Niech ktos mnie oswieci i powie dlaczego automatyka uparla sie na przekazniki . Skoro tnaszym prostrzym i znacznie trwalszym rozwiazaniem jest tranzystor mosfet + optoinzolator
odpowiedż jest prosta ...... cena i funkcjonalność
przykład R15 / 4P masz 4 pary styków o obciążeniu w zależności od modelu 5-10 A , możliwość wyboru kilku napięć zasilania cewki , oraz galwaniczną izolację obwodów sterujących od obwodu obciążenia , możliwość kombinacji sposobu sterowania praktycznie uzależnioną jedynie od pomysłowości projektanta układu
przeanalizuj sobie np sterownie L-0-P na przekaźnikach i to samo na innych podzespołach elektronicznych
przekaznik ma rezystancje zestyku b.mala i stabilna
Dodano po 3 [godziny] 37 [minuty]:
Przekaznik straci racje bytu powoli -ale sie nie poddaje .
Zastepowany jest elementami optoprzekaznikow -bardzo wyrafinowane
technolgie -ale jak w danych technicznych dopatrzy sie czlowiek
tzw opornosci przejscia "styku" elektronicznego i pomnozy przez prad przewodzony =to wychodza straty na takim elektronicznym styku.
Ale jak sie wezmie fakt ,ze od momentu wyprodukowania i czasu pracy
bezawaryjnej mija kilka lat to wygrywa elektroniczny przekaznik..
Zwykly przekaznik "umie" jeszcze duzo i zalety jego wynikaja wprost
z budowy stykow oraz zastosowanych materialow.
co do tej ceny to sie nie zgodze trnazystory mosfet do 50 amper mozna dostac nawet za 3 zł . fakt jest ze rezystancja nie jest tak stabilna ale te 2 volty w plecy w stanie nasycenia to niewiele .
co do tej ceny to sie nie zgodze trnazystory mosfet do 50 amper mozna dostac nawet za 3 zł
tak tylko na jakie napięcie pracy do tego dołóż układy związane z separacją galwaniczną i sterowaniem , nie wspomnę o sytuacji gdzie sterowne jest urządzenie o napięciu AC i to masz tylko jeden styk , policz sobie ile będzie kosztował układ odpowiadający popularnemu przekaźnikowi R15 / 3P
dla AC alternatywnym rozwiązaniem jest stosowanie optotriaków , które wyzwalają układy mocy na triakach lub tyrystorach , oczywiscie są na rynku gotowe moduły przekaźników elektronicznych dla napięć AC i DC ale to modułu będące głównie członem mocy a stosując przekaźnik masz mozliwość dowolnego wykorzystania pozostałych styków do układów automatyki
no musze pwoiedziec ze to byla jedno z bardziej przekonujacych wypowiedzi . ale czekam na dalcze glosy . licze tez na wypwoiedz zwolenika krzemu jakiegos
Myśle że niemałe znaczenie mają same nawyki. W przekaźniku wiadomo, przesuwa się kotwica, styka albo nie, a w tym krzemowym cudaku z kilkoma wyprowadzeniami, jakieś pasma, progi, bramki? Przynajmniej taką opinię usłyszałem od jednego gościa zajmującego się automatyką od dawna.
Przekaźniki potrafią być odporniejsze na szpilki napięciowe i inne nieporządane badziewie na stykach. Kiedyś piorun uderzył bardzo blisko domu, w domu miałem dwie listwy włączane synchronicznie z komputerem, jedna z S202S02 druga z przekaźnikiem, efekt taki że przekaźnik działa do dziś, a SHARP poszedł z dymem natychmiast
zgdazam się w zupełnosci z McRancor , odporność na różnego typu "anomalia" układów zbudowanych na przekaźnikach lub stycznikach jest nie porównywanie większa niż odpowiedników półprzewodnikowych , nadal cena porównywanych układów przełączania przemawia za przekaźnikami , stycznikami , co do trwałości mechanicznej to asortyment renomowanych firm naprawdę jest wysokiej klasy i gwarantuje długoletnią bezawaryjną pracę
pozostaje kwestia serwisowania , w układach mechanicznych sprawa jest naprawdę prosta jedynymi awaryjnymi elementami są cewki lub styki główne wymiana ich nie sprawia większego problemu , w modułach półprzewodnikowych nie ma co naprawiać jedynie wymienić cały
sprawa sterownia również podajesz napiecie na cewkę i to wszystko masz styk NO i NC , oczywiście w nowoczesnych modułach łączników półprzewodnikowych też tylko podajesz napięcie sterujące i układ działa , ale tak jak wspominiał McRancor dość często pojawiają się problemy z zakłóceniami tak po stronie sterowania jak i zasilania , a jak jeszcze w pobliżu pracują falowniki itp urządzenia to już dyskoteka na całego , dlatego nawet nowoczesne projekty automatyki przemysłowej oparte są głównie na przekaźnikach i stycznikach mechanicznych
NA gieldzie elektronicznej -w kupie zlomow jest coraz wiecej calych wezlow elektronicznych -rozwiazanych rzeczy -dotyczacych samochodow .
Cale te sterowniki =popsute=swiadcza o tym ,ze powstala latwosc produkcji takich kompletnych -elektronicznych -podzespolow -i ze, jest wreszcie latwosc wymiany takich podzespolow.
Ostatnio mialem w rekach 100szt tranzystorow danego typu -bd
i wszystkie byly w miare jednakowe /npn/ powiedzialbym +/- 5%.
Porownujac to z innym swiatem -10lat temu- wiem ,ze jest juz ta elektronoika coraz bardziej tania i niezawodna i powtarzalna---
bowiem identycznosc partii 100szt to jest probka moze z miliona szt.
W tym sensie beda gora wszystkie wyroby elektroniczne-latwosc wymiany , latwosc zastosowania- temperatura pracy krzemu spokojnie do 130 stopni.
Przekazniki zostana w war. pracy specyficzych ,ciezkich i odpowiedzialnych.
Niezawodność - Niezawodność - Niezawodność.
Nie podam jakie to było urządzenie i do czego służy ale od niego zależy życie ludzi.
Inżynierowie zaprojektowali i wykonali cały układ sterowania elektroniczny włącznie z elementami wykonawczymi. Szczyt techniki - JAJECZKO.
Ale ta cała wspaniała elektronika czasem zawiodzi - (Za czesto) po kilku wypadkach z powodu sterowania (nie wyłączeniu się urządzenia z powodu uszkodzenia traiaka za 1zł). Przebudowano całe urządzenie na bardziej tradycyjne rozwiązania szczególnie w miejscach od których zależy natychmiastowe i 110 % pewne wyłaczenie urzadzenia. Od tego czasu Wszystko działa dokładnie tak jak powinno.
Wnioski elektronika TAK, ale nie wszedzie, czasami rowiązanie tradycyjne są LEPSZE.
Przekaźniki jeszcze długo będą istniały w układach wyłączania awaryjnego.
Ktoś może powiedzieć,że już dawno istnieją np przekaźniki elektroniczne ,które kontrolują wszelkiego rodzaju styki drzwi, wyłączników krańcowych itp. ale ostatnim ogniwem sterowania w takim elektronicznym przekaźniku jest mechaniczny kontakt, który spełnia jeden przepis - odłączenie galwaniczne obwodów ! Tranzystor,tyrystor czy triak nie spełniają tych wymogów.
Nigdy nie zaprojektuję maszyny,której obwody zabezpieczeniowe oparte byłyby na elektronice (chodzi tu o ostatni element wyłączający-odcinający napięcie i prąd). Jako elektronik nie mam zaufania do elektroniki .
Kiedy uderzy piorun w wasz zakład to wtedy zobaczycie ile ta wysoko rozwinięta elektronika jest warta. Mnie już to się zdarzyło.Pomimo urządzeń odgromowych szkody były duże.
Kto się pokusi zaprojektować obwody wyłączenia awaryjnego na triaku ?
Musicie także pamiętać o tym ,że za złe zaprojektowanie, niezgodne z przepisami, w razie wypadku (niekoniecznie śmiertelnego) wędruje się do więzienia.
hmmm...no tak,wpadam na awarię i jak nie ma jakiejkolwiek sygnalizacji optycznej braku napięcia to szukam w gąszczu tranzystorka który się spalił chociaż nie widać po nim że jest padnięty na "oko" więc jadę z miernikiem itp. to wersja z tranzystorem...a na przekaźniku najlepiej w stylu R15 w przezroczystej obudowie jest wszystko jak na dłoni,prędkość lokalizacji usterki i szybkiej wymiany też się liczy...
Pozatym erpietnachę w amerykanckim wykonaniu można "podeprzeć", popróbować, szlifnąć na nocce styki drachą od zapałek, mruga do automatyka "oczko" i "lampka".
Mają swój urok...
pzdr
No i chyba jeszcze odbiorniki o charakterze indukcyjnym nie? Styczniki mają komory do gaszenia łuku elektrycznego, w elektronice dioda w kierunku zaporowym nie poradzi sobie z większymi silnikami itd...
Ale krzem ma tez 1 jak dla mnie podstawowoą zaletę - nie wydaje dźwięku
Wyobraźcie sobie układ w którym tzeba przez lpt załaczać synchronicznie i w róznym rytmie ok. 100 żrówek - tylko było pstryk, pstryk i fure łpiego hałasu.
Pozatym czy ktoś wsadzi np. przekaźnik obok hdd ?
Ale też krzem ma małe rozmiary.
Pozatym cewka w przekaźniku potrafi wyindukować niezłe napiece co też jes wadą
pytanie do kiler29: wsiadłbyś do windy w której zastosowano krzemowe tranzystory zamiast przekaźników?
Oczywiście w komputerach trudno wymagać w jakimkolwiek momencie urzycia przekaźników (są za wolne i zbyt głośne oraz energochłonne), ale są też miejsca w których nie da się przekaźników zastąpić krzemem (tudzież germanem ). Pytanie na początku właśnie było apropos kompletnego zastąpienia przekaźników tranzystorami.
Mam inne pytanie:
Czy widział ktoś kiedyś układ sterowania silnikami obsługiwany przekaźnikami? Chodzi mi o to, by kręcić silnikiem o napięciu ok. 12-14V i natężeniu do 20A w obie strony używając do tego celu przekaźnika który by puszczał przez siebie cały ten prąd. I druga rzecz: czy taki przekaźnik może być wysterowany z mikrokontrolera?
Dzięki.
Pozdrawiam,
KoTu.
Ale przekaźnik również ma niebywałą zaletę - styki działają w baaardzo szerokim zakresie napieć jak i ,,nieobchodzi je" jaki prąd płynie - stały czy zmienny.
Ja teraz potrzebuję zrobic elektroniczny bezpiecznik i na znakomitej większości schematów mosfet występuję w roli klucza jak i prubnika co uniemożliwia puszcenie napięcia przemiennego co bardzo komplikuje mi sprawe
Widze kiler129, że i Tobie te mosfety i przekaźniki spać nie dają... W przekażnikach mamy styki normalnie zamknięte i normalnie otwarte. Przydaje się to podczas jakiejś awarii. Bezpieczeństwo!!! No i nie mamy rzdnych spadków napięć no nie?
Co do łatwo-palnych to po pierwsze są styczniki olejowe, albo małe przekaźniki zamknięte hermatycznie. Poza tym jeszcze taki stycznik można tak brzydko wymusić mechanicznie, a emitowany hałas (lub jego brak) często ułatwia w diagnozie awarii.
Ja do 6:00 jestem w praacy:-)