
Półtora roku temu coś podobnego popełnił (i opublikował) Kolega Tupisac w tym temacie:
https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic3859794.html
Tego typu konstrukcje są dość wymagające, a na pewno mają swoją specyfikę. I to jest zawsze dobre wyzwanie


W tym mini-projekcie skupimy się właśnie na tym schemacie. Dawcą obudowy został jednogłośnie mikrofon BM-800, ze względu na zjawiskowo niską cenę (ok. 47 zł z kosztami przesyłki, mikrofon był sprawny). Tanio (okazyjnie) kupiłem w kraju także kapsułę JLI2555. Trochę czasu zajęło mi zdobycie oryginalnych tranzystorów, szczególnie J-FET'a 2N4416 w metalowej obudowie.
Jednostronne PCB zaprojektowałem w programie KiCad, nie ma tutaj żadnych czarów. Zwróćcie uwagę na ograniczone pola wylanej masy, tam gdzie mamy rezystancję rzędu 1GΩ, nawet pozostawienie odcisku palca w strategicznym punkcie potrafi zakłócić subtelną równowagę FET'a. W celu redukcji poziomu ew. zakłóceń bramkę FET'a przylutowałem wprost do sygnałowego wyjścia kapsuły, tam też dolutowałem rezystor 1GΩ. Taki montaż w powietrzu pomaga zachować zakładaną rezystancję.






PCB zawiera trzy wejścia: positive signal, negative signal oraz wejście z rezystora 1GΩ (do potencjometru wieloobrotowego 1MΩ). Z drugiej strony mamy trzy wyjścia zgodne ze standardem XLR. Ponieważ układ jest przeznaczony do wzmacniania słabych sygnałów i zależy nam na czystym dźwięku wysokiej jakości, postanowiłem nie oszczędzać na elementach. Zastosowałem oryginalne 2N4416, 2N5087, metalizowane rezystory precyzyjne audio Dale serii RN55 oraz kondensatory wysokich serii audio od firm Elna i Nichicon. Zastosowałem oryginalny rezystor 1GΩ wykorzystywany przez producenta uznanych studyjnych mikrofonów lampowych (nie będę im robił reklamy). Na wejściu "siedzą" stare, dobre kondensatory foliowe (zwijane) Miflex serii 555 (udało się zdobyć NOS'y).
Po zmontowaniu modułu PCB i wykluczeniu ew. zwarć i innych przypadłości należy wyregulować napięcia podawane na obydwa wejścia (oznaczone literami "A" i "B"). Układ jest zasilany napięciem phantom +48V wprost z interfejsu poprzez złącze mikrofonowe XLR. Należy pamiętać, że interfejsy dość często produkują nieco niższe napięcie phantom, dla naszego układu jest to bez znaczenia, dopóki nie spadnie ono poniżej 13-14V. Jak widać, po wstępnym odfiltrowaniu zakłóceń, mamy diodę Zenera 12V. Taka dioda jest znanym generatorem zakłóceń, stąd kolejny filtr w postaci rezystora 300Ω i kondensatora Nichicon FG 100uF/16V. Potem dzielimy napięcie na oba wejścia ("A" i "B"). W tym celu mierzymy napięcie na dodatnim wyprowadzeniu kondensatora 100uF. Książkowo powinno ono wynosić 12V, w praktyce jest to 11-11,6V. U mnie było to dokładnie 11,12V. Teraz dzielimy to na cztery i w punkcie "A" powinniśmy ustawić ¼ - poziom 2,78V oraz w punkcie "B" ¾ - poziom 8,34V (z obliczeń). Regulacji dokonujemy dziesięcioobrotowym rezystorem 1MΩ. W praktyce udało mi się ustawić napięcia 2,79V i 8,40V.
Teraz łączymy kapsułę z zamontowanym FET'em i rezystorem 1GΩ z naszym modułem. Tutaj zastosowałem bardzo cienki drut nawojowy (rzędu 0,1 lub cieńszy - w tej chwili nie pamiętam). Trochę się trzeba z nim pobawić, ale jego włosowata sprężystość zapobiega przenoszeniu jakichkolwiek drgań. Może to drobna przesada, ale wolę zrobić coś dokładniej, niż pomylić się w drugą stronę. Tak cienki drut nie wpływa też na pozycję chociażby rezystora 1GΩ, który posiada dość giętkie wyprowadzenia. Przy okazji dodam, że przez cały czas montażu nie dotykamy tego rezystora niczym, mogłoby zostawić na jego powierzchni jakąkolwiek powłokę przewodzącą, a więc nie dotykamy palcami - zostaje manewrowanie pincetą. Po wszystkim sprawdzamy działanie układu, zakładamy grill i montujemy resztę obudowy. Ważne jest aby sprawdzić, czy cała obudowa (razem z dwuwarstwową siatką grill'a) są połączone z masą. Nasz układ musi być dokładnie ekranowany.
No i najważniejsze: dźwięk. W mojej ocenie jakość dźwięku jest fenomenalna dla tak taniej kapsuły. Szersze próby nagraniowe jeszcze przede mną, nie wiem, jak będą się zachowywać nagrane tym mikrofonem ślady na etapie miksu. Jednak pojedyncze ścieżki cechuje bardzo dobra jakość. Nie ma się zresztą co dziwić, podobna kapsułę JLI2555 stosowano w fabrycznych mikrofonach studyjnych kosztujących w USA około 500$.
Moje koszty wyniosły około 200 zł, choć wiele elementów miałem akurat w szufladzie (jednak o koszcie stanowią głównie sam mikrofon, FET, rezystor 1GΩ, czy rodzaj kondensatorów na wejściach). Wstępnie nieśmiało szacuję, że za podobnej klasy sprzęt musiałbym w sklepie zapłacić 5-8 razy więcej. Jednak rzetelną opinię będę mógł wydać po kilku miesiącach pracy z tym sprzętem. Na pewno brzmi on o kilka klas lepiej, niż powszechnie znane "studyjne" mikrofony sprzedawane za kwotę kilkuset złotych.
Cool? Ranking DIY