Witam.
Mam taki problem z CA 64: system działa sprawnie od ok. 3 lat, najpierw w trakcie budowy domu, a teraz w już zamieszkałym.Centrala CA64, 1 manip.LCD i 1 strefowy, czujki Aleph XP44T. Teraz "odkryłem" że jak wychodząc z domu uzbroję alarm ale muszę wrócić na chwilę, rozbroić i za moment znów uzbroi (w ciągu np 20s) to bardzo często włącza się alarm. Zawsze z tej samej czujki (nie opóżnionej)wiszącej na korytarzu.wymieniłem czujkę, zamieniłem kable,zamieniłem wejścia w centrali,przestawiłem bardziej na ścianę(czujka "patrzy" na klatkę schodową na której teoretycznie może być jakiś ruch powietrza), zmieniłem z parametrycznej na NC i niestety nic. Przy normalnym załączaniu wszystko gra, jak odczekam po rozbrojeniu np minutę to też jest OK (stary przesąd mówi że jak się wracasz po coś do domu, to trzeba na chwilę usiąść, może to o chodzi?
) Czy może ktoś ma jakiś pomysł co tu mogę jeszcze zrobić?
Mam taki problem z CA 64: system działa sprawnie od ok. 3 lat, najpierw w trakcie budowy domu, a teraz w już zamieszkałym.Centrala CA64, 1 manip.LCD i 1 strefowy, czujki Aleph XP44T. Teraz "odkryłem" że jak wychodząc z domu uzbroję alarm ale muszę wrócić na chwilę, rozbroić i za moment znów uzbroi (w ciągu np 20s) to bardzo często włącza się alarm. Zawsze z tej samej czujki (nie opóżnionej)wiszącej na korytarzu.wymieniłem czujkę, zamieniłem kable,zamieniłem wejścia w centrali,przestawiłem bardziej na ścianę(czujka "patrzy" na klatkę schodową na której teoretycznie może być jakiś ruch powietrza), zmieniłem z parametrycznej na NC i niestety nic. Przy normalnym załączaniu wszystko gra, jak odczekam po rozbrojeniu np minutę to też jest OK (stary przesąd mówi że jak się wracasz po coś do domu, to trzeba na chwilę usiąść, może to o chodzi?
