Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Budujemy wzmacniacz. cz.1C Przedwzmacniacz z regulacją barwy dźwięku

398216 Usunięty 26 Mar 2023 20:15 1830 4
  • Bohaterem artykułu jest tym razem jeden z całej rodziny układów produkcji BBE, a raczej moduł wykorzystujący ten układ:

    Budujemy wzmacniacz. cz.1C Przedwzmacniacz z regulacją barwy dźwięku Budujemy wzmacniacz. cz.1C Przedwzmacniacz z regulacją barwy dźwięku


    Moduł otrzymałem jako zmontowany, więc zbyt dużo się nie napracowałem - wystarczyło wyjąć go z torebki

    Budujemy wzmacniacz. cz.1C Przedwzmacniacz z regulacją barwy dźwięku Budujemy wzmacniacz. cz.1C Przedwzmacniacz z regulacją barwy dźwięku Budujemy wzmacniacz. cz.1C Przedwzmacniacz z regulacją barwy dźwięku


    i sprawdzić, jak to działa...
    Podłączyłem "sprzęt pomiarowy" i zacząłem się bawić w pomiary przy najróżniejszych ustawieniach regulatorów. Wyniki moich działań można obejrzeć na poniższych fotkach.
    Pierwszy pomiar i pierwsze zdziwienie, czemu mimo ustawienia potencjometrów odpowiedzialnych za High i Low nie jest płasko?

    Budujemy wzmacniacz. cz.1C Przedwzmacniacz z regulacją barwy dźwięku


    Najpewniej chodzi tu o wspomniany już onegdaj "chłyt makingowy" - stworzenie złudzenia zwiększenia "klarowności" i dynamiki sygnału poprzez zastosowanie specyficznego rodzaju korekcji dźwięku polegającej na podbiciu niskich i wyższych (od częstotliwości środkowej) częstotliwości. Niby tak samo dzieje się w każdym regulatorze barwy dźwięku, ale nie do końca. Kolejny obrazek przedstawia wykresy częstotliwości dla regulacji basu i wysokich ustawionych na max przy zmiennym sygnale (regulacja Volume). Jak widać - wykresy różnią się przede wszystkim poziomami sygnału, a charakterystyka wpływu korekcji pozostaje stała - różnica pomiędzy "klasyczną" a tą zrealizowaną na układzie 1075CP polega na innym działaniu filtrów: zaraz powyżej lub poniżej częstotliwości środkowej poziom sygnału wędruje w górę i (tu właśnie ta różnica w stosunku do konwencjonalnych układów barwy) utrzymuje mniej więcej taki sam poziom do końca (lub początku) zakresu. Widać to najlepiej na poniższym obrazku, gdzie położenia regulatorów barwy są, jak wspomniałem, już wyżej:

    Budujemy wzmacniacz. cz.1C Przedwzmacniacz z regulacją barwy dźwięku


    Początkowo myślałem (za sugestią Kolegi Akustyka), że prócz tej specyficznej korekcji częstotliwości układ wprowadza również dodatkowe "efekty" w postaci zmian fazy sygnału, jednak kolejne pomiary nie wykazały nic takiego - owszem faza się zmienia, ale praktycznie tak samo zmienia się po przejściu przez każdy korektor barwy dźwięku. Tak więc mamy tu do czynienia ze specyficznym oszukaniem słuchu dzięki odpowiedniemu spreparowaniu wzmacniania sygnału akustycznego; w podobny sposób korygują własne zestawy grające pasjonaci "Uśmiechu Dyskoteki", zwanego inaczej "Uśmiechem Sołtysa" lub prościej "Bananem" - czyli podbiciu wysokich i niskich do granic możliwości lub nawet więcej (zwłaszcza gdy taki pasjonat hałasu połączy dodatkowo korektor graficzny dublujący ustawienia barwy na samym wzmacniaczu). Tu producent układu poszedł jednak nieco inaczej - oszczędzając słuchaczom występowania przesterowania skrajnie niskich i wysokich częstotliwości.

    Wspomniany pomiar fazy dla barwy ustawionej na 1/2 na obu potencjometrach:

    Budujemy wzmacniacz. cz.1C Przedwzmacniacz z regulacją barwy dźwięku


    Na płytce znajduje się również wyłącznik działania układu - goldpiny i zworka,

    W pozycji BBE ON - przebiegi jak wyżej, a co gdy zworkę usuniemy?

    NIC. Po prostu barwa pozostaje niezmieniona w żadnym stopniu, a poziom sygnału zależny jest jedynie od położenia potencjometru VOLUME - na marginesie - potencjometr włączony bezpośrednio w sygnał wejściowy w znany już z jednego z poprzednich artykułu "Potencjometrycznie".

    Budujemy wzmacniacz. cz.1C Przedwzmacniacz z regulacją barwy dźwięku


    Jak wyżej widać - po rozłączeniu zworki działa tylko regulacja poziomu sygnału.
    A jak wygląda schemat modułu?

    Budujemy wzmacniacz. cz.1C Przedwzmacniacz z regulacją barwy dźwięku


    Znajomo, prawda? Rozwiązanie podobne do przedwzmacniacza na LM 1036 - poziom korekcji realizowany za pomocą potencjometrów elektronicznych sterowanych napięciem. Schemat odpowiada modułowi prawie w 100% - prawie, bo Chińczyk zamiast deklarowanej na schemacie wartości potencjometrów równej 100k zastosował potencjometry o wartości 50k.

    Budujemy wzmacniacz. cz.1C Przedwzmacniacz z regulacją barwy dźwięku


    Sposobu działania ani zakresu regulacji ta "pomyłka" jednak nic nie zmienia - napięcie jest w każdym wypadku regulowane tak samo. W położeniu max suwaki zwierane są z wyjściem napięcia regulacyjnego, a w położeniu min - z masą.

    Istniejące pojemności odpowiadają za ustawienie częstotliwości filtrów i w ich obecnej na schemacie wartości moduł działa zgodnie z zamierzeniami producenta.
    Wyjście sygnału poprzez pojemność 1uF z niskoimpedancyjnego wyjścia układu pozwala na bezpośrednie połączenie z wejściem wzmacniacza mocy lub... (patrz wzmianka o miłośnikach hałasu) z wejściem klasycznej korekcji barwy dźwięku.

    Podsumowanie

    W podsumowaniu pozwolę sobie na przemyślenia dotyczące sensu stosowania tego rodzaju "ulepszaczy" dźwięku - pozostaje tylko jedno wytłumaczenie: Komercja. Skoro jest zapotrzebowanie - trzeba dostarczyć produkt spełniający oczekiwania klienta, a że to wynaturza dźwięk? Że zamiast zwiększenia jakości zwiększamy hałas? Niszczymy wśród Młodych zdolność poprawnego postrzegania muzyki?
    Burda z tym! Ważne, żeby się sprzedawało. Dla mnie - starego, wychowanego na muzyce mającej linię melodyczną rytm i realizowaną przez Muzyków, akustyka, a nie gościa z samplerem i obstawionego wszelkiego rodzaju "upiększeniami" dźwięku i efektami przeróżnej maści, muzyce granej na żywo, a nie z playbacku to szczególnie przykre. No cóż... pozostaje mieć nadzieję, że chociaż co setny z miłośników hałasu kiedyś (może przez przypadek nawet) trafi do filharmonii i zrozumie, że to czego słuchał dotychczas z dźwiękiem muzyki nic wspólnego nie ma. I nie chodzi mi o negowanie muzyki elektronicznej, a wyłącznie działań sprzętowych realizowanych za pomocą takich jak powyżej opisany korektorów już na końcu drogi: od muzyka poprzez studio nagraniowe do słuchacza. Najwidoczniej w ten sposób usiłuje się też zamaskować niedostatki sprzętowe - ostatecznie trudno wymagać od głośnika wielkości monety 5 zł wymagać dynamiki i basu takiego, jakie są w stanie uzyskać prawdziwe zestawy głośnikowe...

    Tak czy inaczej jeżeli ktoś naprawdę potrzebuje takiego modułu - polecam. Mam jednak skrytą nadzieję, ze zostanie on wykorzystany w konkretnym, uwarunkowany jednym z ww. czynników, celu a nie zastąpi sprzętu PRAWDZIWEGO.

    Pozdrawiam.

    Cool? Ranking DIY
    About Author
    398216 Usunięty
    Level 43  
    Offline 
    Has specialization in: Hodowla marchewki wysokopiennej
    398216 Usunięty wrote 30445 posts with rating 6407, helped 3660 times. Been with us since 2015 year.
  • #2
    viayner
    Level 42  
    Witam,
    przelacznik BBE wyglada mi na uproszczony do granic mozliwosci "contour" lub "chinska" implementacja tego ukladu po kosztach, ewentualnie jak to autor zauwazyl "poprawa brzmienia" slabego ukladu.
    Czemu pomiary sa pokazane tylko do 10kHz? uklad dalej nie przenosi?
    Pozdrawiam
  • #3
    398216 Usunięty
    Level 43  
    viayner wrote:
    Czemu pomiary sa pokazane tylko do 10kHz? uklad dalej nie przenosi?
    Przenosi, ale po pierwsze mój "analizator" ma ten zakres najbardziej przydatny do pomiarów audio, a poza tym powyżej nic się już istotnego nie dzieje.
    Brzmienie jakie daje ten układ zbliżone jest do efektu jaki dają filtry "półkowe" - chodzi o szybki wzrost wzmocnienia/tłumienia powyżej f środkowej i powyżej/poniżej tej częstotliwości w miarę równy poziom - odwrotnie niż przy klasycznej barwie, gdzie im dalej od f środkowej tym wzmocnienie/tłumienie większe. Daje to silny efekt wycofania wokalu (przede wszystkim), zwiększając przy tym wszystkie inne częstotliwości. Wrażenie jest takie (w każdym razie zbliżone - jak pisałem w artykule), jakby w muzyce dodało się dynamiki. Wielu młodych wychowanych na współczesnych wzorcach muzyki typowo "rozrywkowej" takie brzmienie w każdym 5trazie uznaje za najlepsze. Natomiast każdy kto chociaż raz miał okazję posłuchać na żywo jakiejś orkiestry, czy nawet kapeli wie ze jest to dalekie od naturalności. Niestety - komercja ma swoje prawa...
  • #4
    viayner
    Level 42  
    Witam,
    zgadzam sie z twoim opisem, ja mam korekcje we wzmacniaczu praktycznie ustawiona na "plasko" nie ma potrzeby podbijania czegos w dobrze zmiksowanym utworze. Inaczej jest w przypadku (przepraszam jak kogos uraze), domoroslych czy raczej z malym doswiadczeniem, ludzi tworzacych/miksujacych muzyke, w wiekszosci miksuja oni material aby byl "dobrze bramiacy" na serwisach spolecznosciowych, czesto uzywaja "glosniczkow studyjnych" czy sluchaweczek wyposazonych w zaawansowane DSP (bo bez tego wogole nie brzmia) co w efekcie powoduje otrzymanie takiego a nie innego materialu dzwiekowego.
    Rozwinieciem "problemu" jest sprzet (takze bazujacy w duzej mierze na DSP, lub niskiej jakosci) posiadajacy slabe parametry akustyczne, wtedy taki ukladzik bedzie "naprawial" niejako to czego brakuje i finalnie (chyba) da sie tego sluchac.
    Sadze ze problem jest niejako w edukacji, sam mialem przypadki wielu znajomych ktorzy insatlowali systemy wielowzmacniaczowe/glosnikowe 5-1 czy 7-1 po dwa subwoofery i inne glupoty/atrapy bo czegos im brakowalo w pasmie. Po zaproszeniu do mnie uslyszeli tylko 2 kolumny i to niewielkiej mocy a zasilacy wzmacniacz jest wrecz "absurdalnie" malej mocy jak na "wspolczesne standardy" a w efekcie przyslowiowa "szczeka" osiagnela poziom dywanu. I po takim spotkaniu wielu z nich wrocilo tylko do 2 glosnikow.
    Pozdrawiam
  • #5
    398216 Usunięty
    Level 43  
    Z tymi mocami, o których wspomniałeś to moda i znów pokłosie marketingowców, którzy wmówili nam - słuchaczom, że sprzęt który nie ma co najmniej dwóch zer po jedynce w oznaczeniu mocy na kanał nie nadaje się do słuchania. Przez wiele lat miałem zestaw dwóch kolumn 60W i wzmacniaczem o podobnej mocy, a w 99% przypadków pracował on wręcz na PROMILU swojej mocy. Obecnie (zmuszony zmianą mieszkania) mam wzmacniacz 2x15W i kolumny do tego. Co prawda całość wspomagana jest maleńkim subwooferem (25W mocy HECO), ale to ze względu na to, że obecne warunki wymuszają słuchanie z głośnością na poziomie 1 W na kanał (mocy dostarczonej do kolumn) i po prostu konieczne jest korzystanie z korekcji w celu podbicia skrajów pasma, żeby było słychać te częstotliwości. W każdym razie efekt u znajomych jest dokładnie taki sam jak w Twoim wypadku: "A jednak można zrobić dobrze brzmiący sprzęt! Ile to ma mocy 200, 300W?" Nie - odpowiadam zaledwie po 15 na kanał "Niemożliwe, jaja sobie robisz"...