Posiadam agregat fogo 5 kW mocy prądnicy który niestety pożyczyłem i został spalony stojan.
Za przewinięcie stojanu powiedzieli 500 zł może więcej.
Ostatecznie jeśli by z mojego projektu nic nie wyszło to pewnie się na to zgodzę ale chciałem sprawdzić z czymś innym.
chciałęm pokombinować z tym co mam i do puki robię wszystko prawie za free jest ok wiec dla czego nie próbować.
Jako że posiadam silnik z magnesami stałymi który ma 36 cewek podzielone na 3 fazy z pralki drive direct. (Teść mój całe życie naprawia pralki w jednej z nich strzeliło oprogramowanie więc silnik mu został).
Zespoliłem juz ten silnik bezpośrednio z wałem silnika agregatu, a po jego odpaleniu trochę przeraziłem mnie napięcia gdyż między fazą a zerem było okolo 680 volt natomiast napięcie między fazowe oscylowało w granicach 1150v, wszystko na biegu jałowym silnika bez żadnych oporów, gdy ręcznie dodałem mu trochę gazu wymuszając szybsze obroty przekroczyło 1250 i spaliło miernik.
Do tego wszystkiego natężenie wahało się w przedziale 1160-1190 Hz.
Rozmawiałem z jednym znajomym który jest elektronikiem w miarę kumatym i od razu mi powiedział że z takim napięciem i taką ilością herców nic się nie zrobi trzeba zmniejszyć napięcie i je wyprostować, porozcinać cewki tak żeby z każdej oddzielnie szło napięcie następnie każdą z faz puścić przez diody schottky-ego wg niego 45 amperowe i zobaczyć co się dzieje , następnie dać pwm - dalej dać przetwornice lub UPS i korzystać z 230v.
Po rozcięciu cewek i pomiarze napięcia wartość jakie uzyskałem z 1 cewki to było 50v jako że silnik pracuje nierówno wahały się między 49 a 50,5 volta.
Porozcinałem i Przelutowałem wszystkie połączenia tak że wyszło 12 cewek łączonych równolegle na każdą z faz. Wszystkie zera z trzech faz połączyłem razem. Po założeniu na silnik agregatu żadnych dziwnych drgań ani hamowania nie wyczuwałem żadne napięcia ze sobą się nie kłóciły nadal miałem 50 v na każdej z faz tyle tylko że już z 12 cewek.
Na końcu z każdej z faz dałem diodę 45A dalej wszystkie połączyły razem I tu się zaczęły problemy.
Prądnica zaczęła lekko hamowac, drgać itp. poprostu fazy które miały mieć już prąd stały po pomiarach jednak go nie miały i gdzieś prądy zaczęły się znosić, do tego stopnia że na jednej z diod temperatura potrafiła rozlutowac połączenie, a wynik z 3 faz to około 2volt. Odpiąłem dwie fazy od diod zostawiłem tylko jedną i tam wykonałem pomiary. Przed diodą 50v zmienny za diodą nadal 50v zmienny.
Teraz moje pytanie co dalej z tym można zrobić jedną z propozycji jest danie na każdą z cewek diody schottky-ego wtedy wyjdzie ich 36.
Myślałem o diodach dwu lub trzy amperowych.
Co wy o tym sądzicie jakie rozwiązanie bym mógł zastosować, zainstalować abym miał prąd stały dalej pwm a dalej ups i 220/230v

Za przewinięcie stojanu powiedzieli 500 zł może więcej.
Ostatecznie jeśli by z mojego projektu nic nie wyszło to pewnie się na to zgodzę ale chciałem sprawdzić z czymś innym.
chciałęm pokombinować z tym co mam i do puki robię wszystko prawie za free jest ok wiec dla czego nie próbować.
Jako że posiadam silnik z magnesami stałymi który ma 36 cewek podzielone na 3 fazy z pralki drive direct. (Teść mój całe życie naprawia pralki w jednej z nich strzeliło oprogramowanie więc silnik mu został).
Zespoliłem juz ten silnik bezpośrednio z wałem silnika agregatu, a po jego odpaleniu trochę przeraziłem mnie napięcia gdyż między fazą a zerem było okolo 680 volt natomiast napięcie między fazowe oscylowało w granicach 1150v, wszystko na biegu jałowym silnika bez żadnych oporów, gdy ręcznie dodałem mu trochę gazu wymuszając szybsze obroty przekroczyło 1250 i spaliło miernik.
Do tego wszystkiego natężenie wahało się w przedziale 1160-1190 Hz.
Rozmawiałem z jednym znajomym który jest elektronikiem w miarę kumatym i od razu mi powiedział że z takim napięciem i taką ilością herców nic się nie zrobi trzeba zmniejszyć napięcie i je wyprostować, porozcinać cewki tak żeby z każdej oddzielnie szło napięcie następnie każdą z faz puścić przez diody schottky-ego wg niego 45 amperowe i zobaczyć co się dzieje , następnie dać pwm - dalej dać przetwornice lub UPS i korzystać z 230v.
Po rozcięciu cewek i pomiarze napięcia wartość jakie uzyskałem z 1 cewki to było 50v jako że silnik pracuje nierówno wahały się między 49 a 50,5 volta.
Porozcinałem i Przelutowałem wszystkie połączenia tak że wyszło 12 cewek łączonych równolegle na każdą z faz. Wszystkie zera z trzech faz połączyłem razem. Po założeniu na silnik agregatu żadnych dziwnych drgań ani hamowania nie wyczuwałem żadne napięcia ze sobą się nie kłóciły nadal miałem 50 v na każdej z faz tyle tylko że już z 12 cewek.
Na końcu z każdej z faz dałem diodę 45A dalej wszystkie połączyły razem I tu się zaczęły problemy.
Prądnica zaczęła lekko hamowac, drgać itp. poprostu fazy które miały mieć już prąd stały po pomiarach jednak go nie miały i gdzieś prądy zaczęły się znosić, do tego stopnia że na jednej z diod temperatura potrafiła rozlutowac połączenie, a wynik z 3 faz to około 2volt. Odpiąłem dwie fazy od diod zostawiłem tylko jedną i tam wykonałem pomiary. Przed diodą 50v zmienny za diodą nadal 50v zmienny.
Teraz moje pytanie co dalej z tym można zrobić jedną z propozycji jest danie na każdą z cewek diody schottky-ego wtedy wyjdzie ich 36.
Myślałem o diodach dwu lub trzy amperowych.
Co wy o tym sądzicie jakie rozwiązanie bym mógł zastosować, zainstalować abym miał prąd stały dalej pwm a dalej ups i 220/230v





