Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Wyłącznik kuchenki elektrycznej dla babci

W.P. 24 Aug 2023 10:18 5856 44
Suntrack
  • Witam Kolegów
    Podeszły wiek ma swoje prawa a niektóre codzienne, dla nas proste czynnosci stają się barierą nie do przebycia. Cóż... Oni też kiedyś byli młodzi.

    Babcia ma 97 lat i chociaż umysł o 20 lat młodszy to poruszanie się, a co z tym związane - obsługa niektórych domowych urządzeń stanowi nie lada wyzwanie. Tak jest z kuchenką gazową, która od wczoraj została zastąpiona elektryczną jednopłytową.
    Zamiana prosta co do idei, jednak jak zwykle wszystko rozbija się o szczegóły. Włączenie wymaga ustawienia obrotowego wyłącznika na jeden z 5-ciu poziomów grzania (jak w żelazku). To dla starszej, słabo widzącej i niewprawnej ruchowo osoby spore wyzwanie.

    Stąd pomysł usprawnienia polegający na dorobieniu wyłącznika dotykowego z automatycznym rozłączaniem po upływie określonego czasu.

    Realizacja zajęła mi 1-2 dni, więc mam świadomość, że można by to zrobić inaczej, jednak pewne zdarzenie sprzed 3 dni wymogło pośpiech w realizacji. Całość poza obudową i samą kuchenką pochodzi z szufladowych "przydasiów".
    Wyłącznik kuchenki elektrycznej dla babci Wyłącznik kuchenki elektrycznej dla babci Wyłącznik kuchenki elektrycznej dla babci Wyłącznik kuchenki elektrycznej dla babci
    Część sterującą umieściłem na kawałku płytki montażowej zawierającej odcinki ścieżek i dziesiątki otworów w rastrze 2,54mm (do kupienia w każdym elektronicznym). Rezystory, diody i kondensatory w wersji SMD pozwoliły na zmieszczenie całości na kilku cm²

    Na zewnątrz diody LED. Niebieska - kuchenka zimna, czerwona - gorąca.
    Dotknięcie do paska to załączenie, kolejne dotkniecie to wyłączenie.

    Raczej nic się nie przypali, gdyż pozostawiona bez nadzoru po 7 minutach sama się wyłączy.

    Cool? Ranking DIY
    About Author
    W.P.
    Computer PSUs specialist
    Offline 
    Has specialization in: elektronika ogólna
    W.P. wrote 4635 posts with rating 894, helped 661 times. Live in city Łódź. Been with us since 2003 year.
  • Suntrack
  • #2
    gulson
    System Administrator
    Dzięki za prezentacje DIY! W sumie to może być bardzo ciekawy rynek - czyli wszelkie urządzenia ułatwiające życie samodzielnie starszym osobom.
    Społeczeństwo się starzeje, my również.
    Począwszy od wszystkich asystentów głosowych, poprzez monitorowanie zdrowia, a skończywszy na takich urządzeniach.
    Jestem Ci wdzięczny za prezentacje i dużo zdrowia dla babci, odezwij się do mnie z paczkomatem i wyślę upominek.
  • #3
    W.P.
    Computer PSUs specialist
    Załączę schemat jak pozbieram wszystkie cząstkowe zapiski i wreszcie go narysuję porządnie, z wartościami elementów.

    Dodano po 9 [godziny] 58 [minuty]:

    Wyłącznik kuchenki elektrycznej dla babci
    Projektując układ kierowałem się zasadą jak najmniejszego poboru prądu podczas spoczynku. Stąd nieco rozbudowany obwód zasilania.

    Można to było rozwiązać na wiele sposobów, np. wykorzystując dowolny zasilacz impulsowy pozbawiony obudowy.
    Niestety po niebezpiecznym zdarzeniu z piecykiem gazowym musiałem wykonać układ z czegokolwiek, byleby szybko. Wybór padł na zasilanie bezpośrednie.

    Tym sposobem mogłem dostosować się do zasilania przekaźnika, który spełnił wymogi załączania obciążenia 1,5KW. Przy tym obciążeniu i konieczności zmieszczenia całości w niewielkiej obudowie porzuciłem myśl o wykorzystaniu triaka.

    Przygotowanie zasilania bezpośredniego do włączenia przekaźnika wymagałoby zastosowania szeregowego kondensatora o dużej pojemności, przez co czasie oczekiwania na włączenie, stabilizator na diodzie Zenera wydzielałby niepotrzebnie dużą moc.
    Dlatego rozdzieliłem obwody zasilania wykorzystując drugi przekaźnik.

    Do odmierzania czasu wykorzystałem licznik 4020 sterowany prostym generatorem na bramce Schmitta. Po odmierzeniu czasu stan na wybranym wyjściu licznika przełącza przerzutnik.

    Nie chcę szczegółowo opisywać działania układu, gdyż to niemal szkolne rozwiązanie.

    Proszę o pytania, spróbuję odpowiedzieć.
  • Suntrack
  • #4
    WesolyWojtek
    Level 10  
    O ile pomysł dobry, to wykonanie jest złe i niebezpieczne dla użytkownika. Dlaczego? Urządzenie nie spełnia podstawowych norm bezpieczeństwa.

    Po pierwsze, creepage. Pomiędzy wszystkimi dostępnymi powierzchniami dla użytkownika, a elementami na potencjale powinna być zastosowana izolacja wzmocniona. Tu po zdjęciach autora widzę, że pierwszym wątpliwym miejscem jest otwór na LED i odległość do nóżek (powinno być minimum 5mm).

    Po drugie, rezystancja izolacji. Ten pasek od touch buttona uniemożliwia pozytywne przejście testu rezystancji izolacji, która dla izolacji wzmocnionej powinna wynosić minimum 7MOhm.

    Po trzecie, choć tego nie jestem pewien - odporność na zabryzganie wodą i trwałość montażu przestrzennego (PCB nie zostało zaprezentowane).

    Pozostaje też temat odporności na ESD i EFT...

    Żródło: IEC 60730-1
  • #5
    pawelr98
    Level 39  
    Cóż, temat można było uprościć, stosując przekaźnik z wyższym napięciem cewki.
    Z powodzeniem stosuję przekaźniki z cewką 110VDC, dioda, rezystor 10k 0.25W, mały kondensator równolegle do cewki.
    Prostowanie jednopołówkowe zmniejsza straty na rezystorze, a kondensator zapewnia trzymanie cewki.
    60VDC cewka też może być, ale napięcie do wytracenia gdzieś jest większe.
  • #6
    Pyzaczek
    Level 20  
    Diody sygnalizują raczej włączenie i wyłączenie kuchenki, a to nie jest jednoznaczne z temperaturą.
  • #7
    W.P.
    Computer PSUs specialist
    WesolyWojtek wrote:
    Pomiędzy wszystkimi dostępnymi powierzchniami dla użytkownika, a elementami na potencjale powinna być zastosowana izolacja wzmocniona. (...) Ten pasek od touch buttona uniemożliwia pozytywne przejście testu rezystancji izolacji, która dla izolacji wzmocnionej powinna wynosić minimum 7MOhm
    Tu pełna zgoda.
    Jeśli chodzi o wyartykułowane w przepisach normy bezpieczeństwa to w tym przypadku nie są spełnione.
    Jak wcześniej pisałem urządzenie powstało w ekspresowym tempie po drobnym, acz niebezpiecznym incydencie z piecem gazowym (na szczęście okno w kuchni było otwarte).

    Diody LED zamocowane są ciasno w obudowie, podobnie przewody sieciowe. Obudowa nie posiada żadnych szczelin, a jej obie części są solidnie dopasowane. Wybierając ją zdawałem sobie sprawę, że stojąc w pobliżu jest narażona na przypadkowe zalanie.
    Co prawda nie próbowałem, ale przypuszczam, że nawet chwilowe zanurzenie wraz z przewodami sieciowymi nie wtłoczyłoby do wnętrza nawet małej kropelki wody.
    pawelr98 wrote:
    Cóż, temat można było uprościć, stosując przekaźnik z wyższym napięciem cewki.
    Rozważałem taką możliwość, chociaż duża dysproporcja napięć dla przekaźnika i części logicznej trochę komplikowałaby zasilanie.
    Ogólne problem do przejścia. Niestety przekaźnik jakim dysponowałem spełniający w/w kryteria (48V DC) miał obciążalność styków 6A. Trochę mało dla gruzełki 1,5KW.
    Pozostało więc bazować na innym 24V DC cewka i 16A AC styk (niestety jeden).
    Pyzaczek wrote:
    Diody sygnalizują raczej włączenie i wyłączenie kuchenki, a to nie jest jednoznaczne z temperaturą.
    Nie jest jednoznaczne.
    Przyjąłem zasadę:
    niebieska - kuchenka wyłączona
    czerwona - kuchenka włączona
    Można by rozbudować sterownik tak by uwzględniał temperaturę płyty grzejnej i na tej podstawie załączał diody. Wymagałoby to jednaj zainstalowania czujnika temperatury i na tej podstawie sterowania diodami.
    Wówczas znaczenie kolorów byłoby inne:
    niebieska - kuchenka zimna
    czerwona - kuchenka gorąca (ciepła)

    Z całym szacunkiem dla babci, jakkolwiek słabo się porusza i ma ograniczone czucie w palcach to umysł ma wyjątkowo sprawny (nb. wolne chwile, a tych jest dużo, spędza na słuchaniu audiobooków).
    Nie musimy się obawiać, że tuż po wyłączeniu kuchenki widząc niebieską diodę położy dłoń na płycie.

    ------------------------
    Można było więcej i inaczej. Mam tę świadomość.
    Całość powstała w kilkanaście godzin od projektu, poprzez wybór i gromadzenie dostępnych podzespołów po montaż, szacunkowe przeliczanie wartości elementów i uruchamianie całości.
    Mam parę pomysłów na korektę ale z konieczności muszę je odłożyć na później.
  • #8
    Ktoś_tam
    Level 36  
    W.P. wrote:

    Projektując układ kierowałem się zasadą jak najmniejszego poboru prądu podczas spoczynku. Stąd nieco rozbudowany obwód zasilania.

    Przy projektach kieruj się bardziej zasadą największego bezpieczeństwa.
    1. Ten układ w odległości ok 10 cm od kuchenki aż się prosi o kłopoty zwłaszcza jak będzie go użytkować osoba o ograniczonej sprawności ruchowej - ryzyko zalania lub poparzenia.
    2. Przewód zasilający ma wszystkie żyły o tej samej długości. To też jest błąd.
  • #9
    Imekxus
    Level 18  
    Zamiast kombinować kupiłbym babci płytę indukcyjną, miałem kiedyś (nie)przyjemność korzystać z kuchenki elektrycznej przez 2 miesiące, mało wygodna, długi czas nagrzewania. Indukcja sama się wyłączy po ściągnięciu garnka (tu akurat nawet płyty z grzałkami mają taką funkcję), nie nagrzewa się (tylko od garnka), łatwo wyczyścić i nagrzewa z dużą szybkością.
  • #10
    mipix
    Level 37  
    Pomysł na układ jest dobry. Proponuję wprowadzić zmiany o których pisze WesolyWojtek.
    Wyeliminowałeś zagrożenie złego użytkowania kuchenki gazowej. Ale jednocześnie awaria nowego urządzenia może wprowadzić jakieś zagrożenie porażenia.

    Układ wykonujący podobną czynność zrealizowałem na wyłączniku WiFi (WiFi potrzebne tylko do konfiguracji) z pomiarem energii. Funkcja "inching" wyłącza zasilanie po zadanym czasie. Pilnuje to gniazda w łazience gdzie podłączana jest czasem prostownica. Również była to potrzeba chwili po wypadku a zostało na stałe bez zmian.
  • #11
    ^ToM^
    Level 41  
    Imekxus wrote:
    Zamiast kombinować kupiłbym babci płytę indukcyjną, miałem kiedyś (nie)przyjemność korzystać z kuchenki elektrycznej przez 2 miesiące, mało wygodna, długi czas nagrzewania. Indukcja sama się wyłączy po ściągnięciu garnka (tu akurat nawet płyty z grzałkami mają taką funkcję), nie nagrzewa się (tylko od garnka), łatwo wyczyścić i nagrzewa z dużą szybkością.


    Warto się czasami 5x zastanowić, zanim się coś napisze.
    Już widzę, jak bez mała 100 letnia dziewczyna obsługuje indukcję. No więc moja ślubna ma mniej niż połowę tego i nie bardzo jej to idzie.

    Pomysł, który autor zastosował wydaje się bardzo dobry. Realizacja - jak to w domowym sposobem, całkiem niezła. Kluczową sprawą są 3 rezystory M15, które powinny być wysokiej jakości. Reszta jest ok, gdyż całość jest w obudowie dielektrycznej i nie ma przez to możliwości porażenia użytkownika. Srebrny pasek sensora powinien być wyłącznie na górze obudowy (może tak jest?). Nie powinien wchodzić na boki czy spód obudowy.

    Jak babcia żyje tyle to na pewno jej ten wyłącznik nie zaszkodzi.
  • #12
    Imekxus
    Level 18  
    ^ToM^ wrote:
    Imekxus wrote:
    Zamiast kombinować kupiłbym babci płytę indukcyjną, miałem kiedyś (nie)przyjemność korzystać z kuchenki elektrycznej przez 2 miesiące, mało wygodna, długi czas nagrzewania. Indukcja sama się wyłączy po ściągnięciu garnka (tu akurat nawet płyty z grzałkami mają taką funkcję), nie nagrzewa się (tylko od garnka), łatwo wyczyścić i nagrzewa z dużą szybkością.


    Warto się czasami 5x zastanowić, zanim się coś napisze.
    Już widzę, jak bez mała 100 letnia dziewczyna obsługuje indukcję. No więc moja ślubna ma mniej niż połowę tego i nie bardzo jej to idzie.

    Pomysł, który autor zastosował wydaje się bardzo dobry. Realizacja - jak to w domowym sposobem, całkiem niezła. Kluczową sprawą są 3 rezystory M15, które powinny być wysokiej jakości. Reszta jest ok, gdyż całość jest w obudowie dielektrycznej i nie ma przez to możliwości porażenia użytkownika. Srebrny pasek sensora powinien być wyłącznie na górze obudowy (może tak jest?). Nie powinien wchodzić na boki czy spód obudowy.

    Jak babcia żyje tyle to na pewno jej ten wyłącznik nie zaszkodzi.


    Widocznie warto przeczytać 10x bo autor wielokrotnie podkreślał, że jego Babcia jest całkowicie sprawna na umyśle, obsługa indukcji to zero wysiłku fizycznego... KUCHENKA INDUKCYJNA WYŁĄCZA SIĘ BEZ INGERENCJI CZŁOWIEKA! nawet nie trzeba nic przyciskać, tyle odnośnie bezpieczeństwa
  • #13
    ^ToM^
    Level 41  
    Imekxus wrote:

    Widocznie warto przeczytać 10x bo autor wielokrotnie podkreślał, że jego Babcia jest całkowicie sprawna na umyśle, obsługa indukcji to zero wysiłku fizycznego... KUCHENKA INDUKCYJNA WYŁĄCZA SIĘ BEZ INGERENCJI CZŁOWIEKA! nawet nie trzeba nic przyciskać, tyle odnośnie bezpieczeństwa


    Obsługa indukcji dla starszej osoby będzie bardziej skomplikowana, niż urządzenie które zna. Myślę, że babcia za swojego długiego życia nie raz miała styczność ze zwykłym "kochrem" elektrycznym i niczego nowego nie musi przyswajać. Automat zaś sam jej wyłączy urządzenie, gdyby zapomniała.
  • #14
    W.P.
    Computer PSUs specialist
    Dziękuję Kolegom za dyskusję i zwrócenie uwagi na uchybienia. Pomysł na układ powstał w niedzielę a w poniedziałek wieczorem kuchenka działała. W takim tempie popełnia się błędy, mam tego świadomość.
    Imekxus wrote:
    Zamiast kombinować kupiłbym babci płytę indukcyjną,
    Nie mogłem Koledze odpisać bo byłem w drodze.
    Oprócz niesprawności ruchowej babcia słabo widzi. Trochę usiłuje to nadrobić miną, ale odnosimy wrażenie, że rozpoznaje nas raczej po głosie, sylwetce czy sposobie poruszania się. Oczywiście na pytanie jak widzi odpowiada, że dobrze, choć trochę słabiej niż kiedyś.
    Tłumaczenie znaczenia światełek na panelu indukcyjnej w takiej sytuacji nie wchodzi w grę.
    Ktoś_tam wrote:
    Ten układ w odległości ok 10 cm od kuchenki aż się prosi o kłopoty zwłaszcza jak będzie go użytkować osoba o ograniczonej sprawności ruchowej - ryzyko zalania lub poparzenia.
    Brałem to pod uwagę, dlatego użyłem obudowy zapewniającej hermetyczne zamknięcie.
    Brzegi obu połówek wzajemnie na siebie zachodzą. Wewnętrzny kołnierz w dolnej części styka się z zewnętrznym w górnej. Po złożeniu obu połówek nie ma widocznej szczeliny, chyba, że rozsunie się obie części na 2mm.
    Dlatego wcześniej napisałem, że próba zanurzenia w wodzie nie spowodowałaby zawilgocenia wewnątrz.
    Ktoś_tam wrote:
    Przewód zasilający ma wszystkie żyły o tej samej długości. To też jest błąd.
    Tak to wymyślił producent. Niczego nie zmieniałem, po prostu przeciąłem fabryczny przewód zachowując niewielką odległość od kuchenki, by pod wpływem ciężaru przewodu sterownik nie spadł pomiędzy piec gazowy z ścianę.
    ^ToM^ wrote:
    Kluczową sprawą są 3 rezystory M15, które powinny być wysokiej jakości.
    To rezystory 0,5W. Celowo takie wybrałem (nie SMD!!!), by połączone szeregowo (i umieszczone jeden za drugim, z dala od ścieżek układu) zapewniały kilkucentymetrową odległość pomiędzy układem elektrycznym a sensorem.
    To rozwiązanie doraźne. Kiedy kończyłem było już późno a chciałem skończyć tego samego dnia. Planuję wykorzystać czas, kiedy żona będzie u babci dłużej i wprowadzić korektę tej rezystancji by zwiększyć ją do przynajmniej 10MΩ
    ^ToM^ wrote:
    Srebrny pasek sensora powinien być wyłącznie na górze obudowy (może tak jest?). Nie powinien wchodzić na boki czy spód obudowy.
    Pasek zawinąłem na górnej części obudowy kierując się estetyką wykonania.
    To oczywiście rodzi niebezpieczeństwo zbliżenia się do elementów pod napięciem sieci. Myślałem o tym od początku - przecież po złożeniu obu połówek obudowy taśma sensora zbliża się do kondensatorów!

    Taśma sensora jest samoprzylepna i nie sposób jej odlepić. Kondensatory rano wkleiłem do dolnej części obudowy. Wszystkie duże i ciężkie klocki są solidnie przyklejone.
    Z grubej przezroczystej folii izolacyjnej (podobnej do usztywniacza kołnierzyka w koszuli) zrobiłem zabezpieczenie w kształcie litery U i wsunąłem je w szczelinę pomiędzy przekaźniki a obudowę z jednej strony i pomiędzy kondensator z prawej strony.
    Tym sposobem uzyskałem pewność, że nie dojdzie do jakiegokolwiek zbliżenia pomiędzy sensorem a np. przewodem, który niestarannie przylutowany oderwał się.
    Nie ma tego na zdjęciu, gdyż to była jedna z ostatnich czynności. Brakuje silikonowych nóżek. Wyszły mi :), dokupię.
  • #15
    Ktoś_tam
    Level 36  
    W.P. wrote:
    Ktoś_tam wrote:
    Przewód zasilający ma wszystkie żyły o tej samej długości. To też jest błąd.
    Tak to wymyślił producent. Niczego nie zmieniałem, po prostu przeciąłem fabryczny przewód zachowując niewielką odległość od kuchenki, by pod wpływem ciężaru przewodu sterownik nie spadł pomiędzy piec gazowy z ścianę.

    Jak z jakiegoś powodu przewód się wyrwie to w jakiej kolejności się będą żyły wyrywać? Tylko nie pisz ze zrobiłeś tak że się nie wyrwą, zawsze jakaś szansa istnieje.
  • #17
    W.P.
    Computer PSUs specialist
    Ktoś_tam wrote:
    Jak z jakiegoś powodu przewód się wyrwie to w jakiej kolejności się będą żyły wyrywać? Tylko nie pisz ze zrobiłeś tak że się nie wyrwą, zawsze jakaś szansa istnieje.
    No niestety muszę Cię zaskoczyć...
    Nie wyrwie się. otwory są bardzo ciasne, do tego stopnia, że miałem problem z przepchnięciem przewodu. Na szczęście powłoka gumowa pozwoliła na wprowadzenie metodą wkręcania.
    Oba końce przewodów w obudowie są w tej samej osi, co pozwoliło na łatwe połączenie poprzez lutowanie (potem koszulka termokurczliwa). Linka 1,5mm² dobrze się lutuje więc nie sądzę, by mogło dojść do wyrwania. Próbowałem, choć nie szarpałem się z nim próbując wyrwać. Byłoby trudno.

    Dodano po 12 [minuty]:

    willyvmm wrote:
    A Bezpiecznik?
    Czy jak kupujesz fabryczną kuchenkę wyprodukowaną z zachowaniem wszystkich obowiązujących zasad, zakończoną przewodem z wtyczką to czy też zaczynasz od bezpiecznika?

    Nie załączyłem zdjęcia ze środka, więc opowiem.
    Przewód ochronny od strony wejścia jest zlutowany do ochronnego od strony wyjścia. Miejsce połączenia zabezpieczone koszulką termokurczliwą. Podobnie niebieski z niebieskim, przy czym tutaj wyprowadziłem dodatkowy cienki do układu. Brązowy do styku przekaźnika, drugi brązowy do drugiej części styku.

    Lutownicą posługuję się długo i wiem jak lutować by nie popełnić tzw. zimnego lutu.

    Nie ma wewnątrz bezpiecznika na potrzeby sterownika, gdyż uznałem, że jest zbędny. Użyte kondensatory są klasy X2, co oznacza, że są przeznaczone do pracy z dużą składowa zmienną.
    Jeśli nawet założyć, że doszłoby do przebicia to ulegnie przepaleniu szeregowy rezystor, a ja nareszcie będę miał okazję obejrzeć przebity kondensator X2.
  • #18
    Ktoś_tam
    Level 36  
    Jednak porównując grzałkę w obudowie niepalnej do elektroniki w plastikowej obudowie jest trochę dziwne więc bezpiecznik by się przydał. Aha, zwykły rezystor o którym piszesz ze najwyżej się przepaliłi to nie jest to samo co rezystor bezpiecznikowy. One mają inną budowę.

    Jednak miej trochę więcej wyobraźni i sobie wyobraź że jednak przewód z jakiegoś powodu się wyrwie i jakie może nieść konsekwencje niewłaściwa kolejność wyrywania żył.
    Poważne firmy nawet jak zabezpieczą przewód przed wyrwaniem to dodatkowo stosują różną długość żył.
    Stosują tę zasadę nawet jak przewód zabezpieczą specjalną obejmą na śruby lub wkręty, więc lepiej zabezpieczone niż twoje rozwiązanie. Jakoś mnie nie przekonuje że jak przewód ciężko wchodzi a ty dobrze lutujesz to nikt go nie wyrwie. Błędy albo brak wyobraźni zawsze się zdarza. Plastik również ma swoją wytrzymałość.
    Mam nadzieję, że potraktujesz to jak konstuktywną krytykę a nie czepianie się wszystkiego. Czepiam się tylko kwestii bezpieczeństwa.
  • #19
    W.P.
    Computer PSUs specialist
    Ktoś_tam wrote:
    Jednak miej trochę więcej wyobraźni i sobie wyobraź że jednak przewód z jakiegoś powodu się wyrwie i jakie może nieść konsekwencje niewłaściwe wykrywanie żył.
    Nie wiem Jak Cię przekonać. Czy mam się na tym wieszać, szarpać? Tam nie ma dzieci tylko starsza osoba.

    Dużo trudu włożyłem by przecisnąć przewody przez ciasne otwory. Wewnątrz końcówki są starannie zlutowane. Nie wyrwie się.

    Ile razy udało Ci się wyrwać przewód z zasilacza laptopa, z zaparzacza do kawy, z telewizora, czy radia, wieży, kuchenki mikrofalowej czy co tam sobie wymyślisz?
    Od 30 lat pracuję w serwisie i jeszcze nikt z czymś takim nie przyszedł.

    Co do bezpiecznika, to pokaż mi przebity kondensator klasy X2. Wtedy założę bezpiecznik.
  • #20
    Ktoś_tam
    Level 36  
    W.P. wrote:
    Co do bezpiecznika, to pokaż mi przebity kondensator klasy X2. Wtedy założę bezpiecznik.

    Spotkałeś się kiedyś z takim pojęciem jak wada fabryczna ewentualnie z fałszerstwem czyli sprzedawaniem czegoś innego niż chciałeś kupić. Lepszy kondensator jest zazwyczaj droższy. Czasem ktoś wpadnie na pomysł aby wyprodukować gorszy element z lepszym opisem i sprzedawać go jako ten lepszy.

    Dodano po 5 [minuty]:

    W.P. wrote:
    Ile razy udało Ci się wyrwać przewód z zasilacza laptopa, z zaparzacza do kawy, z telewizora, czy radia, wieży, kuchenki mikrofalowej czy co tam sobie wymyślisz?

    Nie mam 95 lat, ale kto wie, może jak będę miał tyle lat to może jak będę wyciągać rękę do takiego urządzenia i mi się słabo zrobi to może odruchowo chwycę go ręką. Tego nie wiem. Być może wcisnąć jest trudniej niż wyrwać całym ciężarem ciała.
  • #21
    W.P.
    Computer PSUs specialist
    Ktoś_tam wrote:
    Spotkałeś się kiedyś z takim pojęciem jak wada fabryczna (...) Czasem ktoś wpadnie na pomysł aby wyprodukować gorszy element z lepszym opisem i sprzedawać go jako ten lepszy.
    Na pierwszym zdjęciu widać kilka kondensatorów sklejonych w jeden pakiet. To elementy pozyskane z płyt zasilaczy uznanych producentów.
    Wolałem postawić na nie, chociaż miałem do wyboru kilka chińskich z latarki. Wyjątkowo małe jak na swoją pojemność i bez oznaczeń, chociaż jeden taki zastąpiłby te cztery. Takich się wystrzegam.
    Ktoś_tam wrote:
    może jak będę miał tyle lat to może jak będę wyciągać rękę do takiego urządzenia i mi się słabo zrobi to może odruchowo chwycę go ręką.
    I wtedy spadnie kuchenka.
    Wszystko jest możliwe w takich okolicznościach.

    Co mam zdobić? Przykleić kuchenkę do pokrywy pieca? Przymocować w inny sposób?
    Po pracy przyjeżdża żona, odstawia kuchenkę elektryczną i korzysta z pieca gazowego. Przed wyjazdem od babci do domu zamyka pokrywę i stawia na niej kuchenkę elektryczną.

    Wymyślamy najróżniejsze scenariusze a życie i tak pisze swoje.
    A jak się potknie i wyląduje na kuchence? To przecież też może się zdarzyć. Jak się przed tym zabezpieczyć?

    Na szczęście babcia należy do osób, które 2x pomyślą zanim coś zaczną robić.
  • #22
    dzg4
    Level 27  
    Ktoś_tam napisał,Jak z jakiegoś powodu przewód się wyrwie to w jakiej kolejności się będą żyły wyrywać? Tylko nie pisz ze zrobiłeś tak że się nie wyrwą, zawsze jakaś szansa istnieje., a co będzie jak wyrwie się przewód z suszarki, blendera, odkurzacza, lutownicy itd., możesz to ująć w całość i sensownie zdefiniować, tylko nie pisz że producent to albo tamto, lub normy albo przepisy to albo tamto bo to życie pisze scenariusze.
  • #23
    krakarak
    Level 41  
    Jest fajny i prosty projekt pomagający starszej osobie w obsłudze kuchenki a tu burza mózgów o BHP, normy, kolejność wyrywania żył...
    100 letnia kobieta będzie wyrywać kabel z puszki?!... Chyba mama Pudziana...

    Ona ma tylko dotknąć by włączyć grzanie i wyłączyć a jak zapomni, co starszym osobą zdarza się bardzo często, to samo się wyłączy. Dla mnie samoczynne wyłączanie jest bardziej bezpieczne niż niebezpieczeństwo wyrwania kabla.
    Mało to razy dochodziło do pożaru od piecyków czy grzałek, które zapomniano wyłączyć?

    Właśnie dzięki takim wiecznym Smerfom Marudom niż już nie piszę na Elektrodzie. Niech się gotują w sosie własnym.
  • #25
    TechEkspert
    Editor
    Bardzo ciekawy prototyp, przykład, że można szybko przygotować urządzenie DIY realizujące określoną potrzebę.

    Obecnie technologia dotykowa pojemnościowa pozwala na zrobienie nieprzewodzącego przycisku dotykowego (pole dotykowe za izolatorem),
    można nanieść kolorowy symbol na obudowę, pod którym znajduje się pole dotykowe. Mało tego na meblu można umieścić naklejkę a pod spodem pole dotykowe.

    Poza rozwiązaniami pojemnościowymi można zastosować wiązkę IR (odbicie lub przecięcie wiązki).

    Można oddzielić część czujnikową od wykonawczej optoizolacją, część wykonawcza może być w gniazdku/puszce a część czujnikowa gdziekolwiek i zasilana napięciem bezpiecznym. Jak zostało wspomniane wcześniej część czujnikowa z wykonawczą może się łączyć bezprzewodowo.

    Możliwości zmian w kolejnych wersjach jest wiele.

    Gratulacje za zrealizowanie prototypu ułatwiającego życie!
  • #26
    Jacekser
    Level 23  
    Pochwała dla kolegi za pomysł tego wyłącznika.
    Mojej mamie po spaleniu n-tego czajnika od wody zakupiłem elektryczny czajnik samowyłączający się po zagotowaniu.Ogólnie problem wiekowych seniorów obecnie staje się palący bo ilość sprzętów ,a zwłaszcza komplikacja ich obsługi(!) rośnie.Ja mam np. problem z niedosłyszącym teściem (95 lat)który albo nie słyszy jak dzwoni telefon(głośno ustawiony TV) albo zapomni wyłączyć telefon bezprzewodowy ,liniowy. Kazaliśmy odkładać na bazę ale jak to senior-też tego nie zrobi bo...zapomni.Komórki albo nie weźmie ,albo nie naładuje.O obsłudze dekodera kablowego już nie piszę ,ale czasem muszę jechać by coś tam ustawić by można było odbierać TV.To sa obecnie problemy do rozwiazania.Radio ,które kupiłem mamie(aktualnie w szpitalu)ma FM,DAB+ i wyłącznik sieciowy który jest jednocześnie ...przełacznikiem funkcji !Trochę żałuję teraz tego zakupu ale mama lubi słuchać jedynkę PR a w DAB jest bez szumów.Tylko jak wytłumaczyć średnio przytomnemu pacjentowi co ma widzieć na wyświetlaczu by słuchał tego ,czego żąda-?
    Dobrze że jest TeamV,bo nie zarobiłbym na jeździe autem do kompa mamy gdy na nim pracowała!
  • #27
    TechEkspert
    Editor
    Co do ograniczenia słuchu ostatnio badałem temat aparatów słuchowych, te obecnie dostępne to przepaść w porównaniu z tymi sprzed 10-15 lat, warto wypróbować: https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic3995367.html
    Aby telewizor nie ryczał można wykorzystać słuchawki BT i ew. sparować je też z tel. komórkowym.
    Dla telefonów stacjonarnych można dodać sygnalizator optyczny, widziałem coś takiego na elektrodzie: https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic3279558.html
    ale lepszy byłby z palnikiem xenonowym.
  • #28
    Jacekser
    Level 23  
    TechEkspert wrote:
    Dla telefonów stacjonarnych można dodać sygnalizator optyczny, widziałem coś takiego na elektrodzie: https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic3279558.html
    ale lepszy byłby z palnikiem xenonowym.

    Myslalem o tym.A także o jakimś ekranie który by pokazywał komunikat lub ikonę dużego telefonu na ekranie TV gdy tel. dzwoni !
  • #29
    Ktoś_tam
    Level 36  
    Do tych co mnie nazywają smerfem marudą oraz do autora który uważa że można sobie pewne sprawy bagatelizować, piszę to po to bo inni biorą przykład i się inspirują pewnymi rozwiązaniami, niestety nie zawsze dobrymi rozwiązaniami. Inni nawet przyklaskuką takim rozwiązaniom.
    https://www.klinikaagd.pl/czesci-agd/35-Kabel+zasilaj%C4%85cy+do+kuchenki+mikrofalowej-%7C0;KL6412S794/?gclid=EAIaIQobChMI_sK08v35gAMVUPNRCh20zwvhEAQYASABEgLuQfD_BwE
    Tu jest przykład przewodu do mikrofalówki, mimo że jest on o milion razy lebiej zabezpieczony przed wyrwaniem niż to zrobił autor tego tematu (zatopiony na sporej długości w plastiku) to ma on różne długości żył.
    Teraz zapytam tak jak autor tego tematu. Komu się zdążyło ciągnąć przewód od mikrofalówki?
  • #30
    krakarak
    Level 41  
    Kolego Ktoś_tam cieszymy się i radujemy, że mamy wśród nas kogoś z taką wiedzą o znaczeniu długości żył w przypadku jego wyrywania. To bezcenne.
    Chętnie poczytałbym twoje posty na takim poziomie jakie mam przyjemność czytać napisane przez W.P. w temacie zasilaczy i przetwornic ( Respect! )

    Ale jak mawiał Pawlak smarując świnię czarną pastą - "Na prototypa to musi wystarczyć" więc tak należy traktować DIY kolegi W.P.
    To nie jest seryjna produkcja, lecz pojedyńcza sztuka stworzona dla jednej osoby.

    Zgadzam się, że można zrobić nowocześniejszy a nawet najnowocześniejszy sterownik, ale po co?... Po co 100-letniej osobie ekran dotykowy skoro ma słaby wzrok, po co sterowanie przez B.T. i aplikacje skoro nie obsłuży smartfonu, po co ładować skomplikowane moduły elektroniczne skoro wystarczy jeden mocny przekaźnik i układ czasowy nawet na kondensatorze i tranzystorze?
    Przedstawione rozwiązanie miało być proste i tanie. Wystarczy oszacować co się bardziej opłaca i dokonać wyboru. Kolega W.P. wybrał takie rozwiązanie i koniec.
    A laik z kasą poleci do sklepu gdzie wiecznie wietrzą magazyny i kupi coś wypasionego za setki złotych (nawet tysiące).

    I na koniec - to jest projekt wskazujący rozwiązanie a nie patent. Modyfikujcie go wg uznania, wg wiedzy i posiadanych elementów. Na zdrowie !