Witam
Chodzi mi o moc bierną, a mianowicie wyjaśnienie tego czym ona dokładnie jest, co jest powodem sporu ze znajomym który twierdzi że energia bierna jest to też energia zużywana przez odbiorcę, ja twierdzę troszkę inaczej.
Moje wyjaśnie tego pojęcia było by takie.
Jak wiadomo moc bierna P=U*I*sin fi
Taka jest definicja, ale w praktyce?
Nie wiem czy dobrze rozumuje ale jest to "moc", tak jak by krążąca w sieci? Tak?
Np do sieci 230V podłączam jakiś kondensator (idealny). W pierwszym pół okresie jest on ładowany. Czyli jakiś prąd przepływa w tym czasie. W następnym półokresie energia zgromadzona w kondensatorze jest wydawana do sieci, czyli też w formie przepływającego prądu tylko w drugą stronę.
Czy teraz patrząc na to można powiedzieć że tą wymiana energii pomiędzy kondensatorem a siecią (w sumie z tej energii nie korzystamy) można nazwać energią bierną? A prąd płynący raz do kondensatora raz od niego prądem biernym?
Czyli moc bierna jest iloczynem napięcia oraz tego prądu (krązącego pomiędzy siecią a kondensatorem).
Dobrze rozumuje?
To samo z cewką, z tym że tam energia jest gromadzona w polu magnetycznym podczas pierwszego półokresu, a następnie oddawa przy następnym, co związane jest z przepływem prądu magneującego raz w jedną stronę oraz rozmagnesowującego w drugą?
Teraz wykorzystując tą energię w polu magnetycznym cewki za pomocą drugiego uzwojenia do zasilania jakiegoś rezystora (czyli tak jak by podkradamy ją z cewki) to nie zwracamy częsci energii do sieci a co za tym idzie pobieramy już przy tym moc czynną.
A więc praktycznie jeżeli licznik energii elektrycznej w domu zlicza tylko pobraną moc czynną, więc nie da da się pobierać mocy biernej którą zamienimy później na czynną ponieważ nie jest zwracana część energii pobranej w pierwszym półokresie. Chyba że w drugim półokresie w jakiś sposób zwrócimy dokładnie tyle samo ile pobraliśmy w pierwszym póokresie.
Czyli, stwierdzenie że dany odbiornik pobiera moc bierną jest nie dokońca prawdą (bo w sumie gdzie ta moc się zadziewa w odbiorniku)? Czy w tym stiwerdzeniu chodzi o to że ten odbiornik powoduje tylko przepływ prądu biernego, czyli tak jakby cyrkulacji tej mocy raz do odbioernika a później do sieci w kolejnych półokresach.
A więc nie nie pobór mocy biernej tylko ew. wymuszanie krązenia tej mocy w sieci.
A więc jednym negatywnym przepływu prądów raz do odbiornika, raz z zwracania go do sieci jest to że jednak ten prad płynie przez jakieś przewody doprowadzone przed licznikiem. Jeżeli taki przewód posiada jakąś rezystancję więc w miarę przepływu tego prądu przez tą rezystancję wydziela się na nim ciepło. A więc odbiornik powodujący tylko "cyrkulację" energii w powoduje że na przewodach doprowadzających wydzliela się ciepło? Za które już płaci dostawca energii.
I z tego powodu są kary za "pobór"('raczej chyba cyrkulajcę') tej energii(mocy biernej) w sieci ponieważ część energii wyprodukowanej jest tracona na liniach?
Jeżeli więc włączamy np pojemność do sieci musimy po każdym cylku ładującym ten konensator "zabierać" energię zgomadzoną w nim aby nie powodować jej krążenia w sieci czyli prądu biernego.
Czy się mylę?
Jeżeli tak to w którym miejscu?
Chodzi mi o wyjąsnienie praktyczne tego zjawiska a nie czym ono jest pokazując to na suchych wzorach
Pozdrawiam
Chodzi mi o moc bierną, a mianowicie wyjaśnienie tego czym ona dokładnie jest, co jest powodem sporu ze znajomym który twierdzi że energia bierna jest to też energia zużywana przez odbiorcę, ja twierdzę troszkę inaczej.
Moje wyjaśnie tego pojęcia było by takie.
Jak wiadomo moc bierna P=U*I*sin fi
Taka jest definicja, ale w praktyce?
Nie wiem czy dobrze rozumuje ale jest to "moc", tak jak by krążąca w sieci? Tak?
Np do sieci 230V podłączam jakiś kondensator (idealny). W pierwszym pół okresie jest on ładowany. Czyli jakiś prąd przepływa w tym czasie. W następnym półokresie energia zgromadzona w kondensatorze jest wydawana do sieci, czyli też w formie przepływającego prądu tylko w drugą stronę.
Czy teraz patrząc na to można powiedzieć że tą wymiana energii pomiędzy kondensatorem a siecią (w sumie z tej energii nie korzystamy) można nazwać energią bierną? A prąd płynący raz do kondensatora raz od niego prądem biernym?
Czyli moc bierna jest iloczynem napięcia oraz tego prądu (krązącego pomiędzy siecią a kondensatorem).
Dobrze rozumuje?
To samo z cewką, z tym że tam energia jest gromadzona w polu magnetycznym podczas pierwszego półokresu, a następnie oddawa przy następnym, co związane jest z przepływem prądu magneującego raz w jedną stronę oraz rozmagnesowującego w drugą?
Teraz wykorzystując tą energię w polu magnetycznym cewki za pomocą drugiego uzwojenia do zasilania jakiegoś rezystora (czyli tak jak by podkradamy ją z cewki) to nie zwracamy częsci energii do sieci a co za tym idzie pobieramy już przy tym moc czynną.
A więc praktycznie jeżeli licznik energii elektrycznej w domu zlicza tylko pobraną moc czynną, więc nie da da się pobierać mocy biernej którą zamienimy później na czynną ponieważ nie jest zwracana część energii pobranej w pierwszym półokresie. Chyba że w drugim półokresie w jakiś sposób zwrócimy dokładnie tyle samo ile pobraliśmy w pierwszym póokresie.
Czyli, stwierdzenie że dany odbiornik pobiera moc bierną jest nie dokońca prawdą (bo w sumie gdzie ta moc się zadziewa w odbiorniku)? Czy w tym stiwerdzeniu chodzi o to że ten odbiornik powoduje tylko przepływ prądu biernego, czyli tak jakby cyrkulacji tej mocy raz do odbioernika a później do sieci w kolejnych półokresach.
A więc nie nie pobór mocy biernej tylko ew. wymuszanie krązenia tej mocy w sieci.
A więc jednym negatywnym przepływu prądów raz do odbiornika, raz z zwracania go do sieci jest to że jednak ten prad płynie przez jakieś przewody doprowadzone przed licznikiem. Jeżeli taki przewód posiada jakąś rezystancję więc w miarę przepływu tego prądu przez tą rezystancję wydziela się na nim ciepło. A więc odbiornik powodujący tylko "cyrkulację" energii w powoduje że na przewodach doprowadzających wydzliela się ciepło? Za które już płaci dostawca energii.
I z tego powodu są kary za "pobór"('raczej chyba cyrkulajcę') tej energii(mocy biernej) w sieci ponieważ część energii wyprodukowanej jest tracona na liniach?
Jeżeli więc włączamy np pojemność do sieci musimy po każdym cylku ładującym ten konensator "zabierać" energię zgomadzoną w nim aby nie powodować jej krążenia w sieci czyli prądu biernego.
Czy się mylę?
Jeżeli tak to w którym miejscu?
Chodzi mi o wyjąsnienie praktyczne tego zjawiska a nie czym ono jest pokazując to na suchych wzorach
Pozdrawiam