Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Wnętrze latarki ładowanej z sieci i diagnoza uszkodzenia

Olkus 12 Sep 2023 14:24 1797 15
  • Wnętrze latarki ładowanej z sieci i diagnoza uszkodzenia

    Witam,

    W tym temacie pokażę wnętrze dość popularnej latarki ładowanej z sieci.

    Wnętrze latarki ładowanej z sieci i diagnoza uszkodzenia Wnętrze latarki ładowanej z sieci i diagnoza uszkodzenia

    Urządzenie dostałem oczywiście jako uszkodzone ;) Jako, że parę lat temu miałem podobne "świecidełko" to wiedziałem jakiej usterki się spodziewać. Problem polegał na tym, że latarka bardzo słabo świeciła mimo ładowania, co wskazywało na padnięty akumulator.
    Dostęp do środka jest banalnie prosty, rozebranie całości zajmuje mniej niż minutę. Należy odkręcić plastikową (w tym modelu pomarańczową) nakrętkę z przodu oraz jeden wkręt pod składaną wtyczką:

    Wnętrze latarki ładowanej z sieci i diagnoza uszkodzenia

    I można zajrzeć do środka:

    Wnętrze latarki ładowanej z sieci i diagnoza uszkodzenia

    Jak widać ubogo bardzo... Cięcie kosztów do granic możliwości, jak to chiński szajs. Akumulator, dwie płytki, na jednej "ładowarka" (zasilacz z kondensatorem szeregowym), na drugiej 4 białe LED-y i 4 rezystory 330R:

    Wnętrze latarki ładowanej z sieci i diagnoza uszkodzenia Wnętrze latarki ładowanej z sieci i diagnoza uszkodzenia

    Akumulator po zmierzeniu ma 2,6V:

    Wnętrze latarki ładowanej z sieci i diagnoza uszkodzenia

    Z racji braku takowego sprawnego latarka nie została naprawiona. Można by to wszystko przebudować i dać ogniowo 18650 z modułem ładowarki, ale kosztowo sensu to nie ma... Można wykorzystać co najwyżej białe diody LED, z reszty pożytku raczej nie będzie.

    Pozdrawiam,
    A.

    Cool? Ranking DIY
    About Author
    Olkus
    Level 31  
    Offline 
    Polonista
    Has specialization in: lampy elektronowe, elektronika retro, demontaż
    Olkus wrote 3473 posts with rating 709, helped 127 times. Live in city kraków. Been with us since 2020 year.
  • #2
    Mateusz_konstruktor
    Level 33  
    Olkus wrote:
    Problem polegał na tym, że latarka bardzo słabo świeciła mimo ładowania, co wskazywało na padnięty akumulator.

    Na równi ładowanie może być zbyt słabe z powodu zużytego, bądź wręcz uszkodzonego, kondensatora zasilacza beztransformatorowego. Z biegiem czasu kondensatory w takim układzie tracą swą pojemność i przez to mamy obniżony prąd ładowania. Przed wydaniem ostatecznego werdyktu wysoce wskazane jest wykonanie pomiaru pojemności tegoż kondensatora.
  • #4
    Olkus
    Level 31  
    Mateusz_konstruktor wrote:
    Na równi ładowanie może być zbyt słabe z powodu zużytego, bądź wręcz uszkodzonego, kondensatora zasilacza beztransformatorowego. Z biegiem czasu kondensatory w takim układzie tracą swoją pojemność i przez to mamy obniżony prąd ładowania. Przed wydaniem ostatecznego werdyktu wysoce wskazane jest wykonanie pomiaru pojemności tegoż kondensatora.


    Kondensator sprawdziłem w pierwszej kolejności. Ma pojemność poniżej znamionowej (680nF), ale to nie jest odchyłka, która powodowałaby brak świecenia praktycznie od razu pod odłączeniu od sieci.

    E8600 wrote:
    Dolać wody destylowanej 10-15 ml do akumulatora i powinien jeszcze posłużyć.


    Dzięki za poradę :D Spróbuję, zwłaszcza że mam jeszcze jeden taki akumulator z podobnej latarki razem z całą elektroniką, może też uda się odratować.

    Pozdrawiam,
    A.
  • #5
    LEDówki
    Level 39  
    Ja w taki badziew włożyłem 3 szt. NiMH połączone szregowo. Akumulatory o pojemności 400 mAh akurat są ładowane prądem ok. 40 mA. Musiałem też zmienić diodę, którą teraz trudno kupić. Uwaga - obrywają się kabelki wtyczki. Były sygnały, źe kondensator szeregowy potrafi się zapalić.
  • #6
    Olkus
    Level 31  
    LEDówki wrote:
    Ja w taki badziew włożyłem 3 szt. NiMH połączone szregowo. Akumulatory o pojemności 400 mAh akurat są ładowane prądem ok. 40 mA.


    Można i tak, co kto ma pod ręką.

    LEDówki wrote:
    Uwaga - obrywają się kabelki wtyczki.


    Fakt - tak mi się zdarzyło w poprzedniej ale to naprawiłem. Generalnie te kable są strasznie cienkie.

    LEDówki wrote:
    Były sygnały, źe kondensator szeregowy potrafi się zapalić.


    Nie dziwię się, to jest zwykły kondensator foliowy a nie X2 jak być powinien, w dodatku na 250V!

    Pozdrawiam,
    A.
  • #7
    Mateusz_konstruktor
    Level 33  
    Olkus wrote:
    Nie dziwię się, to jest zwykły kondensator foliowy a nie X2 jak być powinien, w dodatku na 250V

    Może Kolega zamieścić zdjęcie tego kondensatora, a ukazujące oznaczenia na nim umieszczone?
  • #8
    LEDówki
    Level 39  
    Trzy akumulatory 2/3 AAA mieszczą się w miejscu na żelowe akumulatory kwasowo ołowiowe. Napięcie takiej baterii jest zbliżone do szeregowej baterii dwóch akumulatorów żelowych. Układ ładowania pozostaje bez zmian. Jako bonus dodałem diodowy ogranicznik napięcia ładowanych akumulatorów, który można szumnie nazwać BMS. Działa dobrze, tylko z tym pożarem trzeba uważać i ładować to w dzień, ale nie trzeba pilnować czasu ładowania dzięki ogranicznikowi.
    W latarce sąsiada wymieniałem diodę na taką 1W, bo diody 0,5W nie dało się kupić. Kiedyś tam ja kupiłem 2 szt. i gdy padła dioda w mojej latarce, to miałem ją na co wymienić. W latarce za 5 zł też wymieniałem diodę 0,5W na 1W. Musiałem też wymienić opornik ograniczający prąd diody, bo ta 1W miała chęć się przegrzać. Przeróbka mojej latarki nie wygląda profesjonalnie, więc jej nie pokażę.
    Akumulator litowo jonowy wymaga precyzyjnej ładowarki. Gdyby go tutaj zastosować, to trzeba zrezygnować z ładowania wprost z sieci i oprócz akumulatora upchnąć ładowarkę zasilaną napięciem 5V. Plus rozwiązania byłby taki, że ryzyko pożaru by nieco zmalało. Zasilacz 5V z wtykiem USB ma każdy (o dzięki Ci UE).
    Przeróbkę tego badziewia zrobiłem, by nie zaśmiecać środowiska tym egzemplarzem i kolejnym, który bym kupił w to miejsce. Latarka nie posłuży do oświetlania celów dla OPL, ale spokojnie pozwoli poruszać się w miejscach niedostatecznie oświetlonych bez konieczności detekcji przeszkód małym palcem u stopy. Czas świecenia po przeróbce, to chyba 16 godzin z przerwą na moje spanie. Czas ładowania maksymalnie 16 godzin po całkowitym rozładowaniu, ale to mi się jeszcze nie zdarzyło.
  • #9
    kotbury
    Gantry automation specialist
    Mam systemowo podobną tylko sporo większą (biwakowo/myśliwską z dodatkową lampką na świetlówce). Przeróbka na Li-Ion odpadła z przyczyn wymienionych we wczesniejszych postach. Przeróbka na standardowe akku NiMh także nie miała sensu - samorozładowanie takich - przy użytkowaniu latarki kilka razy w roku (chyba że pamiętać o rozładowaniu/naładowaniu do pełna co jakieś 2 tygodnie)- nie wróżyłoby NiMh długiego życia, a użycie akku o niskim samorozładowaniu typu Re-Cyko lub Eneloop z powodów cenowych nie miałoby sensu.

    Więc po prostu znalazłem w Batimexie akumulator AGM o podobnych wymiarach, pojemności kosmicznie większej niż chinolski oryginał i latareczka służy juz kilka lat z okladem bez awarii baterii.
  • #10
    LEDówki
    Level 39  
    Ja swoją rzadko używam i akkumulatory dają radę. Nie muszę tego ładować co miesiąc, jak to by wynikało z obliczeń.
  • #11
    Olkus
    Level 31  
    Mateusz_konstruktor wrote:
    Może Kolega zamieścić zdjęcie tego kondensatora, a ukazujące oznaczenia na nim umieszczone?


    Wnętrze latarki ładowanej z sieci i diagnoza uszkodzenia Wnętrze latarki ładowanej z sieci i diagnoza uszkodzenia Wnętrze latarki ładowanej z sieci i diagnoza uszkodzenia

    Na pierwszym zdjęciu porównanie elektroniki z mojej poprzedniej takiej latarki oraz z tej z tematu. Na drugim kondensator z tej starej, a na ostatnim z tej z artykułu.

    LEDówki wrote:
    Akumulator litowo jonowy wymaga precyzyjnej ładowarki. Gdyby go tutaj zastosować, to trzeba zrezygnować z ładowania wprost z sieci i oprócz akumulatora upchnąć ładowarkę zasilaną napięciem 5V. Plus rozwiązania byłby taki, że ryzyko pożaru by nieco zmalało. Zasilacz 5V z wtykiem USB ma każdy (o dzięki Ci UE).


    Taka od telefonu (same bebechy) powinna się w środku zmieścić. Akumulatory można spróbować z baterii od laptopa, ale wtedy już ładowarka się nie zmieści. Ja Ni-MH nie mam pod ręką, nie używam do niczego. Albo może Li-Po by się nadały?

    Pozdrawiam,
    A.
  • #12
    LEDówki
    Level 39  
    Lipo jak najbardziej. Jakas miniaturka 300-400 mAh powinna być dostępna. Trzeba ograniczyć prąd ładowania i zabezpieczyć. Przy NiMH trzeba odpowiednio ułożyć akumulatory i ew. zrobić ogranicznik napięcia akumulatorów, co wydłuży życie baterii. Akumulatory 2/3AA są trochę za duże, ale łatwiej dostępne, bo używane w telefonach bezprzewodowych. Może te opisy przydadzą się komuś?
  • #13
    E8600
    Level 40  
    W takiej samej latarce upchnołem ogniwo 18650 i płytkę TP4056 natomiast w większych latarkach mieści się kilka ogniw i płytka z ładowarki od telefonu. Mam kilka tak przerobionych czas świecenia ogromny w kolejce czeka duży szperacz gdzie oryginalnie był halogen a będzie 30W LED z płynną regulacją jasności co by czas świecenia był rozsądny miejsca jest na sporo ogniw. 😎
  • #14
    modziul
    Level 27  
    Olkus wrote:
    Można by to wszystko przebudować i dać ogniowo 18650 z modułem ładowarki, ale kosztowo sensu to nie ma... Można wykorzystać co najwyżej białe diody LED, z reszty pożytku raczej nie będzie.

    Też uważam że koszty ewentualnej przeróbki muszą być minimalne więc użył bym bebechów starego zasilacza do telefonu 5V ( takie 5V do 0,5A są wystarczająco małe ) oraz np. takich akumulatorów z e-papierosa które można znaleźć w elektrośmieciach w Biedronce lub wprost na chodniku. Takie zasilacze też często można znaleźć w elektrośmieciach lub w śmietniku !
    Wnętrze latarki ładowanej z sieci i diagnoza uszkodzenia
    Oraz modułu tp4056 z zabezpieczeniem (przy zakupie partii 10szt od chińczyka cena 1 szt wyniosła mnie ok 1,2zł)
    Myślę że to wszystko dało by się upchnąć do tej latarki z zachowaniem oryginalnego włącznika i ładowaniem z sieci.
  • #15
    acctr
    Level 29  
    Olkus wrote:
    Mateusz_konstruktor wrote:
    Mateusz_konstruktor napisał: Może Kolega zamieścić zdjęcie tego kondensatora, a ukazujące oznaczenia na nim umieszczone?
    Olkus wrote:
    Na pierwszym zdjęciu porównanie elektroniki z mojej poprzedniej takiej latarki oraz z tej z tematu. Na drugim kondensator z tej starej, a na ostatnim z tej z artykułu.

    To są kondensatory CBB czyli polipropylenowe, takie jakie powinny być w obwodzie zasilacza beztransformatorowego.
  • #16
    Olkus
    Level 31  
    acctr wrote:
    To są kondensatory CBB czyli polipropylenowe, takie jakie powinny być w obwodzie zasilacza beztransformatorowego.


    No nie do końca. Nie sam dielektryk się liczy. Te kondensatory są na napięcie DC a w takich zasilaczach powinny być na AC klasy X2. Taki X2 275VAC może wytrzymać ponad 630V napięcia stałego, a wstawienie kondensatora na 400V jeszcze zrozumiem, aczkolwiek to nie jest odpowiedzialne, ale na 250V (oczywiście DC) to już jest żart.

    modziul wrote:
    Też uważam że koszty ewentualnej przeróbki muszą być minimalne więc użył bym bebechów starego zasilacza do telefonu 5V ( takie 5V do 0,5A są wystarczająco małe ) oraz np. takich akumulatorów z e-papierosa które można znaleźć w elektrośmieciach w Biedronce lub wprost na chodniku. Takie zasilacze też często można znaleźć w elektrośmieciach lub w śmietniku !


    Dokładnie, inwestycje w poprawę tego badziewia są bez sensu, a zasilacze od starych telefonów ma chyba każdy w ilości kilku, które już nie są używane.
    Akumulatorki całkiem fajne, nie palę, ale może zdobędę takowy i tam wsadzę jak reanimacja akumulatora się nie uda.

    modziul wrote:
    Oraz modułu tp4056 z zabezpieczeniem (przy zakupie partii 10szt od chińczyka cena 1 szt wyniosła mnie ok 1,2zł)
    Myślę że to wszystko dało by się upchnąć do tej latarki z zachowaniem oryginalnego włącznika i ładowaniem z sieci.


    1,2zł to można wydać :) Wszystko powinno się zmieścić, wszystko zależy od akumulatora i użytej ładowarki.

    Pozdrawiam,
    A.