Witam. Czwarty rok posiadam ten kocioł. Przez pierwsze 2 lata nie
było z nim problemów. Po 2 latach zaczęły sie jaja. Piec zapala
się średnio co 5 minut aby podgrzać wodę w grzejnikach. No i z tym
zapalaniem są problemy. Piec zapala sie pochodzi sekundę,dwie gaśnie
i znowu zapala się gaśnie. Czasami zapala się po 2,3,4 razy. Jak po
kilku próbach się na dobre nie zapali to przechodzi w stan awarii.
świeci się środkowa czerwona dioda. Serwis twierdzi, że mam za
krótki komin (2 metry) i nie ma ciągu. No to dlaczego przez pierwsze
dwa lata chodził ??? Taka sytuacja ma miejsce gdy jest bardziej
wilgotne powietrze na dworzu. Jak go wyłączę na godzinkę, dwie to
później z dwie,trzy godzinki chodzi poprawnie, a po tym czasie zaczyna
szaleć. Jak były te wielkie mrozy i było suche powietrze to chodził
poprawnie. Na szczęście. Proszę o pomoc. Może ktoś miał podobne
problemy. Może to czujnik wypływu spalin szwankuje. Może palnik. Nie
wiem
było z nim problemów. Po 2 latach zaczęły sie jaja. Piec zapala
się średnio co 5 minut aby podgrzać wodę w grzejnikach. No i z tym
zapalaniem są problemy. Piec zapala sie pochodzi sekundę,dwie gaśnie
i znowu zapala się gaśnie. Czasami zapala się po 2,3,4 razy. Jak po
kilku próbach się na dobre nie zapali to przechodzi w stan awarii.
świeci się środkowa czerwona dioda. Serwis twierdzi, że mam za
krótki komin (2 metry) i nie ma ciągu. No to dlaczego przez pierwsze
dwa lata chodził ??? Taka sytuacja ma miejsce gdy jest bardziej
wilgotne powietrze na dworzu. Jak go wyłączę na godzinkę, dwie to
później z dwie,trzy godzinki chodzi poprawnie, a po tym czasie zaczyna
szaleć. Jak były te wielkie mrozy i było suche powietrze to chodził
poprawnie. Na szczęście. Proszę o pomoc. Może ktoś miał podobne
problemy. Może to czujnik wypływu spalin szwankuje. Może palnik. Nie
wiem