Problem w tym, że okład regulacji prądu spoczynkowego powinien działać trochę inaczej, a mianowicie utrzymywać ten prąd na stałym poziomie, bo dobrze działający układ regulacji prądu spoczynkowego nie powinien się dużo różnic między zimnym wzmacniaczem a ciepłym, dlatego ja prąd zawsze sprawdzam co najmniej 2 razy, jak wzmacniacz jest zimny (zaraz po naprawie) i po dobrym wygrzaniu. Dodam też, że regulacja prądu to nie jest recepta na wszystkie problemy wzmacniacza (charczenia, trzeszczenia i temu podobne). Aby prąd był dobry i dobrze go wyregulować, wzmacniacz musi być sprawny. Zawsze też wzmacniacz wygrzewam z zabezpieczeniem, albo na oporach w zasilaniu albo na żarówkach. Ostatnio bardziej się przekonuję do żarówek, bo można obserwować pracę wzmacniacza bez robienia pomiarów, po prostu jak żarówki zaczynają bardziej świecić to znaczy że prąd wzmacniacza rośnie.