zrobiłem pdf'a z opisem jak wykończyć kolumnę fornirem drewnianym.
Opisana metoda jest łatwa do zrobienia , ponieważ nie wymaga prasy, ani obciążania ciężarami.
no ciekawy ten Twoj opis chociaz nie zrozumialem do konca tego obcinania na rogach forniru, nigdy jeszcze nie oklejalem fornirem kolumn, a po wszystkim sie je maluje lakierem bezbarwnym jeszcze czy co??
zostały do zrobienia mi tylne satelitki, zrobie wtedy zdjęcie tego przycinania. To ważny moment.
generalnie chodzi o to zeby obcinając krawędzie po przyklejeniu, nie obciąć na "zero", bo to moze zakonczyc sie małymi zadziorami. Trzeba obciąć tak, zeby wystawal z kazdej strony 1-2 mm i reszte doszlifowac papierem. wtedy krawędz zawsze jest super.
zrobie zdjecie. i wszystko bedzie jasne...
no ja tylko lakieruje, bo lubie naturalne drewno. ale kolega bajcuje ciemno i lakieruje i tez jest super.
No ja tak robiłem gdy fornirowałem kolumny Tylko że kleiłem na butapren. A dociskanie forniru po przyklejeniu lepiej chyba robic wałkiem do ciasta niz takim klockiem ;D A jezeli chodzi o docinanie przy sciankach to tez na wlasnej robocie sie przekonalem zeby ciac 3-5mm od scianki a reszte doszlifowac i w tedy wychoza idealne kanty. A całościowy efekt koncowy jest zaje****fajny pozdro....
Łączenie forniru nie jest takie trudne. Ja oklejałem suba jakies czas temu i musiałem sztukować fornir z 3 pasów, bo nie było takich szerokich. Robiłem to tak, że dwa kawałki forniru składalem razem i szlifowałem delikatnie papierkiem krawędz styku obu płatów, po czym na plaskiej powierzchni sklejałem wstepnie za pomocą taśmy papierowej oba płaty tak by powstał jeden.Wazne jest zeby nie było zadnych szpar na krawędzi styku. Po przyklejeniu do obudowy zrywamy taśmie i szlifujemy papierkiem. Ewentualne ubytki t.j szparki:) mozna wypelnić pyłem ze szlifowania zmieszanym z klejem, taka pseudo- szpachla. U mnie wyszło super Widać minimalnie łączenia, ale nie razi to tak strasznie , na meblach tez widac Na fotkach efekty mojej pracy.
w moim pdf'ie na koncu widac suba. klejony ze skladanych płatów.
prawie tak jak napisal powyżej kolega. Miejsce złożenia nożem do tapet ucinam wzdłuż metalowego prowadzenia. ale nie tne tego mocno przyciskając zeby nie przecinac za pierwszym pociagnięciem (bo drewno nie ma jednakowej twardości, i łatwo zeby gdzieś się rozstrzępiło. A kolejne nacięcia dają efekt równej krawędzi. wtedy nie muszę szlifować , a kawałki się składają bez szpary.
skleić je trzeba taśmą do gipsowania i malowania (taka papierowa) i dalej juz normalnie
szpara nawet jak sie pojawi, to i tak wyglada SUPER taki sprzęt. wierzcie mi, na okleine nawet nie popatrzycie , kiedy zoabczycie efekt!
Jeśli nie dysponujemy szlifierką taśmową, musimy szlifować ręcznie Nie uzyskamy idealnej powierzchni, nie da rady.
Aby docisnąc liść forniru, używam miękich materiałów - płyta pod panele podłogowe. Dolega ona idealnie.
Jeśli chodzi o łączenie forniru, używam taśmy malarskiej PCV. Dużo mocniejsza i jeśli jest dłużej przyklejona, nie pozostawia kleju.
Forniru nie obcinam (w zdłuż słoj). Szlifuję pod kątem najpierw od góry, następnie podnoszę odpad i szlifuję od dołu. Wychodzi ideał.
http://przemo-lukas.wrzuta.pl/film/9PAEshGx4a/dscf1165
Fornirowanie - to proste.
Małe powierzchnie, np. krawędzie, kleimy na gorąco, żelazkiem. Do klejenia używamy taśm z klejem termozgrzewalnym lub przygotowane chałupniczo. Doskonale zgrzewa się na sucho fornir posmarowany klejem typu wikol lub butapren. Obie powierzchnie fornir i podłoże posmarowane dość grubo i dokładnie wysuszone.
Duże powierzchnie łatwo klei się klejem Soudal 66A. Także na metalach. Poliuretanowy, z długim czasem schnięcia ok. 4 godzin. Długi czas schnięcia pozwala na spokojne ustawienie elementów klejonych. Klej lekko piankuje. Ważna sprawa: należy po posmarowaniu cienko obu powierzchi odczekać ok. 20 minut na to by klej zgęstniał i nie przeciskał się przez pory lub połączenia forniru. Klejone elementy wymagają jednak docisku. Dobrze jest podłożyć na fornir folię polietylenową by uniknąć sklejenia się z elementem dociskającym. Na folię położyć sztywną ale elastyczną podkładkę np. gładka płyta spilśniona lub sklejka ok. 4 mm. Następnie mikroguma lub dość sztywna gąbka dla wyrównania nierówności. I dopiero faktyczny sztywny docisk np. płyta lub sklejka przenosząca siłę ściskającą ze ścisków stolarskich lub innego docisku.
Łączenie forniru. Fornir należy przycinać ostrym nożem np. przy kątowniku stalowym. Każdą krawędź osobno. Przy łączeniu płatów należy uwzględnić skos naciętej krawędzi, jaki siłą rzeczy powstaje przy cięciu nożem. Po prawej, zewnętrznej stronie, klejonej papierową taśmą maskującą, lakierniczą, fornir powinien dokładnie do siebie przylegać. Po lewej, spodniej stronie może być widoczne połączenie. W praktyce trudno wykonać idealnie spojenie płatów. Wystarczy jednak, przed naklejaniem forniru, widoczne po lewej, spodniej stronie, szpary spojenia przesmarować szpachlą. Szpachlówkę należy kolorystycznie dobrać do materiału forniru. Szpachlowanie po prawej stronie jest trudne do zeszlifowania.
Tymi prostymi technikami można pokusić się o wykonanie intarsji, połączenia różnych gatunków oklein w różnych wzorach. Intarsja na kolumnie to jest to!
Lakierowanie. Najlepiej lakierami poliuretanowymi. Głęboki mat idealnie skrywa niedoróbki.
Forniruję tak usługowo od lat na prasach pneumatycznych.
mam jeszcze takie pytanie jaki klej do klejenia forniru jest naj mniej smierdzacy bo z tego co wiem budapren bardzo ale to bardzo smierdzi a ja nie moge wdychac takich smierdzacych klejow bo mi to szkodzi na pluca??
i jeszcze bo slyszalem gdzies ze mozna kleic fornir zelaskiem i klejem do drewna jak to sie robi??
a i sory ze tak napisalem post pod postem ael spieszylo mi sie
Nie kazdy ma prase, dostep do momentu, nie koniecznie chce sie bawic w kelejenie na goraco, albo nie chce czekac 24h zeby przykleic jeden plat na butapren... wiec ja polecam troche inne klejenie na butapren.
Mianowicie malujemy obie klejone powierzchnie butaprenem i idzeimy coś zjeść. Po 0,5h moze troche wiecj butapren jest (co wazne) w 100% SUCHY!!!!!!!!!!!!!! Przykładamy do siebie obie klejone powierzchnie (uwaga zeby nie skleilo sie zanim ustawimy je odpowiednio) i mocno dociskamy walkiem do ciasta. Po 1 - 2 min szarpania sie z wałkiem mozna odcinac brzegi i szlifkować.
Wcześniej nie spotkalem sie nigdzie z taka metoda w internecie, opracowalem ja sam przy pomocy ojca, wszelkie prawa zastrzezone
Przy okazji, przy klejeniu duzych platow forniru moga powstac bomble, ale to nie katastrofa. Mi sie tak przytrafilo jak robilem suba. Po 1 dniu od klejenia zauwazylem. Chwyciłem wałek do ciasta przejechałem kilka razy po bomblu i jest OK!
Najlepszy do klejenia forniru jest-Poprostu "WIKOL" cienką warstwe nakłada sie na kolumne i rozsmarowuje paca grzebieniastą tak by na całej powierzchni była jednakowa grubosc,potem nakłada pas forniru oczywiscie wiekszy od kolumny kawałkiem płyty przyciska z obciążeniem i czeka az to wyschnie.potem przyciecie,i szlif(ja to zawsze w miejscach łaczenia "kantach"scinam w miare mozliwosci pod Kątem 45c) bo puzniej miejsce łaczenia jest zupełnie niewidoczne na kantach.
Jako prawdziwy stolarz opowiem o moich doświadczeniach z okleinowaniem płaszczyzn. Najlepszym klejem jest klej kazeinowy stosowany na prasach na gorąco. Jeśli chodzi o klejenie ręczne najlepsza jest glutyna stosowana już przed nasza erą. Dziś jest raczej trudno dostępna. Pozostaje butapren, moment i nie toksyczne czyli polioctanowinyloew czyli tez vikol. Naj wygodniejszy jest budapren i moment wystarczy nałozyc klej na dwie strony odczekać aż sie przestanie błyszczeć później tylko zatrzeć. Vikol to najgorszy z klejów polioctanowinylowych lepszy jest rakol, ponal, jawakol. Po nałożeniu kleju wygrzać starym żelazkiem tak aby wyparowała woda z kleju.
Tak naprawde ja bym sie nie bawił w okleinowanie kupionej płyty. tylko kupił bym w komisie jakąś okleinowaną machoniem, ożechem 20 letnią szafkę. take meble robione za komuny były okleinowane na prasach. Nie każdy może mieć możliwość przycięcia takich płyt.
Koszt okleinowanej nowej płyty.
20 płyta wiurowa 18mm
32 MDF 22mm
11 za kg kleju
4 brzoza m okleiny
5 dąb m okleiny
7 machon m okleiny
w najtajszej wersji 25 za metr kwadratowy.
Witam, ja oklejałem kolumny za pomocą wikolu i żelazka, ale jest to metoda dla bardziej zaawansowanych. Czasem zostają miejsca gdzie klej za szybko wyschnie, albo było go za mało i podczas bejcowania powstają pęcherze. Ale na to też jest sposób Ponoć, gdy użyjemy bejcy i lakieru nitro pęcherze nie mają prawa powstać. Oczywiście nie wolno lać litrami bo wtedy wiadomo, i tak powstaną. I jeszcze mała uwaga. Nigdy nie klejcie na OSAKRYL i jemu podobne Pozdrawiam.
Po wyszlifowaniu należy na wodować powierzchnie czyli nawilżyć wodą. Spowoduje to podnoszenie włókien które należy po wyschnięciu zeszlifować papierem o granulacji między 180 a 320. Dzieki temu nie będą sie podnosić włókna po barwieniu i lakierowaniu. Pozwoli to zmniejszyć wysiłek włożony w matowanie lakieru i pozwoli uzyskać szybciej połysk.
Witam! ja mam nastepujace pytanie:
mam coś takiego (widok z góry):
w jaki sposób można to obkleic. chodzi mi dokładnie o to zaokrąglenie i frez. da się to zrobić 1 kawałkiem forniru(zagiąć fornir)?? to beda 2 części, które chce najpierw osobno fornirować a potem skleić.
pozdrawiam
Witam serdecznie forumowiczów...
Przeczytałem na tym forum już wszystko co dotyczy fornirowania ale nie znalazłem żadnej odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie:
Zabrałem się za renowację moich Altusów z lat szkolnych i teraz będę na nowo obkładał je fornirem i nie wiem czy stary istniejący już fornir należy w 100 % usunąć czy tylko go przeszlifować a braki ewentualne uzupełnić szpachlówką...
Bardzo proszę o jakieś porady w tym temacie:D
Musisz usunąc to czym był fornir pokryty ( lakier, farba czy co tam) tak aby pozostał "żywy" fornir. Jeśli powstaną jakieś ubytki to uzupełniasz. Następnie pwierzchnię trzeba wyszlifowa - najlepiej szlifierką taśmową
no i możesz nakładac nowy fornir
Panowie - dla Was to zapewne prosty problem. Jak uzupełnić niewielkie ubytki - odpryski okleiny na krawędziach kolumny? Słyszałem o jakichś szpachlach drewnopodobnych. Gdzie się takie kupuje i czy jest jakiś wybór kolorów? Jeśli nie ma możliwości dobrania koloru, to czym to ew. potem pomalować? Ew inna rzecz - czy da się dokupić kawałek okleiny, żeby po docięciu wypełnić tymże kawałeczkiem miejsce ubytku? Jeśli tak, to gdzie można taką okleinę w ilości maksymalnie detalicznej kupić? Dzięki za podpowiedzi.
Cześć możesz użyć kitu woskowego miękkiego który jest jak twarda plastelina lub woskowego twardego który rozpuszcza sie lutownicą zalewa ubytek a po wystygnięciu usuwa sie nadmiar. Twardy kit ma nawet połysk. Takie kity mają różne kolory i można je dostać w sklepie z okuciami meblowymi.
Jeśli będziesz robić wstawki z nowej okleiny musiał byś taką wstawkę wyszlifować ewentualnie po barwić i lakierować. Okleiny można kupić u producenta lub w hurtowniach raczej niema tego w sklepie.
W sklepie z okuciami meblowymi można dostać naturalną okleinę do oklejania wąskich płaszczyzn na której jest już nałożony klej. wystarczy wyciąć wstawkę wymiarze podobną do ubytku potem wyciąć kształt wstawki w miejscu wklejania i żelazkiem przykleić tylko ze to też należy szlifnąć i polakierować.
Witaj. Wielkie dzięki za cenne wskazówki. Naświetliłeś mi tyle opcji, że sam nie wiem, która będzie najlepsza w mojej sytuacji. Dlatego może napiszę, na czym dokładnie polega problem i jaki jest mój "warsztat" Chodzi o naprawdę kosmetyczną rzecz. Gdybym już kupił taką kolumnę, to mówiąc kolokwialnie - "olałbym to", ale ponieważ uszkodzenie powstało z mojej winy, przeto dręczy mnie sumienie i muszę coś z tym zrobić. Ubytek jest na górnej powierzchni kolumny przy tylnej krawędzi, wielkości (proszę się nie śmiać) 12mm/5mm w największych miejscach oderwania okleiny, także naprawdę bardzo niewielki. Chcę to wykonać przy możliwie jak najmniejszym nakładzie kosztów i fornir w tym miejscu absolutnie nie musi wyglądać jak nowy, byle tylko to odłupanie nie rzucało mi się w oczy jak obecnie. Także nie musi być to idealnie wypolerowana wygładzona jednolita struktura, byleby w miarę trzymała poziom pozostałej powierzchni i była w podobnym kolorze. Co do "warsztatu" to jest on bardzo ubogi, wydaje się, że chyba ma lewe ręce do takiej roboty, ale ufam, że jak się przyłożę, to ten kawałek jakoś zasklepię. Tylko, że nie mam w ogóle doświadczenia w takiej robocie, także jakiekolwiek szlify, polerki czy zabawy z żelazkiem nie wchodzą w grę, bo mógłbym zepsuć więcej niż dotychczas mi się udało. Ma być to po prostu chałupnicze wypełnienie ubytku w fornirze. Nawiązując do Twojej wypowiedzi - to te sklepy z okuciami meblowymi to jak można znaleźć? Np w Krakowie nie wiesz, gdzie by coś takiego mogło być? Odnośnie środków do renowacji to pozostaje mi albo kawałek płytki z klejem do docięcia, choć w tej propozycji nie podoba mi się ta sprawa z żelazkiem, trochę się tego boję, ew woski o których wspominasz. Znalazłem w necie coś takiego - powiedz, byłoby to warte uwagi?
http://www.domex.sklep.pl/index.php?a=opis&k=36&id=300 Jeśli tak, to co potem z tym robię, maluję po kolumnie jak kredką, czy odłupuję kawałek i rozgrzewam jakoś? Nie mam lutownicy, w ostateczności mogę od kogoś pożyczyć. I potem po nałożeniu i wyschnięciu po prostu wygładzam nadmiar? Papierem ściernym, żyletką, szmatką? Przepraszam, że tak suszę o to głowę, ale w każdym razie dzięki za uzupełnienie informacji
12x5mm to nie jest takie małe wyrwanie. O taki kit mi chodziło można robić nawet mieszanki kolorów, topiąc kilka kolorów na jeden raz. 13,50 to trochę drogo za jeden kolor myślałem ze tyle będzie kosztować pudełko 10 kolorów. W Krakowie znalazłem tylko takie sklepy myślę ze będzie ich więcej na każdym osiedlu po 2 sklepy z okuciami.
http://www.zumi.pl/namapie.html?qt=okucia+meb...trum+miasta&Submit=Szukaj&cId=&sId=&x=49&y=13
Jak kitować kitem twardym?
Rozgrzać lutownice nie za mocno by kit sie nie upiekł. Następnie dotknąć lutownicą do pałeczki kitu natopic go. On będzie spływał z lutownicy. Wlać do w ubytek tak by wystawał jeśli to potrzebne rozprowadzić lutownicą po ubytku. Kit po wystygnięciu kurczy sie więc w razie potrzeby dolać jeszcze kitu.
Kit twardy stygnie momentalnie. Dobrze jest jak w czasie dokładania kitu wtopi sie go w poprzednią warstwę tak by sie trochę przemieszały. Dzięki temu dołożony kit nie wykruszy sie i będzie tworzył jednolitą całość po ścięciu.
Kit po wystygnięciu należy ściąć. Im narzędzie będzie ostrzejsze tym będzie większy połysk. Żyletka sie nadaje. Kit jest kruchy więc należy go ścinać na raty, po trochu. Wtedy nie wykruszy sie w czasie ścinania.
Mógł byś sobie spróbować wcześniej na czymś innym kitować.
To jest łatwe to tak jak by zasmarować równo dziurki w chlebie masłem.
Mam jedno ważne pytanie - czy powierzchnia pod fornir musi być idealnie równa. Nie chodzi mi tu o jakieś dziury, tylko o różnicę między krawędziami, a np środkiem- krawędzie są wyżej od środka o ok 1mm - oczywiście nie jest to uskok, tylko taka jakby fala. Widać to dopiero po przyłożeniu np. poziomicy. Czy do takiego czegoś można przykleić fornir i ewentualnie czym to najlepiej docisnąć, aby przykleić trwale. Klej - moment.
Jeśli obudowa jest już sklejona to niema sensu okleinować jej na vikol. Ponieważ trzeba mocno docisnąć okleję a przez to można złamać płytę. Pozostaje tylko metoda na przycier. Czyli na budapren moment albo glótyę. Glótyna odpada jest trudno dostępna i trzeba ją ugotować.
Jeśli masz nierówną powierzchnie to najlepszym rozwiązaniem jest okleinowanie na przycier.
Co to znaczy przycier?
Nakłada się klej ( budapren lub moment) równo na obie powierzchnie okleinę i płytę. Po 15 min jak klej straci połysk niby zacznie schnąć i nie będzie się lepił przykłada sie okleinę. To są kleje kontaktowe jak sie spotkają to już ciężko przesunąć. Więc trzeba dobrze trafić od razu. Następnie przytrzeć. Jakimś klockiem po prostu poprasować tak żeby obie posmarowane powierzchnie sie spotkały. Klocek można postawić na kant i nim potrzeć. Zaczynając od środka elementu i jechać na zewnątrz.
Witam. Klej "moment" jest bardzo popularnym wyrobem firmy Henkel. Nie wiedziać czemu, producent postanowił sprzedawać go pod nową nazwą. Tak więc mamy "nowy" klej w ofercie producenta: UNIVERSAL Classic.
I ja włączę się do tematu.
Fornirował ktoś kiedyś kolumny fabrycznie oklejone okleiną chyba PCV?
Jak się jej pozbyć? Można jakoś zeszlifować, może zdrapać śrubokrętem?
Chodzi dokładnie o kolumny Alton/Mildton
Ja również podepnę się pod temat. Ostatnio wziąłem się za fornirowanie moich kolumienek. To pierwszy raz, więc chciałem jakiś tani fornir. Wybrałem więc fornir sosnowy grubości 0,6 mm. Metoda klejenia "na butapren". Wszystko wyszło OK do momentu kiedy pobejcowałem fornir (bejca rustykalna spirytusowa)- płaty się strasznie pofałdowały, nie dało się już tego uratować, trzeba było zerwać... Klej schnął przed bejcowaniem jakieś 24h. Doszedłem do wniosku (i przeczytałem już po fakcie), że weszła w reakcję z klejem, poza tym bejca spirytusowa podobno powoduje straszne pęcznienie drewna. No nic, myślę, że następnym razem nie będę bejcował, polakieruję tylko. Ok, polakierowałem (domaluxem do parkietów
), pozostawiłem w piwnicy do wyschnięcia, wszystko dobrze... Do czasu- wyniosłem kolumnę na pole, na słońce, żeby sobie lepiej podeschła. Po kilku godzinach porobiły się straszne szpary w miejscach łączeń i przy krawędziach, fornir strasznie się skurczył. Czy mogła to być wina forniru? (wydaje mi się, że płaty miały dosyć dużą wilgotność), czy może klej schnął za krótko przed lakierowaniem (jakieś 12h), czy może po prostu taka cienka sosna tak ma? I lepiej zaopatrzyć się w grubszy fornir z twardego drewna? Wiele osób pisze, że klei na butapren i wychodzi ładnie, a tutaj takie problemy, zraziłem się już do fornirowania na starcie, już mi ręce odpadają, ale liczę, że coś poradzicie i będzie OK