collage_narbe wrote:
Fotka w większej rozdzielczości pozwala lepiej przyjrzeć sie temu cacku ze zdjęcia, a wydaje mi się, że trudno wykonać coś lepiej niż to ze zdjęcia.
Tyle że mogła mieć mniejszą rozdzielczość. Będzie tak samo prezentować szczegóły. wiecej niz 800*600 jest chorym pomysłem. Użytkowniki zawsze widzi tlyko mały fragment i wbrw pozorom staje sie zdjećie nieczytelnym!!!
collage_narbe wrote: ...róćmy do odkrywania Ameryki. Włąsnie wykonanie czyjejś konstrukcji jest najlepszym ćwiczeniem na początek jeżeli ktoś chce się czegoś nauczyć.
Niestety niczego się nauczy. Kopiowanie a w zasadziemałowoanie nie uczy niczego. Zmontuje jak kupiny KIT i po wszystkim. Aby się nauczć trzeba zacząć od zera. A neistety powielanie czyjejś konstukcji nie jest projektowaniem. Jedynie tylko produkcją podróbki.
collage_narbe wrote:
Dlaczego nie warto zbudować legendarnej konstrukcji, czegoś wybitnego, czegoś co wyznaczyło standardy brzmienia i dziś jest bardzo poszukiwane, bo takich wzmacniaczy już nie ma? Dlaczego nie wykonać tej konstrukcji i na jej przykładzie nauczyc sie dlaczego właśnie tak dobrane chcarakterystyki, lampy, elementy, transformatory dają tak dobry efekt?
I co uzyska to samo brzmienie? Guzik prawda. Wstawi trafo wykonane nieco inaczej i bedzie działąc inaczej od peirwowzoru!!!! Dlatego nie uważam za sensowne powielanie konkretnej konstukcji, której efekt zależy o szczegółów niektorych elementów już obecnie nie możliwych do nabycia.
collage_narbe wrote:
Dlaczego wzmacniacze tych samych producentów dzisiaj nie maja juz nic wspólnego z tamtymi? Moja odpowidź brzmi, że choć jest to banalnie prosta konstrukcja, to jest to bardzo trudne, żeby dorównać pierwowzorowi i po prostu nikt nie potrafi juz zrobić takiego wzmacniacza. Skoro to jest takie banalne i nie warto się tym zajmować, to dlaczego prosta konstrukcja na kilku lampach i elementach wartych naprawde niewiele, osiaga zawrotne ceny na rynku wtórnym?
A słyszałeś o czymś takim jak masówka. Dotyczy tro nawet dosć drogiego sprzętu sprzedawanego w skelpeach. Zreszta obecna muzyka słuchana przez młoziż tylo sprzyja produkowaniu czegoś co w ogóle nie brzmi. Obecnie dominuja "boombox'y" i "umcyki".
collage_narbe wrote:
Skoro tak i jest to takie banalne, to proszę, wykonaj kilka takich
wzmacniaczy i sprzedaj je nawet za pół ceny oryginału, ale niech on brzmi tak samo. Jest to niemożliwe. Dlatego lepiej skonstruowac sobie jakiegoś potworka i być zadowolonym z własnego geniuszu konstruktorskiego...
Małpowanie czyjejś konstrukcji nie ma nic wspólnego z konstuowaniem!!!!.
Bo ten rynek jest bardzo mały. Na dodatek mało zasobny.
collage_narbe wrote:
Jeżeli ktoś tutaj jest takim wspaniałym konstruktorem lampiaków, to dlaczego jeszcze nie opanował rynku, który jest olbrzymi.
collage_narbe wrote:
Jest mnóstwo gitarzystów w tym kraju, którzy używaja wzmacniaczy lampowych i są niezadowoleni.
I mają tyle pieniędzy by godziwie zapłacić?. Wyżyjesz z tego?
collage_narbe wrote:
W dodatku wcale nie znaja sie na lampach, konstrukcjach lampowych, niczym. Potrzebuja pomocy technika, ale takich nie ma. 90% Marshalli lampowych na rynku brzmi kiepsko, bo nie ma osoby, która by wydobyła z tego wzmacniacza 100% jego możliwości. Bierzesz taki wzmacniacz robisz prostą modyfikację, lub nawet tylko regulację i masz nie ten produkt. Koszt np. 150PLN, pół dnia roboty, chętnych wiecej niz mozna przerobić.
Ale powielanie bezmyslne schematu nei nauczy jak modyfikowac brzmienie czyz nie?
collage_narbe wrote:
Jimmi Wiggle odpowiada za brzmienie takich sław jak Slash, czy Zakk Wylde. Ich brzmienie jest tak dobre nie dlatego, że używaja super wzmacniacza Marshalla, tylko dlatego, że ich wzmacniacz wziął w obroty Jimmi. Za każdym sławnym gitarzystą kryje się jakis technik, który non stop reperuje i modyfikuje jego wzmacniacze. W Polsce też tak jest, bo znam mnóstwo gitarzystów, także mających czym zapłacić, którzy nawet nie mają takiej możliwości, żeby ktoś te wzmaki wziąl pod swoja opiekę.
Jak się ktoś taki pojawia i w dodatku jest kompetenty, natychmiast ma mnóstwo klientów, bo sława jego roznosi się szybkościa błyskawicy.
Tak więc panowie konstruktorzy, technicy lampowi, macie pole do popisu.
Po pierwsze jak poprzednia mioja uwaga. Po drugie, kiedyś w swojej naiwności zrobiłe wzmacniacz nie gitarowy ale typowy HiFi lampwy. Wszyscy którzy go słyszeli byli zachwyceni. I co? Sprzedac go możńa było tylko poniżej kosztów zużytych elementów. Niestety nie mają ogromnych pieniedzy na reklamę w drogiich pisemkach nie jesteś w stanie na tym, zarobić. Można bło poświecić kilkaset złotycbh na dołożenie bajerów jak drewniane boczki itd. Tylę ze pozwoliłoby co najwyżej podnieśc cenę o 100 PLN.
collage_narbe wrote:
Nie będę juz więcej zaburzał Waszej przyjemności z konstruowania własnych wzmacniaczy. Tych konstrukcji widziałem juz milion (mówie o gitarowcyh wzmacniaczach lampowych) i ja dziękuję, wolę wydać 4000PLN na malutkiego Microverba Fendera z 60-tych lat. Ale wiecie jak on brzmi?!!
Powodzenia w waszej konstrukcji lampowej. Na pewno można się wiele w ten sposób nauczyć i może kiedys spożytkować ta wiedzę i dobrze z tego żyć. Czego wszystkim życzę.
Żyć sie sz tego nie da. Niestety. Nikt nie wyłoży 1000 PLN nawet za coś co świetnie gra. Tym bardziej w moim mieście. Tam 200 PLN jest ogromnym wydatkiem - oznaczajacy - kupić i nie zapłacić czynszu lub przez miesiąc głodować. A za tę kwotę to niestety nic się nie da zrobić.
Jesłi juz to robi się coś dla włąsnej satysfakcji. N?ajlpesym jest zrobienie czegoś inengo. Małpowanie czyjejs konstrukcji to jużnie to samo. Dzięki temu że nie każdy idzie za Twoim przykładem bezmyślnego zrzynania nagle pojawiają sie ciekawe kostrukcje i odkrycia lamp powszechnie uwaząnych za złom. Namawiasz do czegoś co samo w sobie jest sprzecznoscią Jak skopiowanie może doprowadzić do stworzenia NOWEJ ale doskonale brzmiącej konstrukcji?
Ponadto wzmanciacze gitarowe to maleńki kawałek zastosowań lamp w audio. Na takim nie posłuchasz sobie muzyki z kompaktu.