Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Własnej roboty groty miedziane do systemu 900M

Staszek_Staszek 12 May 2023 17:28 3963 81
  • Witam,
    Kupiłem sobie komplety grotów do lutowania:
    Własnej roboty groty miedziane do systemu 900M
    W kompletach groty są tańsze, ale z drugiej strony połowy chyba nie będę używał.
    Wlałem do szklanki gorącą wodę i groty zanurzyłem do połowy trzymając je palcami.
    Miedziany prawie natychmiast zaczął parzyć, natomiast ten biały był tylko ciepły.
    Białe odłożyłem do pudełka i uczyłem się rozlutowywania miedzianymi.
    Aby sprawnie odlutowywać elementy pomyślałem że warto zrobić sobie grot z dwiema końcówkami.
    Tak więc grot z końcówką ø 4 mm przeciąłem wzdłuż tak jak we wtyczkach bananowych:
    Własnej roboty groty miedziane do systemu 900M
    W szczelinę wsunąłem dwa druty miedziane i na okrętkę drutem kanthalowym.
    Własnej roboty groty miedziane do systemu 900M
    Końcówki można łatwo doginać do potrzebnego rozstępu i działa dobrze, ale to obwiązanie drutem raziło moje poczucie estetyki.
    Spróbowałem więc tulejki - pierścienia osadczego:
    Własnej roboty groty miedziane do systemu 900M
    Także działało, ale aby zmienić grot musiałem odkręcać pierścień osadczy.
    Znalazłem w "przydasiach" rurkę stalową o średnicy 5 i ściance 0,5mm więc przyciąłem tulejkę:
    Własnej roboty groty miedziane do systemu 900M
    Już mogę zmienić grot bez dodatkowych czynności.
    Próbowałem też innych rozwiązań:
    Własnej roboty groty miedziane do systemu 900M
    Też działa.
    O ile same końcówki grotów mogę łatwo wymienić i ich rozpuszczanie się w cynie już mnie nie martwi, to jednak groty miedziane utleniają się dosyć szybko a zamówienie nowego to wydatek ok. 20 złotych no i poczekać trzeba.
    Własnej roboty groty miedziane do systemu 900M
    Pomyślałem że dobrze byłoby mieć możliwość samodzielnego robienia grotów.
    Tak więc zakupiłem 3 metry rurki miedzianej o średnicy 6,35 i ściance 0,98 mm oraz trochę drutów nawojowych.
    Przemyślałem kolejność prac i przedstawiam to na poniższych fotkach:
    materiały:
    Własnej roboty groty miedziane do systemu 900M
    narzędzia:
    Własnej roboty groty miedziane do systemu 900M
    wynik:

    Uzyskałem więc coś jak to:
    Własnej roboty groty miedziane do systemu 900M
    tylko że miedziane:
    Własnej roboty groty miedziane do systemu 900M
    Ponieważ rurkę zaciskałem na śrubie M4 to na zwężeniu odcisnął się także gwint.
    W takim adapterze mogę mocować różne końcówki, ale o tym napiszę później.
    Na tym etapie obsadziłem kawałek drutu Cu ... 3 mm.
    Własnej roboty groty miedziane do systemu 900M
    Zrobiłem drugi taki grot tym razem mierząc czas wykonania.
    Udało mi się zrobić kompletny grot w ciągu 12 minut.
    Myślę że piąty da radę wykonać w czasie krótszym niż 10 minut.

    Do roboty skłoniły mnie dwa czynniki:
    - utlenianie się miedzi i koszt zakupu nowego to z przesyłką prawie 20 złotych,
    - brak w ofertach takiego adaptera miedzianego:
    Własnej roboty groty miedziane do systemu 900M
    W takim adapterze mogę mocować końcówki z różnych materiałów np.:
    miedziane - przewodność cieplna 392 W/K*m,
    aluminiowe - przewodność cieplna 240 W/K*m,
    red brass - przewodność cieplna 160 W/K*m,
    widiowe - przewodność cieplna (duża) W/K*m,
    mosiężne - przewodność cieplna 111 W/K*m,
    niklowe - przewodność cieplna 80 W/K*m,
    stalowe - przewodność cieplna (Steel - Carbon, 0.5% C40) 62 W/K*m,
    a także końcówki o różnych kształtach np.
    Własnej roboty groty miedziane do systemu 900M
    albo końcówka (pędzelek z drucików stalowych) do lutowania aluminium.
    Kupiłem 3 metry rurki miedzianej i trochę drutu nawojowego co starczy na prawie 100 grotów.
    Własnej roboty groty miedziane do systemu 900M
    Koszt materiałów do wykonania jednego kompletnego grota to ok. 50 groszy + 10 minut roboty (mniej czasu niż wycieczka do paczkomatu).
    Ponieważ mam sporo materiału i nie mam pojęcia jak dużo będę lutował, pomysły o niklowaniu/żelazowaniu ewentualnie emaliowaniu grotów na razie odpuszczam.

    Cool? Ranking DIY
    About Author
    Staszek_Staszek
    Level 24  
    Offline 
    Staszek_Staszek wrote 897 posts with rating 190, helped 34 times. Live in city Lublin. Been with us since 2006 year.
  • #2
    E8600
    Level 40  
    Kiedyś też dorabiałem groty ale była to tania lutownica z bazaru i najlepiej wypadał mosiądz. Za koszt materiałów na groty byś spokojnie kupił lutownicę T12 z kilkoma podstawowymi grotami. Mimo iż ostatnio mało lutuję dawno pozbyłem się stacji na groty 900M (byłem wręcz zdziwiony, że ktoś to odkupił bowiem aukcja wisiała z pół roku). Podsumowując nie zawsze warto trwać na siłę przy starym.
  • #3
    Staszek_Staszek
    Level 24  
    E8600 wrote:
    Podsumowując nie zawsze warto trwać na siłę przy starym.

    Akurat dla mnie stare to były poradzieckie lutownice które teraz wylądowały w pudle.
    Stacja 937D to dla mnie rewolucja i ogromny postęp.
    O systemie T12 sporo czytałem jednak system 900M daję mi większa swobodę modyfikacji.
    Pomiar temperatury zrealizowałem w stojaczku lutownicy. Mierzę temperaturę końcówki grota wystarczająco dokładnie.
    W niedzielę zamieszczę dokładny opis i fotki jak to zrealizowałem.
    Oczywiście rozwiązanie to jest na starcie droższe od T12. Musiałem dokupić miernik i termopary, więc za sumę wydatków spokojnie kupiłbym stację T12.
    Nie miałbym jednak swobody modyfikacji, właściwie w systemie T12 chyba nic się nie da zrobić.
    Zależało mi na grotach miedzianych z uwagi na wysoką przewodność cieplną miedzi. Zapewnia to dobrą "dynamikę" przepływu ciepła.
    To nie jest 5 czy 10% ale co najmniej dwukrotna różnica w przewodności.
    Oczywiście groty będę musiał często zmieniać ale coś za coś.
  • #4
    CosteC
    Level 37  
    Staszek_Staszek wrote:
    Zależało mi na grotach miedzianych z uwagi na wysoką przewodność cieplną miedzi. Zapewnia to dobrą "dynamikę" przepływu ciepła.
    To nie jest 5 czy 10% ale co najmniej dwukrotna różnica w przewodności.

    Edukacyjnie bardzo ciekawy pomysł. Grot 5 mm dłuto do T12 robi świetną robotę termicznie, ale nie namawiam. Natomiast mam jeden stary spalony grot i chyba go rozetnę żeby zobaczyć co i jak.

    Gwinty w grotach nie pachną mi dobrze - zawsze będzie szczelina izolująca termicznie, i w starych lutownicach mi się wpalały z jakiegoś powodu.

    Groty w dziwnych kształtach - świetne.
  • #5
    Urgon
    Level 38  
    AVE...

    Mam lutownicę z grotami 900M i sobie chwalę. Zasadniczo wszystko da się zrobić grotem typu "dłuto" 1,2mm, a do SMD przydaje się grot minifala. Najgorzej wypada przy tym grot punktowy, który dawany jest jako standardowy. Lutownice w tym systemie można podzielić na dwie kategorie: spawarki do plastiku i prawdziwe lutownice. Miałem oba warianty, i przepaść potrafi być spora. Tak spora, ze spawarką nie dało się nic rozlutować, podczas gdy niewiele wtedy droższa prawdziwa stacja "dawała radę". Myślę jednak, że do zawodowego rozlutowywania lepszym rozwiązaniem może być jednak rozlutownica, i to nie taka za kilkadziesiąt złotych.

    Czy te połączenia na gwint nie luzują Ci się z powodu zmian temperatury? Moje dwie pierwsze lutownice oporowe potrafiły się rozkręcić z tego powodu, przez co musiałem je skręcać "na gorąco" kombinerkami. Podobnie hot-end w drukarce 3D oraz dyszę trzeba instalować i skręcać w temperaturze roboczej maszyny. Inaczej robią się luzy i przecieki tworzywa...

    Staszek_Staszek wrote:
    E8600 wrote:
    Podsumowując nie zawsze warto trwać na siłę przy starym.

    Akurat dla mnie stare to były poradzieckie lutownice które teraz wylądowały w pudle.

    Lepiej nie pisz źle o poradzieckich lutownicach, bo są tu tacy, co naprawiają nimi poradzieckie magnetofony, więc są na tym punkcie wrażliwi. ;)
  • #6
    Staszek_Staszek
    Level 24  
    CosteC wrote:
    Natomiast mam jeden stary spalony grot i chyba go rozetnę żeby zobaczyć co i jak.

    Fajnie by było dowiedzieć się czy wewnątrz grota jest miedź.
    CosteC wrote:
    Gwinty w grotach nie pachną mi dobrze

    To akurat przypadek (skutek uboczny), diabeł mi ogonem nakrył jakikolwiek stalowy pręt ø 4mm więc użyłem śruby M4.
    Gdy zgniatam mocniej, na pręcie ø 3 mm to jeż gwintu tam nie ma.
    CosteC wrote:
    Edukacyjnie bardzo ciekawy pomysł.

    Ja rozumiem w przedsiębiorstwie nikt nie będzie eksperymentował, tylko kupi sprawdzone urządzenie.
    W poście z grubsza przedstawiłem ewolucję pomysłu od okręcania drutem. To musiało potrwać i zabrało trochę czasu. Dla przedsiębiorcy czas to pieniądz, hobbysta natomiast może sobie w tej materii pofolgować.

    Dodano po 13 [minuty]:

    Urgon wrote:
    Czy te połączenia na gwint nie luzują Ci się z powodu zmian temperatury?

    Gwint to akurat przypadek (skutek uboczny), diabeł mi ogonem nakrył jakikolwiek stalowy pręt ø 4mm więc użyłem śruby M4.
    Gdy zgniatam mocniej, na pręcie ø 3 mm to jeż gwintu tam nie ma.
    Zasadniczo aby gwint się nie luzował oba elementy powinny mieć podobne współczynniki rozszerzalności cieplnej (zależne od długości gwintu) i nie mogą rekrystalizować w temperaturach użytkowania.
    Miedź rekrystalizuje już w 160 °C i nawet połączenie miedź - miedź w temperaturze powyżej 160 °C może się luzować.
    Jakkolwiek nie natychmiast i zawsze można dokręcić.
    W poradzieckiej lutownicy jest gwint M5 w tulejce aluminiowej. Groty to jakiś żółty metal, możliwe że to red brass.
    ZSSR nie gardziło rozwiązaniami technicznymi zgniłego kapitalizmu.
    W każdym razie groty nie luzowały się natychmiast na gwincie o długości ok. 6 mm. Co jakiś czas dokręcałem.
    Temperatura rekrystalizacji (i płynięcia) aluminium jest coś tam powyżej 200 °C.

    Dodano po 17 [minuty]:

    Urgon wrote:
    Myślę jednak, że do zawodowego rozlutowywania lepszym rozwiązaniem może być jednak rozlutownica, i to nie taka za kilkadziesiąt złotych.

    Zgadzam się, dla zawodowców.
    Byłem mile zaskoczony tymi widełkami co drutem obwiązałem.
    Własnej roboty groty miedziane do systemu 900M
    Rozlutowywałem nie tylko dwójniki ale także jakieś ośmio-nóżkowe scalaki.
    To tak pod kątem tego co się spodziewam robić, np. podmiana rezystorów w ładowarce TP5100.
    Trudniejsze lutowania o ile mi się przytrafią zamierzam zlecać.

    Dodano po 7 [minuty]:

    Urgon wrote:
    Lepiej nie pisz źle o poradzieckich lutownicach,

    Jakoś prze lata mi starczały.
    Trzeba było poczekać 10 minut na nagrzanie i jakaś szmatka miedzy kolbą a palcami była mile widziana.
    Tradycyjnie sztywne radzieckie przewody wymieniłem i te lutownice działały.
  • #7
    Urgon
    Level 38  
    AVE...

    Do elementów przewlekanych w pracy hobbysty wystarczy grot typu "dłuto" i odsysacz. Jak cyna chińska, to dokładam topnik i trochę cyny ołowiowej dla obniżenia temperatury. Do małego SMD też wystarczy grot, czasem z bonusowym użyciem plecionki miedzianej i topnika. Do scalaków SMD polecam hot-air.

    Za rozlutownicą zatęskniłem, gdy walczyłem z gniazdem lutowanym chińską cyną na płytce dwustronnej, bo idioci dali wylewkę masy w projekcie bez dodania przewężeń redukujących "zasysanie" ciepła przez płytkę. W efekcie musiałem gniazdko rozwalić i piny połączone z masą wyciągać na gorąco cążkami...
  • #8
    rb401
    Level 38  
    Staszek_Staszek wrote:
    Pomyślałem że dobrze byłoby mieć możliwość samodzielnego robienia grotów.
    Tak więc zakupiłem 3 metry rurki miedzianej o średnicy 6,35 i ściance 0,98 mm oraz trochę drutów nawojowych.


    Świetny pomysł z tym użyciem gotowej rurki i jej przewężeniem. Wygląd grotów 900M sugeruje że bez tokarki nie da rady a jednak się da bez toczenia.
    Ale ogólnie Twój temat przypomniał mi moje dawne prace z wytwarzaniem własnych grotów. Niby fajnie takie groty umieć wystrugać i to pod własne zachcianki, ale to w istocie syzyfowa praca z uwagi na te rozpuszczanie w cynie i utlenianie się szczególnie w miejscach gwintów itp. .
    Tak że osobiście uważam że poza pewnymi naprawdę szczególnymi wypadkami (np. grot pędzel., bloczek do specjalistycznych wylutów itp.), to na robienie swoich grotów po prostu życia szkoda, tym bardziej że dostępne na dziś groty fabryczne nawet tanie, mają przy zgodnym z wymogami traktowaniu, ogromną trwałość.

    Staszek_Staszek wrote:
    Stacja 937D to dla mnie rewolucja i ogromny postęp.

    Też kiedyś tak miałem. I byłem zadowolony. Ale jednak przy T12 jest spora, wyraźnie odczuwalna różnica właściwości, przekładająca się na zadowolenie z pracy.

    Staszek_Staszek wrote:
    O systemie T12 sporo czytałem


    Nie ma co czytać, trzeba po prostu spróbować. I nie koniecznie nastawiać się na stację i patrzeć na to która ma jakie cyferki na wyświetlaczu. Wystarczy kupić rączkę, parę różnych grotów, kontroler analogowy za dychę i wyszukać zasilacz trzyamperowy 24V. I to już daje pełnię wrażeń co to jest T12 i co traci się siedząc w systemie 900M.

    Staszek_Staszek wrote:
    Ponieważ mam sporo materiału i nie mam pojęcia jak dużo będę lutował, pomysły o niklowaniu/żelazowaniu ewentualnie emaliowaniu grotów na razie odpuszczam.


    Wbrew pozorom pokrycie miedzi żelazem nie jest trudne. Pokrywałem elektrolitycznie takie gołe miedziane groty używając jako elektrolitu chlorku żelaza, tego samego co do trawienia PCB.
    I faktycznie chroniło to przed rozpuszczaniem miedzi w cynie. Choć powłoka nie była wieczna i się jednak ścierała po jakimś czasie. Ale zdecydowanie lepiej było żelazować groty niż używać gołe. Też niklowanie w warunkach domowych nie powinno być trudne ze względu na dostępność blachy niklowej. Ale sam nie robiłem tego.
  • #9
    Staszek_Staszek
    Level 24  
    Urgon wrote:
    Jak cyna chińska, to dokładam topnik i trochę cyny ołowiowej dla obniżenia temperatury.

    Mam spoiwo o temperaturze topnienia 138 °C.
    Mam też bizmut, ołów i cynę.
    50 gramów stopu Newtona:
    bizmut 50%
    ołów 31,2%
    cyna 18,8%
    - mogę zrobić w pół godziny.
    Jego temperatura topnienia wynosi 96–97 °C więc jeszcze lepiej upłynni spoiwo bezołowiowe.
  • #10
    jajacek44
    Level 19  
    Weller pokrycie grotu żelazo nikiel cyna tylko jakoś się nie przyznali do grubości powłok (cyna tylko na samym koniuszku)
  • #11
    Staszek_Staszek
    Level 24  
    rb401 wrote:
    to na robienie swoich grotów po prostu życia szkoda,

    Jakbym miał robić na tokarce to się całkowicie zgadzam.
    Obróbka plastyczna jest jednak dużo bardziej wydajna a miedź jest bardzo posłusznym i wdzięcznym materiałem.
    Musze tylko kupić lepszą zaciskarkę, ta za 6 złotych mnie wkurza. Lepsza przyda się do innych prac.
    rb401 wrote:
    Nie ma co czytać, trzeba po prostu spróbować. I nie koniecznie nastawiać się na stację i patrzeć na to która ma jakie cyferki na wyświetlaczu. Wystarczy kupić rączkę, parę różnych grotów, kontroler analogowy za dychę i wyszukać zasilacz trzyamperowy 24V. I to już daje pełnię wrażeń co to jest T12 i co traci się siedząc w systemie 900M.

    Taką sobie dzisiaj zamówię:
    Własnej roboty groty miedziane do systemu 900M
    rb401 wrote:
    Nie ma co czytać, trzeba po prostu spróbować. I nie koniecznie nastawiać się na stację i patrzeć na to która ma jakie cyferki na wyświetlaczu. Wystarczy kupić rączkę, parę różnych grotów, kontroler analogowy za dychę i wyszukać zasilacz trzyamperowy 24V. I to już daje pełnię wrażeń co to jest T12 i co traci się siedząc w systemie 900M.

    Zasilacze mam, pewnie kupię kolbę T12 z samej ciekawości ale nie wszystko na raz.
    rb401 wrote:
    Też niklowanie w warunkach domowych nie powinno być trudne ze względu na dostępność blachy niklowej. Ale sam nie robiłem tego.

    Ja nakładałem nikiel galwanoplastycznie. Blaszki robiłem i nakładałem galwanicznie proszki diamentowe.
    Bez problemu idzie to zrobić w domowych warunkach, jednak nie robię rzeczy tylko dlatego że mogę.
    Nie wiem co i jak dużo przyjdzie mi lutować.
    O mały włos nie kliknąłem na zakup emalii jubilerskiej, szara jest po 4,50 za 20 gramów.
    Zreflektowałem się jednak, to HOBBY więc możliwe że za pół roku będę robił "gliniane zajączki".
    Mam jeszcze ok. litra elektrolitu i anody niklowe ale emaliowanie grotów wydaje mi szybsze niż żelazowanie czy niklowanie.
    Ponadto jeszcze nigdy nie emaliowałem więc bardziej mnie to rajcuje.
  • #12
    jajacek44
    Level 19  
    @Staszek_Staszek żelazo na dzień dobry.
    Fakt dane z lat siedemdziesiątych ubiegłego stulecia (ja zacząłem dekadę później a katalogi zastałem AD. 70)
  • #13
    Staszek_Staszek
    Level 24  
    jajacek44 wrote:
    @Staszek_Staszek żelazo na dzień dobry.
    Fakt dane z lat siedemdziesiątych ubiegłego stulecia (ja zacząłem dekadę później a katalogi zastałem AD. 70)

    Na razie nie mam odczynników do żelazowania.
    Wiórki ze stali ("żelaznej" nie stopowej) może da się jakoś zorganizować.
    Wiórki są potrzebne bo żelazo w kąpieli utlenia się i powłoka się pogarsza.
    Technika galwaniczna wydaje mi się sensowna przy robieniu większej ilości grotów jednocześnie.
    Wsypać tysiąc do wanny, po czasie wypłukać i gotowe, ale co ja zrobię z tysiącem grotów?
    Na konkurowanie z Chińczykami się nie porywam.
    Na razie temat pokryć ochronnych odpuszczam.
  • #14
    jajacek44
    Level 19  
    Kiedyś dawno temu można było uzyskać odczynniki nawet klasy CZDA ale to już zaprzeszłość .
  • #15
    Staszek_Staszek
    Level 24  
    jajacek44 wrote:
    Kiedyś dawno temu można było uzyskać odczynniki nawet klasy CZDA ale to już zaprzeszłość .

    Są odczynniki, nawet więcej niż kiedyś. Tylko czasu jak zawsze mało.
  • #16
    a_noob
    Level 23  
    Staszek_Staszek wrote:
    Zależało mi na grotach miedzianych z uwagi na wysoką przewodność cieplną miedzi. Zapewnia to dobrą "dynamikę" przepływu ciepła.
    To nie jest 5 czy 10%, ale co najmniej dwukrotna różnica w przewodności.

    Akurat pod względem dynamiki groty z wbudowaną grzałką biją na głowę te z grzałką w kolbie. Mam stare stacje Solomona, PT 803 i od jakiegoś czasu Bakona 950D z grotami T13. Przejście na T13 było niesamowitym przeskokiem. Większość grotów nagrzewa się do 350° w 10-12 s., największe kopytko, jakie mam w 17 s. W parze idzie niska bezwładność, czyli szybsza reakcja na wychłodzenie grota i szybsze lutowanie bardziej wymagających, masywniejszych elementów. Przy potrzebie zlutowania czegoś na zewnątrz w niskiej temperaturze i przy wietrze, ze zwykłą kolbą trzeba podnosić mocno temperaturę i dobrą gimnastykę uprawiać, żeby osłonić się od wiatru, a i tak czasami kolba gotuje się w sobie, a grot nie daje rady nic rozgrzać. Przy grzałce w grocie jest znacznie mniej zachodu, grzeje się grot, a nie sama kolba. Do tego dochodzi uchwyt bez nakrętek, przy pracującej kilka godzin lutownicy, gołą ręką wyciągam grot, łapiąc go przy uchwycie, wkładam następny i po kilkunastu sekundach pracuję dalej. Brzmi to wszystko jak jakaś reklama :D ale dla mnie to naprawdę była duża zmiana.

    Co do budowy grotów T12/T13 z tego, co udało mi się znaleźć, to grzałka jest oczywiście pokryta ceramiką i na końcówce prawdopodobnie jest miedź. Jak jakiś grot mi się zużyje/zepsuje, to pewnie zajrzę do niego, ale jak na razie od stycznia 2019, jeszcze wszystkie są ok. We wszystkich moich dotychczasowych lutownicach i stacjach groty zużywały się znacznie szybciej.
  • #17
    Staszek_Staszek
    Level 24  
    a_noob wrote:
    Większość grotów nagrzewa się do 350° w 10-12 s., największe kopytko, jakie mam w 17 s.

    Mojej 937D potrzeba ok. 40 sekund na osiągnięcie 350 °C. Mierzyłem temperaturę spoiwa. W czasie rozgrzewania stacja zawyża temperaturę (mierzy temperaturę grzałki).
    Jeżeli nastawię na 380 °C i grot się nagrzeje, gdy zmniejszę nastawę na 340 °C to wówczas wskazanie stacji pokrywa się z rzeczywistą temperaturą grota.
    a_noob wrote:
    We wszystkich moich dotychczasowych lutownicach i stacjach groty zużywały się znacznie szybciej.

    Tylko że moje hobby to DIY i lutuję stosunkowo mało. Myślę że te 3 metry rurki miedzianej starczy mi na długo.
    Zależało mi na możliwości różnych modyfikacji i to w systemie 900M jest możliwe, natomiast w T12 nic się nie da "tworzyć".
  • #18
    CosteC
    Level 37  
    jajacek44 wrote:
    Kiedyś dawno temu można było uzyskać odczynniki nawet klasy CZDA ale to już zaprzeszłość .

    Nie ma problemu z kupieniem i spektralnie czystych. Są po prostu drogie i trzeba czekać. Teraz chyba lepiej pilnują obiegu substancji toksycznych i niebezpiecznych.
  • #19
    Staszek_Staszek
    Level 24  
    CosteC wrote:
    Teraz chyba lepiej pilnują obiegu substancji toksycznych i niebezpiecznych.

    Raczej odwrotnie.
    W zeszłym miesiącu kupiłem za 23 złote:
    Własnej roboty groty miedziane do systemu 900M
    Nie piłem tego, ale fakt że jest w handlu.
    Były jakieś rozporządzenia odnośnie prekursorów dla wytwarzania materiałów wybuchowych i narkotyków.
    Pani w hurtowni nie sprzedała mi IPA ale to sprzedała mi IPA w sprayu.
    Inne sklepy sprzedają IPA w butelkach.
    Wszyscy to mają w głębokim poszanowaniu.
  • #20
    CosteC
    Level 37  
    Etanol jest dostępny w każdej żabce, co prawda najczęściej do 40%.... Phi.
    IPA jest normalnie w TME, bez ograniczeń. Od kiedy jest na liście zabronionych substancji? Podczas pandemii była kontrolowana bo było dużo spekulacji, ale nie jest szczególnie toksyczna, płyn do chłodnic też jest trujący.
  • #21
    Staszek_Staszek
    Level 24  
    Alkohol etylowy bez akcyzy jest zabroniony.
    To inny przykład:
    Własnej roboty groty miedziane do systemu 900M
    W czystej postaci jest jednym z najpopularniejszych jednoskładnikowych nawozów mineralnych.
    I na worki można go kupować.
    Ale:
    Quote:
    ...Wybuchowość saletry amonowej była przyczyną wielu katastrof, na przykład:
    eksplozja w Oppau 21 września 1921 – wybuch ok. 450 ton mieszaniny saletry amonowej i siarczanu amonu w fabryce nawozów azotowych w Oppau (obecnie część Ludwigshafen am Rhein, Niemcy), 561 zabitych[5];
    katastrofa w Texas City 16 kwietnia 1947 – wybuchło ok. 2300 ton NH4NO3, ok. 570 ofiar śmiertelnych;
    katastrofa kolejowa w Ryongch’ŏn (Korea Północna) 23 kwietnia 2004 – kolizja pociągów przewożących saletrę amonową i paliwo – zerwana sieć trakcyjna spowodowała wybuch, 154 ofiary śmiertelne;
    eksplozja w West 17 kwietnia 2013 w miejscowości West blisko Waco w stanie Teksas – wybuch w fabryce nawozów sztucznych West Fertilizer Company; śmierć poniosło 15 osób, a ponad 160 zostało rannych.
    eksplozja w Mihăilești (Rumunia) 24 maja 2004 – eksplozja ciężarówki przewożącej azotan amonu, 18 ofiar śmiertelnych;
    eksplozja w Bejrucie 4 sierpnia 2020 w stolicy Libanu – wybuch 2750 ton w porcie; śmierć poniosło co najmniej 154 osób, a 5 tysięcy zostało rannych.
    Azotan amonu został również wykorzystany w zamachu na World Trade Center 26 lutego 1993 – pod północną wieżą World Trade Center eksplodowała zaparkowana w podziemnym garażu ciężarówka wypełniona ok. 700 kg tego związku. W wyniku zamachu zginęło 6 osób, a ponad tysiąc zostało rannych....

    Jako nawóz można go kupić po 4 złote za kilogram.
    Za to przy zakupie kwasu azotowego robią problemy.
  • #22
    CosteC
    Level 37  
    Staszek_Staszek wrote:
    Alkohol etylowy bez akcyzy jest zabroniony.

    Czytaj uważnie. Kupiłeś skażony. Ten może być bez akcyzy. To raz.
    Dwa, 99.9% za 23 zł/litr jest nierealistyczne. Najprawdopodobniej prawda to "retryfikowany" co oznacza 95%-96%. Odwodnienie do 99.9% jest drogie, i bardzo rzadko do czegokolwiek potrzebne.
  • #23
    Staszek_Staszek
    Level 24  
    CosteC wrote:
    Kupiłeś skażony.

    Według opisu i etykietki skażony nie jest. Przyznaję że analizy nie robiłem i zamierzam go używać jako rozpuszczalnika.
    Nie ma sensu ciągnąć tego Off-topu.
    Sami sprzedawcy też coraz częściej nie wiedzą co sprzedają a ludzie kupują w nadziei że może to jest to czego potrzebują.
    Myślałem dzisiaj o zakupie zapasowej grzałki (ewentualnie całej kolby) do lutownicy.
    Poczytałem trochę (znaczy chyba ze dwie godziny) aby się dowiedzieć że nowa grzałka nie musi współpracować z moją stacją.
    Jedne mają termistor jako czujnik inne termoparę. Przeglądając oferty to może co dziesiąty sprzedawca podaje jakąś enigmatyczną informację np.:
    "KOLBA PASUJE TYLKO DO URZĄDZEŃ KTÓRE PIERWOTNIE BYŁY ZAOPATRZONE W TAKĄ KOLBĘ."
    Dobre i to, inni nic nie piszą.
  • #24
    Urgon
    Level 38  
    AVE...

    Odnośnie zagadnień chemicznych, to polecam zaopatrzyć się w publikacje z czasów PRLu, zwłaszcza imć Sękowskiego, który doradzał w czasach niedoborów...

    Druga sprawa, możesz poszukać kolb od innych marek lutownic, czy też spawarek do plastiku - chińczycy naklepali tego miliony. Możesz też przerobić elektronikę stacji do współpracy z innym czujnikiem temperatury, ale w sumie równie dobrze możesz wtedy zrobić całą stację od zera...
  • #25
    398216 Usunięty
    Level 43  
    Pomysł z robieniem własnoręcznie grotów ...Hmmm... jak by to powiedzieć by nie urazić Autora... Może inaczej;
    O ile jeszcze jakieś nietypowe groty mają jakiś sens, to robienie "na wzór i podobieństwo" grotów fabrycznych to największa bzdura jaką widziałem. Czemu? Bo grot robiony zajmuje czas, wymaga odpowiednich narzędzi (czasem wręcz parku maszynowego) materiału wysiłku, a efekt jest mierny. Grot fabryczny (ale uwaga - nie za 3 zł pęczek!) wytrzymuje rok - dwa w zależności od eksploatacji. Jedyny warunek - grot musi być z płaszczem stalowym. Taki grot wytrzymuje jak pisałem - kilkanaście , a czasem i kilkadziesiąt razy dłużej od taniej tandety z miedzi czy nawet miedzi pochromowanej. Komplet grotów dobrej jakości (z płaszczem) kosztuje ok. 30-40 zł (w sumie 10 sztuk o najróżniejszych kształtach i grubościach), a starcza - jak pisałem na lata. Co więc za pożytek z własnoręcznie robionych? Dla mnie żaden. Ostatni raz robiłem groty w czasach gdy lutownice do elektroniki miały 60-100W i były to duże i ciężkie kolby z drewnianymi rączkami. Czemu? Bo wówczas innych lutownic nie było, a w sklepie z metalami kolorowymi pręt miedziany (2m długości) średnicy 6mm kosztował mniej więcej tyle co 10 lutownic. Po prostu można było i trzeba było - zapasowych nie można było dostać, a innego wyjścia (jak kupno nowej lutownicy) nie opłacało się. Z tego 2m pręta wyklepałem chyba ze dwadzieścia grotów które używali Koledzy z firmy.
    Mam od prawie 6 lat lutownicę serii 900 i do tej pory kupiłem drugi komplet grotów płaszczowych. Obecnie co prawda mniej lutuję, ale jeszcze kilka lat temu lutownica włączana była o 10 rano a wyłączana ok. 24 - i jakoś do łba mi nie przyszło, żeby robić własne groty - nie ma najmniejszego sensu. Aha - z kompletu 10 sztuk używam najczęściej tylko 3-4 typów. reszta jak dotąd nieużywana czeka na odpowiedni moment. I jak pisałem starczają mi ona na ponad rok w intensywnej eksploatacji a obecnie ostatnio kupiony komplet jak podejrzewam popracuje jeszcze ze dwa lata. I to mimo używania dość agresywnych topników (do stali - potrzebowałem lutować do PCB nakrętki M3).

    Fakt - sam nie jestem najmłodszy, a wręcz mam bliżej niż dalej ale żeby robić samemu coś co można kupić za przysłowiowe grosze i mieć spokój na lata? Nie jestem masochistą... ;)

    Dodano po 8 [minuty]:

    Staszek_Staszek wrote:
    Przeglądając oferty to może co dziesiąty sprzedawca podaje jakąś enigmatyczną informację np.:
    "KOLBA PASUJE TYLKO DO URZĄDZEŃ KTÓRE PIERWOTNIE BYŁY ZAOPATRZONE W TAKĄ KOLBĘ."
    Tak. A dlaczego? Bo każda stacja ma inny zestaw łączówek do lutownicy. Przykładowo - seria lutownic 900 wykonywana jest w chyba 5 czy 6 odmianach - różnica tkwi wyłącznie w użytej wtyczce. Sam myślę nad kupnem nowej kolby (stara mi się ze starości zaczyna sypać), ale na razie jeszcze używam jej. Grzałka - o ile do 900'tki pasuje na pewno. Tak jak i groty - to normalizacja. A wic z tym, że "Pasuje tylko do...." to nic innego jak chwyt marketingowy i jednocześnie wmawianie laikowi, że do jego stacji pasuje tylko ta (przeważnie droższa) kolba. W każdej jest też taki sam czujnik (termopara) więc nawet nie potrzeba przerabiać stacji, co najwyżej wyregulować wskazania wyświetlacza temperatury (o kilka stopni... :) ).
    Problemy zaczynają się dopiero w stacjach gdzie lutownice są z wyższej półki - tam faktycznie można się spotkać z dedykowanymi kolbami, bo... podstawka nie pasuje do innych albo zastosowano inny czujnik.
  • #26
    Staszek_Staszek
    Level 24  
    398216 Usunięty wrote:
    Grot fabryczny (ale uwaga - nie za 3 zł pęczek!) wytrzymuje rok - dwa w zależności od eksploatacji.

    Zwiększenie trwałości grotów nie było moim celem.
    Moim celem było zrobienie grotów o wyższej przewodności cieplnej i to udało mi się uzyskać (kosztem ich trwałości).
    Dlatego myślałem jak to zorganizować, aby wykonanie grota nie trwało dłużej niż 10 minut.
    398216 Usunięty wrote:
    Staszek_Staszek wrote:
    Przeglądając oferty to może co dziesiąty sprzedawca podaje jakąś enigmatyczną informację np.:
    "KOLBA PASUJE TYLKO DO URZĄDZEŃ KTÓRE PIERWOTNIE BYŁY ZAOPATRZONE W TAKĄ KOLBĘ."
    Tak. A dlaczego? Bo każda stacja ma inny zestaw łączówek do lutownicy. Przykładowo - seria lutownic 900 wykonywana jest w chyba 5 czy 6 odmianach - różnica tkwi wyłącznie w użytej wtyczce.

    Nie do końca tak jest. Mam stację 937D i są dwa rodzaje tych stacji. Jedne odbierają sygnał temperatury z termistora a drugie z termopary.
    Nie ma różnicy w oznaczeniu stacji.
    Nie jest wykluczone że w środku stacji jest jakaś możliwość przełączenia ale nie znalazłem informacji na ten temat.
  • #27
    398216 Usunięty
    Level 43  
    Staszek_Staszek wrote:
    Moim celem było zrobienie grotów o wyższej przewodności cieplnej i to udało mi się uzyskać (kosztem ich trwałości).
    Uważasz Kolego, że groty fabryczne (płaszczowe) mają dużo gorszą przewodność cieplną? W takim razie czemu są one standardem dla każdej stacji lutowniczej? Groty miedziane są dobre - obecnie zwłaszcza, z uwagi na cynę bezołowiową i bardziej agresywne topniki niż te pół wieku temu - ale do wypalania wzorków na drewnianej desce - nawet specjalnie reklamowane do tego. No, ale OK. Załóżmy, że uzyskasz (choć wątpię) lepszą przewodność cieplną o jakieś 5%... Co z tego skoro przy intensywnym użytkowaniu po jednym dniu z grota zostaje ogryzek?
    Staszek_Staszek wrote:
    Nie do końca tak jest. Mam stację 937D⁺ i są dwa rodzaje tych stacji. Jedne odbierają sygnał temperatury z termistora a drugie z termopary.
    Wyjątek potwierdza regułę.
    Nie chcę tu dyskryminować starań Kolegi - każdy gospodaruje wolnym czasem wedle własnego uznania. Po prostu chciałem wykazać że obecnie takie zabawy nie mają sensu - ani praktycznego, ani ekonomicznego. Pisałem też że w wypadku jakichś specjalistycznych grotów (np. do SMD dwupinowych) można się pobawić, o ile mamy sens - czytaj kilkaset rezystorów do wllutowania. Ale inne?
  • #28
    Staszek_Staszek
    Level 24  
    398216 Usunięty wrote:
    W takim razie czemu są one standardem dla każdej stacji lutowniczej?

    Dlatego że miedź dość szybko utlenia się w ulubionej temperaturze grotów ok. 360 °C.
    Niektórzy producenci robią miedziane pokryte żelazem. Takich kupiłem kilka i niestety kicha, nie podołali i warstwa ochronna łuszczy się.
    Groty miedziane nie zabezpieczone przed utlenianiem są bardzo dobre gdy ważne jest szybkie nagrzewanie i relatywnie szybka kontrola i korekcja temperatury.
    Tutaj niestety ich zalety się kończą.
    O ile samą końcówkę grota można wykonać np. żelazną, to z uwagi na utlenianie się korpusu (tej części która nasuwa się na grzałkę) grot miedziany wieczny nie będzie.
    Stąd pomysł aby opracować i wypróbować system grotów miedzianych które będą łatwo wymienialne i niezbyt kosztowne.
    Nie zabezpieczone groty miedziane nie są dla zawodowych lutowników, tylko dla tych co lutują od czasu do czasu.
    Dla zawodowych lutowników zapewne groty GOOT będą lepsze (takie przynajmniej są opinie użytkowników).
    Za cenę jednego grota GOOT można mieć 200 tulejek miedzianych o długości 33 mm każda.
    398216 Usunięty wrote:
    Załóżmy, że uzyskasz (choć wątpię) lepszą przewodność cieplną o jakieś 5%...

    Ja już wykonałem kilka grotów i uzyskałem przewodność cieplną ok. trzy razy większą w stosunku do zakupionych po ok. 9,99 złotych grotów białych.
    398216 Usunięty wrote:
    Po prostu chciałem wykazać że obecnie takie zabawy nie mają sensu - ani praktycznego, ani ekonomicznego.

    Zgadzam się, ale tylko w wersji dla przedsiębiorców (i innych zawodowców). Dla przedsiębiorcy zakup stacji GOOT to żaden problem.
    Dla amatorów- hobbystów to inna bajka.
    398216 Usunięty wrote:
    każdy gospodaruje wolnym czasem wedle własnego uznania.

    Dokładnie, tyle że jak przedsiębiorca nie będzie szanował czasu to go po jakimś czasie zaboli.
    Amator - hobbysta po prostu spędzi czas na majsterkowaniu.
  • #29
    398216 Usunięty
    Level 43  
    Staszek_Staszek wrote:
    Ja już wykonałem kilka grotów i uzyskałem przewodność cieplną ok. trzy razy większą w stosunku do zakupionych po ok. 9,99 złotych grotów białych.
    Wybacz, ale nie wierzę. Miałem kilka miedzianych (tylko pochromowanych dla uzyskania lepszego wyglądu) i różnicy w czasie nagrzewania czy pojemności cieplnej (przy lutowaniu dużych płaszczyzn odprowadzających ciepło ) nie zauważyłem,. Oczywiście nie mierzyłem stoperem czasu do uzyskania jakiejś temperatury, ale z racji na te "kilka" lat praktyki i lutowania tą właśnie kolbą mam jakieś porównanie. Natomiast możliwe, ze w Twoim wypadku różnica powstała z powodu złego ustawienia grzałki - w dobrze wykonanej lutownicy końcówka grzałki opiera się o koniec otworu w grocie, a każde oddalenie może (i tak jest - sprawdzone...) powodować słabsze nagrzewanie grota, brak zgodności temperatur wyświetlanych i rzeczywistych i zdecydowanie szybsze schładzanie podczas lutowania dużych powierzchni miedzi.
    Co do "łuszczenia się" powłoki ochronnej... chyba nie wiesz o czym pisałem. Grot z płaszczem wykonany jest tak, że nie da się "złuszczyć" tej warstwy żelaza - w rzeczywistości jest ona bardzo cienka i na stałe związana z miedzią grota. Natomiast w dwóch chyba wypadkach zauważyłem podobne zjawisko (łuszczenia się) przy grotach miedzianych pokrytych warstwą chromu - to nie to samo co płaszcz stalowy! Jak pisałem chrom (a i czasem malowanie na czarno) to wyłącznie zabieg estetyczny. Na trwałość grota nie ma praktycznie znaczenia.
    Grot płaszczowy (dobrej klasy) wykonany jest mniej więcej tak:
    Własnej roboty groty miedziane do systemu 900M

    I kosztuje "nieco więcej" od zwykłych miedzianych. Natomiast widziałem aukcje i oferty w kilku sklepach które proponowały rzekomo groty płaszczowe, a w rzeczywistości groty miedziane z "podrobioną" powłoką (np. czarną) na wzór oryginałów. No cóż... chińczyk jest mistrzem w podróbkach. Gorzej że takie podrabiane groty sprzedawane są za cenę zbliżona do oryginalnych. Tak że mogłeś się Kolego naciąć na podróbkę po prostu... Mało tego - wraz z kolbą (kupowałem ja oddzielnie - stację mam DiY) dostałem grot... CAŁKOWICIE stalowy. To szczyt chyba bezczelności oferować coś co do niczego (no. może prócz breloczka do kluczy po wywierceniu otworka) się nie nadaje. Ten grot faktycznie nagrzewał się baaardzo długo, i bardzo szybko oddawał ciepło - do lutowania nie nadawał się zupełnie.
    Groty z płaszczem można dość prosto zdiagnozować - przyciągane są przez magnes. Należy tylko mieć do porównania oryginał, bo np. ten stalowy również jest przyciągany (co oczywiste), ale znacznie silniej.

    Tak, że obawiam się, że opinie Kolegi co do jakości grotów płaszczowych wynikają z braku doświadczenia i sugerowaniu się pojedynczym przypadkiem. Reaguję tak bo w ten sposób może Kolega wmówić innym, że groty płaszczowe są tylko wymysłem producentów mającym na celu wyciągnięcie pieniędzy bo są gorsze od miedzianych - a to wierutna bzdura, Innymi słowy - nie można opierać się w swoich opiniach na pojedynczych przypadkach i niepewnych co do oryginalności egzemplarzach.
  • #30
    Staszek_Staszek
    Level 24  
    398216 Usunięty wrote:
    Gorzej że takie podrabiane groty sprzedawane są za cenę zbliżona do oryginalnych

    No właśnie.
    398216 Usunięty wrote:
    Innymi słowy - nie można opierać się w swoich opiniach na pojedynczych przypadkach i niepewnych co do oryginalności egzemplarzach.

    Ofert złej jakości grotów jest tak dużo że nie są to pojedyncze przypadki.
    Dlatego opieram się na własnych materiałach.
    Widzę że się utlenia, ale w pudełeczku mam jeszcze kilka takich grotów i mogę sobie wymienić.
    Doświadczenie mam niezbyt duże, ale nie mam czasu uczyć się na własnych błędach.
    Zgaduj zgadula który grot będzie OK.
    Stacji GOOT-a nie kupię ponieważ mam też inne wydatki.
    Możliwe że kupię same groty GOOT-a i zainstaluję je w kolbie 907F kalibrując stację 937D⁺ dla temperatury 360-380°C.
    Licytuję właśnie taką używaną stację i jak wygram aukcję to być może na niej będę eksperymentował.
    Nie jest to jednak pewne czy zdecyduję się na taki krok.
    Mam jeszcze możliwość scalenia grzałki z grotem ale musiałbym mieć pewność co do trwałości tychże.

    W tej chwili pracuję w następujący sposób:
    Nastawiam temperaturę na 200°C.
    I ona sobie jest w gotowości a miedź w tej temperaturze nie utlenia się.
    Gdy chce lutować nastawiam temperaturę na 370 °C.
    Po zgłoszeniu przez stację gotowości (co zajmuje ok. 20 sekund) zmniejszam temperaturę na roboczą - przykładowo 350 °C.
    To zajmuje 5 do 10 sekund.
    Po tych czynnościach rzeczywista temperatura grota pokrywa się ze wskazaniem stacji.
    Czyli lutować mogę po 30 sekundach.
    Jak na moje potrzeby jest to wystarczające.
    Nic na akord nie robię, nikt mnie nie pogania, natomiast dobrości wynikające z dużej przewodności cieplnej miedzi cały czas mam do dyspozycji.