Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Co dalej dzieje się z wysłużonym sprzętem poleasingowym?

08 Dec 2022 11:40 555 15
  • #1
    Anonymous
    Level 1  
  • #2
    clubber84
    Level 32  
    martasz84 wrote:
    Kto zgarnia ten hajs?

    Mafie powiązane z rządem.
    Dziękuję, dobranoc.
  • #3
    freebsd
    Level 41  
    Kolega napisał o komputerach, smartfonach. Allegro jest pełne od lat wszelkich zwrotów z zachodnich marketów. Oferują dosłownie wszystko! Firmy, które to obsługują są właścicielami wielkich hal, gdzie odbywa się sortowanie, drobne naprawy.
  • #4
    Anonymous
    Level 1  
  • #5
    r103
    Level 33  
    Ale o co ci chodzi ???

    1. W bogatszych krajach jest używany - ale sprawny sprzęt np komputerowy - wymieniany masowo np w biurach po określonej przez korporacje długości użycia

    2. Jest kasowany i przeznaczany do utylizacji - firma z Polski go bierze - i raz bierze kasę za "utylizację". Dwa segreguje toto, naprawia i żonglując dokumentacją sprzedaje. Ludzie mają pracę, państwo podatki /VAT/ wszyscy zadowoleni, oprócz chyba autora wątku.

    3. Sam mam np takie 2 laptopy Thinkpad T60 rok produkcji 2008 kupione około roku 2012 - co prawda już nieużywane bo nie wyrabia procesor Core2Duo ale nadal sprawne, one nowe kosztowały 3000 $ ja je kupiłem po 300 zł na nowe nie byłoby mnie stać raczej
  • #6
    stomat
    Level 37  
    Myślę że gdy ten sprzęt się zepsuje to dzieje się z nim dokładnie to samo co z podobnymi sprzętami kupionymi w Polsce jako nowe. A co dokładnie? Tego nikt nie wie.
  • #7
    RitterX
    Level 39  
    Na tych paletach wcale nie rzadko przyjeżdżają np. laptopy z niewielkimi usterkami dlatego, że nie opłaca się ich naprawiać na miejscu. Tym bardziej, że duże firmy wymieniające sprzęt nie plączą się w szukanie małych nieautoryzowanych serwisów. W serwisach producenta diagnozy to "uszkodzenie płyty głównej" = wymiana na nową. Nawet jak na płycie jest pęknięty kondensator ceramiczny albo uszkodzony tranzystor w bloku ładowania baterii.
    To co jest sprawne ale niekompletne jest w Polsce dokompletowywane i sprzedawane choćby na znanym portalu aukcyjnym. Zdarza się, że sprzedawca wystawia przetestowanego laptopa bez baterii i HDD/SSD. W 5 letnim laptopie bateria to zwykle trup albo coś bliskie temu.
    Polacy do zamożnych społeczeństw nie należą i taki sprzęt za ułamek pierwotnej wartości będzie pracował póki się dokumentnie nie zepsuje. W wielu miejscach i mam tu na myśli np. warsztaty samochodowe tanie laptopy, nie mające super osiągów są podstawą. A wiadomo jak to jest w warsztacie samochodowym!
    To też oznacza, że mniej więcej o tyle nie zostanie sprzedanych/wyprodukowanych laptopów na polskim rynku czyli jednak to ekologicznie ma sens.

    To czego nie da się przywrócić do sprawności i odsprzedać po najmniejszej linii oporu trafia np. do mniejszych serwisów gdzie jest obierane z części, które wprawdzie można kupić na znanym chińskim portalu aukcyjnym ale nie koniecznie w stanie zgodnym z opisem czyli "sprawne". Wylutowany GTX1650M z dwuletniego laptopa z dziurą w laminacie, w okolicach sekcji zasilania będzie działał w innym sprzęcie. Inaczej sprawny układ trafiłby na przemiał. W ostatnich latach realna dostępność elementów została mocno ograniczona i to też ma znaczenie bo brak wyboru to nie wybór.

    Na paletach przyjeżdżają także np. używane serwery, także w wersji rack a nawet kasety Blade Edge i po niewielkich odnowieniach nadal działają.

    Z tym co pozostanie też źle nie jest bo na miedź, złoto, mangan, tantal, nikiel,... nadal jest popyt.

    Opcja "Użyj, odsprzedaj gdy już niepotrzebne by ktoś dalej tego używał" jest sensowniejsze zarówno ekonomicznie, ekologicznie jak i energetycznie od "Użyj, wyrzuć do przemielenia/na hałdę".
  • #8
    Tommy82
    Level 41  
    @martasz84
    Po pierwsze nie wszystko to po leasing. Cześć to zwroty. Klient kupuje oddaje i finał. Kumpla żona w UK pracowała w takiej firmie która skupowała taki towar wyjmowali z pudełek testowali i pakowali ponownie i z powrotem do sklepów. To Jest pełnowartościowy towar.
    Ze sprzętem po leasingowym jest jest różnie natomiast co się dzieje jak się nie sprzeda? Jest promocja.
    Natomiast ten sprzęt do zadań biurowych dalej się nadaje.
    Gdzie trafia sprzęt? Do utylizacji jest kupa firm która taki sprzęt odbiera.
    Co dalej rożnie cześć wraca na rynek cześć idzie na inne rynki, cześć na części.
    Jak się utylizuje?
    Normalnie. Rozbiera się na czynniki pierwsze i odzyskuje co się da.
  • #9
    stomat
    Level 37  
    Tommy82 wrote:
    Jak się utylizuje?
    Normalnie. Rozbiera się na czynniki pierwsze i odzyskuje co się da.

    A to się opłaca? Do czego komu setki wylutowanych elementów "od sasa do lasa"? A co się dzieje z tym co się nie da?
  • #10
    Tommy82
    Level 41  
    @stomat
    Większość się da.
    Co się nie da jest utylizowane odpłatnie. Kiedyś był problem ze świetlówkami. Nie wiem jak to jest dziś.
    Ale działa to wielopoziomowo jedni zbierają inni rozbieraj i odzyskują co mogą sortują i to idzie dalej do firm które się specjalizują.
    Kiedyś był problem z kineskopami bo zdjęli miedź i był problem z resztą.
    Niedaleko mnie powstała linia która to utylizowała. Wymogi prawne były taki żeby proces był suchy a wymogi techniczne takie by przód i tył kineskopu jako szkło było oddzielnie bo zmieszanego nikt nie chciał odbierać. Kineskop był cięty czymś na kształt struny odkurzany a szkoło szło posortowane do huty.
    Ludzie na tym niezłe pieniądze robili.
  • #11
    RitterX
    Level 39  
    Generalnie w recyklingu najtrudniejszym etapem nie jest przetwarzanie a segregacja na poszczególne grupy elementów. Pakowanie całego samochodu do zgniatarki to jest recyklingowa katastrofa! Wymieszanie wszystkiego ze wszystkim by następnie w pocie czoła to np. chemicznie rozdzielać jest pod każdym względem głupim. Bardzo intensywnie pracuje się nad robotyzacją rozbiórki samochodów, szczególnie elektrycznych.
    Gdy mamy np. pofrakcjonowane płyty główne i wyświetlacze LCD to można z tego za pomocą prostej i taniej chemii oddzielić to co może ponownie wrócić do produkcji np. pallad, złoto, cynę, miedź, nikiel,... od włókna szklanego, które w sam raz przyda się do produkcji asfaltu albo wzmocnionego betonu na drogi.
    Odzysk i testowanie np. CPU/GPU poza PCB nie jest specjalnie trudne. Można z uszkodzonych płyt od razu zdejmować najcenniejsze elementy i je testować by sprawne odsprzedać nawet je ponownie kulkując. To są miejsca pracy i to o sporej wartości dodanej.
    Dzisiaj przywraca się do ponownej eksploatacji nawet silniki z lokomotyw spalinowych albo sprawne podzespoły, tak całe podzespoły z samolotów pasażerskich. Przemysł remontowo-stoczniowy pewnie by upadł gdyby nie elastyczne podejście do tego co można ponownie wykorzystać :) .

    Nie oszukujmy się, na samym końcu drogi zmęczonego leasingiem laptopa będzie młyn. Ważne jest to by nie chodził bez sensu mieląc sprawny sprzęt a tym bardziej jak zgniatarka całych samochodów.
  • #12
    r103
    Level 33  
    RitterX wrote:

    Dzisiaj przywraca się do ponownej eksploatacji nawet silniki z lokomotyw spalinowych albo sprawne podzespoły, tak całe podzespoły z samolotów pasażerskich. Przemysł remontowo-stoczniowy pewnie by upadł gdyby nie elastyczne podejście do tego co można ponownie wykorzystać :) ..


    No nie wiem - dzisiaj ??? - akurat silniki lokomotyw spalinowych od lat 60-tych ubiegłego wieku gdy się w Polsce pojawiły nie były jednorazowe tylko jak najbardziej wysyłane do remontu, ale co ja tam wiem, tak że kolega jakieś kocopały pisze chyba ?
  • #13
    klamocik
    Level 32  
    Dawno temu oglądałem filmik z utylizacji oczywiście gdzieś na południu, na ognisku z opon grzali płyty i waląc w taki ruszt rozdzielali na czynniki pierwsze. Wtedy jeszcze nie było pewnej dziewczynki ale i dzisiaj gdy płoną składy przez wojnę też jej nie ma.
  • #14
    RitterX
    Level 39  
    r103 wrote:
    No nie wiem - dzisiaj ??? - akurat silniki lokomotyw spalinowych od lat 60-tych ubiegłego wieku gdy się w Polsce pojawiły nie były jednorazowe tylko jak najbardziej wysyłane do remontu, ale co ja tam wiem, tak że kolega jakieś kocopały pisze chyba ?

    Nie miałem na myśli polskich lokomotyw a np. niemieckie, które jadą po wyczerpaniu resursu np. do Indii by tam po sporym remoncie dalej pracować np. jako zespoły napędowe generatorów energii elektrycznej.