seat ibiza 1.6

Witam!
Mam pytanie: Czasami podczas jazdy gaśnie mi samochód, ale zanim to nastąpi zaczyna przerywać, samochód szarpie a wskazówka obrotomierza zaczyna skakać, jak wciska m gaz to nie reaguje i po chwili gasnie! Zapala znowu po okolo 15-20min. Zrobiłem przegląd silnika, instalacji gazowej i elektryki_ niby wszystko jest wporządku, a ja nie mam pojęcia co to może byc.
PROSZE O POMOC!

jakbyś mógł to opisz jaki to silnik(mono, czy pełen wtrysk) i czy ta przypadłość ma miejsce i przy jeździe na benz. i gazie jak tak to proponuje sprawdzić moduł i cewke wysokiego napięcia.

Gasnie zarówno na benzynie jak i na gazie. To jest rocznki 94, w nim chyba nie ma bezpośredniego wtrysku paliwa (W tym modelu nie ma gaznika-nie wiem czy to ma jakies znaczenie(o mechanice pojazdowej za bardzo nie mam pojecia).

odczytaj kody z ECU

czujnik halla sprawdzałeś?

Zgodzę się z kolegami . Usterka wskazuje na układ zapłonowy. Częściej pada moduł . Błędy w sterowniku mogę nie dać jednoznacznej odpowiedzi. Układ zapłonowy jest poza diagnostyką ( ECU ). Spróbuj podstawić drugą cewkę z modułem .

Również mam seata 1.6 z 94r. Mam problem z zapaleniem przy dużych mrozach. Szybciej zapala na gazie niż na benzynie. a jak już zapali to pracuje jaby na 3 garach, wogóle nie trzyma obrotów musze go przytrzymywać nogą gaz. A jak już zgasnie to tragedia, wogóle nie można go odpalić. Zauważyłem że odkąd go mam tzn 15 grudnia 2005 to on nigdy nie miał większych obrotów ja 1050. nie wiem czy to normalne, ale ssanie chyba ma więcej?

Może wiecie co z tym można zrobić? Wserwisie polecili mi wymianę czujnika temperatury wody. Mroze odpuściłky i na razie pali ok. choć czasem jak zapali to nie chce trzymać obrotów, muszę przytrzymywać nogą pedał gazu aby nie zgasł.

CondraDD wrote:

Również mam seata 1.6 z 94r. Mam problem z zapaleniem przy dużych mrozach. Szybciej zapala na gazie niż na benzynie. a jak już zapali to pracuje jaby na 3 garach, wogóle nie trzyma obrotów musze go przytrzymywać nogą gaz. A jak już zgasnie to tragedia, wogóle nie można go odpalić. Zauważyłem że odkąd go mam tzn 15 grudnia 2005 to on nigdy nie miał większych obrotów ja 1050. nie wiem czy to normalne, ale ssanie chyba ma więcej?

Może wiecie co z tym można zrobić? Wserwisie polecili mi wymianę czujnika temperatury wody. Mroze odpuściłky i na razie pali ok. choć czasem jak zapali to nie chce trzymać obrotów, muszę przytrzymywać nogą pedał gazu aby nie zgasł.

I pewnie wierzysz ze auto ma 100 tys km przejechane, takie auto przyciagniete z niemiec przez handlarza to min 300 tys, czyli problemem samym moze byc w tym przypadku kondycja jednostki napedowej.
A co do pierwszego postu to wszystko wskazuje na usterke w aparaturze zaplonowej.
Pozdrawiam.

najlepsze jest to że jak zadzwoni sie do kogoś kto sprzedaje golfa III
to żaden nie ma więcej niż 200tyś km:D
niemiec cofa z 400 na 300 a polaczek jeszcze na 198 bo to lepiej wygląda niż 200

Samochód kupiłem od właścieciela, który jeździł nim 2,5 roku. W Polsce jest o 6 lat i ma przejechane 214 tys. km. Może i więcej, kto to wie. Mam nadal problemy z odpalaniem. W weekend będę miał trochę czasu, zdobyłem schematy elektryczne i opis WKŁ. Może sobie oporadzę. Jeśli macie pomysły lub wiecie o co chodzi to poratujcie. Silnik 1.6 mono coś tam, od ibizy z '94. Taki sam ponoć jest W Golfach III. 75 km, 55 kw. Jak jest około 0 stopni do -5 stopni to pali na dotyk i wszystko jest ok. Jak są mrozy to: odpalam na bezynie i odrazu zprzżucam na gaz bo inaczej zgasni po około 30 sekundach. Na gazie muszę go prztytrzymać na około 3000 obrotów bo inaczej też zgaśnie. Jadę i jak sie rozpędzę to przeżucam na benzynę samochód natychmiast staje. Jakby nie miał paliwa. Przeżucam spowrotem na gaz i jakoś jadę. Jeżeli po zapaleniu mi zgaśnie to jest gechenna z zapaleniem. Oczywiście wkońcu zawsze zapalę, ale jest to katowanie sielnka. Czasem zdaża mi się, że samochód trzytma ledwie 500 - 600 obrotów i dodawanie gazu nic nie daje, jakby wogóle nie było pedału gazu. Może czyta to ktoś co ma pojęcie o tych silnikach. Pomocy.

Kurde z nieba mi spadliscie. Mam seata ibize 1.3 94r. i dzieje sie to samo.
Co juz za k...... lecialy. Gasnie podczas jazdy, albo nie idzie go odpalic, ale co dziwne wystarczy wylaczyc zaplon na okolo 10 min (bez prob krecenia rozrusznikiem) i mozna juz odpalic autko bez grzebania przy nim. BLAGAM POMOCY.
Czy to czujnik halla ????????

Witam!
Zrob tak jak Ci podpowiadali koledzy wojtula11 i KAROLGO.
Wymien modul zaplonowy (jest umieszczony pod cewka na scianie grodziowej). To bardzo czesta usterka w tych rocznikach samochodow grupy VW.
Jesli nie chcesz kupowac od razu nowego, podstaw modul z innego sprawnego auta z takim samym silnikiem (moze byc np. Golf lub Passat).
Pozdr.

Jednak nie przekonuje mnie to, poniewaz gdy nie chial odpalic zrobilem maly trik. Odłączyłem od kopulki przewod wysokiego nap. i wtyczkę od czujnika halla. Do miejsca "0" wtyczki przyłączyłem na krótko mase i iskra była jak djabli (przy włożonej wtyczce iskry niet). Więc mam małe przypuszczenie ze to czujnik halla, jednak przed kupnem chcialbym od Was potwierdzenia. Moze sie myle, moze przy walnietym module tez są takie objawy. Nie znam sie, wiec zwracam sie do Was o porade.

Faktycznie wskazuje na halla. Jednak na początek podłóż cewkomoduł ze sprawnego auta - taniej wyjdzie