Od dwóch lat posiadam piecyk Junkersa WRP 11G, który niestety dziś padł. Nastąpiło to po tym jak ktoś w bloku kombinował coś przy głownym pionie wodnym, a ja odkręciłem wode i zobaczylem lecacy syf koloru piaskowego. Czytalem pare postow na temat przepływowych ogrzewaczy junkersa ale niestety nie znalazlem zadnej interesujacej mnie odpowiedzi.. Problem polega na tym, ze piecyk nie odpala..? Wprawdzie udalo mi sie go uruchomic ze dwa razy, ale po chwili wylączyl sie sam tzn. plomien glowny zgasl mimo lecacej wody, a przy wlaczniku migala czerwona dioda. Po ponownym odkreceniu wody nie slychac charakterystycznych "pykniec" towazyszacych odpalaniu sie piecyka i dioda takze juz nie swieci; sprawdzalem turbinke - daje napiecie 1,2V czyli takie jakie powinno byc. Niestety musze sie przyznac ze przez okres ktory posiadam piecyk nie robilem zadnych czynnosci konserwacyjnych. Wiec chcialbym zapytac specjalistow, najchetniej kogos z serwisu jak wyczyscic piecyk i czy jest sposob by to naprawic?