Witam! Zainteresowały mnie silniki Stirlinga. Parę dni spędziłem na zrozumieniu zasady działania i już trochę rozumiem. Postanowiłem sobie zbudować działający silnik. Założyłem, że ma to być silnik typu alfa. Chciałbym, żeby był jak najsprawniejszy. Zdaję sobie sprawę, że domowym sposobem nie można wykonać uszczelnienia tłoków, a chciałbym do komory roboczej wpuścić hel i trochę podnieść ciśnienie powiedzmy do 3 Bar. W związku z tym szukam sposobu by ominąć coś takiego jak tłok. Jedyne co mi przychodzi do głowy to zastosować komory jako spłaszczone o dużej średnicy i zamiast tłoków membrana, która by się wychylała w jakimś stopniu. Pytanie nie wiem czy w to iść. Zapewniło by to bezproblemową szczelność układu ale na membranie była by niekorzystna sprężystość. Oto rysunek jak by to miało mniej więcej wyglądać.

