Samsung DV90M6200CW - suszarka bębnowa z pompą ciepła przedłużała program w nieskończoność.

Samsung DV90M6200CW - mam tą suszarkę od 5 lat. Ostatnio zastrajkowała. Mimo normalnej pracy bębna i nadmuchu nie dosuszała ubrań i przedłużała program w nieskończoność. Dzisiaj rozebrałem ja do cna. Faktycznie dużo kłaczków dostało się do wnętrza obudowy. Podejrzewałem że zablokowało przepływ powietrza przez wymiennik (na skraplaczu) w związku z czym następowało przegrzanie obiegu ciepłego i wyłączanie nagrzewania przez sterownik, co do słowo skutkowało brakiem dosuszenia.

Po rozebraniu całości wyczyściłem wnętrze obudowy, dalej rozmontowałem wymiennik i całość wyczyściłem, co wyszło całkiem nieźle (stan wymiennika nie był tak tragiczny jak na zdjęciach które tutaj widziałem, ale faktycznie był trochę zapchany). Złożyłem całość do kupy i włączyłem suszenie. Niestety mimo że silnik kręci, wicher wieje, pompa wodę wyciąga, to grzanie jest ale bardzo średnie (pamiętam że grzała dużo lepiej) i przedłuża działanie programu. Zakładam, że powody mogą być dwa ...
Rozszczelnienie układu i brak czynnika (trochę grzeje więc może to nie to), lub awaria miernika temperatury przy agregacie co może powodować nie dogrzanie. Jutro zamierzam rozebrać celem odsłonięcia boku i złożenie (bez boku) celem testowania. Pomorze temperaturę na rurkach żeby zobaczyć czy to w ogóle działa, i spróbuję zmierzyć oporność na mierniku temperatury (nie jestem ekspertem, ale doczytałem że to może mi wskazać czy miernik przewodzi i jest ok, czy nie i trzeba wymienić). I podsumowując o ile będzie to czujnik temp. To na korcie jest po 80 zł i spoko, ale jeżeli nie działa grzanie / chłodzenie to 1100 zł za nowy cały element...

Kupię nowa suszarkę. Może być jeszcze ewentualnie nieszczelność układu, ale z tym do kogo?

Tak jak pisałem w pierwszym poście, w dniu dzisiejszym sprawdziłem kolejne elementy celem wykluczenia poszczególnych tematów. Oto co udało się ustalić.
1. Czujniki temperatury - z przodu obudowy sprawny, przy sprężarce - sprawny (pomiar oporności multimetrem wykazał logiczne i powtarzalne na dwóch czujnikach wyniki),
2. Pomiary na instalacji skraplacza - na zdjęciu zamieściłem temperatury w czasie. Opisane cyframi tak jak na zdjęciu od lewej do prawej rurki wchodzące do wymiennika.
Wnioski:
Wydaje mi się, że parametry temperatury pomierzone na rurkach są za niskie (zarówno w dół jak i w górę). Oczywiście trzeba wziąć pod uwagę nieprofesjonalny sprzęt pomiarowy (termometr domowy, ale z funkcją mierzenia temp. powierzchni), aczkolwiek samo grzanie na wejściu powinno mieć zdecydowanie więcej niż 35,9 stopni Celsjusza (w najlepszym momencie), przy temperaturze na sprężarce przekraczającej 100 stopni Celsjusza. Układ chodzi ale za słabo, żeby zachodziła kondensacja pary wodnej na skraplaczu.
Co z tego wynika ... wydaje mi się, że jest za mało czynnika w układzie (ale czy taki układ zamknięty ma prawo po 5 latach pozbyć się części czynnika??? przy perforacji raczej z miejsca układ by nie działał i sprężarka byłaby gorąca, a rurki w temperaturze pokojowej). Muszę poszukać speca od instalacji klimatyzacji, który przylutuje do układu rurkę z zaworkiem i napełni układ (chyba, że ktoś z czytających zna takiego człowieka z Poznania). Wg. instrukcji powinno być:

Typ czynnika chłodniczego: R-134a (GWP = 1430)Ilość czynnika chłodniczego: 0,37 kg, 0,529 tCO2e

Jutro ciąg dalszy - szukanie człowieka od instalacji klimatyzacji.
Jestem ciekawy czy ktokolwiek jest w stanie mi coś doradzić w tym temacie lub spotkał się z takim przypadkiem. Proszę o komentarze / porady.

Ostatnio trafiła do mnie pompa po instalatorze klimatyzacji i generalnie gość chciał nabić czynnika portem tłocznym ale coś mu nie właziło.
Także uważaj z tymi instalatorami.
Albo kompresor nie tloczy i leje albo ubytek czynnika.

abuhamza wrote:

Albo kompresor nie tloczy i leje albo ubytek czynnika.

Dziękuję za odpowiedz. Prośba o rozwinięcie - kompresor nie tłoczy i leje (nie jestem specem w kwestii pracy kompresora) ... ubytek czynnika rozumiem pozdrawiam.

mwsobczuk wrote:

Prośba o rozwinięcie - kompresor nie tłoczy i leje (nie jestem specem w kwestii pracy kompresora) ...

Ja akurat jestem fachowcem od sprężarek i instalacji chłodniczych, ale też nie wiem o co chodzi z tym "laniem", więc dołączam się do prośby.

abuhamza wrote:

Ostatnio trafiła do mnie pompa po instalatorze klimatyzacji i generalnie gość chciał nabić czynnika portem tłocznym ale coś mu nie właziło.

Jak ktoś chce nabijać, to wiadomo, iż mu to nie "wlezie"...
Natomiast, każdy myślący chłodniarz z NAPEŁNIENIEM układu czynnikiem sobie poradzi. Nawet od strony tłocznej. Od czego są ....stacje odzysku czynnika?
Po prostu poprawiałeś po ćwoku i tyle.
Z resztą jakiekolwiek działania trzeba poprzedzić rzetelną diagnozą sytuacji, a nie zaczynać od "nabijania" (dobrze, że nie na pal...).

mwsobczuk wrote:

aczkolwiek samo grzanie na wejściu powinno mieć zdecydowanie więcej niż 35,9 stopni Celsjusza (w najlepszym momencie), przy temperaturze na sprężarce przekraczającej 100 stopni Celsjusza.

Prawidłowy wniosek. Wygląda na bardzo duże przegrzanie czynnika w PAROWNIKU objawiające się wysoką temp końca sprężania (te 100 oC) i dość niską temp skraplania.
Przyczyny mogą być dwie:
1. Ubytek czynnika.
2. Przytkanie kapilary.
W każdym razie układ należy opróżnić z czynnika przez odzysk tego ostatniego i zważyć odzyskaną masę. Potem i tak trzeba zrobić test szczelności azotem, a przy okazji sprawdzić ciśnienie tłoczenia i oszacować przepływ przez kapilarę.
Wszytko to wymaga wiedzy, narzędzi i czasu, więc musi kosztować.

Podsumowując całość powyżej i zakończenie naprawy suszarki bębnowej od Samsunga. Z miejsca napiszę, że udało się i suszarka jest naprawiona, działa jak nowa i suszy ubrania tak szybko jak od nowości. Ale od początku.

Jakie były objawy i diagnostyka możecie przeczytać we wcześniejszych postach, a poniżej jak to się potoczyło i zakończyło.

Po wyczyszczeniu i próbach nie udało się osiągnąć oczekiwanego efektu, więc maszyna znowu została rozebrana na śrubki. Znajomy zajmuje się chłodnictwem i na szczęście udało mi się go namówić, żeby zajął się moim tematem. Dlaczego na szczęście? Obdzwoniłem wcześniej kilka serwisów AGD i ludzi zajmujących się klimatyzacjami. Serwisy AGD generalnie nie zajmują się układami pomp ciepła w suszarkach plus są zawaleni robotą po uszy i nie chce im się bawić z takimi tematami, ponadto odniosłem wrażenie, że zwyczajnie nie chcą się w to bawić bo nie znają tematu. Jeżeli chodzi o ludzi od klimatyzacji to odpowiedz była na zasadzie... Nie mam takiego czynnika, nie mam czasu na pierdoły, jestem w Hiszpanii na robocie i wracam za 3 miesiące XD - także słabo.

Znajomy podjął rękawice; miał już wymontowany układ także było mu łatwiej. Sprawdził ilość czynnika i było go zaledwie 50 g. Została zrobiona próba ciśnienia i test szczelności azotem. Co najdziwniejsze wyszło, że układ jest szczelny. Docelowo zamontowany został trójnik z zaworem i układ napełniony odpowiednią ilością, odpowiedniego czynnika.

Zmontowałem całość z zostawieniem boku, żeby sprawdzić jakie będą temperatury. Byłem zaskoczony jakie były wartości przy uruchomieniu próbnego suszenia i już myślałem, że nic z tego i coś dalej nie jest tak jak powinno (tabela temperatur w załączonym zdjęciu). Ku mojemu zaskoczeniu program Bawełna startujący na ca 3h i 5 min zakończył się po 70 minutach, a pranie było suchutkie. Następnie wstawiłem do suszenia ręczniki. Ten sam rezultat - suche

W załączniku zdjęcia z naprawy.


Wnioski:
- nieważne jaką masz suszarkę; jeżeli nie masz filtra bezpośrednio przed lamelami, zorganizuj sobie jakkolwiek cienki filtr włókninowy, bo zapchają się na kilka cm i prędzej czy później będzie to duży problem,
- po okresie gwarancji zalecam raz na rok lub nawet na pół roku odkręcić boki i wyczyścić nadmiar filcu bo w perspektywie czasu może to być duży problem,
- jeżeli wykrapla ci się wilgoć w pomieszczeniu, lub widzisz zaparowany wyświetlacz to nie kwestia tego, że pranie było bardzo mokre, albo w pomieszczeniu jest niska temperatura! Jednak to znaczy, że twoje lamele już są zapchane na maxa i nadciśnienie w bębnie wychodzi razem z wilgocią na styku przodu bębna z obudową (jest tam uszczelka filcowa która odrobinę przepuszcza, a przy zapchanych lamelach na maxa);
- raz na 1 - 1,5 roku trzeba jakoś wyczyścić tacę na skropliny (trzeba rozebrać całą suszarkę, a przynajmniej w Samsungu)... To dlatego rzeczy zaczynają pachnieć nie najlepiej, a w tacy miesza się wilgoć i kłaczki (chyba że skutecznie je zablokujesz przed lamelami i będziesz tego pilnować. Jednak w razie czego najłatwiej odkręcić maskownicę pompki i sprawdzić od tyłu suszarki jak wyglądają skropliny.

Miałem chwilę zawahania i nadal nie wiem jak długo będzie ok, ale mam nadzieję, że będzie git. Byłem w sklepie i oglądałem Samsungi (nowe - moja jest z 2018 roku), Beko, Whirlpool, Amica, Electrolux, Bosch, Candy...

Powiem szczerze, że technologia nie poszła na przód. No może poza Boschem - Niemcy wymyślili coś nowego, ale nie wiem jak to działa (taca pod skraplaczem). Cała reszta działa na tej samej zasadzie co pięć lat temu i różni się tylko delikatnie konstrukcją. Lepiej wyglądają te, które mają dodatkowy filtr przy lamelach jak Bosch czy Candy. Samsung wymienił uchwyt na wymienniku ze stalowego (u mnie chwyciła korozja) na tworzywo i pewnie będzie lepiej, natomiast Amica chyba nie patrzyła jak daleko jest konkurencja bo konstrukcyjnie wygląda to słabo i są w tyle.

Dziękuje radzącym i życzę powodzenia tym, którzy obudzili się z niedziałającą suszarką - pozdrawiam i powodzenia.

Poprawiłem TONI_2003