Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Analogowa lutownica T12 - minirecenzja

tzok 15 Mar 2023 23:45 2562 32
Testo
  • Analogowa lutownica T12 - minirecenzja
    Na rynku dostępne jest wiele modeli lutownic T12 w bardzo zróżnicowanych cenach. Wielu początkujących amatorów elektroniki zastanawia się nad wyborem pierwszej lutownicy i często ulegają pokusie niedrogich, a poważnie wyglądających stacji z kolbami systemu 900M (np. 937D). To decyzja, która może ich zniechęcić do lutowania, ponieważ te lutownice wykonane są w przestarzałej technologii, niezapewniającej należytej regulacji temperatury grota. Ponadto czas rozgrzewania jest relatywnie długi (kilkadziesiąt sekund), co jest deprymujące kiedy potrzebujemy wykonać pojedynczy lut. Stacje T12 nie mają tych wad, ale najtańsze z nich kosztują blisko 200 zł. Może to być sporą kwotą, zwłaszcza dla młodego człowieka, który nie jest pewny, czy będzie się chciał w tym kierunku rozwijać.

    Postanowiłem sprawdzić pewną alternatywę, jaką jest "samodzielna" lutownica T12, ze sterownikiem zintegrowanym w kolbie. Wybrałem jeden z tańszych (ale nie najtańszy) modeli. Aby skorzystać z tej lutownicy będziemy potrzebowali zasilacza DC 24V o mocy ok. 75W z wtykiem DC 5,5/2,1 (plus w środku). Można użyć zasilacza ze starego laptopa (zwykle mają 19V lub 20V), ale trzeba się pogodzić z ograniczeniem mocy lutownicy (w przypadku zasilania napięciem 19V będzie to ok. 45W). Niewątpliwą zaletą w warunkach amatorskich są też niewielkie rozmiary, w szufladzie czy skrzynce narzędziowej nie zajmie wiele miejsca, a przecież osoby stawiające pierwsze kroki w elektronice, zwykle nie mają stałego warsztatu.

    Lutownica z jednym grotem kosztowała mnie ok. 56zł z przesyłką z Chin:
    https://www.aliexpress.com/item/1005003405767619.html

    Prezentuje się następująco:
    Analogowa lutownica T12 - minirecenzja

    W przeciwieństwie do stacji lutowniczych T12, sterowanie grzałki odbywa się tu całkowicie analogowo. Sterownik lutownicy oparty jest o podwójny wzmacniacz operacyjny LM358, źródło napięcia odniesienia TL431 oraz tranzystor wykonawczy AO4409. Ponadto na płytce znalazła się niewielka przetwornica step-down, do zasilania wzmacniacza pomiarowego i czujnik położenia. Nastawy temperatury dokonuje się za pomocą potencjometru, z naniesioną na pokrętle orientacyjną skalą:
    Analogowa lutownica T12 - minirecenzja

    Regulacja temperatury jest bardzo zgrubna, ale ustawiona temperatura jest prawidłowo utrzymywana przy zamiennym odbiorze ciepła z grota. Dla testu zanurzyłem grot w wodzie, co skutkowało załączeniem grzałki praktycznie na stałe i poborze mocy ok. 71W. Po ustawieniu pokrętła na 350°C temperatura na grocie rzeczywiście utrzymywała się w okolicy 350°C, choć z doświadczenia wiem, że różne groty, mogą mieć offset sięgający nawet 10-15°C.

    Lutownica dobrze leży w dłoni, jest lekka, ryzyko przypadkowego przestawienia pokrętła regulacji temperatury jest niewielkie. Rękojeść nie jest całkowicie okrągła, więc nie stoczy się z blatu. Mocowanie grota jest rozwiązane jak w kolbach dołączanych do tańszych stacji (tuleja+nakrętka). Z jednej strony ułatwia to wymianę grota (wystaje na tyle dużo, że można chwycić za zimną część), ale z drugiej strony końcówka grota jest dość daleko od uchwytu, co utrudnia precyzyjne nią operowanie. Praca grzałki jest sygnalizowana świeceniem/miganiem niebieskiej diody LED (denerwująco jasnej). Na podstawie częstości jej migania można ocenić chwilową moc dostarczaną do grzałki. Grot nie ma połączenia z masą zasilacza (ale przy tej konstrukcji, w zasadzie nie ma powodu aby miał). Lutownica przechodzi w stan uśpienia po ułożeniu jej w takiej pozycji, że końcówka grota, jest powyżej rękojeści.

    Jeśli planujemy używać lutownicy do przewodów i elementów przewlekanych to polecam grot BC2 (tzw. "kopytko"), jeśli do SMD to J02 ("pazur"), ale warty uwagi i bardzo uniwersalny jest też grot K ("nóż").

    Podsumowując - w mojej ocenie jest to bardzo dobra propozycja dla początkującego amatora elektroniki, jak i jako sprzęt podręczny ("wyjazdowy") nawet dla bardziej profesjonalnych użytkowników. Jakość wykonania i ergonomia są na zadowalającym poziomie.

    Cool? Ranking DIY
    About Author
    tzok
    Moderator of Cars
    Offline 
    Interesuję się elektroniką, informatyką oraz motoryzacją, a w szczególności połączeniem tychże. Pracuję na uczelni jako pracownik naukowy oraz wykładowca.
    tzok wrote 37110 posts with rating 5185, helped 2970 times. Live in city Bielsko-Biała. Been with us since 2002 year.
  • Testo
  • #2
    Staszek_Staszek
    Level 20  
    tzok wrote:
    (w przypadku zasilania napięciem 19V będzie to niespełna 60W)

    Mnie wychodzi że przy zasilaniu 19 V moc grzałki wyniesie 46W.
    tzok wrote:
    co skutkowało załączeniem grzałki praktycznie na stałe i poborze mocy ok. 71W.

    Skoro tak to rzeczywista moc grzałki wynosi 71W, a więc przy zasilaniu 19V jej moc wyniesie 44W. Jest to moc wystarcząjąca do lutowania w większości przypadków, ale czas nagrzania grota wydłuży się o więcej niż 63%. Aby dokładnie policzyć czas nagrzania grota należałoby znać masę grota, jego budowę (skład) itp. i zastosować rachunek różniczkowy.
    Prościej i szybciej jest zmierzyć to w praktyce.
    Aby podgrzać gram miedzi o 1 °C należy dostarczyć 0,39 J. Aby podgrzać 5 gramowy miedziany grot do temperatury 340 °C należy dostarczyć:
    0,39 J • 5 • 320 = 624 J czyli 624 Ws.
    Ponieważ podczas nagrzewania część ciepła jest tracona poprzez konwekcję i promieniowanie, rozumieć należy że grot T12 aby nagrzał się w ciągu 10 sekund przy mocy 71 W musi ważyć znacznie mniej niż 5 gramów.
    Zastosowanie zasilacza 19V raczej pozbawi go zalety szybkiego nagrzewania.
    Owinąłem końcówkę grota taśmą kaponową, mocując w ten sposób termoparę. Stacja 937D, grot miedziany 4,85 grama stożek. Czas nagrzania do temp. 320 °C, od temp. pokojowej ok. 35 sekund.
    Czas nagrzania od stanu gotowości - temp. 190 °C do temp. 320 °C ok. 20 sekund. Różnica wskazań termopara - stacja ok. 20 °C (stacja zawyża i przyśpiesza wynik).
    Jak widać T12 też trochę tak ma
    tzok wrote:
    choć z doświadczenia wiem, że różne groty, mogą mieć offset sięgający nawet 10-15°C.

    Dla grotów z nieznanych nam stopów czasy te będą dłuższe. Wieczorem zrobię pomiar z grotami "białymi" które posiadam.
    System 900M pozwala np. na samodzielne wykonanie grotów z rurki 6/1 mm. Mnie to zajęłoby ok. pół godziny aby zrobić sobie komplet 10 szt. Z termoparą w grocie a nie w grzałce T12 ma oczywistą przewagę jeżeli chodzi o dokładność nastawy temperatury, jednak w miarę jak się pozna własne urządzenie, 900M też daje radę, tym bardziej że trzeba uwzględniać co się lutuje. Tu potrzeba wyczucia jakie zdobywa się tylko w trakcie praktyki. Jako ciekawostkę to w ramach poznawania nowych technik zrobiłem próby wskaźnika temperatury grotów za pomocą odwracalnego termofora.
    Analogowa lutownica T12 - minirecenzja
    tak się zmienia kolor grota w funkcji temperatury przy zastosowaniu tlenku żelaza. Analogowa lutownica T12 - minirecenzja
    Analogowa lutownica T12 - minirecenzja
    Ten wskaźnik nie jest wystarczająco dokładny, ale na wykresie jest jeszcze tlenek wolframu i bizmutu. Ciekaw jestem też czy ten granat (żółte kwadraty na wykresie) byłby dostępny w handlu, ma bardzo stromą charakterystykę.

    Nie wątpię że T12 ma zalety które doceniają osoby które lutują relatywnie dużo, nie zgadzam się natomiast z przekreśleniem całkowicie systemu 900M.
    Dla osób realizujących np. DIY stację 937D uważam za wartościowe urządzenie, trzeba tylko zaznajomić się z urządzeniem (zapamiętać że stacja na wyświetlaczu zawyża i przyspiesza).
  • #3
    speedy9
    Helpful for users
    tzok wrote:
    Jeśli planujemy używać lutownicy do przewodów i elementów przewlekanych to polecam grot BC2 (tzw. "kopytko"), jeśli do SMD to J02 ("pazur"), ale warty uwagi i bardzo uniwersalny jest też grot K ("nóż").

    Do lutowania SMD to jeszcze grot BCM2 się może przydać (minifala).
  • #4
    austin007
    Level 17  
    @Staszek_Staszek bardzo ciekawy post i ciekawy główny. Mam przerobioną stację Elwika na kolbę serii Yihua 907A. Inna termopara i moc niż oryginalna. Jestem zadowolony. W wolnej chwili zrobię nowy sterownik z PID, na OP07 z opcją pod termoparę T12. Ma sens tanie T12 vs M900? Głównie SMD. Widziałem u majfriendów różne kolby i groty T12. Niektóre kolby chyba paradoksalnie nie mają łatwej wymiany i wymagają odkręcania obejmy? Jakie TANIE sensowne kolby kolby pod T12 i tanie sensowne groty polecacie? Jakie zdecydowanie omijać.
  • #5
    elektryku5
    Level 39  
    austin007 wrote:
    W wolnej chwili zrobię nowy sterownik z PID, na OP07 z opcją pod termoparę T12.


    W necie są gotowe softy kompatybilne ze stacjami Quicko i Ksger, wystarczy dorobić PCB z STM32F103 lub 072 i tyle.

    austin007 wrote:
    Jakie TANIE sensowne kolby kolby pod T12 i tanie sensowne groty polecacie?


    OSS T12X jest niezła chociaż nie najtańsza.
    Unikałbym wszystkich dziwnych kolb z nakrętką na grot, które pierwotnie były przewidziane pod stacje 936, itd.
  • #6
    austin007
    Level 17  
    Projekt
    elektryku5 wrote:
    W necie są gotowe softy kompatybilne ze stacjami Quicko i Ksger, wystarczy dorobić PCB z STM32F103 lub 072 i tyle.


    Stacje te oparte są na zewnętrznych zasilaczach prądu stałego, sterowanie MOSFET, a sam TL072 to wysoki dryft temperaturowy, napięcie niezrównoważenia i wejście wysokoimpedancyjne FET. Szczególnie chińskie klony. Sam soft znam i wykorzystam, ale wykorzystam stację,którą mam z trafo toroidalnym, triakiem i uP. Stopień wejściowy zdecydowanie lepiej obsługują OP07.
  • #7
    elektryku5
    Level 39  
    Bez problemu można znaleźć wzmacniacze rail-to-rail o lepszych parametrach niż OP07 i to nawet podwójne (prosta zamiana z LM358 czy podobnymi stosowanymi w tych stacjach).
  • #8
    tzok
    Moderator of Cars
    Racja, przy 19V moc grzałki wyniesie ok. 45W (rezystancja grzałki to ok. 8 Ohm).

    Staszek_Staszek wrote:
    Ponieważ podczas nagrzewania część ciepła jest tracona poprzez konwekcję i promieniowanie, rozumieć należy że grot T12 aby nagrzał się w ciągu 10 sekund przy mocy 71 W musi ważyć znacznie mniej niż 5 gramów.
    Grotem jest de facto sama końcówka i tylko ona się nagrzewa.

    austin007 wrote:
    Niektóre kolby chyba paradoksalnie nie mają łatwej wymiany i wymagają odkręcania obejmy? Jakie TANIE sensowne kolby kolby pod T12 i tanie sensowne groty polecacie?
    Nie przekreślałbym ich (tych a'la 936). Jesli komuś zależy na szybkiej wymianie grota, to bez problemu można ich używać bez tej nakrętki. Tam gdzie jest nakrętka grot się własciwie nie nagrzewa i tę nakrętkę można odkręcić palcami nawet na włączonej i rozgrzanej lutownicy. Ich zaletą jest to, że uchwyt się w ogóle nie rozgrzewa, a grot siedzi bardzo pewnie. Sam montaż grota we wszystkich uchwytach systemu T12 jest taki sam (więc nakrętka jest w dużej mierze zbędnym dodatkiem), tylko w większości "alternatywnych" uchwytów grot wchodzi głębiej. Największą wadą, przynajmniej dla mnie, jest spora odległość między końcówką grota a punktem uchwytu. Z tanich kolb (do stacji) to własnie je bym polecił. Jeśli już je na coś wymieniać to albo na OSS-Team T12-X albo na SUGON T12, ale w obu przypadkach to wydatek ok. 80 zł za samą kolbę (uchwyt).

    speedy9 wrote:
    Do lutowania SMD to jeszcze grot BCM2 się może przydać (minifala).
    On jest droższy od standardowych grotów i powiem, że "szału nie robi". Mam ale bardzo rzadko używam.

    Staszek_Staszek wrote:
    Nie wątpię że T12 ma zalety które doceniają osoby które lutują relatywnie dużo
    Dla tych, którzy lutują dużo i zarobkowo, są lepsze systemy. T12 jest dobry właśnie do amatorów, bo jest tani i bardzo szybko gotowy do pracy. Jak masz stanowisko i lutownicę która stoi zawsze na swoim miejscu i jest włączona przez całą "dniówkę" to wtedy i porządnie zrobiony 900M (np. od Xytronica) nie stanowi problemu. Gorzej jeśli musisz wyciągać stację, wszystko podłączać, składać i czekać aż się nagrzeje, po to żeby zlutować jeden "kabelek", a po skończonej robocie czekać aż lutownica wystygnie i wszystko ponownie demontować i chować.

    Groty T12 mają stabilizację temperatury dzięki dobremu regulatorowi i dobremu sprzężeniu termicznemu mocnej grzałki z lekkim grotem. Grot jest bardzo lekki i ma małą bezwładność termiczną, dlatego nie tylko szybko się nagrzewa ale również szybko stygnie. Lutownice systemu 900M w dużej mierze polegają na bezwładności termicznej grota, musi on więc mieć większą masę i pojemność cieplną.
  • #9
    Staszek_Staszek
    Level 20  
    tzok wrote:
    Grot jest bardzo lekki i ma małą bezwładność termiczną, dlatego nie tylko szybko się nagrzewa ale również szybko stygnie. Lutownice systemu 900M w dużej mierze polegają na bezwładności termicznej grota, musi on więc mieć większą masę i pojemność cieplną.

    Właśnie pod tym względem analizowałem co mi będzie bardziej użyteczne. Moja stacja ma już swoje miejsce na biurku więc mogę ją utrzymywać w gotowości. Natomiast będę lutował troszkę SMD, ale też druty miedziane np. 1,5 mm i stalowe dociski sprężynujące. W takich razach większy grot i o lepszej przewodności cieplnej może być przydatny i da jeszcze radę bez wyciągania "zabytkowej" 100 W/24V .Charakter robótek DIY jest trochę nieprzewidywalny. Jeżeli zdecyduję się przylutować element sprężynujący z mosiądzu to przyda mi się lut o t.t. 138°C, mocna lutownica z grotem o wysokiej temperaturze i wysokiej przewodności cieplnej (a także pojemności cieplnej) i agresywny topnik, tak aby uzyskać jak najniższy czas nagrzewania mosiądzu. On ma sprężystość pochodzącą tylko ze zgniotu i jak przegrzeję to będę miał "plastelinę". Oczywiście mam nadzieję że będę pamiętał umyć to po robocie. Spoiwo które sobie zrobiłem o t.t. 138°C ma też ze dwa razy większa wytrzymałość mechaniczną niż Sn60Pb40. Jak się walczy o każdy milimetr w obudowie to ma znaczenie. Jeżeli chodzi o SMD to na pewno czeka mnie wymiana dwóch rezystorów w ładowarkach TP-5100. Jak raz na rok zajdzie konieczność wlutowania jakiegoś scalaka z "tysiącem" nóżek to mogę to zlecić.
  • Testo
  • #11
    E8600
    Level 40  
    Zaletą takiej lutownicy jest możliwość spięcia jej z baterią wkrętarki lub mocniejszym powerbankiem i mamy sprzęt mobilny. Sam mam podobną tylko z wyświetlaczem segmentowym i całkowicie pozbyłem się stacji. Sukces T12 jest w samym grocie zespolonym z grzałką i termoparą a do regulacji temperatur samego grotu jest nawet tani dedykowany moduł do znalezienia pod hasłem "616dev V5.5 DC".
    Analogowa lutownica T12 - minirecenzja
  • #13
    tzok
    Moderator of Cars
    Tak jest bardzo podobny wizualnie model, ale z wyświetlaczem LCD. Tam jest mikrokontroler i sterowanie cyfrowe. Uznałem że w sprzęcie "terenowym" wygodniejsze będzie zwykłe pokrętło. Poza tym analogowa płyta, w razie czego, jest "naprawialna".
  • #15
    Jarzabek666
    Level 38  
    Wersja analogowa chociaż się nie wysypie tak jak to w stacjach cyfrowych, idealnie nadaję się w teren.
  • #16
    CMS
    Administrator of HydePark
    Tyle się już naczytałem o tych cudownych stacjach na groty serii T12, że ten artykuł przeważył szalę i zamówiłem na próbę dwa takie wynalazki, jeden na moje stanowisko, drugi dla narzeczonej.

    https://pl.aliexpress.com/item/10050052262751...st_main.5.51eb1c24p3UlOL&gatewayAdapt=glo2pol ten dla kobity.

    https://pl.aliexpress.com/item/10050052261833...st_main.4.51eb1c24p3UlOL&gatewayAdapt=glo2pol a ten dla mnie, bo ona nie robi SMD (jeszcze :D).

    Zobaczymy co to warte.
  • #17
    rb401
    Level 38  
    tzok wrote:
    Lutownica z jednym grotem kosztowała mnie ok. 56zł z przesyłką z Chin:
    https://www.aliexpress.com/item/1005003405767619.html


    To miałeś szczęście, bo kupując jakiś czas temu dokładnie z tej samej oferty (choć to był VI '22), wdepnąłem w problem, który co prawda pomyślnie rozwiązałem, rozszerzając swoją wiedzę, ale czasu straciłem:

    https://www.elektroda.pl/rtvforum/viewtopic.php?p=20238061#20238061

    Czyli ten Chińczyk (i w innych sklepach też widziałem błędną złożoną lutownicę) wysprzedał już tą trefną partię. Fajnie.
    Widzę też że jest inna (nowsza?) wersja druku. Z wprowadzonym m.in. 431, co jest dla mnie zagadką, bo jako stabilne źródło odniesienia bardzo dobrze spisuje się użyta przetwornica.
    Intrygująca jest też funkcja dołożonej w pobliżu gniazda zasilania diody szybkiej 1A typu RS1M. Na zabezpieczenie przed odwrotną polaryzacją ma zdecydowanie zbyt niski amperaż. Znowu jak na element przetwornicy, to schottky była by stanowczo sensowniejsza.
    Ale miałbym małą prośbę do Ciebie, gdybyś mógł podać oznaczenia na kości przetwornicy i opornikach koło tej kości, bo z Twojego zdjęcia trudno wyczytać. Przydałoby to mi się do określenia z tego, napięcia zasilania LM358. Bo coś Chińczycy mają z tym problem i z czymś walczą (431?), ale nie wiem z czym.


    tzok wrote:
    Podsumowując - w mojej ocenie jest to bardzo dobra propozycja dla początkującego amatora elektroniki, jak i jako sprzęt podręczny ("wyjazdowy") nawet dla bardziej profesjonalnych użytkowników. Jakość wykonania i ergonomia są na zadowalającym poziomie.


    Nie do końca bym się zgodził z umieszczeniem tej lutownicy w kategorii dla początkujących.
    Z uwagi na zastosowany kontroler pochodny od 616dev, ta lutownica ma pełne właściwości użytkowe systemu T12 jak chodzi o cechy mające bezpośredni i faktyczny wpływ na poprawne lutowanie. Może jest nawet lepsza w kwestii ergonomii, ze względu na szybką nastawę gałką zamiast zabierającego więcej czasu i uwagi, ustawiania wartości cyfrowej.

    Jeśli już koniecznie dedykować tą lutownicę, to po prostu poleciłbym tym, którym kompletnie nie zależy na zbędnych bajerach (albo ich nie stać) tylko potrzebują konkretnie T12, narzędzia do sprawnego i wygodnego lutowania. Obojętnie czy to pracy czy do hobby.

    Jedynie czego bym się uczepił w tej konkretnej lutownicy to tragiczna realizacja funkcji "usypiania", że grot do dołu - praca, a grot do góry - połowa nastawy. Osobiście nie widzę kompletnie żadnej zalety takiej filozofii działania. Ale bardzo łatwo jest tą funkcjonalność wyłączyć całkowicie. Co w swojej już dawno zrobiłem.





    Staszek_Staszek wrote:
    Nie wątpię że T12 ma zalety które doceniają osoby które lutują relatywnie dużo, nie zgadzam się natomiast z przekreśleniem całkowicie systemu 900M.


    Osobiście nie znajduję ani jednej cechy 900M, która by była porównywalna lub lepsza niż T12. Owszem 900M można poprawnie lutować i jak ktoś ma, to nie ma sensu wyrzucać.
    Ale osobiście posiadając długi czas stację 900M i lutując nią dużo, i będąc raczej zadowolony, teraz jak wszedłem w T12 to już nie widzę sensu tamtej używać.
    Co prawda stoi mi na blacie ale tylko z tego powodu że jest razem z hot air, którego używam. I przymierzam się (choć to może długo potrwać) by wywalić z tej stacji sterowanie do 900M i wsadzić zasilacz z kontrolerem T12.
    Ale jeśli ktoś chce dopiero wejść w jakąkolwiek stację i ma być to 900M to stanowczo odradzam. Zamiast tego polecam choćby tą tu omawianą wersję T12. Rożnica spora na plus T12.
  • #18
    ostrytomasz
    Level 23  
    kassans wrote:
    płyta w wersji z wyświetlaczem też za jakiś czas zostanie złamana i będzie alternatywne oprogramowanie


    Początek jest: https://github.com/atc1441/ATC_stc_solder_iron. Pytanie czy komuś alternatywne oprogramowanie będzie potrzebne na tyle by poświęcić na to czas. Ja nie widzę istotnych problemów z oryginalnym programem, jedyne co mi się nie podoba to napis "ERROR" przy starcie, pewnie związany z tym że temperatura jest poniżej minimalnego progu.
  • #19
    E8600
    Level 40  
    Stacja to jedynie dodatkowe bajery a jak ktoś nie lutuje codziennie po kilka godzin jest to zbędne utrudnienie. Ja mam spiętą swoją z zasilaczem od laptopa jedynie dołożyłem włącznik na przewodzie zasilającym zasilacz. Nie wiem jak wasze moja się usypia leżąc płasko na blacie. Ja mam taką:
    Analogowa lutownica T12 - minirecenzja
    Nowsza wersja z wyświetlaczem oled ma ten plus, że ma pomiar napięcia zasilania co jest przydatne przy zasilaniu z akumulatora wkrętarki.
    W pierwszym poście zbrakło wrzutki foto z szeroką gamą grotów.
    Analogowa lutownica T12 - minirecenzja
  • #20
    rb401
    Level 38  
    ostrytomasz wrote:


    O fajnie. Dzięki za ciekawą informację.


    ostrytomasz wrote:
    Ja nie widzę istotnych problemów z oryginalnym programem, jedyne co mi się nie podoba to napis "ERROR" przy starcie, pewnie związany z tym że temperatura jest poniżej minimalnego progu.


    Też nie widzę większych problemów z tą lutownicą i jej softem. Jedynie po dłuższym testowaniu denerwującym okazał się joystick, który często mi się przełącza przy uchwyceniu lutownicy, powodując niepożądaną zmianę nastawy. Jeśli powstałby nowy otwarty soft to dołożyłbym jakieś znieczulenie na takie sprawy.

    Co do kretyńskiego napisu ERROR to Chińczycy już zareagowali i oferują już nową wersję tej lutownicy (2023 New arrival), gdzie napis jest zmieniony na równie enigmatyczny, choć mniej wkurzający WAIT.
  • #21
    tzok
    Moderator of Cars
    rb401 wrote:
    Intrygująca jest też funkcja dołożonej w pobliżu gniazda zasilania diody szybkiej 1A typu RS1M. Na zabezpieczenie przed odwrotną polaryzacją ma zdecydowanie zbyt niski amperaż. Znowu jak na element przetwornicy, to schottky była by stanowczo sensowniejsza.
    Dioda jest włączona szeregowo z gniazdem zasilania (cała elektronika jest przez nią zasilana).

    rb401 wrote:
    Ale miałbym małą prośbę do Ciebie, gdybyś mógł podać oznaczenia na kości przetwornicy i opornikach koło tej kości, bo z Twojego zdjęcia trudno wyczytać. Przydałoby to mi się do określenia z tego, napięcia zasilania LM358. Bo coś Chińczycy mają z tym problem i z czymś walczą (431?), ale nie wiem z czym.
    Załączam lepsze zdjęcie:
    Analogowa lutownica T12 - minirecenzja
    Przetwornica ma oznaczenie IV7NX, a rezystory to 1,5kΩ i 30kΩ. Jest też dodatkowa (względem Twojej płytki) dioda o oznaczeniu T4 (1N4148) włączona zaporowo między masę, a wejście przetwornicy. Napięcie zasilania LM358 wynosi 6V11,4V.

    rb401 wrote:
    Jedynie czego bym się uczepił w tej konkretnej lutownicy to tragiczna realizacja funkcji "usypiania", że grot do dołu - praca, a grot do góry - połowa nastawy. Osobiście nie widzę kompletnie żadnej zalety takiej filozofii działania. Ale bardzo łatwo jest tą funkcjonalność wyłączyć całkowicie. Co w swojej już dawno zrobiłem.
    Ta funkcja jest przewidziana do używania z podstawkami tego typu:
    Analogowa lutownica T12 - minirecenzja
    Żeby wyłączyć, wystarczy odciąć jedną "nóżkę" czujnika położenia (SW-200D). Z kolei jeśli podniesie się jego przednią stronę do góry, to lutownica odłożona na blat też będzie się usypiała.
  • #22
    austin007
    Level 17  
    CMS wrote:
    Tyle się już naczytałem o tych cudownych stacjach na groty serii T12, że ten artykuł przeważył szalę i zamówiłem na próbę dwa takie wynalazki, jeden na moje stanowisko, drugi dla narzeczonej.

    Zastanawiałem się nad taką pęsetą do smd. Czy to jest praktyczne rozwiązanie? Może ktoś ma link do samej pęsety w dobrej cenie od majfrienda z drugiego linku ?
    Analogowa lutownica T12 - minirecenzja
  • #23
    CMS
    Administrator of HydePark
    To jest BARDZO dobra cena, same "Tweezery" są droższe niż ten zestaw a tutaj i tak podłączasz albo kolbę albo pęsetę.
    Zwróć uwagę, że jest promocja:
    "18,12 zł zniżki za każde 90,58 zł wydane podczas promocji".
    No i nie wala się żaden dodatkowy zasilacz, bo stacja jest zasilana prosto z 230V.
  • #24
    rb401
    Level 38  
    tzok wrote:
    Dioda jest włączona szeregowo z gniazdem zasilania (cała elektronika jest przez nią zasilana).

    Załączam lepsze zdjęcie:


    Wielkie dzięki za te cenne informacje.
    Próbuję coś wywnioskować, ale jednak nie jest to tak proste jak mi się wydawało. Bo dla wartości tych oporników, które w poprzedniej wersji tworzyły dzielnik napięcia dla przetwornicy. wychodzi mi napięcie wyjściowe 11,4V. A to bez sensu. Ale też widzę że w rejonie tej kostki są jeszcze dwa inne oporniki (jeden może mieć inną funkcję) i możliwe że dzielnik jest robiony innymi opornikami lub któryś z oporników dzielnika jest składany. Co do kostki przetwornicy, nie wiem co to za typ, ale zauważyłem że mam taką w lutownicy T12 oled, to się tam przyjrzałem i pomierzyłem np. napięcie odniesienia (na pinie FB), równe 0,8V.
    Tak na marginesie, to pinologia tej IV7NX jest zgodna z kostką RY8310, którą mam w tej poprzedniej wersji i możliwe że producent stosuje je zamiennie.
    Tak że dalej nie wiem po co ten 431 i z czym walczył konstruktor tej wersji, ale z Twoich doświadczeń widzę że ta wersja sprawia wrażenie poprawnej i nie wymaga koniecznego uzdatnienia po kupnie, jak ta którą z tego sklepu kupiłem wcześniej.
  • #25
    tzok
    Moderator of Cars
    rb401 wrote:
    Bo dla wartości tych oporników, które w poprzedniej wersji tworzyły dzielnik napięcia dla przetwornicy. wychodzi mi napięcie wyjściowe 11,4V.
    Dobrze Ci wychodzi, ja źle zmierzyłem. Dokładnie 11,4V jest na LM358.

    Niemniej temperatury w zakresie 180°C - 450°C (nie próbowałem więcej) bardzo dobrze pokrywają się ze skalą na pokrętle. Mierzyłem dedykowanym termometrem FG-100.
  • #26
    austin007
    Level 17  
    CMS wrote:
    To jest BARDZO dobra cena, same "Tweezery" są droższe niż ten zestaw a tutaj i tak podłączasz albo kolbę albo pęsetę.

    Czytałeś opinie pod inną aukcją sprzedawcy tej stacji? Tweezer wg opinii grzeje tylko z jednej strony , nie trzyma temperatury, luzy nie pozwalają na precyzyjny chwyt smd. A są też zdjęcia popalonych rezystorów na pcb. Jedna opinia o scam z fake tracking. Dispute nie zadziałało. Kasa w błoto. Nie brzmi to ciekawie. Stąd pewnie promo.
    Mnie to schłodziło.
    https://pl.aliexpress.com/item/10050049133856...a%21PL%21776496376&curPageLogUid=X1trJcAo2jf1
  • #27
    rb401
    Level 38  
    tzok wrote:
    Dokładnie 11,4V jest na LM358.


    Czyli jednak.
    I to jest to czego kompletnie nie rozumiem. Najpierw jakiś Chińczyk (jak to Chińczyk) kopiuje praktycznie 1:1 konstrukcję kontrolera z internetu, która to z drobnymi różnicami już od lat panuje na rynku analogowych kontrolerów T12. No i dobrze, bo to sprawdzona konstrukcja, o zaskakująco dobrych parametrach jak na małą złożoność i koszt.

    Ale w produkcji, jakiś inny Chińczyk skraca sobie BOM o dwie szpule, na pałę wsadzając oporniki do dzielnika jakie ma też na innych pozycjach. Rozjeżdża tym samym zakres regulacji temperatury bo wartości oporników w okolicy potencjometru ma dokładnie skopiowane ze schematu opartego na zasilaniu 5V. Po za tym robi kilka innych kretyńskich błędów, z których dwa czynią lutownicę niepełnowartościowym bublem.

    No i jakiś trzeci Chińczyk usiłuje wyprostować sytuację i robi rewizję PCB, która jest w istocie kompletnie niepotrzebna, bo sam druk jest ok. Tylko obsadzenie elementów błędne. I walczy w ten sposób że dodaje TL431, prawdopodobnie by dostać te 5V, które rozjechał poprzedni Chińczyk. No i przy okazji dźwiga zasilania do wartości bez sensu, skoro ta lutownica jest dedykowana do pracy od 12V a diodę jeszcze dodaje w szereg na zasilaniu. Czy będzie siadać w tych warunkach.

    A podnoszenie zasilania na LM358 ponad 5V, nie ma kompletnie żadnego znaczenia, bo układ pracuje tak samo. Za to istotne jest, że to napięcie idzie również na oporowy układ zadawania napięcia dla komparacji z termoparą. I w zasadzie jeśli już się upierać na inne niż 5V napięcie stabilizowane, to wystarczy przeliczyć wartości oporników w tym układzie.
    Ale wartość 5V występuje praktycznie wyłącznie na licznych schematach z internetu, czy w konkretnych wyrobach jak 6161dev. I to napięcie ma jedną wielką zaletę, że chcąc w prosty sposób poprawić parametry kontrolera, można kostkę LM385 wymienić na jej odpowiednik o lepszych parametrach. Jednak te lepsze kostki generalnie mają maksimum zasilania w okolicy 5,5V i dlatego to 5V, a nie więcej jest warunkiem podmiany.
    U siebie np. jak uzdatniałem tą lutownicę poprzedniej wersji, to na końcu podmieniłem LM358 na LMV358 bo leżała pod ręką. I w pomiarach okazało się że znacząco zmalał wpływ napięcia zasilania (tzn. przełączanie 12V, 24V) na wartość stabilizowanej temperatury.
    Przykładowo też w nowszych wersjach 616dev, montowane są świetne kostki TP1562A. Co w praktyce może nie robi wyczuwalnej różnicy w samym lutowaniu ale w pomiarach to widać.
  • #30
    tzok
    Moderator of Cars
    Ta przetwornica dość mocno szumi i pewnie dlatego zdecydowali się dać przetwornicę na ok. 12V + TL431 jako źródło odniesienia. Na wejściu jest elektrolit na 25V, więc też dość "optymistycznie".