Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Tablica kontrolno-pomiarowa

wery25 17 Nov 2005 22:24 2592 4
NDN
  • #1
    wery25
    Level 11  
    Czy ktoś z kolegów ma merytoryczny i techniczny pomysł na wykonanie tablicy serwisowej do naprawy sprzętu AGD i nie tylko?
  • NDN
  • #2
    MMarek17
    Level 19  
    Witam
    Tablica serwisowa:
    1. woltomierz o zakresie pomiarowym 180-250V
    2. amperomierz lub amperomierze dla całego zakresu mocy
    3. watomierz lub watomierze
    4. bezpiecznik lub bezpieczniki
    5. wyłacznik różnicowo prądowy
    6. wyłącznik główny (odłącznik) z blokadą np. w postaci stacyjki
    7. włącznik awaryjny (szybki)
    8. optyczny wskaźnik obecności napięcia
    9. gniazdo zasilające z uziemieniem dla urządzeń badanych
    10. opcjonalnie miernik cosinus fi
    11. opcjonalnie gniazdo zasilające dla urzadzeń pomocniczych np. lutownica, latarka - najlepiej niskonapięciowe np. 12V, również z bezpiecznikiem i odłącznikiem

    Oczywiście wszystko ładnie opisane, co do czego.
    Kable o odpowiednim przekroju, poprowadzone w wiązkach. Obwody niskonapięciowe dobrze odizolowane od sieciowych.
    W razie porzeby pomyśleć także o ochronie tablicy przed zalaniem wodą.

    Do tego oczywiście takie przyrządy:
    - wskaźnik neonowy
    - miernik rezystancji izolacji
    - miliomomierz do pomiaru rezystancji użwojeń i przewodów ochronnych (pomiar prądem stałym!)
    - omomierz z sygnalizatorem akustycznym (tester ciągłości obwodu)
    - miernik pojemności - kondensatory rozruchowe, szeregowe, kompensatory mocy biernej, inne kondensatory w obwodach elektrycznych i elektronicznych
    - termometr - może się przydać np. do sprawdzenia działania termostatów (grzejniki, lodówki)

    Tablicę można wykonać w typowej szafce elekrycznej o odpowiednich rozmiarach na dużej płycie tekstolitowej. Kable doprowadzające muszą być dobrze umocowane najlepiej w dławikach i zaciskach. Przewody ochronne muszą być dłuższe o 30% od przewodów zasilających tak by przy wyrwaniu kabla w pierwszej kolejności wyrwaniu uległy przewody fazowe i zero a dopiero na końcu przewód ochronny.

    Ewentualna automatyka powinna być tak zaprojektowana by nie było możliwe samoczynne właczenie napiecia.
  • NDN
  • #3
    TWK
    Electrician specialist
    MMarek17 wrote:
    10. opcjonalnie miernik cosinus fi


    Jak jest watomierz, to nie jest konieczny.

    Poza tym, dla mniejszych sprzętów można mieć stanowisko testowe z żarówką włączoną w szereg. W przypadku zwarcia w sprzęcie nie leci przez niego pełen prąd, bo żarówka go zmniejsza. Nie sprawdzałem, ale podobno fajnie działa.

    Dodatkowo, jak pisał przedmówca latarka. Im mniejsza, tym lepsza. Nie warto robić sobie wersji na przewód. To krępuje ruchy, albo plącze się po stole. Warto za to kupić akumulatorki.

    Pozdrawiam TWK
  • #4
    Czesiek
    Level 28  
    Wskazany byłby transformator separacyjny 230/230V!
  • #5
    1988maciejt
    Level 14  
    Ja dodam tylko z praktyki, że wszelkie tablice i "zestawy przyrządów" nie maą takiego zastosowania, jak się myślało przed przystąpieniem do serwisu. W mojej firmie pomiar mili-ohmów wykonujesię puszczając przez badany element prąd ze źródła prądowego, mierząc go amperomierzem zawartym w multimetrze, i mierzy się spadek napięcia na elemencie (pomiar metodą techniczną), przy czym rozdzielczość
    woltomierza w praktyce musi być nie mniejsza niż 10mikro-V.(używamy AM-160 który sppełnia te wymagania z daddatkiem).
    Przydatnym okazuje się watomierz cęgowy i cęgi AC/DC z rozdzielczością 0,1A (większa rozdzielczość cęgów jest chwytem marrketingowym).
    Jeden z przedmówców wspomniał o trafo separacyjnym, i to jeden z lepszych pomysłów! To ważny element wyposażenia warsztatu urządzeń elektromechanicznych.
    Praktyznie kilka multimetrów "załatwia sprawę" (przy czym warto mieć jeden wzorcowy o dużej rozdzielczości), oraz oczywiście zasilacz DC i kilka rezystorów. My używamy także autotransformatora z ruchomym odczepem (regulowanego), który okazuje sie przydatny podczas próby badań urządzeń, o których nie wiemy nic prócz tego, że "nie działają".