Quote: Akumulator 50Ah nalezy ładować prądem 10 godzinnym
- wszystkie
mądre książki tak podają. Trzeba jednak dodać że akumulator całkowicie rozładowany można tak ładować. Na szczęście za ładowanie zabieramy się zwykle wtedy kiedy taka sytuacja ma miejsce (a czasem jeszcze później czyli jest już bardzo źle). Pytanie brzmi: jak będzie wyglądał nasz akumulator rozładowany w 20% po ładowaniu przez 10 godzin prądem 0,1C? Prawidłowo należałoby więc określić stopień rozładowania akumulatora, a później ładować go prądem 0,1C przez czas adekwatny do rozładowania. Proste prawda?
W drugim linku który podałem opisany jest prostownik który rozwiązuje ten problem poprzez pomiar napięcia na akumulatorze. Po podpięciu aku jest ładowane nastawionym prądem, a po przekroczeniu 14,8V prostownik przechodzi w tryb podtrzymania 13,8V. Układ jest w sumie prosty i zapewnia "bezpieczne" ładowanie.
Ale ja jestem z założenia leniwy (co uszczęśliwia, szlachetność juz sobie wypracowałem). Sugeruje się zastanowić w jakich warunkach pracuje akumulator w samochodzie. Napięcie w instalacji jest stałe, więc aku jest ładowane non-stop. Jeżeli tak pracuje codziennie, to czy zaszkodzi mu AT(X) o stałym napięciu identycznym jak w instalacji? Zwłaszcza jeżeli wyjdziemy z założenia że aku doładowujemy parę razy w zimie? Muszę jeszcze wspomnieć że w zimie kiedy długo „kręcimy” (czyli mocno aku rozładujemy) początkowy prąd ładowania może wynosić kilkadziesiąt amper przez krótki czas (zmierzone w golfie – ponad 40A)
Dlatego ja ze świętym spokojem zrobiłem dla siebie przeróbkę z pierwszego linka + zabezpieczenia o których pisałem i używam takiego prostownika od paru lat. Trzeba tylko uważać aby aku nie miało mniej niż 12V, wtedy wstawiam żarówe w szereg na początku ładowania. Można by się jeszcze pokłócić o tętnienia ze zwykłego prostownika, których AT(X) nie posiada. Ale z alternatora (wyprostowane trzy fazy) tych tętnień też za dużo nie wychodzi (proszę sobie sprawdzić oscyloskopem).
Co do prądu z AT - absolutnie się zgadzam że na 200W zasilaczu pisze 12V 8A. Ale jeśli go przerobimy (a o tym jest ten wątek chiba) to będzie w stanie dać trochę więcej. Po wymianie radiatora i diod na większe + wydajniejszy wiatrak, moje AT przez godzine dawało 18A.
A to że się posiada schemat, nie oznacza jeszcze, że ktoś się wiedzy ma.
Pozdrawiam
Dodano po 22 [minuty]: Dodam jeszcze że akumulator kwasowy jest stworzeniem bardzo odpornym, jeśli chodzi o jednorazowe podejrzane eksperymenta. Szkodzi mu praca w złych warunkach przez dłuższy czas:
1. Nierawidłowe napięcie w instalacji samochodowej (ciągle "przejedzony" lub głodny)
2. Pozostawienie bez opieki na parę miesięcy (lubi nasze towarzystwo od czasu do czasu)
Jednorazowe eksperymenta pod tytułem ładowanie pradem 0,5C,rozładowanie prądem C jest w stanie przeżyć. Niestety zwykle interesujemy sie nim kiedy jest "żywym trupem", a wtedy jest zbyt późno na reanimację.