Witam forumowiczów.
Na wstępie Wesołych Świąt życzę wszystkim.
Mam mały problem ze skodą.
Model to skoda felicia GLXi 1,3 MPI 50kW 68KM rocznik 1998 z instalacją lpg.
Instalacja drugiej generacji. Parownik lovato, jeden filtr.
W środku auta jest tylko przełącznik trójpozycjny: b(powyżej 2tys. przełączanie na gaz),g,b.
Objawia się to losowym dławieniem, spadkiem mocy, co czuć podczas jazdy. Powraca w losowych momentach.
Czasem obrotomierz lekko "zawiesi się" na 2tys. obrotach i za chwilę wraca do normy po dodaniu gazu.
Miałem przypadek, że po prostu po odpaleniu i przejechaniu 10 minut ustawiły się obroty na 2 tys. i nie dało się zwiększyć przez dodanie gazu.
Zgaszenie odpalenie i funkcjonuje normalnie.Czasem takie zawieszenie występuje po minucie od odpalenia, czasem po kilkunastu.
Problem występuje na benzynie i lpg.
Zauważyłem, że jak odpalę na benzynie i potem na gaz się przestawi (powyżej 2tys. obrotów) to problem występuje częściej.Odpalenie na benzynie i jazda na benzynie też powoduje taki objaw.
Do testów tankowałem też verwę.
To zostało zrobione:
1) wymieniona cewka zapłonowa na taką samą jaką była czyli champion (gumki jak nowe, stan wizualny cewki jak z pudełka),
2) nowe świece zapłonowe firmy brisk (jednoelektrodowe) niby zalecane do gazu wg producenta,
3) nowy filtr oleju, filtr powietrza, wymiana oleju,kabinowy,
4) nowy płyn w chłodnicy,
5) wymiana filtra gazu i oczywiście regulacja u gazownika,
6) przy połączeniu do laptopa dość często Vcdslite, Deltacan pokazuje błąd lambda jak błąd sporadyczny
Czasem zero błędów.
7) swego czas wymieniona była sonda lambda na taką samą oryginalną bosh.
Do głowy przyszło mi, że to może regulator daje za słabe napięcie.
Po zmierzeniu okazuje się, że jest 14,1V-14,4V. Mierzone miernikiem M890C+ UNI-T.
Oczywiście błąd pomiarowy jakiś występuje.
Myślałem też na wymianie przepustnicy, ale kupowanie używki to też loteria.
Swego czasu, przepustnica była czyszczona, nowa uszczelka, adaptacja czeskim program zgodnie ze sztuką.
Było lepiej, ale ten problem powraca. Losowo.
Drugą rzeczą to myślałem o wymianie czujnika położenia wału.
Ale mechanik, z którym rozmawiałem stwierdził, że autko, by nie odpaliło, gdyby ten czujnik był uszkodzony.
Chociaż podobno czujnik też może działać wadliwie po nagrzaniu.
W związku z powyższymi mam kilka pytań.
1) Czy możliwe jest, że to przepustnica i czy dałoby radę sprawdzić ją na stole na sucho?
Może czyszczenie specjalnym preparatem w spreyu pomogłoby?
2) Czy zmiana na świece trzyelektrodowe pomogłaby? Niby pisze, że do takich silników i modeli takie były mocowane oryginalne.
3) Czy opisany problem może powodować nieszczelny korek płynu chłodzącego?
4) Pytanie z innej beczki. Strasznie parują szyby. Miał ktoś podobny problem?
Może problem tym dławieniem powoduje nieszczelność jakiegoś przewodu podciśnienia, czy coś w tym stylu.
Ale jak to sprawdzić?
Z góry dzięki za pomoc.
Na wstępie Wesołych Świąt życzę wszystkim.
Mam mały problem ze skodą.
Model to skoda felicia GLXi 1,3 MPI 50kW 68KM rocznik 1998 z instalacją lpg.
Instalacja drugiej generacji. Parownik lovato, jeden filtr.
W środku auta jest tylko przełącznik trójpozycjny: b(powyżej 2tys. przełączanie na gaz),g,b.
Objawia się to losowym dławieniem, spadkiem mocy, co czuć podczas jazdy. Powraca w losowych momentach.
Czasem obrotomierz lekko "zawiesi się" na 2tys. obrotach i za chwilę wraca do normy po dodaniu gazu.
Miałem przypadek, że po prostu po odpaleniu i przejechaniu 10 minut ustawiły się obroty na 2 tys. i nie dało się zwiększyć przez dodanie gazu.
Zgaszenie odpalenie i funkcjonuje normalnie.Czasem takie zawieszenie występuje po minucie od odpalenia, czasem po kilkunastu.
Problem występuje na benzynie i lpg.
Zauważyłem, że jak odpalę na benzynie i potem na gaz się przestawi (powyżej 2tys. obrotów) to problem występuje częściej.Odpalenie na benzynie i jazda na benzynie też powoduje taki objaw.
Do testów tankowałem też verwę.
To zostało zrobione:
1) wymieniona cewka zapłonowa na taką samą jaką była czyli champion (gumki jak nowe, stan wizualny cewki jak z pudełka),
2) nowe świece zapłonowe firmy brisk (jednoelektrodowe) niby zalecane do gazu wg producenta,
3) nowy filtr oleju, filtr powietrza, wymiana oleju,kabinowy,
4) nowy płyn w chłodnicy,
5) wymiana filtra gazu i oczywiście regulacja u gazownika,
6) przy połączeniu do laptopa dość często Vcdslite, Deltacan pokazuje błąd lambda jak błąd sporadyczny
Czasem zero błędów.
7) swego czas wymieniona była sonda lambda na taką samą oryginalną bosh.
Do głowy przyszło mi, że to może regulator daje za słabe napięcie.
Po zmierzeniu okazuje się, że jest 14,1V-14,4V. Mierzone miernikiem M890C+ UNI-T.
Oczywiście błąd pomiarowy jakiś występuje.
Myślałem też na wymianie przepustnicy, ale kupowanie używki to też loteria.
Swego czasu, przepustnica była czyszczona, nowa uszczelka, adaptacja czeskim program zgodnie ze sztuką.
Było lepiej, ale ten problem powraca. Losowo.
Drugą rzeczą to myślałem o wymianie czujnika położenia wału.
Ale mechanik, z którym rozmawiałem stwierdził, że autko, by nie odpaliło, gdyby ten czujnik był uszkodzony.
Chociaż podobno czujnik też może działać wadliwie po nagrzaniu.
W związku z powyższymi mam kilka pytań.
1) Czy możliwe jest, że to przepustnica i czy dałoby radę sprawdzić ją na stole na sucho?
Może czyszczenie specjalnym preparatem w spreyu pomogłoby?
2) Czy zmiana na świece trzyelektrodowe pomogłaby? Niby pisze, że do takich silników i modeli takie były mocowane oryginalne.
3) Czy opisany problem może powodować nieszczelny korek płynu chłodzącego?
4) Pytanie z innej beczki. Strasznie parują szyby. Miał ktoś podobny problem?
Może problem tym dławieniem powoduje nieszczelność jakiegoś przewodu podciśnienia, czy coś w tym stylu.
Ale jak to sprawdzić?
Z góry dzięki za pomoc.