Mama zamiar kupić lutownice tanią t12-942, bez zasilacza. Zasilacz posiadam od laptopa z wejście dc 5,5-2,1. Pytania zaczyna się tu. Lutownica przyjmuje do 24V i 3A. Mój zasilacz do laptopa ma 19V i 4,74A. Czy lutownica się nie spali jeżeli podłącze zasilacz? Czy to będzie działać? (Czy to 4,74A które pisze na zasilaczu to maksymalne to co może dać zasilacz, czy natężenie które daje tak o, czy może coś innego?
Działać będzie ale grzać będzie słabo, tj. będzie się powoli rozgrzewać i na płytach wielowarstwowych może mieć problem z utrzymaniem zadanej temperatury.
Ponieważ nie lutuje zawodowo to na razie kupiłem sobie stację W.E.R 937D. Używana ale nie obdrapana. Dokupiłem za to 20 grotów. 10 z jakiegoś białego stopu i 10 miedzianych. Miedziane mi wyszły drożej niż te białe. Miedziane groty są dużo szybsze i topią spoiwo na większych polach. Muszę jeszcze trochę polutować aby zobaczyć co mi bardziej odpowiada. Miedziane wziąłem z uwagi na fakt że planuję czasem lutować bardziej agresywnymi topnikami i nie chcę poświęcać tych białych. Natomiast wysoka przewodność cieplna miedzi to mi się wydaje zaletą. Kupowanie lutownicy T12 bez dedykowanego zasilacza to chyba nie jest zbyt dobry pomysł, warto się zastanowić.
To prawda, ale na pewno i tak lepszy niż kupowanie jakiejkolwiek lutownicy systemu 900M (jak np. rzeczony WEP 937D).
Tylko że ja mało lutuję, bardzo mało. Jak będę lutował więcej to kompletna stacja T12 jest w moim zasięgu. Nie żałuję kasy na dobre narzędzia czy materiały, ale jednak groty miedziane są wg. mnie lepsze. Znaczy są szybsze i maja większa moc grzania niż bimetaliczne. Są mniej trwałe, to fakt ale są też kilka razy tańsze więc mnie to zaboli. to była główna przyczyna że zdecydowałem się na 900M. Nie mam wprawy w lutowaniu spoiwami miękkimi, lutowałem złoto i srebro, zasady są podobne tyle że przy wysokich temperaturach bardziej liczy się czas nagrzewania. Im krótszy tym lepiej.
Grot o dobrej przewodności cieplnej i kalafonia z kwasem stearynowym zapewnia mi nieco wyższą temperaturę lutowania, a więc krótszy czas nagrzewania i niższą temperaturę lutowanego podzespołu.
Gdybym musiał używać bardziej egzotycznych topników mam myjkę ultradźwiękową. Nie wszystko robię sam. Spoiwo o t.t. 138 °C sobie zrobiłem, natomiast Sn60Pb40 zwyczajnie kupiłem szpulkę drutu.
Główną zaletą T12 jest dobra stabilizacja temperatury i bardzo krótki czas nagrzewania. Zwłaszcza to drugie jest istotne dla ludzi, którzy... mało lutują. 900M nagrzewa się kilka minut i czekanie tych kilku minut by wykonać 2 luty bywa deprymujące, często też kusi by sięgnąć po lutownicę transformatorową. Z kolei dzięki dobrej stabilizacji temperatury, można lutować w niższych temperaturach, co również ma znaczenie dla początkujących. W elektronice raczej nie stosuje się topników o odczynie kwaśnym.
900M nagrzewa się kilka minut i czekanie tych kilku minut by wykonać 2 luty bywa deprymujące
Moja nagrzewa się poniżej minuty. Grzałka wyłącza się po ok. 30 sekundach ale grot jeszcze dochodzi. Może to dlatego że ma 75 W mocy? Jeżeli pozostawię ją na czuwaniu przy 200 °C to będzie nie więcej jak 30-40 sekund. Oczywiście musze to nastawić ręcznie, mikroprocesora nie ma.
tzok wrote:
W elektronice raczej nie stosuje się topników o odczynie kwaśnym.
Stosuje się i to powszechnie, tyle że nie pamiętamy o tym.
Quote:
...Kalafonię stanowi głównie (90%) mieszanina dwóch izomerycznych kwasów żywicznych o wzorze sumarycznycm C19H29COOH: abietynowego i pimarowego, reszta to pochodne tych kwasów i różne zanieczyszczenia organiczne...
./..Stearic acid is used along with simple sugar or corn syrup as a hardener in candies. In fireworks, stearic acid is often used to coat metal powders such as aluminium and iron. This prevents oxidation, allowing compositions to be stored for a longer period of time....Kwas stearynowy jest stosowany wraz z cukrem prostym lub syropem kukurydzianym jako utwardzacz w cukierkach. W fajerwerkach kwas stearynowy jest często używany do powlekania proszków metali, takich jak aluminium i żelazo. Zapobiega to utlenianiu, umożliwiając przechowywanie tych proszków przez dłuższy okres czasu....
[...Stearic acid is used as a negative plate additive in the manufacture of lead-acid batteries. It is added at the rate of 0.6 g per kg of the oxide while preparing the paste. It is believed to enhance the hydrophobicity of the negative plate, particularly during dry-charging process. It also reduces the extension of oxidation of the freshly formed lead (negative active material) when the plates are kept for drying in the open atmosphere after the process of tank formation. As a consequence, the charging time of a dry uncharged battery during initial filling and charging (IFC) is comparatively lower, as compared to a battery assembled with plates which do not contain stearic acid additive...[/quote].
Ta substancja jest nieszkodliwa dla zdrowia, jest nierozpuszczalna w wodzie i nie powoduje korozji.
Wcale nie jestem taki genialny aby samodzielnie dobrać optymalny dodatek do kalafonii. skorzystałem z jakiegoś starego opisu patentowego.
Zwyczajnie stearynowy pracuje do temperatury 361 °C co wg. mnie jest cecha pożądaną.
Oczywiście zrobiłem sobie trochę topnika z kalafonii z izopropylowym ale się "scukrzał". Z toluenem jest idealny i pewnie tego będę używał.
Mocniejszych topników używam tylko jak chcę np. sprężynkę stalową pocynować. Po pocynowaniu mogę ją umyć i przylutować już nieagresywnym topnikiem. Trochę z tym zabawy ale o to mi chodziło.
Lepiej kupić zamknięty, laptopowy, a jeszcze lepiej kupić stację z wbudowanym zasilaczem.
Kwas stearynowy to topnik SW23. Używa się go do lutowania ołowiem i jego stopami blach cynkowych i ocynkowanych blach stalowych. Dawno, dawno temu używano go w elektronice (czy może raczej elektrotechnice). Wymaga dokładnego zmycia po lutowaniu. We współczesnej elektronice używa się praktycznie wyłącznie SW26 (i ew. SW31, SW32).
Jakby był w obudowie to lepiej.
Dołożyłbym nawet ze dwie dychy i kupił regulowany. Takie są jak się poszuka.
Dodano po 19 [minuty]:
tzok wrote:
i ocynkowanych blach stalowych
I po to go sobie zrobiłem. Do miedzi styknie mi sama kalafonia której mam kilogram i prochu nie będę wymyślał. Z toluenem zrobiłem aby sobie ułatwić dozowanie. Toksyczny ponoć, ale wiosna już prawie, okno można otwierać, wentylator tez kupiłem. Przyznam że nie wiem na ile 1 mg toluenu może szkodzić. Kupiłem jakaś puszkę aktywnej w TermoPasty ale oni nie raczą napisać co jest w środku.
Nie rozumiem sprzedawców w tym aspekcie i mnie to irytuje. W karcie charakterystyki producent nie podaje co jest aktywatorem za to trochę bredni jakoby nie rozpuszczała się w toluenie..