Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Awaryjne zasilanie domu z agregatu: Pompa hydroforowa

RuTech 08 Feb 2023 15:46 993 30
Automation24.pl
  • #1
    RuTech
    Level 11  
    Szanowni Specjaliści,

    Po zapoznaniu się z kilkudziesięcioma tematami forum jakkolwiek zbliżonymi do interesującego mnie zagadnienia, w których nierzadko po dwudziestym poście rozmowa dotyczyła już socjologii, wiary i nietechnicznych przekonań osobistych odważyłem się z moją sprawą zwrócić do Was bezpośrednio.

    Mieszkam w domu jednorodzinnym na wsi, awarie zasilania są tu normą. Zdarzają się o każdej porze roku. Wichury łamią drzewa, burze i inne zjawiska uszkadzają linie zasilające, a silnie rozwijające się budownictwo wymaga coraz to nowych podłączeń i rozbudów sieci, o których nikt nie raczy poinformować. To są te cywilne pobudki, myślę, że od roku niejeden z nas ma w głowie również inny powód tymczasowego braku zasilania.
    Załóżmy, że mamy na myśli awarię, która może trwać np. trzy doby, choć nawet i ta trzygodzinna jest dotkliwa, gdy wydarzy się właśnie wtedy gdy cały mój domowy babiniec szykuje się do wyjścia do szkoły, do pracy, na egzamin czy inne wesele.

    Wspomnę, że nie mam paneli fotowoltaicznych ani magazynu energii i w najbliższym czasie nie będę mógł ich mieć.

    Naturalną odpowiedzią wydaje się być: Brakuje Ci zasilania? Kup sobie agregat.
    No właśnie - agregat... Po zapoznaniu się z problemami użytkowników mam jeden wielki wewnętrzny sprzeciw. Z dwóch powodów: po pierwsze mam w domu jeden strategicznie ważny i trudny do zastąpienia odbiornik elektryczny - pompę hydroforową SKA 4.03 (2,2 kW 3x400 VAC), a po drugie - całej reszcie odbiorników względnie niewielkich (jak kocioł gazowy, pompka CO, lodówka) chciałbym zapewnić stałe przez całą dobę zasilanie o teoretycznie nieco lepszej jakości (mam na myśli akumulatory 12 V, przetwornice, UPS).

    W opisywanym przeze mnie przypadku zakup markowego agregatu ze stosownym zapasem mocy do szarpnięcia pompy z całym jej prądem rozruchowym i świecenia połową żarówek w domu (to ironia) jest ekonomicznie nieuzasadniony i takiej drogi nie mam zamiaru podejmować.
    Jeśli wierzyć historiom przeczytanym na elektroda.pl to rynek zalany jest sprzętem, który albo jest ogólnie wątpliwej jakości, albo nie trzyma parametrów sieci zasilającej, albo generatory są słabsze niż mówi o tym deklarowana znamionowa moc, albo mają aluminiowe uzwojenia...

    Zainspirował mnie temat forum (link poniżej), w którym autor opisał stworzony przez siebie amatorsko (ale skutecznie!) generator "12V".
    https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic3152123.html
    Dysponuję chińskim silnikiem spalinowym z poziomym wałem typu "7 KM / 196 cm3".

    No i wreszcie do przysłowiowego brzegu..
    Ze wszystkimi odbiornikami (poza mniej ważnymi, które poczekają sobie jak pralka, suszarka, kuchenna płyta grzewcza) można sobie łatwo poradzić tylko nie z tym dużym silnikiem pompy.
    Przychodzą do głowy następujące rozwiązania:
    1. Zakup niezbyt drogiego agregatu - jeśli "uciągnie" silnik pompy i postanowi się nie zepsuć to temat się tu kończy, ale boli mnie sama myśl o wydatku na coś średniej jakości co będzie miało tylko wąskie zastosowanie;
    2. Zakup starego wojskowego generatora PAB 4. Szeroko polecany w postach sprzed kilku/kilkunastu lat, których dużo przeczytałem. Dziś mam wrażenie trudno dostępny, a jeśli już - to w kosmicznych cenach.
    2. Zakup prądnicy do w/w silnika i budowa swojego agregatu 3x400 VAC;
    3. Próba dopasowania prędkości obrotowej i układu kondensatorów do starego silnika asynchronicznego (4kW, bardzo stary), aby doprowadzić go do pracy generatorowej tylko dla tej pompy;
    4. Tego jeszcze chyba nie było - zakup silnika 12 VDC o mocy 2000 W, montaż przy pompie i przygotowanie go łatwego sprzęgnięcia i odprzęgnięcia. Takie silniki są sprzedawane jako napęd pomp hydraulicznych do wind/dźwigów samochodowych - kosztują kilkaset złotych. Nasuwa się tu od razu temat alternatora do generowania takich prądów oraz układ ich wyłączania (~200 A DC). Do rozważenia zmiana systemu na 24 VDC, ale to pociąga za sobą rozważenie zmiany systemu całego awaryjnego zasilania w domu.
    5. Bezpośrednie podłączenie wspomnianego silnika do pompy i stworzenie tym samym "motopompy". O ile nie przerażałaby mnie konieczność odprowadzenia spalin to układu wyłączającego ten napęd pompy w przypadku przekroczenia ciśnienia sobie chwilowo nie wyobrażam (presostat musiałby odcinać zapłon silnika?).

    Jeśli zgodzilibyście się porozmawiać ze mną na temat tych rozwiązań, to chętnie wysłucham (przeczytam) Wasze opinie. Nie ukrywam, że mam szereg kolejnych konstruktywnych pytań, którymi na tym etapie nie chcę już wydłużać tego posta.



    Awaryjne zasilanie domu z agregatu: Pompa hydroforowa

    Awaryjne zasilanie domu z agregatu: Pompa hydroforowa

    Awaryjne zasilanie domu z agregatu: Pompa hydroforowa
  • Automation24.pl
  • #2
    gbksiazczak
    Level 28  
    Mam podobny problem, ale... jeszcze takiego kompleksowego wyzwania nie odważyłem się podjąć.
    Mój hydrofor ma silnik jednofazowy i moc chyba 3 razy mniejszą.
    Czy RuTech rzeczywiście potrzebuje trójfazowego silnika pompy i takiej mocy?
    Silnik mojego hydroforu to jakiś przypadek "nie do zajechania" (według serwisu Omnigeny).
    Chętnie skorzystam z rezultatów zaproponowanej tu dyskusji
    i dorzucę jeszcze swoje pięć groszy w kolejnym wpisie.
  • #3
    płetwa
    Level 32  
    Wymień tą pompę 750W głębinówka Ci wystarczy, zero hałasu w domu.
    No chyba że jesteś hodowcą. Taką pompę uciągnie spokojnie agregat 2000-2500 W. Moja omnigiena 1.1kW ruszała na ESE 3200P 2500W.
  • #4
    RuTech
    Level 11  
    Za dotychczasowe rady dziękuję. Słowem komentarza:

    a) Tak - RuTech potrzebuje pompy z silnikiem takiej mocy. Możemy na potrzeby chwili uznać nawet, że jestem tym wspomnianym "hodowcą". ;-) Pompa zostaje tu na "wieczność".

    b) Jako właściciel zestawu hydroforowego "z Grudziądza", który wybrał go świadomie ze względu na jego oczywiste zalety, uśmiechnę się do propozycji zmiany na mniejszą pompę tak jak uśmiechają się do siebie: kierowca starego dobrego auta z wielkim wolnossącym silnikiem do sympatyka nowoczesnego autka z małym silnikiem o podobnej mocy. Obydwaj są zadowoleni i tu koniec wątku motoryzacyjnego. Potwierdzam - moja SKA 4.03, żre dużo prądu i jest głośna. :-)

    c) W poprzednim poście zaproponowano mi do silnika 2.2 kW agregat o mocy 2000..2500 W, bo pompa 1.1 kW ruszała z agregatu o mocy 2500 W. Uznam to za wątpliwą poradę, ale jeśli jej autor zechce uwzględnić prądy rozruchowe mojego silnika i ponownie dobrać odpowiednio moc agregatu to będziemy mogli podciągnąć to do podpunktu numer "1" z mojego postu otwierającego temat.
    Na życzenie umieszczę zdjęcie tabliczki znamionowej.

    Proszę abyśmy w dalszej rozmowie porzucili temat doboru pompy i w miarę możliwości skupili się na jej awaryjnym zasilaniu według pięciu zaproponowanych przeze mnie rozwiązań.
  • Automation24.pl
  • #6
    cysiekw
    Level 39  
    gbksiazczak wrote:
    ten powinien uciągnąć
    Moc urządzenia w kilometrach :)
  • #7
    gbksiazczak
    Level 28  
    To chyba literówka KM koni mechanicznych silnika
    i 8500 W prądnicy.

    Dodano po 46 [sekundy]:

    gbksiazczak wrote:
    To chyba literówka 6,5 KM - koni mechanicznych silnika
    i 8500 W prądnicy.
  • #8
    RuTech
    Level 11  
    Okej. Porzućmy proszę dyskusję o zastosowaniu agregatu, który może da radę.
    Ten wskazany ma zabezpieczenie C6, mój silnik (przypomnę 2200 W) ma prąd nominalny "niecałe 5 A" - czyli jak pompa ruszy to pewnie/może/chyba da radę. W opisie padają liczby 8500, 6500, 3300, a jak co do czego to moc nominalna to chińskie 2500 W. Nie idźmy tą drogą, bo aż strach zapytać co może oznaczać skierowany do użytkownika skrót F.Y. w nazwie i nie mam na myśli Fast-Yeah.

    Awaryjne zasilanie domu z agregatu: Pompa hydroforowa

    Awaryjne zasilanie domu z agregatu: Pompa hydroforowa

    Jeśli ktoś ma ekonomiczny agregat, którym samodzielnie (lub będąc świadkiem) z powodzeniem napędzał trójfazowy silnik o mocach 2,2..3,0 kW pracujący w warunkach trudnego startu to proszę o podpowiedzi. W przeciwnym wypadku porzućmy pomysł zastosowania takiego sprzętu i wątek agregatu ograniczmy do pomysłu nr 2a czyli wojskowej serii PAB (lub pokrewnej).

    PS: W pierwszym poście źle ponumerowałem pomysły rozwiązań (1,2,2,3,4,5) - zdublowana dwójka. Niech to się zatem nazywa 2a i 2b.
  • #9
    Ture11
    Level 38  
    RuTech wrote:
    Bezpośrednie podłączenie wspomnianego silnika do pompy i stworzenie tym samym "motopompy". O ile nie przerażałaby mnie konieczność odprowadzenia spalin to układu wyłączającego ten napęd pompy w przypadku przekroczenia ciśnienia sobie chwilowo nie wyobrażam (presostat musiałby odcinać zapłon silnika?).


    Myślę, że najlepiej byłoby zastosować sprzęgło odśrodkowe i elektroniczne sterowanie przepustnicą... i oczywiście, zawór bezpieczeństwa.

    Albo drugie rozwiązanie - przy zadziałaniu presostatu, elektrozawór (raczej kulowy) otwierałby drogę między stroną tłoczną i ssawną pompy, co by woda krążyła w kółko.
  • #10
    RuTech
    Level 11  
    Bezwzględnie tak jak piszesz:
    - sprzęgło odśrodkowe, żeby uruchomić silnik bez obciążenia;
    - zawór bezpieczeństwa zrzucający nadmiar na zewnątrz i to raczej rurą sporego przekroju, bo ta pompa ma zacną wydajność, do tego zamocowany nisko żeby nie spuścić poduszki powietrznej ze zbiornika;

    Tylko do części drugiej Twojego rozwiązania: jeśli elektrozawór to raczej taki NO, który do czasu rozłączenia ma podane napięcie, pod wpływem którego zamyka bajpas. No tylko to taki układ właściwie "bezpieczeństwa", nie wiem czy aby na pewno ostatecznie konieczny.

    Masz jakiś pomysł na zrealizowanie elektronicznego sterowania przepustnicą?
    Płynna regulacja obrotów raczej nie jest tu potrzebna. Raczej dyskretny przełącznik pomiędzy obrotami wysokimi (sprzężenie) i niskimi (odsprzęglenie pompy).
  • #11
    Ture11
    Level 38  
    RuTech wrote:
    Masz jakiś pomysł na zrealizowanie elektronicznego sterowania przepustnicą?


    Pomysł nie-industrialny - serwo modelarskie.
    Pomysł lekko-industrialny - silnik pozycjonowania reflektorów samochodowych (któryś kolega z elektrody zrobił kiedyś tak w kosiarce spalinowej samojezdnej)
    Pomysł lekko zgodny ze sztuką - gaźnik 24BYJ28 od majfrendów, o ile agregat na silniku 168F :D
    Pomysł z dupy - bezpośrednie sterowanie przepustnicą przy pomocy podłączonego do instalacji wodnej tłoka hydraulicznego, nawet ze strzykawki.
  • #12
    Łukasz.K
    Level 27  
    Ja bym najpierw sprawdził czy agregat 2500W da radę zasilać pompę 2200W a dopiero później pchał się w bardziej kosztowne rozwiązania dlatego że ten agregat może dać około 10A prądu przez chwilę co może okazać się wystarczające do rozruchu tego silnika.
    Te małe agregaty z silnikami 196cm³ mają około 2300W mocy z trzech faz. Moc 8000W o ile w ogóle jest możliwa do uzyskania tym sprzętem występuje przez maksymalnie kilka sekund dopóki silnik nie zwolni i tyle czasu może wystarczyć do uruchomienia owej pompy.
    Agregaty spalają sporo paliwa, a wiemy jakie są koszty benzyny. Agregat większy spali więcej benzyny niż agregat mniejszy przy tej samej mocy obciążenia.
    Zakładając że spala 1.2L/h to na dobę mamy 28.8L to jest koszt 187zł na dobę. Tyle się płaci miesięcznie za energię elektryczną. Gdybyśmy mieli tak jechać 10 dni to za samą benzynę zapłacimy 1870zł.
    Wiadomo że raczej ten agregat nie będzie chodził całą dobę biorąc pod uwagę ceny benzyny mało kto się na to zdecyduje.

    Moim zdaniem warto spróbować z agregatem 2500W zwracając uwagę czy na pewno jest on z uzwojeniami miedzianymi. Oczywiście nie kupować go przed przetestowaniem.

    Prądy rozruchowe które silnik pobiera przy zasilaniu z sieci są niezbyt istotne w tym przypadku. Ważne jest czy silnik da radę rozpędzić pompę przy dostępnych z agregatu 2500W prądach.
    To że silnik pobiera przy rozruchu z sieci 30A przez chwilę nie oznacza że nie uda się go rozpędzić przy użyciu źródła zasilania o wydajności 10A.
  • #13
    RuTech
    Level 11  
    W temacie napędu silnikiem spalinowym:

    Ture11 wrote:

    Pomysł nie-industrialny - serwo modelarskie.
    Pomysł lekko-industrialny - silnik pozycjonowania reflektorów samochodowych (któryś kolega z elektrody zrobił kiedyś tak w kosiarce spalinowej samojezdnej)


    Nadal twierdzę, że bardziej potrzebny jest tu dyskretny (0-1) przełącznik niż płynna regulacja i przychodzi mi do głowy najzwyklejszy samochodowy napęd centralnego zamka (12 V, 4..8 kg, 20 mm skoku). W połączeniu z przekaźnikiem przełączającym bieguny zasilania stworzy to monostabilny przełącznik, który nadal trzeba będzie sterować typowym dla hydroforu histerezowym presostatem. Lekkim minusem jest konieczność obecności 12V w tym urządzeniu, ale po mojej dalszej rozbudowie tego układu, problemu nie będzie.

    Awaryjne zasilanie domu z agregatu: Pompa hydroforowa

    Ture11 wrote:

    Pomysł z dupy - bezpośrednie sterowanie przepustnicą przy pomocy podłączonego do instalacji wodnej tłoka hydraulicznego, nawet ze strzykawki.


    Pomysł akurat nie był zły, ale strzykawka to rzeczywiście już tylko do pośladka.
    Ja przez chwilę pomyślałem o niewielkim siłowniku pneumatycznym zasilanym z poduszki powietrznej w górnej partii zbiornika hydroforowego, ale pomysł porzuciłem, ponieważ ja nie mam w zbiorniku gumowego pęcherza - rozwiązanie jest najprostsze (klasyczne) z bezpośrednim kontaktem woda-powietrze. Co za tym idzie - np. w wyniku kondensacji prędzej czy później w siłowniku znalazłaby się wilgoć. Kończąc pomysł - siłownik musiałby mieć sprężynę hamującą go aż do przekroczenia ciśnienia potrzebnego do zmniejszenia obrotów (=wyłączenia pompy).

    Nie chcę pozostawić bez komentarza kolejnej wypowiedzi o agregatach na wypadek gdyby ktoś z tworzącego się tu wątku forum postanowił zrobić kiedyś realny użytek.

    Łukasz.K wrote:

    Agregaty spalają sporo paliwa, a wiemy jakie są koszty benzyny. Agregat większy spali więcej benzyny niż agregat mniejszy przy tej samej mocy obciążenia.
    Zakładając że spala 1.2L/h to na dobę mamy 28.8L to jest koszt 187zł na dobę. Tyle się płaci miesięcznie za energię elektryczną. Gdybyśmy mieli tak jechać 10 dni to za samą benzynę zapłacimy 1870zł.
    Wiadomo że raczej ten agregat nie będzie chodził całą dobę biorąc pod uwagę ceny benzyny mało kto się na to zdecyduje.


    Pompa hydroforowa w moim układzie pracuje w 45-sekundowych "szarżach" 20..30 razy na dobę podczas komfortowego korzystania z dobrodziejstw domu. W sytuacji awaryjnej 10 razy na dobę też zupełnie ratuje sytuację. Obliczanie kosztów paliwa ma się tu... nijak.

    Łukasz.K wrote:

    Ja bym najpierw sprawdził czy agregat 2500W da radę zasilać pompę 2200W a dopiero później pchał się w bardziej kosztowne rozwiązania dlatego że ten agregat może dać około 10A prądu przez chwilę co może okazać się wystarczające do rozruchu tego silnika.
    Te małe agregaty z silnikami 196cm³ mają około 2300W mocy z trzech faz. Moc 8000W o ile w ogóle jest możliwa do uzyskania tym sprzętem występuje przez maksymalnie kilka sekund dopóki silnik nie zwolni i tyle czasu może wystarczyć do uruchomienia owej pompy.
    [...]
    Prądy rozruchowe które silnik pobiera przy zasilaniu z sieci są niezbyt istotne w tym przypadku. Ważne jest czy silnik da radę rozpędzić pompę przy dostępnych z agregatu 2500W prądach.
    To że silnik pobiera przy rozruchu z sieci 30A przez chwilę nie oznacza że nie uda się go rozpędzić przy użyciu źródła zasilania o wydajności 10A.

    Mimo wszystko dziękuję Ci za chęć wzięcia udziału w dyskusji. :-)

    Napiszę ponownie to co już pisałem wcześniej:
    Jeśli ktoś ma ekonomiczny agregat, którym samodzielnie (lub będąc świadkiem) z powodzeniem napędzał trójfazowy silnik o mocach 2,2..3,0 kW pracujący w warunkach trudnego startu to proszę o podpowiedzi. W przeciwnym wypadku porzućmy pomysł zastosowania takiego sprzętu i wątek agregatu ograniczmy do pomysłu nr 2a czyli wojskowej serii PAB (lub pokrewnej).
  • #14
    Łukasz.K
    Level 27  
    To trzeba by biegać 30 razy na dobę i włączać agregat albo wersja z rozrusznikiem ale to już droższa opcja.
    Pompa to nie jest dokładnie ciężki rozruch. Ciężki rozruch to jest jak mamy ruszyć wielkie koło zamachowe i rozkręca się ono przez kilka sekund. Pompa startuje momentalnie bo nie ma tam żadnych wielkich bezwładności. Może to być pod pewnym obciążeniem. Akurat nie będę tu trwał uparcie przy swoim bo nie próbowałem i nie wiem jaką charakterystykę ma ta pompa ale niektóre mają taką charakterystykę że do połowy obrotów nie wytwarzają dużego ciśnienia więc nie obciążają znacznie silnika.

    Ale Pan który napisał że jemu startuje 1.1kW z tego agregatu, to może i 2.2kW by wystartowało. Obciążenie silnika też zależy od ciśnienia jakie pompa ma dawać.
    Można zrobić coś takiego że silnik startuje na pusto (zamykamy zawór z wodą od pompy) a dopiero kiedy się rozkręci włącza się przepływ i pobór mocy (otwiera zawór z wodą idący od pompy).
    Albo można zrobić pompę ze sprzęgłem np. od jakiegoś motocykla które to sprzęgło załącza pompę po rozpędzeniu się silnika. Jak ktoś ma sprzęgło to po co płacić 1.5 raza więcej za agregat.
  • #15
    czesiu
    Level 36  
    To ja nieśmiało zaproponuję falownik do tej pompy. Przy ustawieniu powolnego rozruchu praktycznie nie wystąpi przeciążenie, a dla 2,2kW są też wersje falowników jednofazowe, wtedy można zakupić agregat jednofazowy i nie martwić się o równe obciążenie faz, (co jest wskazane przy agregatach trójfazowych).
  • #16
    Łukasz.K
    Level 27  
    No tak ale falownik to dodatkowy wydatek rzędu minimum 1100zł. Za 1100zł więcej można już mieć agregat odpowiednio mocniejszy bez zbędnego podłączania i ryzyka że nam się falownik spali, dodatkowych strat energii na falowniku itp. Do tego trzeba by kupić skrzynkę na falownik bo gdzieś go trzeba zamontować, dodatkowy montaż, robocizna, przewody agregat - falownik itp. To już w sumie 1500zł więcej.

    Dodano po 3 [godziny] 12 [minuty]:

    Gdyby uruchomić agregat przy podłączonym silniku pompy to by był start jak z falownika, bo w miarę jak silnik agregatu by się rozpędzał to częstotliwość i napięcie zasilające silnik pompy by rosły. Wówczas by nie było problemu z za małym momentem rozruchowym bo cały czas by był znamionowy albo większy.
  • #17
    Ture11
    Level 38  
    RuTech wrote:
    Ja przez chwilę pomyślałem o niewielkim siłowniku pneumatycznym zasilanym z poduszki powietrznej w górnej partii zbiornika hydroforowego,

    A u mnie eureka - po co kombinować, skoro presostat ma skok styków przy przełączaniu wystarczający, by poruszyć dźwignią przepustnicy... Rozwiązana jest też od razu kwestia regulacji, sposobu realizacji i odporności na warunki. Trzeba tylko odpowiednio zamontować, by przełączenie styków popychało przepustnicę.
  • #18
    RuTech
    Level 11  
    Okej. No to czas na największego pesymistę w tym dotychczasowym towarzystwie - na mnie.

    Łukasz.K wrote:

    To trzeba by biegać 30 razy na dobę i włączać agregat


    Nie tyle 30 razy co w sytuacji awaryjnej 10 razy na dobę, z największym zagęszczeniem wtedy gdy trzeba się kąpać, napełnić rezerwuary w łazienkach (wiaderka w tym samym celu) i nabrać wody do picia, gotowania itd. To serio nie jest problem.

    Łukasz.K wrote:

    albo wersja z rozrusznikiem ale to już droższa opcja

    Trochę droższa, ale nie jest to taki kosmos. Zobacz proszę:

    Awaryjne zasilanie domu z agregatu: Pompa hydroforowa

    czesiu wrote:

    To ja nieśmiało zaproponuję falownik do tej pompy.

    Przyznaję, że przywróciłeś mi wiarę w proste agregaty. Nie mam jeszcze zdania na temat tego jak poradziłyby sobie z takim wątpliwej jakości napięciem prostowniki w falowniku do pompy i UPeSie, bo właśnie zastosowanie agregatu jednofazowego daje szansę handlowym UPSom. Do tej pory stawiałem na 12 VDC + przetwornice do kotła CO, lodówki itd.
    Przemilczałeś tu natomiast jedną ważną kwestię. Zasilanie falownika z 230 VAC wymaga przełączania uzwojeń silnika na trójkąt, do czego potrzeba dedykowanego przełącznika (zestawu zwykłych przełączników) albo styczników. No chyba żeby falownik podłączyć na stałe, ale trochę nie widzi mi się takie obciążanie jednej fazy w mojej sieci.. Są falowniki z zasilaniem trójfazowym, które awaryjnie można zasilać jedną fazą wpiętą np. pomiędzy L1 i L2, ale nie jestem pewien czy w jednostkach tej mocy.
    Sprawa do dalszego zgłębienia.

    Łukasz.K wrote:

    Gdyby uruchomić agregat przy podłączonym silniku pompy to by był start jak z falownika, bo w miarę jak silnik agregatu by się rozpędzał to częstotliwość i napięcie zasilające silnik pompy by rosły. Wówczas by nie było problemu z za małym momentem rozruchowym bo cały czas by był znamionowy albo większy.

    Oj oj oj... Przyznasz, że opory będą nieco większe? Sznurkiem ciężko będzie to odpalić. Rozrusznikiem? Boję się, że nie takim jak widać na zdjęciu.
    Zimny silnik, który od razu (nawet jak po 3 sekundach) dostaje pełne obciążenie... Nie. Ja tak nie robię.

    Ture11 wrote:

    A u mnie eureka - po co kombinować, skoro presostat ma skok styków przy przełączaniu wystarczający, by poruszyć dźwignią przepustnicy... Rozwiązana jest też od razu kwestia regulacji, sposobu realizacji i odporności na warunki. Trzeba tylko odpowiednio zamontować, by przełączenie styków popychało przepustnicę.

    Przybijam Ci piątkę za to, że ciągle kombinujesz przy idei napędu spalinowego bez obwodów elektrycznych, ale ciężko byłoby to rozwiązanie certyfikować i wypuścić na rynek... (To przenośnia i żart). Szukamy rozwiązań bezpiecznych.
    Presostat ma siłę przełączania odpowiednią dla styków elektrycznych i tylko dla nich. Próba podłączenia do tego jakiegoś cięgna jest ryzykowna.
    Jak tak dłużej się zastanowić to porzucając Twój pomysł strzykawki i mój siłownika pneumatycznego, a myśląc o presostacie dojdziemy do czegoś takiego jak siłownik membranowy. Choć nie ma tu układu cyliner-tłok, który mógłby zardzewieć to nadal mam obawy w jakim stanie byłby po 3..5 latach z wilgocią w środku.
    No i nadal zostaje kwestia układu histerezowego, który jest w presostacie.
    Przyznam, że wolałbym nie budować prototypowych urządzeń o tak strategicznej roli jak zatrzymanie pompy "nabijającej ciśnienie" w zbiorniku.

    Awaryjne zasilanie domu z agregatu: Pompa hydroforowa
  • #19
    Łukasz.K
    Level 27  
    Nie wiem jakie będą opory bo nie próbowałem. Myślę że żadne dlatego że obwód wzbudzenia potrzebuje trochę napięcia żeby podać prąd na uzwojenie wzbudzenia a przy takich niskich obrotach jak podczas rozruchu dużego napięcia tam nie będzie. Skoro nie będzie napięcia, nie będzie prądu wzbudzenia, jak nie będzie prądu wzbudzenia nie będzie oporów dopóki silnik nie zacznie się kręcić z prędkością jakieś 1000obr/min.
  • #20
    conrad9210
    Level 25  
    Cześć, pozwól proszę kolego RuTech, że napiszę to o czym informowałeś w pierwszym poście. Czuję się wywołany do tablicy. Nie odbierz mojej wypowiedzi jako złośliwości - nie mam takiego zamiaru.
    Zawsze z ciekawością czytam podobne do Twojego wątki. Cel Autora jest zawsze ten sam - agregat ma kosztować minimum, gdyż sporadycznie będzie użytkowany, instalacji nie da się przebudować/wymienić a sam poszukiwany agregat ma spełniać standardy NASA :).
    Sam wspomniałeś, że czytałeś sporo wątków o tej tematyce i nie znalazłeś interesująco Cie rozwiązania. Świadczy to poniekąd o tym, że takowego nie ma. Albo Inwestor wykłada pieniądze i ma porządne rozwiązanie które go nie zawiedzie albo kombinuje i docelowo zostaje z niewiadomo czym.
    Skoro silnik Twojej pompy pobiera około 2,2 kW to nie szukaj agregatu który daje niewiele więcej niż wspomniane 2,2. Czy masz do niego softstart? jeżeli nie to zapomnij, że taki agregat go wystartuje. Prąd rozruchowy może wynosić chwilowo parędziesiąt Amper co jest nieosiągalne dla budżetowych agregatów.
    Pozdrawiam
  • #21
    RuTech
    Level 11  
    conrad9210 wrote:

    Cześć, pozwól proszę kolego RuTech, że napiszę to o czym informowałeś w pierwszym poście. Czuję się wywołany do tablicy. Nie odbierz mojej wypowiedzi jako złośliwości - nie mam takiego zamiaru.
    Zawsze z ciekawością czytam podobne do Twojego wątki. Cel Autora jest zawsze ten sam - agregat ma kosztować minimum, gdyż sporadycznie będzie użytkowany, instalacji nie da się przebudować/wymienić a sam poszukiwany agregat ma spełniać standardy NASA :).
    Sam wspomniałeś, że czytałeś sporo wątków o tej tematyce i nie znalazłeś interesująco Cie rozwiązania. Świadczy to poniekąd o tym, że takowego nie ma. Albo Inwestor wykłada pieniądze i ma porządne rozwiązanie które go nie zawiedzie albo kombinuje i docelowo zostaje z niewiadomo czym.
    Skoro silnik Twojej pompy pobiera około 2,2 kW to nie szukaj agregatu który daje niewiele więcej niż wspomniane 2,2. Czy masz do niego softstart? jeżeli nie to zapomnij, że taki agregat go wystartuje. Prąd rozruchowy może wynosić chwilowo parędziesiąt Amper co jest nieosiągalne dla budżetowych agregatów.
    Pozdrawiam


    No wreszcie jakieś ożywienie dyskusji. Cieszę się, że jesteś osobą, która rozumie o jakim zapotrzebowaniu na energię przy rozruchu mówimy i co oferują tanie agregaty.
    Nie odbieram Twojej wypowiedzi jako złośliwości, ale przyznam, że jest mi zwyczajnie po ludzku przykro, że mój otwierający post i dalsze wypowiedzi zostały tak niezrozumiane i okrutnie spłaszczone. Szkoda, że uznałeś, że chcę standardu NASA za grosze. Zobacz co mi tu proponowano - agregat za bezcen o mocy ledwie dorastającej do mocy silnika.
    Jestem inwestorem, który mógłby wyłożyć tą wspomnianą przez Ciebie "sumę" na dobre urządzenie, ale jestem też inżynierem, który po prostu chce rozwiązania uszytego na miarę swoich potrzeb - inżyniera gotowego do budowania i przeróbek.
    Przeczytaj proszę raz jeszcze mój pierwszy post i zobacz jakie są potrzeby i jakie proponowane do dyskusji rozwiązania. "Handlowy" agregat to tylko jedna z wielu dróg.

    Jeśli poczułeś się "wywołany do tablicy" w tej dyskusji to napisz parę słów do każdego z zaproponowanych przeze mnie 6 punktów. Zapraszam do dalszej wspólnej dyskusji.
  • #22
    riddyk
    Level 20  
    Zastanów się nad dołożeniem najtańszego hydroforu awaryjnego jednofazowego który poradzi się z tą studnią. Zamiast robić kilka UPSów, przetwornic, jeden centralny inwerter z ładowarką solarną 3kW. Przeróbka hydrauliczna i pompa hydroforu będzie tańsza niż kombinacje z motopompą, silnikiem 12V i sprzęgłem, czy dużym agregatem 3f.
    W razie awarii SKA będzie gotowe rozwiązanie awaryjne (w zeszłym roku teść 2 takie sztuki sąsiadom naprawiał).
  • #23
    Łukasz.K
    Level 27  
    Nie wydaje mi się że zakup drugiej pompy + inwerter solarny + panele + agregat 1f będzie tańszy od zakupu jedynie agregatu 3f. Wystarczy policzyć same ceny podzespołów jakie to są kwoty (kilka tysięcy zł) nie licząc już robocizny.

    W ogóle to przeoczyłem że Pan dysponuje silnikiem 196cm³. Tak apropo to on moim zdaniem ma te 7kM gdzieś przy 5500obr/min a tylko jakieś trzy z kawałkiem przy 3000obr/min. Nie mniej jednak można przy jego użyciu i użyciu silnika indukcyjnego jakieś 5.5kW zbudować generator po dodaniu trzech kondensatorów. I to będzie najprostsze i najtańsze rozwiązanie w tej sytuacji moim zdaniem. Może uda się to z silnikiem 4kW o ile ma on 2880 obr a nie 1440 albo można użyć dwóch kółek pasowych i paska klinowego żeby zrobić przekładnię 1:2. Robiłem kiedyś test takiej prądnicy ale nie pamiętam rezultatów i nie wiem jak to będzie współpracować z silnikiem 2.2kW od pompy. Wiem że wytwarza to energię.
  • #24
    riddyk
    Level 20  
    Autor tematu jest inżynierem i gotowy do przeróbek więc nie liczy robocizny. Gdyby liczył by się z czasem i pieniędzmi to by ten hydrofor zastąpiłby jednofazowym, kupiłby markowy agregat 2-3 kw 1f i tej dyskusji by nie było.
    Moja propozycja rozwiązania tego problemy jest następująca:
    Autor tematu planuje wykorzystać UPSy, inwertery i akumulatory do zasilania innych urządzeń - wiec lepiej zastąpić to jednym urządzeniem dopłacając tylko różnicę do inwertera z ładowarką solarną.
    Panele solarne są świetnym uzupełnieniem do trzymania akumulatorów w gotowości, nie hałasują, nie wymagają ingerencji użytkownika aby je uruchomić (w przeciwieństwie do agregatu). Inwerter nie potrzebuje paneli PV do pracy, jednak będzie do dobry kierunek dalszego rozwoju.
    Koszt akumulatorów 12V 100ah to 2x700zł, akumulatory mogą być większe mniejsze w zależności od potrzeb.
    Urządzenia te mogą być cały czas zasilane latem z inwertera zmniejszając ilość energii potrzebnej do zakupu energii z sieci. Mamy tu argument, że inwestycja będzie się spłacać, długo ale spłacać.
    Pompa hydroforowa 1f (ibo, jy1000) to koszt 300-400zł do pracy kilka razy w roku w sam raz + koszt 2 trójników, zaworu zwrotnego i rur nie powinien przekroczyć 400zł.
    Do tego najtańszy agregat do podładowania akumulatorów podczas zimy, nocy. Agregat jest najekonomiczniejszy jak pracuje pod znamionowy obciążeniem. Włączy się go na 2-3 godziny do naładowania akumulatorów i przez kolejne 8-10 godzin pobór energii jest z akumulatorów. Ewentualnie w tym miejscu autor tematu wykorzysta swój silnik do budowy ładowarki akumulatorów 24V DC.
    Awaryjne zasilanie domu z agregatu: Pompa hydroforowa.
    Za te podstawowe sprawy inwerter, akumulatory, nowy hydrofor + ten mały agregat jest to do 4tys zł.
    Agregat który uciągnie rozruch silnika 2,2kW, a należy przyjąć prąd rozruchowy 9x prądu nominalnego kosztuje więcej niż 4 tys zł. Dodatkowo będzie przez większość czasu chodził na jałowo spalając paliwo.

    Przeróbka silnika 2,2kW na jednofazowy za pomocą kondensatora jest świetnym rozwiązaniem, ale autor tematu odrzucił je, bo zbyt mocno obciąży mu jedną fazę.

    Moja propozycja rozwiązania problemu jest najbardziej rozwojowa, dająca bezpieczeństwo na kilku płaszczyznach, korzysta z gotowych komponentów skracając czas wykonania. Mamy pewność, że to rozwiązanie zadziała, a nie że może zadziała.
  • #25
    Łukasz.K
    Level 27  
    No tak na pewno będzie działać ale trzeba wydać na nie 4 tys. zł.

    A po drugie skraca czas wykonania gdy nie liczymy czasu przez jaki trzeba by zarabiać te 4tys zł na owe elementy. Myślę że trochę dłużej niż zespawać ramkę pod dwa silniki, założyć na nie kółka i pasek klinowy, no i później podłączyć kondensatory.

    Dodano po 6 [minuty]:

    Robiłem coś takiego jak Pan riddyk proponuje i wiem że na początku będzie to ładnie wyglądać i działać, ale po jakimś czasie sprzęt się zestarzeje, akumulatory po 10 latach trzeba będzie wymienić i wydać znów 2x700zł na nowe. Ja nikogo nie zniechęcam i nie zachęcam. Jak ktoś lubi widok nowych błyskotek w piwnicy to może sobie kupić inwertery, agregaty, akumulatory itp. i szaleć do woli ze śrubokrętem oraz ściągaczem izolacji do kabli.
  • #26
    RuTech
    Level 11  
    Jest mi bardzo miło, że zgodziliście się nad moim przypadkiem podyskutować. Za wszystkie (również te niezbyt przychylne) komentarze dziękuję.

    Pompa
    Jeśli chodzi o wybraną przeze mnie pompę SKA 4.03 firmy Hydro Vacuum to jest to jednostka o wydajności, która jest mi potrzebna do celów, które nie są przedmiotem tej dyskusji. Może trochę "potwór" jeśli myśli się o moim budynku tylko jako o domku jednorodzinnym, ale pozostawmy to bez dalszego rozwinięcia. Taka u mnie jest i koniec - czasem potrzebuję dużo wody (i szybko).
    Zanim przejdę do kwestii napędu chciałbym poza tematem poprosić @riddyk, żeby zapytał teścia czego dotyczyły te awarie. Chyba nie powinno być problemu, bo teść to rodzina bliska, a i naprawa w ubiegłym roku - to nie dawno.
    Pompy tego typu słyną ze swojej niezawodności połączonej z solidnością i prostotą budowy. Ja też zlecałem naprawy takich jednostek, które uszkodziły się po 20, 30, 40 latach pracy. Mówię tu tylko i wyłącznie o swoich doświadczeniach, bez "szwagier, zna kogoś, kto słyszał".

    Po co taki trójfazowy silnik...
    W rozmowie pojawiają się drobne uszczypliwości sugerujące, że kupiłem sobie trójfazowe cudactwo i teraz mam problem. Przecież napędy jednofazowe są takie fajne.
    Spójrzmy na to od strony teoretycznej - liczby uzasadnią mój wybór. Zajrzałem do katalogu producenta mojego silnika. Spójrzcie proszę jak wyglądają pobór prądu i jak wielokrotność prądu przy rozruchu, a także moment. Nie bez przyczyny producent pompy nie oferuje tego modelu z silnikiem jednofazowym.

    Awaryjne zasilanie domu z agregatu: Pompa hydroforowa
    Awaryjne zasilanie domu z agregatu: Pompa hydroforowa

    Awaryjne zasilanie domu z agregatu: Pompa hydroforowa
    Awaryjne zasilanie domu z agregatu: Pompa hydroforowa

    Mieszkałem kiedyś w domu, gdzie startował jednofazowy silnik o mocy 1,5 kW. Przy starcie silnika żarówki lekko ciemniały, a po zatrzymaniu (gwałtownym rozłączeniu zasilania) pojawiał się lekki rozbłysk. Nie chcę zastanawiać się jak na takie zachowanie zareaguje pozostały wrażliwy sprzęt który mam w domu. Dobór zabezpieczenia też nie mógłby być przypadkowy. No a miało być tylko od strony teoretycznej..

    riddyk wrote:

    Przeróbka silnika 2,2kW na jednofazowy za pomocą kondensatora jest świetnym rozwiązaniem, ale autor tematu odrzucił je, bo zbyt mocno obciąży mu jedną fazę.

    To właśnie dlatego.

    Mimo wszystko jedną z konkluzji riddyk trzeba uznać za słuszną.
    riddyk wrote:

    Zastanów się nad dołożeniem najtańszego hydroforu awaryjnego jednofazowego który poradzi się z tą studnią. [...]

    Mała pompka mieliłaby długo, ale za to byłaby mniej kłopotliwa.

    Energia ze słońca
    Choć mam to w planach, bo jest to niekwestionowana droga do oszczędności w przyszłości, to w pierwszym poście wspomniałem, że tego rozwiązania na razie u mnie nie będzie. Przynajmniej nie w tym i nie w przyszłym roku.
    Czyli ani paneli fotowoltaicznych, ani solarów zastosować nie możemy.
    Nie należy jednak uważać, że w rozwiązaniu proponowanym przez riddyk jest coś złego. Może tą drogą pójdzie w przyszłości ktoś czytający ten temat na forum.

    Dwa typy odbiorników elektrycznych w domu
    1. Silnik pompy wymagający odpalenia agregatu - przyjmijmy te 10 większych pompowań na dobę, a po zakończeniu pompowania - doładowanie akumulatorów przez stosowny czas.
    2. Kocioł CO, lodówka, obwód żarówek (umawiamy się, że nie rozpalamy świateł bez sensu) - ciągłe zasilanie akumulatorowe 12 VDC --> 230 VAC. Oczywiście do rozważenia 24 VDC.
    Przypominam po raz kolejny, bo znów wkrada się inne spojrzenie na tą sprawę.

    riddyk wrote:

    Autor tematu planuje wykorzystać UPSy, inwertery i akumulatory do zasilania innych urządzeń - wiec lepiej zastąpić to jednym urządzeniem [...]

    Agregat [...] Dodatkowo będzie przez większość czasu chodził na jałowo spalając paliwo.


    Projekt "by riddyk"
    riddyk wrote:

    Moja propozycja rozwiązania problemu jest najbardziej rozwojowa, dająca bezpieczeństwo na kilku płaszczyznach, korzysta z gotowych komponentów skracając czas wykonania. Mamy pewność, że to rozwiązanie zadziała, a nie że może zadziała.

    Nie jest to w całości i na tę chwilę rozwiązanie dla mnie, ale przesyłam ukłony za kompleksowe podejście to tematu. Poświęciłeś dużo uwagi i czasu na napisanie powyższego materiału, a Twoje podejście stawiające na gotowe i wiarygodne rozwiązania jest godne szczególnej uwagi.

    Wsparcie Łukasz.K
    Dziękuję za to, że w tej dyskusji wspierasz alternatywne rozwiązanie poprzez "ratunek z tego co jest".
    Łukasz.K wrote:

    W ogóle to przeoczyłem że Pan dysponuje silnikiem 196cm³. Tak apropo to on moim zdaniem ma te 7kM gdzieś przy 5500obr/min a tylko jakieś trzy z kawałkiem przy 3000obr/min. Nie mniej jednak można przy jego użyciu i użyciu silnika indukcyjnego jakieś 5.5kW zbudować generator po dodaniu trzech kondensatorów. I to będzie najprostsze i najtańsze rozwiązanie w tej sytuacji moim zdaniem. Może uda się to z silnikiem 4kW o ile ma on 2880 obr a nie 1440 albo można użyć dwóch kółek pasowych i paska klinowego żeby zrobić przekładnię 1:2

    Nie widziałem jeszcze charakterystyk tego silnika, ale bez wątpienia pełną moc ma wtedy gdy niemiłosiernie warczy na dość wysokich obrotach, a nie wtedy gdy pyrkocze sobie relaksacyjnie.

    Łukasz.K wrote:

    A po drugie skraca czas wykonania gdy nie liczymy czasu przez jaki trzeba by zarabiać te 4tys zł na owe elementy. Myślę że trochę dłużej niż zespawać ramkę pod dwa silniki, założyć na nie kółka i pasek klinowy, no i później podłączyć kondensatory.

    Pięknie powiedziane, ale zaraz Ty też możesz zostać zaliczony do tych co "nie liczą się z czasem i pieniędzmi". ;-) Jeśli ktoś odpoczywa dłubiąc "garażu" to ciężko liczyć mu to za stracony czas.
    Będę chciał przetestować to rozwiązanie w najbliższych miesiącach. Jedno z tych kółek, o których mówisz to niezbędne sprzęgło odśrodkowe.
    Natomiast należy zwrócić uwagę, że jest to droga bardziej dla "majsterkowiczów", niż dla "dostawców systemów awaryjnego zasilania" z gotowych rynkowych komponentów (jak opisane przez riddyk). Zupełnie różne "bajki" dla różnych "bohaterów".
  • #27
    Łukasz.K
    Level 27  
    Wykorzystałem dostępne elementy wypisane w początkowych warunkach zadania. To chyba dobrze. Jak kupuję mąkę i sam "piekę" ciasto to mi wychodzi taniej niż bym kupił gotowe w piekarni. A że umiem "piec" to dlaczego miałbym tego nie przemienić w pieniądze.
  • #28
    dmirek62
    Level 12  
    @RuTech Źle podchodzisz do tematu, Nawet gdyby agr.2,5kw wystartował z pompą to go szybko zajedziesz nie może pracować z mocą max. Agregat dobierasz do zapotrzebowania na moc. Moc obliczasz x 1,2 lub do 1,5 np. 2,2 x 1,5=3,3 tak więc potrzebujesz agr. o mocy nominalnej ( nie maksymalnej) minimum 3,5. Agr o mocy 4-5 kw spala tyle samo paliwa ale możesz podłączyć w trakcie używania inne odbiorniki.

    Może ciebie zainteresuje temat Kogeneracja w cenie za ogrzewanie domu masz ciepło i darmowy prąd. FB ...Kogeneracja domowa..
  • #30
    dmirek62
    Level 12  
    @ppwielki potrzebny jest do tego wymiennik ciepła spalin , odzysk ciepła z silnika, prądnica oraz bufor ciepła, wskazane jest posiadać również mały magazyn energii. Bufor i magazyn energii nie jest konieczny ale wskazany z powodu że zapotrzebowanie na prąd jest zmienne i gdy nie ma zapotrzebowania np. na 4kw a tylko poniżej 1 kw ( prąd bytowy) to praca jest nie opłacalna wtedy trzeba moc el przekierować na bufor dogrzać do określonej mocy cieplnej i wyłączyć. Zasilanie domu Co przez bufor ( tutaj akurat zapotrzebowanie na ciepło jest stałe/ 24h proporcjonalnie do temp. zewnętrznej) Podobnie jest z zasilaniem el. domu, tu zapotrzebowanie jest na poziomie powiedzmy ok 0,5-1 kw/24h. Oczywiście szczytowe zapotrzebowanie może wystąpić w czasie gotowania ( płyta indukcyjna piekarnik itp.) i tu może dochodzić nawet do 4 kw/1-2h. Dlatego jest potrzebny mały magazyn 5-10kwh. Oczywiście każdy dom jest inny to i potrzeby będą wyższe lub niższe. Praca kogeneratora cykliczna 2x5h lub 3x 4h wg. potrzeb własnych.