Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.
  • #1
    Leon
    Level 1  
    Witam. Musze powiedziec ze poruszane tutaj tematy bardzo mi się spodobały, sporo mnie nauczyły jednak nie znalazlem jak do tej pory lekarstwa na przypadlosc tkóra dolega mojemu autku.Mowa jest bowiem o fiacie BRAVA 1.216V. Mam instalacje III generacji. Kolektor ssący oczywiscie plastykowy, wiec zostaly w niego wkręcone 4 zaworki oczywiscie do każdego dolotu po jednym i 2 silniki krokowe(jeden CUT OFF i drugi dypowy dozujący gaz.Instalacja jest typu ETA-GAS firmy Tartarini, oczywiscie z komputerem. Parownik hm, takiego jeszcze nie widziałem, wygląda jak duża gruszka odwócona do góry nogami.Ciekawa sprawa nie ma korka do spuszczania szlamu ale za to ma wężyk który go łączy z kolektorem ssącym tuż za głównym(benzynowym)silnikiem krokowym.I tu się zaczynają schody. Auto ma dziurę w obrotach to znaczy jak bym dodawal gazu(chodzi o pedał gazu)bardzo powoli to auto wejdzie na wyższe obroty, ale normalne jeździć się nie da. Samochodem jeździ moja żona jeździ również i jest to dla niej udręka.Wygląda to tak jakby w coś było z mieszanką.Auto strasznie szarpie silnikiem podczas "normalnej" jazdy. Musze dodać ze jak juz bede trzymał co najmniej 2000 obr./min to wszystko jest normalnie. Auto idzie jak przeciąg.Dodatkowo jak silnik osiągnie ponad 2000obr./min to podczas wyrzuceniu na luz silnik zgaśnie. Pojawia się również problem modulacji obrotami w okolicy 1000obr/min. w zakresie od 600 do 1600 obr./min. Rozmawialem z (niby)fachowcem i powiedziau że trzeba przeprowadzić kalibracje która polega na tym że należy jeździć autem i z laptopa przy odpowiednich obrotach tą kalibracje zapodawać. Jednak dokładnie jak to zrobić to nie powiedziau. Posiadam program ETA-GAS i interfejs do tegoż silnika. Program działa ale co mi po tym jak jest po włosku, niektóre opcje porównałem z innymi programami ale do końca nie wiem o co chodzi.Sen z powiek spędza mi parownik(dodam że go wyczyściłem). Po co mu podciśnienie z kolektora ssącego.Lampka od wtrysku się oczywiście pali co jakiś czas(na gazie), srednio co 10s lub 15s. to zależy od sposobu jazdy. Na benzynie jest ok. Z zawodu jestem elektronikiem, chciałbym liczyć na przychylność wszystkich czytających i liczę że mi ktoś pomoże.Jestem z Torunia.
    :cry: GG4743365
    Pozdrawiam
  • #2
    User removed account
    User removed account  
  • #3
    toradek
    Level 17  
    Zapytaj na autocentrum.pl --> forum --> mam LPG, jest tam sporo fachowcow.
  • #4
    antenek
    Level 19  
    Tak . powiedz mi ile ma instalacja . jeśli ma po 10 tyś to mam nadzieje ze mymieniłeś filtr gazu . Co do szarpania to możesz popróbować szczęścia i sprawdzić ustawienie zapłonu (kąt). Hm co dalej . Mozesz pożyczyć od sąsiada kable zapłonowe i sprawdzić czy sie poprawi . Wjedz do garażu wieczorem i sprawdz jaki kolor ma iskra na każdym przewodzie ( powinna byc bardzo jasna i nie może być bardzo niebieska raczej powinna być biała . Moze to być też przyczyna zbyt ubogiej mieszanki . twój parownik jest sterowany podciśnieniem z kolektrora (ten wężyk) . zwieksz mu ilość gazu i sprawdz jak sie biedzie zachowywał .
    Pozdrawiam
  • #5
    pawol
    Level 22  
    Z tym filtrem gazu to sobie daruj. Typowa zagrywka sprzedawców akcesoriów gazowych a tak na prawdę g... potrzebna. Kiedys jeździłem autem na gazie przez 200tys km i zmieniałem filtr raz . Co najwyzej odkurzaczem go traktowałem raz na 20-30 tys jak sobie przypomniałem . Zadnych problemów. W obecnym autku zrobiłem juz jakies 40 tys i okurzany był raz. Takze sranie w banie z tymi filtrami.

    Na marginesie.
    Wiekszosc "fachowców" od gazu to niezłe neptyki.
    Dwa lata lemu przekładali mi instalację (Na marginesie są z auta co zrobiło 200 tys km). Efekt był taki ze auto po chwili jazdy stawało dęba a zawór z filtrem był zamarznięty. Rany co za teorie snuli przez dwa dni. Wszystko było winne tylko nie oni. Mówiłem baranom żeby pomyśleli że skoro gaz zamarza to musi być spora redukcja ciśnienia w tym miejscu. Filtry to co 5 minut chcieli wymieniać - oczywiście za wszystko trzeba zapłacić. I co się okazało - stukneli głąby w ryrkę miedzianą i ją zgnietli i to była owa redukcja. Mieli niezłe minki po 2 dniach teoretyzowania
  • #6
    antenek
    Level 19  
    Co do filtra to sie musze troche niezgodzić , jestem z łodzi i za filtr (w hurtowni) dałem 5 zł a to nie pieniądz . Po przejechaniu 10 tyś. filtr był tak zasyfiony ze nie było co odkurzać . to wina stacji bo gnojki uszczeliniaja pompy i to wszystko londuje w zbiornikach . Czesto tak bywa jak sie tankuje na stacjach (no name) .
    Pozdrawiam
  • #7
    pawol
    Level 22  
    Fakt ze 5 PLN to nie problem. W detalu mój filter akurat kosztuje 35 PLN. Inne filtry 10-15 PLN. Nie wiem czemu akurat mój dziad tyle stoi
  • #8
    toradek
    Level 17  
    Antenek, gdzie w naszym miescie jest hurtownia LPG?
  • #9
    psenny
    Level 14  
    A w Pile w sklepach filtry są w cenach od 2,50 do 6 zł, ale za to gaz kosztuje minimum 1,40 zł.
  • #10
    mkos1
    Level 29  
    Witam !
    Wracając go głównego tematu to sprawdź sygnał z sondy lambda.
    U mnie jak miałem ją uszkodzoną (cały czas dawała ok. 0.4 V baz jakichkolwiek zmian) to autko rozpędzało się bardzo mulasto i dopiero jak osiągnął silnik ok. 3500-3800 obr/min. to czuło się, że dostawał dopiero "kopniaka".
    A co do filtrów to .... niestety nawet w tych "lepszych" stacjach LPG czystość gazu jest "niekonieczna".
    Pozdrawiam !
  • #11
    aandula
    Level 13  
    Witam wszystkich
    niestety nikt z was niema racji,

    DO FIATÓW O MAŁEJ POJEMNOŚCI niezakłada się instalacji III generacji,

    zawsze wystepuje problem dziury w gazie.

    Tylko montaż IV generacji jest w tym przypadku tańszą alternatywą.

    np.proponuję zadzwonić do firmy Boston z Gliwic,mieli kilka takich przypadków ,wiem że te zdemontowali i założyli IV generacji.

    Dla chcących zamontować ,służe radą.
  • #12
    Bodzio
    Level 16  
    Ja mialem podobny problem w escorcie. Mialem za waski mikser, zamiast niego wstawilem zwykla rurke i dziala. Ma duzo wieksza moc(brak zwezki) a pali tyle samo !!!
  • #13
    mkos1
    Level 29  
    Zapomniałem:
    ... u mnie trzeba było jeszcze nieco skryzować mixer aby tego efektu nie było i faktyczne nie ma.
    Obecnie jadąć np. na III biebu i zaczynając rozbędzać od 1000 obr/min do prawie 6000 obr/min cały czas czuję "wgniatanie" w fotel prawie z jednakową siłą.
    Pozdrawiam !
  • #14
    aandula
    Level 13  
    W instalacjach gazowych z mikserem,czyli tzw. II generacji usunąć problem dziury w gazie, czy inne niedomagania,jest znacznie łatwiej ,niż w instalacjach III generacji ,w których, miksera się niezakłada.
  • #15
    toradek
    Level 17  
    aandula wrote:
    W instalacjach gazowych z mikserem,czyli tzw. II generacji usunąć problem dziury w gazie, czy inne niedomagania,jest znacznie łatwiej ,niż w instalacjach III generacji ,w których, miksera się niezakłada.


    Dostosowujac inny mikser jak sadze.
  • #16
    toradek
    Level 17  
    aandula wrote:
    W instalacjach gazowych z mikserem,czyli tzw. II generacji usunąć problem dziury w gazie, czy inne niedomagania,jest znacznie łatwiej ,niż w instalacjach III generacji ,w których, miksera się niezakłada.


    Dostosowujac inny mikser jak sadze.


    Prosze o skasowanie tego postu, gdyz przypadkiem poszedl dwa razy!!!
  • #18
    Szuwarek
    Level 11  
    Witam!
    Jeżdże oplem vectra 1.8 '91 i tez z instalka jest straszny problem. poprzedni wlasciel auta, ktory zakladal instalacje do tego stopnia byl niezadowolony ze sprzedal auto. W sumie to dupa z niego bo mial zle swiece i gowniane kable i przez to samochod kichal i skakal. Ale u mnie teraz jest nieco inne niedomaganie, takze skacze ale przy delikatnym dodaniu gazu. Gazownicy po podlaczeniu kompa od instalki do laptopa stwierdzili ze przy maly nacisnieciu gazu wskazania potencjonometru szaleja.Po wyjecu potencjonomertu to silnik sie troche zmulil i gubil obroty.Normalnie jak mocniej nacisne gazu to jest dobrze, ale najgorsze jest to ze nie moge utrzymac stalej predkosci bo szarpie, raz mocno, raz delikatnie, ale nie jedzie rowno. Tak jakby nie mogl sie zdecydowac czy przyspieszac czy hamowac. Poprzedni wlasciciel wymienil pol elektorniki(sonde, komputer, polowe kabli, rodzielacz), ja tez mialem zmiane kompa, bo poprzedni mi zalalo woda i zwariowal !! O i jeszcze jedno jak jest zimny to nie ma tego zjawiska, albo jest ono znikome, ogolnie silnik o wiele lepiej chodzi jak jest zimny niz jak sie rozgrzeje. Na goracym to i obroty faluja i taki troche przymulony. Ten trick z przyslanianiem wlotu powietrza do filtra tez przerabialem, ale zadnego efektu to nie przynioslo.

    Jak ktos ma pomysl co to moze byc to prosze o wskazowke

    Pozdrawiam
  • #19
    toradek
    Level 17  
    Jak faluja to moze byc uszkodzony parownik, albo po prostu jakis czujnik temperatury ci zaczyna nawalac. Pewnie ktorys z tych w kolektorze ssacym. Moze byc rowniez problem z zaworkiem recyrkulacji spalin. Moze byc tych rzeczy od groma, tez to przerabiam.
  • #20
    zapparena
    Level 12  
    Wracając do meritum (czyli pierwszego posta).
    Mam taką samą instalację, tyle, że w Audi Quattro 2,6 V6 i miałem podobny problem.
    Wymieniłem wszystkie gumowe elementy w tym parowalniku/reduktorze. To nie jest zwykły parowalnik. On jeszcze pilnuje ciśnienia na wyjściu w zależności od wielkości poboru gazu. Po to mu właśnie to podciśnienie.

    W moim silniku są 2 głowice a więc i 2 rozdzielacze. W każdym z rozdzielaczy są 2 silniczki krokowe. Jeden to CutOff do odcięcia gazu na wolnych a 2-gi do regulacji dawki gazu w zależności od obrotów. Dawkę tę określa się osobno dla różnych wartości obrotów. Do tego właśnie jest potrzebny laptop z właściwym oprogramowaniem. Piszę "właściwym" bo byłem u 2-ch mechaników, którzy mieli ten sam program ale inne wersje i ta starsza nie potrafiła ustawiać dawek.

    Miałem dziurę w gazie tuż nad wolnymi obrotami, poza tym po zejściu z wyższych na wolne strzelał w rurę wydechową. Po regulacji dawki zniknęła dziura a po przesmarowaniu silniczka ustąpiło walenie w rurę.
    Pozdrawiam
  • #21
    belmondooo
    Level 11  
    Miałem to samo w Albei 1.2 16v , i powiem tylko tyle- mechanik ma rację, potrzebna jest kalibracja w pełnym zakresie obrotów. Poprawienie jednego patrametru guzik da, bo efektem bedzie tylko szarpanie . Ja to robiłem na gwarancji, ale kosztuje to we Wrocławiu 20 zł, więc nie ma co płakać.
    Inna sprawa to fachowość mechaników, którzy ową kalibrację przeprowadzają "na chybił trafił" (automatyczna nie wiedzieć czemu u mnie nie działała) . Na upartego na wolnych obrotach wzbogacał mi mieszanke, mimo, że silnik coraz gorzej chodził. W mapie doszedł do dawki 100 przy 850 obrotów, zanim dotarło do jego łba, że trzeba iść w druga stronę (skonczyło się na 50 i silniczek mruczy) . Trzeba też zwrócić uwagę, by dawki dla poszczególnych obrotów nie miały zbyt dużych różnic miedzy sobą, bo będzie szarpanie (silnik będzie próbował wejść na niższe lub wyższe obroty)
    Oczywiście szef warsztatu uparcie twierdził, że to wina : świec, filtra powietrza , przewodów itp i proponował wymianę. Dopiero po lekkim ochrzanieniu zgodził się na regulację.
    Quote:
    Jednak dokładnie jak to zrobić to nie powiedziau

    powiedział- jeździ się z laptopem i próbuje róznych dawek paliwa na poszczególnych obrotach. Ty jedziesz, on wpisuje. Najlepiej jechać płynnie , zeby wychwycić drobne szarpnięcia
  • #22
    endji
    Level 11  
    Ciekawy jestem jak zakończyła się regulacja instalacji gazowej,
    podobny problem miałem a swoim audi 80 2 litry, silnik nie chciał wchodzić na obroty, powyżej 2 tysięcy było ok, jak niektórzy pisali gazior od 7 boleści zainstalował komputerowo wartości zapisane na dysku z innego audi, regulacja trwała tydzień, codziennie około 3 godzin, pierdolca dostawałem jak widziałem, że ciągle zmienia ustawienia silnika krokowego w wyższych zakresach a nie w niższych, w końcu powiedziałem mu aby zmniejszył dawkę na niskich obrotach bo mam wrażenie, że silnik jest zalewany gazem (przy ruszaniu czułem wszędzie niespalony gaz), pierd...ny gazior twierdził, że nie jeden samochód już robił, i nie będę mu mówił co ma robić, powiedziałem mu, ze to ja płacę i wymagam i jeśli dziś nie zadziała to niech zabiera całą instalacje i oddaje kasę, założyłem się z nim o 200zł, że jeśli moje przypuszczenia nie są słuszne to ja płacę, a jak odwrotnie on mi wypłaca, wtedy dopiero zmniejszył przepływ gazu na wolnych obrotach z drwina na ustach, po przejechaniu około 1 km i zatrzymywaniu się co kilka metrów ani razu nie zakrztusił się silnik, krztusił się gazior jak mi wypłacał kasę, potem wstawiliśmy laptopa do samochodu i Dokonaliśmy jazdy próbnej, zrobiliśmy kilka zmian i ustawienia i problem się skończył, od tamtej pory ani razu nie strzelił ani nie zakrztusił się silnik a gazior już nie zakłada instalacji, chyba nie miał dobrej opinii wśród klientów...