Witam, jak wiadomo od dzisiaj znowu drożeje gaz i energia elektryczna.
Ciekaw jestem czy ma ktoś jakieś ciekawe patenty mające na celu zaoszczędzenie paru złotych, tylko proszę nie pisać żeby wszystko wyłączyć, nie o to mi chodzi.
Ja np. mieszkam we własnym domu i płacę ok 200zł za en. elektryczną oraz ok. 250 za gaz oczywiście co 2 miesiące.
Jest to dużo i nie dużo zależy od punktu widzenia.
Dla mnie sporo.
Na początek wymyśliłem sobie, dzisiaj przed chwilką, że zaoszczędzę troszkę na lodówce.
Mam zamiar za lodówką wyciąć otwór na kratkę wentylacyjną z żaluzją.
Jak za lodówką będzie zimno to podejrzewam że szybciej schłodzi i w efekcie szybciej się wyłączy Co wy na to?
witam, pomysł z lodówką trochę zwariowany ale może lepiej wymienić żarówki na energooszczędne, trochę się na tym zaoszczędzi złotówek, a na gazie możesz zaoszczędzić kupując garnki z wielowarstwowym dnem wiem bo mam ,cześć
o tak, żarówki energooszczędne dają podwójną oszczędność bo zużywają mniej energii i nie przepalają się tak często jak te normalne (u mnie w domu są 13lat i świecą non stop)
można unikać prania wstępnego (nie jest potrzebne)
jeśli przed chwilą zagotowaliśmy wodę w czajniku bezprzewodowym to nie warto go włączać ponownie tylko dlatego że kilka minut już minęło
"jakieś fachowce" z budki pod piwem mówili coś o magnesach neodymowych ale nic z tego nie zrozumiałem :?
witam, dno wielowarstwowe składa się z kilku warstw różnego typu metalu po prostu trzyma temperature, a [fachowce z budki] mówili o magnesach na licznik ale to ma krótkie nogi,cześć
A gdyby tak do pralki nalewać do prania ciepłą wodę nagrzaną w zasobniku gazowym a do programatora dodać wyłącznik czasowy żeby wydłużyć czas prania??
Może też będzie taniej niż prądem bez neodymów.
DonRomano pomysł z wlewaniem ciepłej wody do pralki jest dobry tylko trzeba to robić umiejętnie
choćbyś nawet prał w 95st.C to woda wlewana do pralki nie może mieć temperatury wyższej niż 50st.C ale dobrze by było gdyby miała akurat te 50st.C a w temperaturach niższych niż 50st. oczywiście wlewmy chłodniejszą wodę
wlanie zbyt gorącej wody powoduje:
->ścięcie białka (nie do doprania)
->zniszczenie tkanin
->skrócenie czasu prania
a dobrze jest wlewać taką wodę do 50st.C bo w tej temperaturze najlepiej działają enzymy zawarte w proszku
i nie słuchaj żadnych mądrali że podstawowa woda do prania to zimna, jak będziesz to robił umiejętnie to będzie w >>porzo<<
PS taka ciekawostka:
były kiedyś w latach osiemdziesiątych takie pralki które pobierały na przemian gorącą i zminą wodę i kontrolowały jej temperaturę czujnikiem NTC tak aby temperatura końcowa nabranej wody nie przekroczyła tych 50st.C
te pralki nazywały się "Westa-85"
Wiesz co o tym białku to niewiedziałem.
A jak sądzisz czy po wlaniu ciepłej wody (pranie się skraca wiadomo, brak podgrzewania) brudy są niedoprane?Takie opinie też są powszechne.
Pranie się dopierze na pewno wszystkie pralki spotykane na rynku robią tak że po wyłączeniu grzałki bęben jeszcze przez kilkanaście minut kręci w tej ciepłej wodzie, więc za tego czasu się wszystko wypierze
Witam.
Zamierzam zainstalować u siebie w domu sterowanie elektroniczne do systemu ogrzewania gazem.Nie jest to tanie rozwiązanie ,ale na pewno zwróci sie po pewnym czasie.Jestem na etapie wykończenia mieszkania i chcę zastosować rozwiązanie EiB.Piec gazowy ze sterowaniem elektronicznym,zawory grzejnikowe elektryczne i oczywiście indywidualny program do sterowania temperaturą w każdym pomieszczeniu.Znam z praktyki funkcjonujące instalacje i jest naprawdę taniej.Sieć EiB zapewniać będzie sterowanie i wymianę informacji nie tylko dla potrzeb ogrzewania,lecz także do sterowania światłem i nadzoru budynku .Pozdrawiam.
Witam.
....sterowanie elektroniczne do systemu ogrzewania gazem.Nie jest to tanie rozwiązanie ,ale na pewno zwróci sie po pewnym czasie........
Piec gazowy ze sterowaniem elektronicznym,zawory grzejnikowe elektryczne i oczywiście indywidualny program do sterowania temperaturą w każdym pomieszczeniu.
Znam z praktyki funkcjonujące instalacje i jest naprawdę taniej.
Jeżeli masz jakieś przywileje z tytułu używania gazu, to jak najbardziej się z Tobą zgadzam.
Jeżeli piszesz, że znasz to z praktyki, ........... hmm... nie napisałeś, jakiego gazu masz zamiar używać; czy z butli czy z rury.
Na wstępie należałoby wyjaśnić,że w umowie na gaz z rury jest wyraźnie napisane, że z 1m3 gazu wysokometanowego powinieneś uzyskać 11kW !
Jeżeli gaz w swoim składzie chemicznym jest taki jak powinien być, to nie ma problemu, energię tą uzyskasz, i wszystko jest cacy
Z moich przykrych( niestety) doświadczeń wynika, że wartość energetyczna gazu jest zaniżana przez dodawanie do składu chemicznego gazu, azotu- przez co wartość energetyczna tego paliwa jest drastycznie obniżana.
Czyli krótko ujmując, licznik nalicza m3, a temperatury na piecu nie ma.
I w tym przypadku, żadna elektronika Ci nie pomoże, chyba, że zainstalujesz sobie kalorymetr, i będziesz nękał dostawców gazu; oczywiście -sprawa sądowa-(dotyczy to również gazu butlowego i tankowanego do auta).
Użytkownicy samochodów na gaz wiedzą dokładnie, jak auto pracuje po zatankowaniu w różnych stacjach i różnym okresie czasu.
Ja u siebie zrobiłem pomiar prądu sieciowego (ile bierze cała instalacja). Ma to podejście trochę psychologiczne - rodzinka widzi jak wskazówka wskakuje na czerwone (podmalowana skala) i myśli co jest niepotrzebnie włączone. Dodatkowo przed spankiem patrzę na miernik i widzę włączone światło np. w piwnicy.
Nie wiem ile to daje oszczędności, ale zawsze coś .
Opis miernika tu https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic406225.html (pamiętać że to się robi na fazie - mój błąd)
Sporą oszczędność daje licznik dwu taryfowy. Rachunki za energię elektryczną spadły u nas ze 180zł do ukoło 130zł max duży max.
W czasie jak jest druga taryfa jest zawsze pralka puszczana i takie tam.
Trzeba tylko pamiętać że w przypadku dwutaryfowym prąd nocny jest dużo tańszy, a prąd dzienny trochę droższy ( w porównaniu z jedna taryfą), więc ewentualny zysk jest uwarunkowany różnicą zużycia noc-dzień. U mnie zysk wynosi około 10% (też piorę w nocy), ale sąsiad zajmujący się stolarką (nie ma działalności) płaci mniej po rezygnacji z dwóch taryf.
A w sprawie lodówki: ja założyłem dwa wentylatorki dmuchające na chłodnicę. Cykl pracy jest krótszy. (muszę podpiąć licznik energii do lodówki i sprawdzić czy wentylatorki nie „wyrównują” tej oszczędności)
największe zużycie energii to ogrzewanie budynku w którym się mieszka , dlatego też zmniejszenie tej energii najbardziej wpływa na koszty za prąd i gaz . oczywiście żarówki są na drugim miejscu .Generalnie najbardziej energożerne jest właśnie ogrzewanie i te procesy które zużywają energie na wytworzenie ciepła ( w zwykłych żarówkach ponad 90%energii idzie na wytworzenie ciepła ) co do energooszczędnych to mam kilka , najbardziej lubię Osram , bo w miarę szybko uzyskują pełną jasność i nie świecą "trupim" światłem ,ja swój dom ogrzewam pompą ciepła , napędzaną prądem , gazu nie mam wcale . Pralkę automatyczną kupiłem taką z dwoma poborami wody ( ciepła i zimna ) a dodatkowo zrobiłem blokadę że jeśli ciepła ma mniej niż 60 StC to pralka pobiera tylko ciepłą wodę , oczywiście mam licznik dwutaryfowy a pralka współpracuje z zegarem tak że pierze tylko w nocy , sprawność ogrzania wody pompą ciepła to ok 300% a grzałką w pralce 100% , tak więc na praniu trochę zaoszczędzam , w lato woda jest grzana kolektorem słonecznym , oszczędność ok 800zł /sezon w porównaniu do prądu . oczywiście zmywarkę też mam podłączoną tylko do ciepłej wody , daje to takie same oszczędnosci jak w przypadku prania , teraz pracuję nad zmianą sterownika sterującego pompką od kolektora słonecznego ( bardziej rozbudowany algorytm pozwoli na zwiększenie zysku z kolektora )
za prąd płacę ok 4000-4500 zł rocznie , i w tym mieści sie także ogrzewanie , za gaz nie płacę bo nie używam , budynek to 150 mkw ( ok 650 m sześć ) , chyba to nie jest dużo biorąc pod uwagę sześć osób w nim mieszkających i cztery komputery ( tak naprawdę to komputery też nieźle kotłują prąd )
a jeszcze o lodówce , żeby lodówka pobierała mniej prądu musi być w miarę często odmrażana ( jeśli jest starego typu i wymaga odmrażania )
a dodatkowo musi mieć dobre chłodzenie wymiennika z tyłu , bo im gorsze chłodzenie tym wyższą temperaturę ma wymiennik , a to zmniejsza sprawność lodówki , ale kratka z wywiewem na zewnątrz moim zdaniem za bardzo nie pomoże bo to wychładza pomieszczenie i trzeba je znów dogrzać zużywając energię , już lepiej zainstalować jakis wentylator który dodatkowo przedmuchuje wymiennik , bo to ogrzewa pomieszczenie .
Witam wszystkich uczestnikow rozmowy.
Troche przypadkiem trafilem na to forum i ucieszylem sie ,ze jest zainteresowanie takim tematem.
Ja akurat siedze po uszy w temacie gdyz mam spory dom i mierny dochod wiec musze oszczedzac gdzie sie da i jak sie da.Dorzuce i ja swoje 3grosze do dyskusji,Sa to moje przemyslenia i doswiadczenia.
Na poczatek polecam ksiazeczke W.Płońskiego pt ' Buduje cieply dom".Wzorowalem sie na radach tam zawartych
Energia elektryczna.
1.Zarowki energooszczedne tak ,ale niestety ekonomiczniejsze sa jarzeniowki bo spalaja tylko 25% energii normalnej zarowki.Mam wiec tam wszedzie gdzie potrzebne jest swiatlo na dluzej:kuchnia,salon,gabinet.Jedna rura tzw zime swiatlo,druga cieple.
Tam zas gdzie potrzebne jest swiatlo na krotko sa normalne zarowki z detektorem ruchu,ustawione na czas swiecenia 5 sek.
Wyczytalem o wlaczniku tzw "presence watch",ktory uruchamia swiatlo tylko gdy wykryje obecnosc czlowieka(cieplo) i pali tak dlugo jak widzi cieplo czlowieka. zamierzam zainstalowac go w salonie,gdzie czasy przebywania domownikow sa zroznicowane,a nie zawsze wylaczane.
.
2.Pomysl z radiatorem lodowki jest niezly.Ja mam podobne rozwiazanie tyle ,ze radiator jest tak umieszczony ,ze oplywa go struga powietrza wentylacji naturalnej w pomieszczeniu,tak to zostalo pomyslane.Myslalem o tym aby wmurowac lodowke w otwor w scianie tak aby radiator byl w ogole na zewnatzr ,ale zona wyperswadowala mi to jako nieeleganckie rozwiazanie.
3.Pralka jest Polar -Ekonomic.Robimy raczej przepierki(40 C) niz garace prania. i to zawsze z pelnym ladunkiem.Eksperymentowalem z woda podrzana gazem ,ale to nieporozumienie.Cieplik tak-to jest pomysl .
Mies place za prad ok 200-250 zl( 3 osoby)
Okna sa plastiki ,ale z dodatkowa uszczelka zalozona przezemnie .Temp w pomieszczeniach podskoczyla o 2 C.Raz dziennie robie przeciag w calym domu i mam zapas swiezego powietrza na caly dzien.Lekka wentylacja naturalna jest caly czas,aby uniknac zawilgocenia
Okna sa zaslaniane na noc grubymi zaslonami(podwojny material)plus rolety
Mam ogrzewanie wodne podlogowe na parterze i zaluje ,ze nie zrobilem tego na wszystkich poziomach.Jest to ogrzewanie wyjatkowo ekonomiczne.Rzadko kiedy woda na wejsciu ma 28 C a w pomieszczeniach jest 22-24 C
.Niestety ,gdy to robilem kosztowalo to bajonska sume ,choc i tak zrobilem to b ekonomicznie(na miedzianych rurkach.)
Piec 26KW Vielland compact z czujka zaokienna i wszedzie na kaloryferach zawory termostatyczne.
Generalnie w zimie place za ogrzanie ok 350m2 miesiecznie ok 400 zl za gaz z rury(na zewnatrz ok -10-15C).
Sciany sa szczelinowe z gazobetonu 700 i 6 cm welny mineralnej.
Dach i podloga w piwnicy sa docieplone dodatkowo: dach 20 cm welny,podloga w piwnicy 10 cm styropianu.
Zwracam uwage na drzwi wejsciowe.Zbudowanie dodatkowej tzw sieni naprawde spowodowalo ocieplenie domu.Sionka jest wiec nadzwyczaj pozyteczna.Drzwi musza byc jednak dodatkowo dosczelnione tasma z wlosia(od szaf INDECO).Eliminacja kazdej szczelinki to zywa oszcednosc w gotowce.
Nie powiem ,dom kosztowal majatek ,ale oplacalo sie.Gdybym dzisiaj budowal to dalbym 10cm styropianowego ocieplenia,ale wtedy to byly koszmarne pieniadze.
Moje generalne obserwacje codziennego zuzycia energi doprowadzily do tego ze wyregulowalem wszelkie czujki na optimum i obecnie nic juz nie moge zaoszczedzic,bo odbiloby sie to na moim komforcie. zycia
Obserwacje doprowadzaja mnie do konkluzji ,ze wszelkiego rodzaju automatyka oparta na czujkach oplaca sie.Mniej lub bardziej ale oplaca.Warto zainwestowac ,aby potem mniej placic.To wychodzi w rekordach dziennych zuzycia energii
Jesli ktos buduje dom warto posiedziec w czytelni i postudiowac co inni na temat cieplego domu doswiadczyli i kierowac sie potem ich wskazowkami.
Jedynie na wodzie nie udalo mi sie nic zaoszczedzic.Mam co prawda specjalne wylewki o regulowanym strumieniu ,ale to jest promil oszczednosci.Mam wanne dla zony i dla pozostalych domownikow prysznic.Wanna dziennie zuzywa 150 ltr,prysznic do 20 ltr.Cyfry mowia za siebie.
Na marginesie odradzam instalowanie tzw okien dachowych,Nie wiem jak by nie byly zachwalane to jest to dziura w planie oszczedzania.Sa generalnie nieszczelnie.W moim Veluxie w zime az wylo od penetracji zimnego powietrza.Zrobilem wiec tzw szwedzkie okno w otworze na okno dachowe i w zimie mam spokoj,tyle ze wiosna i jesienia musze je montowac na nowo.
Pozdrawiam wszystkich uczestnikow tego forum.Z zainteresowaniem bede sledzil co inni na ten temat moga powiedziec.Wymiana doswiadczen to bardzo cenna rzecz
No fala wyżyłowałeś, ale jak się stawia chałupę od początku ...
Od siebie dodam że warto też przy kupnie nowego sprzętu AGD wybrać ten AAAAAAA - dołożyć trochę kasy - zwraca się po jakimś czasie. Nie każe absolutnie nikomu teraz wyrzucać pralki przez okno, ale nic wieczne nie jest.
Quote:
Raz dziennie robie przeciag w calym domu i mam zapas swiezego powietrza na caly dzien
Dokładnie tak. Po pięciominutowym wietrzeniu temperatura niewiela spada w pomieszczeniach - wg mnie po prostu wszystko co stoi w środku "trzyma temperaturę" i po 10 minutach po wietrzeniu mamy ciepełko i świerze powietrze
Od siebie dodam że warto też przy kupnie nowego sprzętu AGD wybrać ten AAAAAAA - dołożyć trochę kasy
teraz wszystkie sprzęty są w tej klasie, lepiej wybrać A+AAAAAAAAAAA
a ja ogrzewania wogóle nie używam a i tak płacę banda sk********* te (...) podzielniki okna mam plastiki, od początku sezonu grzewczego nikt nie odkręcił kaloryfera nawet na krótką chwilę a na podzielniku i tak nabija zużycie te podzielniki wymyślił jakiś porąbany człowiek do kaloryfera powinny być takie liczniki jak do wody, to by było w prost proporcjonalne do faktycznego zużycia
Witam.
Trochę informacji o podzielnikach ogrzewania:
http://dom.gazeta.pl/prawo/1,68408,1626025.html http://www.podzielniki.pl/main.html Pragnę dodać że podzielnik, jak sama nazwa wskazuje, nie jest licznikiem a jedynie urządzeniem służącym do podziału kosztów ciepła zużytego przez cały budynek.
W budynkach gdzie jest nowoczesna instalacja CO (pozioma) montuje się liczniki ciepła. Taki licznik na dziś to około 850 zł, każdy użytkownik lokalu musiał by co kilka lat uiścić opłatę za jego "legalizacje". czyli co roku trzeba byłoby na ten cel odkładać na specjalne konto w Spółdzielni około 170 zł.
Pozdrawiam.
Jak się wjedzie do Niemiec to odwierty gazowe na wsiach widać co 15km. A u nas się to jak zwykle nie opłaci. Ot poradziecka mentalność polaka, jeszcze dlugo będziemy spłacać to czym zaszczepiła nas radziecka rasa, oj długo. pozdrawiam i życzę sukcesów.
Witam
Ciekawe te opisy nie przecze oszczedzac sie zawsze przyda ale jak kiedy sa stosowane takie metody jak wyzej opisal kolega serwis.
A co do poradzieckiej mentalnosci polakow jak opisal datexws,ciekawe jak dlugo bedziemy placic za mentalnosc prezesow spolek gazowych,energetycznych itp.
ale po co nam gaz? mamy w kraju wiele nieczynnych kopalni... należało by zwiększyć wydobycie węgla(ludzie mieli by prace). Węgiel do elektrowni i zwiększyć produkcję energi elektrycznej zarazem zmniejszając jej koszty tak aby opłacało sie grzac "prądem". Zwiększyła by się ilośc miejsc pracy a tak to kopalnie stoją beszczynnie. W Niemczech jest na tyle tani prąd że prawie każdy ma piece oraz kuchenki elektryczne...
ale po co nam gaz? mamy w kraju wiele nieczynnych kopalni... należało by zwiększyć wydobycie węgla(ludzie mieli by prace).
No tak, tylko kto zapłaci za tę pracę? Nawet teraz węgiel nie jest zbyt tani, i sprzedaje się go tyle, ile sprzedaje, mimo, że część kosztów pracy / ubezpieczenia społecznego górników ponosi państwo, więc w zasadzie węgiel jest dotowany.
No tak, tylko kto zapłaci za tę pracę? Nawet teraz węgiel nie jest zbyt tani, i sprzedaje się go tyle, ile sprzedaje......, więc w zasadzie węgiel jest dotowany.
Nie tak do końca z tym węglem...... sprzedaje się dosyć dużo węgla, i to po przyzwoitych cenach (Port Północny).
A ztym dotowaniem....... dopóki bedzie istniał rynek pośredników, to każda produkcja będzie nieopłacalna; nieważne czy to będzie węgiel ,mięso czy inne wytwory.
Jeżeli np. Port Północny brałby węgiel bezpośrednio z kopalni i nią sie rozliczał, to zyski byłyby bardzo wysokie. Natomiast jednym z pośredników jest Węglokoks, który za operację zwaną pośrednictwo zabiera lwią część pieniędzy, z których to utrzymuje całą armię biurokratów i darmozjadów- przy tym nie zapominając o przyzwoitych premiach dla siebie.
A przecież można w bardzo prosty sposób to załatwić; kopalnia daje węgiel, nadaje go na transport kolejowy, kolej dostarcza np. na nabrzeże, jest ładowany na statki i koniec.
Pieniązki spływają, każdy dostaje swoją dolę, odprowadza należne podatki, i po sprawie.
I tak niestety jest prawie w każdej dziedzinie.
Dopóki taki stan będzie trwał (czyli złodziejskie , nikomu niepotrzebne pośrednictwo) , to nic u nas nie będzie sie opłacało produkować.
Witam ! Parę razy wspomnieliście tu o magnesach neodymowych zdecydowanie odradzam tą metodę "oszczędzania" energi elektrycznej z dwóch przyczyn. Po pierwsze jest to niezgodne z prawem i w przypadku wykrycia takiego działania przez ZE będzie to traktowane jako nielegalny pobór energi tak samo jak np. wbicie gwożdzia w licznik celem zatrzymania tarczy . Po drugie oddziaływanie zewnętrznym silnym polem magnetycznym na licznik powoduje TRWAŁE rozmagnesowanie magnesów hamujących w liczniku i co za tym idzie znaczne zwiększenieilości energi elektrycznej wykazywanej przez licznik (do 800 % !) nawet po zdjęciu magnesu. Działanie magnesem neodymowym na licznik jest bez problemów wykrywane przy laboratoryjnym sprawdzeniu licznika.
ale po co nam gaz? mamy w kraju wiele nieczynnych kopalni... należało by zwiększyć wydobycie węgla(ludzie mieli by prace).
No tak, tylko kto zapłaci za tę pracę? Nawet teraz węgiel nie jest zbyt tani, i sprzedaje się go tyle, ile sprzedaje, mimo, że część kosztów pracy / ubezpieczenia społecznego górników ponosi państwo, więc w zasadzie węgiel jest dotowany.
Węgiel nie byłby dotowany przez państwo gdyby spółki weglowe były dobrze zarządzane.
Mam okazję mieszkać w niedalekiej odległości od Bogdanki i uczę uczniów których rodzice pracują w kopalni. Tam zarządzanie jest na najwyższym poziomie i widac efekty. Kopalnia w Bogdance znalazła się na wysokim miejscu w rankingu najlepszych firm. I jest jedyną (chyba) nie zadłużoną kopalnia w Polsce.