Mój problem polega na tym, ze po kilkudniowym postoju samochod nie daje sie uruchomic. Mam roczny akumulator, ale przy próbie rozruchu rozrusznik nie podejmuje pracy ( rozładowany akumulator ).
Wpinałem juz amperomierz miedzy kleme a przewod zasilania na akumulatorze celem wykrycia jakiegos dzialajacego odbiornika, zwarcia itp - bez skutku, zaden prąd nie płynie.
Mam rozrusznik po regeneracji, sprawny alternator ( w czasie pracy napiecie 14,4V ).
Ostatnio oddałem do reklamacji akumulator, odpowiedz byla jednoznaczna : " prosze naładowac akumulator i nie zawracac nam głowy, bo jest sprawny ".
Zatem co moze byc przyczyna rozładowywania ? Czy mozliwe jest zeby w czasie postoju "cos" samoczynnie sie zalaczylo i pobierało prąd? ( radio itp ? ) prosze o pomoc, bo moje mozliwosci zdrowego rozsądku juz sie wyczerpują
Wpinałem juz amperomierz miedzy kleme a przewod zasilania na akumulatorze celem wykrycia jakiegos dzialajacego odbiornika, zwarcia itp - bez skutku, zaden prąd nie płynie.
Mam rozrusznik po regeneracji, sprawny alternator ( w czasie pracy napiecie 14,4V ).
Ostatnio oddałem do reklamacji akumulator, odpowiedz byla jednoznaczna : " prosze naładowac akumulator i nie zawracac nam głowy, bo jest sprawny ".
Zatem co moze byc przyczyna rozładowywania ? Czy mozliwe jest zeby w czasie postoju "cos" samoczynnie sie zalaczylo i pobierało prąd? ( radio itp ? ) prosze o pomoc, bo moje mozliwosci zdrowego rozsądku juz sie wyczerpują