Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.
NDN
  • #1
    mac p
    Level 21  
    Wtam

    jestem ciekawy jak koledzy radzą sobie z naprawami OTVC w domu

    u klienta , nie którzy nie potrafią podać przez telefon modelu
    telewizora a nieraz firmy, o opisaniu usterki nie ma mowy.

    Jeśli dotrzemy do telewizora okazuje się że nie mamy części lub trudna usterka, a klient mówi " zabrać telewizora nie pozwolę rób pan tutaj" co wtedy.

    następne pytanie to:

    naprawiamy np. zasilacz za 2 tygodnie klient z żalem panie znów to samo jednak tym razem leży trafopowielacz.itp.
    co mówić ,jak się bronić aby nie stracić klienta.

    pozdrawiam
  • NDN
  • #2
    zdzich42
    Level 41  
    Po pierwsze klient to tylko właściciel TV, więc nie może Ci narzucać toku naprawy. Po drugie u mnie klient dowozi sprzęt we własnym zakresie bo nie będę brał odpowiedzialności za jego sprzęt w transporcie (uwzględniam tylko sporadyczne wypadki gdzie ja zabieram własnym transportem np kaleka )Jeśli klient nie chce usługi warsztatowej -jego sprawa w tym momencie moja wizyta kończy się rachunkiem za dojazd i opisem usterki z podkreśleniem że może być usunięta tylko w warunkach warsztatowych. KONIEC nie ma narzucania woli klienta Na dowidzenia mówie mu że i pan doktor czasami kieruje do szpitala i PA PA żegnam. Nigdy nie wdaje sie w pogawędki prywatne jestem zasadniczy i mogę co najwyżej rozgadać sie udzielając porad z zakresu elektroniki koncentruje sie na tym co robię. Następna zasada nigdy nie korzystam z poczęstunku alkoholem i nie przechodzę na Ty z klientem chcącym się zaprzyjaźnić. Co do drugiej sprawy: zawsze kończ naprawe rachunkiem masz wtedy na papierze co podlega gwarancji (czytaj reklamacji) i do kiedy. Więc klient ma jasność a przy okazji Ty też. Zawsze oddawaj części, przynajmnie próbuj mu je oddać. Niech widzi co było wymienione. W kwestiach spornych zastrzeż sobie że honorujesz tylko opinie autoryzowanego serwisu. Jeśli tak będziesz postępował a naprawy będą wykonane fachowo gwarantuje Ci że kłopotów nie bedzie.
  • #3
    krzysiek
    Level 27  
    1-nie naprawiamy w domu
    2-przyjmujesz tv na okreslona usterke w mniemaniu klienta poziomy pasek brak glosu itp tylko i az tyle
    3 zawsze bedzie za drogo
    4 i napewno cos krecisz i pewnie powyciagales czesci{slang klijentow}
    5 grzecznie i jeszcze raz grzecznie nalezy wytlumaczyc co i jak innej recepty nieznam
  • NDN
  • #5
    Anonymous
    Anonymous  
  • #6
    cZk
    Level 2  
    Klient nie musi znać modelu i rodzaju usterki. Nie sadze abyś potrafił powiedzieć jaki krem jest najlepszy do cery suchej z tendencją do złuszczania się. Tak więc nie możesz wymagać od klienta znajomości nawet marki telwizora, gdyż dla nektórych jest to poprsostu szklany ekran i wystarcza im, ze pokazuje obraz. Mnie na przykład nie interesuje jakiej firmy mam tapety na ścianie i z jakiego materiału są wykonane. A gdy usterka jest poważna, a klient mimo wszystko stwierdza, że nie pozwoli zabrac telewizora, trudno trzeba mu powiedzieć, że przyjdzie ktoś inny i zepsuje jeszce bardziej biorąc za zajrzenie do środka i pogrzebanie, powiedzmy 40PLN i będzie z siebie dumny. Bez obrazy, tacy też sie zdarzają i to często.
    Więc życzę wielu wyrozumiałych klientów.
    cZk
  • #7
    MMarek
    Level 13  
    90% moich napraw to u klientów w domu. Pewnie wygodniej jest siedzieć sobie w ciepłym warsztacie i czekać na klienta. W dzisiejszych czasach trzeba frontem do ludzi.
    Z klientem zawsze należy postępować indywidualnie; być prawie psychologiem i to mu powiedzieć czego on oczekuje w danym momencie. Pewnie najważniejszą sprawą jest naprawić dany sprzęt, a przy okazji można jeszcze poprawić podłączenie wszystkich kabli, zrobić z nimi porządek - klient to zawsze zauważy i doceni. Prawie u wszystkich kable są splątane i porozwalane; często przerywa antena i ludzie się boją robić porządek wokół TV żeby nie zepsuć obrazu.
    Prawie 95% usterek naprawiam w domu, resztę muszę zabrać na warsztat ( np. brak części , koncepcji naprawy , schematu, oscyloskopu, itp. ). Nigdy nie zdarzyło mi się żeby właściciel TV nie pozwoliłmi go zabrać. Naprawiam od ponad 10 lat , a ponad 4 lata mam własny warsztat i tylko jednemu klientowi pokazałem drzwi w warsztacie ( podczas wizyt domowych nie miałem raczej nigdy problemów ). Klient ubzdurał sobie, że na TV który mu sprzedałem - stary ITT udzieliłem gwarancji 2 LATA !!! - absurd. Po półtora roku wyschły mu ELKA w p.cz. ; naprawiłem ten TV i chciałem 40zł za naprawę ( chyba rozsądnie). Klient nie zgodził się zapłacić więc dostał telewizor za darmo z tekstem żeby więcej się nie pokazywał.
    Poza tym jedynym przypadkiem nie miałem żadnych problemów z klientami. Czasami warto dla nich być wyrozymiałym to sięmoże opłacić. Namawiam kolegów na wizyty domowe czasami warto ......
  • #8
    Piotr Kryś
    Level 13  
    staraj sie zdobyć symbole lub chodziarz częśc info na temat bebechów w tV czasem coś w glowie pozostaje i potem łatwo jest dojść w waprawie u klienta niż szukać niezbędnych cześci gdy ich brak.
  • #9
    mch
    Level 23  
    Naprawiając TV w domu postawiony na ławie łapałem go,kiedy ława załamała się pod ciezarem.Dzieciom zwykle daję do zabawy odsysacz albo naładowany konensator :))).Po prawdzie nie lubię naprawiać w domu, ale klient nasz PAN.Płaci wymaga.
  • #10
    @lbert
    Level 14  
    Ja staram sie okrslić przyczyne uszkodzenia u klienta, a reszte zabieram do domu i tam zaczynam renegeracje odbiornika