Witam. Mam problem. Moja 405-ka silnik 1,4 gażnik nagle przestała palić na kluczyk. Na pych pali na 2-ch metrach i wszystko w porządku. Na kluczyk czasami odpali. Rozrusznik kręci, akumulator dobry. Zblokowałem stacyjkę kabelkiem na krótko do cewki, gdyż myślałem, że nie styka w czasie włączania razrusznika. Nie pomogło.
Podałem prąd na akumulator od innego samochodu na tzw. szelki. Sądziłem, że w ten sposób będzie większy prąd rozruchu przy pracy rozrusznika. Też nie zapalił. Na pych zapali i wszystko OK.
Elektryk zaproponował mi zamieniać kolejno: aparat zapłonowy, cewkę i szukać przyczyny. Acha, wymieniłem palec i kopułkę, bo najpierw tam szukałem przyczyny.
Czy ktoś miał podobny problem? Z góry dziękuję za pomoc.
Podałem prąd na akumulator od innego samochodu na tzw. szelki. Sądziłem, że w ten sposób będzie większy prąd rozruchu przy pracy rozrusznika. Też nie zapalił. Na pych zapali i wszystko OK.
Elektryk zaproponował mi zamieniać kolejno: aparat zapłonowy, cewkę i szukać przyczyny. Acha, wymieniłem palec i kopułkę, bo najpierw tam szukałem przyczyny.
Czy ktoś miał podobny problem? Z góry dziękuję za pomoc.