Wczoraj był fachman - wezwałem bo byla mała nieszczelność, dodatkowo wyczyścił (odkurzył i umył w misce) palniki i wyregulował wielkośc płomienia tą śrubką pod pokrętłem regulacji.
Efekty?
Nie da się wyłączyć piecyka tym guziczkiem obok pokrętła regulacji gazu. Nie odcina gazu pomimo zgaszonego płomyka.
Gościu podwinął ogon - stwierdził że on tego nie dotykał, a naprawa się nie opłaca - powiedział żeby wyłaczać gaz zaworem prze piecykiem
Czy to jest walnięty elektrozawór? A może cos poprostu jest nie podłączone? Naciesnięcia przycisku, który powinien wyłaczac piecyk - zero oporu i zero efektu.
Co to?
Efekty?
Nie da się wyłączyć piecyka tym guziczkiem obok pokrętła regulacji gazu. Nie odcina gazu pomimo zgaszonego płomyka.
Gościu podwinął ogon - stwierdził że on tego nie dotykał, a naprawa się nie opłaca - powiedział żeby wyłaczać gaz zaworem prze piecykiem

Czy to jest walnięty elektrozawór? A może cos poprostu jest nie podłączone? Naciesnięcia przycisku, który powinien wyłaczac piecyk - zero oporu i zero efektu.
Co to?