Witajcie.
Mam nietypowy problem. Na postoju zaczyna mi się coś tłuc w okolicach silnika, rozrządu. Sytuacja ta zaczęła się od momentu kiedy pojechałem nie do swojego mechanika na zmianę rozrządu (finalnie okazało się, że tylko został zmieniony sam pasek). Od tego momentu na postoju zaczęło się stukanie w okolicach 5-6 tys obrotów. Samowolnie zmieniłem poduszkę silnika górną i dolną... Niestety, to nie ustąpiło. Oddałem do innego mechanika i na prostym ustąpiło... Niestety pod górkę i z górki nadal zdarzają się "trzepoty silnikiem".
Mechanik - "Przestawiłem trochę poduszki silnika nie powinno być tych dźwięków Obroty są podniesione na maxa" Też znalazł piszczenie "tego nowego paska", po ściągnięciu pasków jest cisza. Założę paski to piszczy, wychodzi, że alternator do regeneracji...
Czy to może mieć wpływ na telepotanie silnikiem, czy raczej nie?
ciśnienie w kolektorze dolotowym to 5,8-5,9. Poduszki wymienione, ta koło rozrządu i pod silnikiem.
Mam nietypowy problem. Na postoju zaczyna mi się coś tłuc w okolicach silnika, rozrządu. Sytuacja ta zaczęła się od momentu kiedy pojechałem nie do swojego mechanika na zmianę rozrządu (finalnie okazało się, że tylko został zmieniony sam pasek). Od tego momentu na postoju zaczęło się stukanie w okolicach 5-6 tys obrotów. Samowolnie zmieniłem poduszkę silnika górną i dolną... Niestety, to nie ustąpiło. Oddałem do innego mechanika i na prostym ustąpiło... Niestety pod górkę i z górki nadal zdarzają się "trzepoty silnikiem".
Mechanik - "Przestawiłem trochę poduszki silnika nie powinno być tych dźwięków Obroty są podniesione na maxa" Też znalazł piszczenie "tego nowego paska", po ściągnięciu pasków jest cisza. Założę paski to piszczy, wychodzi, że alternator do regeneracji...
Czy to może mieć wpływ na telepotanie silnikiem, czy raczej nie?
ciśnienie w kolektorze dolotowym to 5,8-5,9. Poduszki wymienione, ta koło rozrządu i pod silnikiem.