Mam oto taki problem. We wzmaku WS 504 wysiadł jeden kanał. Stało się to całkowicie nagle i na dodatek, wtedy gdy wzmacniacz nie pracował. Wykluczam więc jakieś zwarcie mechaniczne kabli itd. Pomyślałem, że to końcówka poszła, więc zdjąłem obudowę i patrzę, że przed kondkami 4700 poszły bezpieczniki 3,15 A, no to je szybciutko wymieniłem.
No i to samo, tez sie spaliły.
Zacząłem się więc zastanawiać co to może być. Czy to końcówka STK poszła i pali bezpieczniki? To mi sie mało prawdopodobne wydaje bo przypominam sobie ze jak kiedyś wcześniej wykończyłem końcówki to po wstawieniu nowych bezpieczników pozostały one całe.
Ale to jest jeden z pierwszych modeli i ma jakieś diabelnie dziwne kondensatory, takie 2 x 2 x 4700 uf, zamontowane poziomo a nie zwykłe cztery. Jeden z nich jest od strony zasilania jakoś dziwnie wybrzuszony. Czy to możliwe by była to wina kondensatora? Np. że jest całkowicie suchy w środku. Na jakie te kondensatory wymienić???
Ludzie pomóżcie, bo przecież serwis mnie zrobi w bambuko!
Dzięki z góry!
No i to samo, tez sie spaliły.
Zacząłem się więc zastanawiać co to może być. Czy to końcówka STK poszła i pali bezpieczniki? To mi sie mało prawdopodobne wydaje bo przypominam sobie ze jak kiedyś wcześniej wykończyłem końcówki to po wstawieniu nowych bezpieczników pozostały one całe.
Ale to jest jeden z pierwszych modeli i ma jakieś diabelnie dziwne kondensatory, takie 2 x 2 x 4700 uf, zamontowane poziomo a nie zwykłe cztery. Jeden z nich jest od strony zasilania jakoś dziwnie wybrzuszony. Czy to możliwe by była to wina kondensatora? Np. że jest całkowicie suchy w środku. Na jakie te kondensatory wymienić???
Ludzie pomóżcie, bo przecież serwis mnie zrobi w bambuko!
Dzięki z góry!