maciej_333 wrote:
A co do żarzenia prądem stałym, to moim zdaniem to ograniczy żywotność lamp. Moc na prądzie przemiennym będzie się zmieniać, od 0 do +Pm, potem znowy zero i do -Pm itd. Na prądzie stałym moc będzie cały czas stała. Ponadto nikt jeszcze dokładnie mi nie powiedział czemu nie wolno żarzyć lamp prądem stałym. Jednak lampy we wszystkich znanych mi fabrycznych urządzeniach (poza lampami bateryjnymi, seria U) były żarzone prądem przemiennym.
Sorry, bzdury piszesz. Mocy nie może się zmianiać od '+' do '-' - jak moc może być ujemna? Moc w obwodach prądu zmiennego liczy się tak samo jak dla stałego: P=U²/R=RI²., gdzie U i I to wartości skuteczne prądu bądź napięcia. Dla sinusoidy jest to napięcie/prąd skuteczny ampltuda podzielona przez pierwiastek z 2. Moc chwilowa faktyczne będzie się zmieniać 100 razy na sekundę od zera do wartości Um²/R (Um - amplituda napięcia), ale to nie ma wpływu na nic, dopóki okres napięcia sieci (20ms) nie jest porównywalny z bezwładnością żarnika lamp (kilka sekund). Nawet jakbyś mial sieć 1Hz to by nic się nie działo.
Lampy serii U to lampy jak najbardziej sieciowe, żarzone prądem 100mA (żarniki łączyło się w szereg i puszczało przez nie 100mA). Lampy bateryjne (głównie serie D i K) były żarzone prądem stałym z dwóch, powodów: bo bateria innego nie dają i dlatego, że tam żarnik jest jednoczesnie katodą - przy podaniu napięcia zmiennego na katodę dodaje się ono do sygnału i jest przez lampę wzmacniane (choć da się to zniuwelowac przez odpowiednie wykonanie katody, ale tylko dla lamp mocy).
A kiedyś (czyli w czasach powszechności stosowania lamp) nie żarzyło się ich prądem stałym, bo nie dało się go uzyskać (jak na lampach uzyskasz prąd o małym napięciu i dużym natężeniu? Prostowników półprzewodnikowych wtedy przecież nie było). Lampowy sprzęt profesjonalny z lat 50-tych i 60-tych bardzo często miał żarzenie prądem stałym.