Mam problem z zapaleniem agregatu prądotwórczego Hondy. Iskra jest ale w nie odpowiednim momencie, czasami jest dobrze i da się zapalić, ale po zgaszeniu znowu nie pali. System zapłonowy składa sie z magneta z jednym magnesem na obwodzie, cewki (prawdopodobnie jest w niej kondensator lub elektronika) i elektronicznego modułu zapłonowego (nierozbieralny). Mimo ze agregat posiada rozrusznik i akumulator to nie jest on w ogóle wykorzystywany do zasilania układu zapłonowego. Można odpalić bez aku.
I teraz moje pytanie na jakiej zasadzie działają tego typu układy zapłonowe?
W instrukcji typ układu określany jest jako "tranzistorised magneto".
Z czymś takim spotykam się pierwszy raz. Moduł zasilanie do działania bierze z cewki zapłonowej. Żadnych czujników położenia walu, itp. Tylko cewka, moduł i magneto. Moduł znajduje się poza silnikiem, tzn na panelu sterowania i do cewki jest podłączony tylko jednym kabelkiem, drugi idzie do masy. Większość silników hondy ma zintegrowany moduł z cewką, a tu jest to rozdzielone. Teraz nie wiem co padło, czy cewka czy moduł. Iskra jest regularnie. Ale gdy kręcę to kicha w tłumik i strzela w gaźnik, czasami się uda zapalić, ale po zgaszeniu znowu to samo.
Ponizej schemat połączeń.

I teraz moje pytanie na jakiej zasadzie działają tego typu układy zapłonowe?
W instrukcji typ układu określany jest jako "tranzistorised magneto".
Z czymś takim spotykam się pierwszy raz. Moduł zasilanie do działania bierze z cewki zapłonowej. Żadnych czujników położenia walu, itp. Tylko cewka, moduł i magneto. Moduł znajduje się poza silnikiem, tzn na panelu sterowania i do cewki jest podłączony tylko jednym kabelkiem, drugi idzie do masy. Większość silników hondy ma zintegrowany moduł z cewką, a tu jest to rozdzielone. Teraz nie wiem co padło, czy cewka czy moduł. Iskra jest regularnie. Ale gdy kręcę to kicha w tłumik i strzela w gaźnik, czasami się uda zapalić, ale po zgaszeniu znowu to samo.
Ponizej schemat połączeń.
