Sstalone wrote:Mógłbyś wyjaśnić jak to jest możliwe, lub gdzie leży błąd w moim rozumowaniu
Ja to zrozumiałem tak:
koszt nowej instalacji = uzysk z pracy nowej instalacji przez 16 lat
7 tys. zł = 7 tys. zł z 16 lat
uzysk z pracy samoróbek w ciągu 6 lat = koszt nowej instalacji x 2...3 (przyjmijmy średnio x 2.5)
17 tys. zł z 6 lat = 17 tys. zł
uzysk z pracy samoróbek w ciągu 6 lat ≠ (tu nie musi być znaku równości, bo Ricorro nie pisał że te koszty są równe) uzysk z pracy nowej instalacji przez 16 lat
17 tys. zł z 6 lat ≠ 7 tys. zł z 16 lat
Po prostu nowa instalacja kosztuje 7 tyś ale jest tak słaba że da te 7 tyś oszczędności dopiero po 16 latach.
Instalacja samoróbka daje kwotę 2...3 (średnio 2.5) razy większą od kosztu nowej instalacji czyli 2.5 x 7 tyś ≈ 17 tyś i to w 6 lat.
Czyli stara instalacja ma wydajność 17 tyś / 6 lat a nowa 7 tyś / 16 lat.
Czyli stara 2,83 tyś / rok a nowa 0,4375 tyś / rok.
Czyli stara jest 6.5 raza wydajniejsza cenowo od nowej.
A co do efektywności to dobrze że Ricorro o tym wspomniał.
Bo jak łatwo się domyśleć on robił testy użytkowe.
Ja bym was nie przekonał, ale z faktami i pomiarami dyskutować chyba nie będziecie.
Otóż celem paneli/kolektorów jest ogrzewanie. Pomiędzy bajki należy więc włożyć teorie o pracy kolektorów w niskiej temperaturze (co niby miało by dawać wysoką wydajność czy efektywność).
Bo celem kolektorów jest ogrzewanie. Siłą rzeczy muszą pracować w wysokiej temperaturze, mimo że wtedy tracą sprawność.
Co komu po kolektorze o wysokiej sprawności rzędu 99%, skoro podgrzewa wodę od 10 do 11°C? Po co komu dziesiątki metrów sześciennych wody o temperaturze 11°C (podgrzanej z 10°C).
Ja wolę mieć tylko 1m³, ale o temperaturze np. 50°C. Mimo że kolektor żeby to uzyskać będzie musiał pracować w wyższej temperaturze a więc mieć sprawność powiedzmy 50%.
Bo liczy się efektywność użytkowa przy określonych celach końcowych*, a nie maksymalna jaką się da uzyskać przy dowolnych celach*.
* A tymi celami jest właśnie wysoka temperatura wyjściowa wody.
Po co nam wysoka sprawność skoro nie uzyskamy celu w postaci mocno ogrzanej wody?
Można oczywiście przyjąć niższą temperaturę wody, ale w takim wypadku należy przyjąć tak samo niższą we wszystkich rodzajach kolektorów. I dopiero porównywać sprawności kolektorów.
Porównywanie kolektorów równoległych do szeregowych na zasadzie "równoległe mają niższą temperaturę" jest po prostu bez sensu**.
Kolektor szeregowy przy niższej temperaturze (wyjściowej) też będzie miał większą sprawność.
A równoległy przy wyższej niższą.
Trzeba więc najpierw przyjąć taką samą temperaturę w obu, i dopiero porównywać.
Lub też przyjąć taki sam przepływ, i sprawdzać/rozważać który kolektor (o tej samej powierzchni) uzyska wyższą temperaturę.
**Dodatkowo nie ma czegoś takiego jak "temperatura (pracy) kolektora".
Bo kolektor temperatury ma różne. Wejściową, wyjściową, temperaturę powierzchni przy wejściu, wyjściu. Średnią. I ekwiwalentną strat (tu trzeba by liczyć z całek jaka to będzie wartość).