
Witajcie, dzisiaj zasadniczo ciekawostka, a dokładniej jedna z najprostszych do naprawienia usterek powodujących brak oznak życia laptopa. Krótka diagnoza oraz naprawa na poczekaniu. Wszystko będzie na przykładzie dość starego, ale wciąż mocnego laptopa Asus o dużym 17-calowym ekranie, mocnym procesorze i7 2630QM, grafice nVidia GT540 i potężnym jak na swoje czasy 12GB RAM.
Relację z tej naprawy zapowiedziałem w temacie o naprawie po zalaniu, bo myślałem, że tu będzie coś ciekawszego niż proste mechaniczne uszkodzenie... w każdym razie, i tak opis naprawy umieszczam, może kogoś zainteresuję.
Objaw usterki
Laptop nie daje znaków życia ale też jednocześnie nie robi zwarcia na zasilaczu. To podejrzane... czy mógł się spalić bezpiecznik, albo coś innego na wejściu?
Wnętrze...
Procedury dostania się do środka szczegółowo nie opisuję, gdyż już jest ona na Youtube. Tak jest w większości laptopów które rozkręcam. Nie trzeba nic zgadywać - wszystko jest w sieci. Tutaj też zaczyna się od śrubek ze spodu i od zdjęcia klawiatury:

Pod klawiaturą jest jeden ze slotów RAM:

A tu widok od spodu, dwa kolejne sloty RAM (po 4GB w każdym) oraz miejsce na aż dwa dyski HDD - to bardzo dużo, a jak jeszcze wymienimy napęd DVD na kieszeń to można mieć w tym laptopie aż trzy dyski!

Śrubki jak zwykle są poukrywane:


Potem zostały tylko zaczepy i jesteśmy w środku:

Płyta:

Rzut oka na RAMy, te 12GB w laptopie te 8 lat temu to było coś... teraz też chyba to niezły wynik:


Zakurzony radiator i heatpipe, można by zmienić pastę:

Aby wyjąć PCB trzeba odłączyć chociażby antenkę od WiFi:

Ciekawostka, przyłącze dwóch dysków SATA:




Trzeba tu będzie posprzątać, zobaczcie jak skurzone jest PCB:
Diagnoza usterki?
Zacząłem od pomiarów z podłączonym zasilaczem, krok po kroku od wejścia i szybko zorientowałem się, co jest nie tak. +19V nie dochodzi do płyty. Winna jest... ułamana nóżka gniazda (?) nad PCB:

Napisałem "ułamana", bo to rzeczywiście tak wygląda - to nie jest taki klasyczny zimny lut. Chociaż może "przepalona" to lepsze słowo? Co tam się mogło stać?
Na próbę dałem troszkę spoiwa by naprawić połączenie:

Laptop rusza, LEDy świecą:


W związku z tym jeszcze polepszyłem połączenie gniazda - zdrapałem soldermaskę i przylutowałem mocniej do wylewki zasilania pin gniazda:


Płyta na chwilę wróciła na miejsce, podłączyłem ekran i jak widać laptop działa:

Specjalnie dopilnowałem, by moje spoiwo ołowiowe zmieszało się z tym Pb-free znajdującym się oryginalnie na płycie, aby wzmocnić połączenie. Trochę musiałem grzać. Wylewka na PCB ma dużą pojemność cieplną.
Zostało zrobić jeszcze czyszczenie i można składać, znów będzie zabawa z tasiemkami:

Potem jeszcze jakiś dysk... zastanawiałem się, czy dysk 2.5" 15mm wejdzie (miałem taki 5TB ST5000LM000 pod ręką akurat):

Niestety nie:

Czyli pora na SSD. Laptop będzie praktycznie bezgłośny, a przynajmniej HDD nie będzie hałasować, bo chłodzenie pewnie i tak.
Podsumowanie
To była chyba najprostsza możliwa usterka płyty głównej laptopa z jaką sam miałem styczność. Prościej już raczej się nie dało. Naprawić ją można było wręcz dowolną lutownicą, bez większej wprawy w lutowaniu.
Z jednej strony trochę szkoda, bo prezentacja wyszła średnia (liczyłem, że polutujemy znów coś poważniejszego na płycie głównej, albo chociaż poszukamy zwartego kondensatora), ale z drugiej strony... poszło szybko i przyjemnie.
Aż szkoda, że ten laptop nie trafił na stół od razu tylko trochę przeczekał nim miałem do niego okazję zajrzeć.
Wiem, że pewnie byłoby lepiej wymienić całe złącze albo można by je dodatkowo jeszcze wzmocnić uciętą nóżką od rezystora, ale i tak myślę, że ten lut na pewno długo wytrzyma, o ile nie będzie nadmiarowych naprężeń na złączu. Naprawiany laptop będę mieć na oku i w razie czego raz dwa go poprawię.
Czy też spotykaliście się z tego typu banalnymi usterkami w laptopach? Co z laptopów naprawiliście najmniejszym kosztem/nakładem pracy? Zapraszam do komentowania.
Aż mi się przypomina nieco podobny problem, a może i prostszy, gdzie robiłem laptopa który miał złącze poza PCB, wkładane w taki slocik na obudowie i właściciel te złącze wcisnął siłowo za głęboko i ono w tym slocie latało, wystarczyło je przykleić... to była naprawa w ogóle bez lutowania. W spoilerze fotka z tej sytuacji:
Cool? Ranking DIY