Witam,
wczoraj zwariował mi dysk 2.5" marki IBm model Travelstar, pracujacy w Compaq Armada 7400.
MIanowicie, podczas włączonego M$ nagle się zwiesił...wszelkie próby jego odwieszenia nic nie dały więc wyjąłem baterię, żeby go wyłączyć. Włączam....nic...włączam 2 raz-działa! Uradowany zabrałem się do pracy, ale po jakichś ~30 minutach znów historia się powtórzyła, tylko że teraz już się nie włączył system.
Sprawa jest o tyle dziwna, że kiedy uruchomiłem komputer z LiveCD Linuxa (DSL i Knoppix) podmontowanie dysku poszło OK, i miałem dostęp do danych, które niezwłocznie skopiowałem na pendrive. Niestety dysk ma NTFS a że Knppix stray to praca tylko w trybie odczytu, ale dobre i to.
Samo wykrywanie dysku trwa tez niesamowicie długo, ale kiedy laptop juz go wykryje, ładuje bootloadera, pojawia sie logo windowsa i za jakiś czas mignie tylko Niebieski ekran Śmierci i uruchamia się jeszcze raz.
Dysk wyjąłem z laptopa i podpięlem do stacjonara, tutaj z kolei po wykryciu dysku pojawia się napis: "Błąd odczytu dysku, wciśnij ALt+Ctrl.....".
Zarówno spod linuxa w wewrsji live jak i wersji instalowalnej próbowałem przepartycjonować dysk, ale nie idzie zapisac nowej tablicy, mimo, że nie wyskakuje żaden błąd. Na dysku został plik hibernajcji winowsa, nie wiem czemu zupełnie...
Próbowałem także potraktowac dysk Partition Magic 8...ale nic z tego nie wyszło.
Teraz do głowy przychodzi mi tylko próba niskopoziomowego formatowania, chociaż nie wiem czym to zrobić - nigdy nie byłem zmuszony do interesowania się tą kwestią.
Może ktoś z Forumowiczów wie czym zrobię taki format albo gdzie znajdę instrukcje, może komuś przjdzie jakiś pomysł na naprawę dysku?
Dodam jeszcze, że dysk ma 10.05 Gb oznaczenie: IC25N010ATDA04-0
wczoraj zwariował mi dysk 2.5" marki IBm model Travelstar, pracujacy w Compaq Armada 7400.
MIanowicie, podczas włączonego M$ nagle się zwiesił...wszelkie próby jego odwieszenia nic nie dały więc wyjąłem baterię, żeby go wyłączyć. Włączam....nic...włączam 2 raz-działa! Uradowany zabrałem się do pracy, ale po jakichś ~30 minutach znów historia się powtórzyła, tylko że teraz już się nie włączył system.
Sprawa jest o tyle dziwna, że kiedy uruchomiłem komputer z LiveCD Linuxa (DSL i Knoppix) podmontowanie dysku poszło OK, i miałem dostęp do danych, które niezwłocznie skopiowałem na pendrive. Niestety dysk ma NTFS a że Knppix stray to praca tylko w trybie odczytu, ale dobre i to.
Samo wykrywanie dysku trwa tez niesamowicie długo, ale kiedy laptop juz go wykryje, ładuje bootloadera, pojawia sie logo windowsa i za jakiś czas mignie tylko Niebieski ekran Śmierci i uruchamia się jeszcze raz.
Dysk wyjąłem z laptopa i podpięlem do stacjonara, tutaj z kolei po wykryciu dysku pojawia się napis: "Błąd odczytu dysku, wciśnij ALt+Ctrl.....".
Zarówno spod linuxa w wewrsji live jak i wersji instalowalnej próbowałem przepartycjonować dysk, ale nie idzie zapisac nowej tablicy, mimo, że nie wyskakuje żaden błąd. Na dysku został plik hibernajcji winowsa, nie wiem czemu zupełnie...
Próbowałem także potraktowac dysk Partition Magic 8...ale nic z tego nie wyszło.
Teraz do głowy przychodzi mi tylko próba niskopoziomowego formatowania, chociaż nie wiem czym to zrobić - nigdy nie byłem zmuszony do interesowania się tą kwestią.
Może ktoś z Forumowiczów wie czym zrobię taki format albo gdzie znajdę instrukcje, może komuś przjdzie jakiś pomysł na naprawę dysku?
Dodam jeszcze, że dysk ma 10.05 Gb oznaczenie: IC25N010ATDA04-0