cyruss wrote: kol. barthezz: wypisujesz bzdury.
1. brama pod napięciem = przekroczenie granic obrony koniecznej, stworzenie publicznego zagrożenia dla życia. Naruszasz co najmniej KK i PBUE. Niech Ci ten Twój adwokat znajdzie wyrok w sprawie gościa który w często okradanej altance na działce zainstalował ładunek wybuchowy w radiu - o ile pamiętam dostal wyrok bez zawiasów bo złodziejowi urwało rękę. Sąd nie będzie dochodził czy to prąd stały czy zmienny, odrzuci czy potelepie. Ważne że przekracza napięcie bezpieczne i stwarza publiczne zagrożenie. Owszem, możesz sobie coś takiego zrobić, ale na ogrodzonym, stale zamkniętym, oznakowanym tablicami ostrzegawczymi terenie (jak podstacja energetyczna).
2. głośne granie w dzień = niedozwolona, uciążliwa immisja na inne nieruchomości. Przepis - rzeka, podpada pod to i grill na balkonie w kamienicy, i dymiące ognisko na ogródku, i głośna muzyka obojętnie gdzie i o jakiej porze, wszelkie dymy, pyły, gazy, błyski (spawanie), wzbudzające się często alarmy. Tyle że to sprawa nie zawsze dla sądu grodzkiego a najczęściej dla cywilnego. Choć wszystko zależy od okoliczności, można podpaść pod KW, KC, przepisy o ochronie środowiska. Hałas to takie samo świństwo jak ścieki czy dymy, podobnie degraduje środowisko. I nie pisz bzdur o komunie i kaczkach. W krajach demokratycznych analogiczne przepisy są dużo bardziej rygorystyczne. Można mieć sprawę w sądzie za psa szczekającego w nocy dłużej niż 5 minut, w dzień - 15 minut. I żaden właściciel domu nie pozwoli lokatorowi na trzymanie hałaśliwego zwierzaka. A za hałasy w domu wielorodzinnym traci się mieszkanie bez wypowiedzenia. Masz ten luksus że mieszkasz w domku, możesz sobie pozwolić na więcej niż lokator. Ale wystawiając kolumny na zewnątrz uważaj gdzie to robisz. Jeśli twoim zamiarem jest nagłośnienie miejsca publicznego (czyli takiego do którego ma dostęp nieokreślona z góry liczba osób) to podpadasz pod ZAIKS. Znam przypadki interwencji ZAIKS-u na weselach w lokalach, zasadnej tylko dlatego, że goście nie mieli imiennych zaproszeń a drzwi do lokalu nie były zamknięte. Paru znajomych didżejów nieźle na tym popłynęło.
3. cisza nocna to nie wynalazek komuny i pozostałość po godzinie milicyjnej, tylko obrona cywilizowanego, demokratycznego społeczeństwa przed osobnikami niedostosowanymi do życia w społeczności. Dużo bardziej rygorystycznie przestrzegana w innych krajach. Tylko w Polsce tak trudno wywalić na bruk lokatora nie dającego spać innym. W innych krajach można to zrobić tej samej nocy.
4. Wejście policji czy SM na teren - teraz mocno ograniczone, za komuny każdy milicjant nosił nakaz prokuratora in blanco. Piszesz bzdury - SM i policja może wejść na teren nieruchomości, jeśli ma uzasadniony powód. Jedynie do mieszkania to tylko za zgodą właściciela (nie lokatora) albo policja z nakazem przeszukania. Tak więc do mieszkania w bloku nie wykupionego na własność można wejść za zgodą spółdzielni mieszkaniowej. A za zgodą sąsiada można u niego zrobić pomiar hałasu.
5. Istnieje coś takiego jak "regulamin porządku domowego" i nie jest to uchwała spółdzielni tylko przepis w randze ustawy czy innego zarządzenia ministra. Powinien wisieć w każdym domu wielorodzinnym. To że nie wisi, nie znaczy że nie obowiązuje. Wszak nieznajomośc prawa nie zwalnia od odpowiedzialności.
6. Miernik natężenia dźwięku mierzy nie "piki" tylko pasmo akustyczne ważone (uwzględniające krzywe czułości ucha) albo nie. I są przepisy określające maksymalne wartości w różnych miejscach. Tyle że są one dość duże, np hałasująca chłodnia czy wentylator, choć uciążliwe ale mogą być wg przepisów zbyt ciche.
Do wszystkich lubiących głośno pograć (też to lubię, byle nie hip-hop czy inny rap): Grajcie ile chcecie, kiedy sąsiadów nie ma w domu, lub kiedy też to lubią. Albo przeprowadźcie się do wolnostojącego domku. I uważajcie, gdzie wystawiacie kolumny bo ZAIKS czuwa.
Miejsce publiczne to miejsce do którego ma dostęp nie określona z góry liczba osób. Zatem jeśli nie macie listy osób uprawnionych do wejścia do waszego ogródka, nie rozdajecie imiennych zaproszeń na określony dzień i godzinę, tylko wpuszczacie każdego kto zadzwoni do bramki, to Wasz ogródek też jest miejscem publicznym...
Jeśli upierdliwy sąsiad będzie miał duuuuzo cierpliwości, wytrwałości i dobrego adwokata to potrafi wam zrobić koło pióra. Niestety ale do prawdziwej demokracji jeszcze nam daleko... Tam jest to łatwiejsze.
PS: nie cierpię sąsiada palącego co wieczór śmieci, ale mi się nie chce. A mógłbym: KC + ustawa o utrzymaniu porządku w gminach + ochrona środowiska. Efekt: nakaz sądowy i odszkodowanie + grzywna + grzywna.
PS2: nie wszystko co przeszkadza innym podpada pod KW.
Bzdury? Sam piszesz bzdury!? Nie byłeś przed moim domem i z kąd masz pewność że nie ma tam oznakowanego czegoś? zresztą pisałem wyraźnie że jak mnie nie ma stosuję tzw blokadę napieciową. Gratuluje gościa co bawi się ładunkami wybuchowymi, tu się nie dziwię. Otóż jestem z zawodu elektrykiem i mogę se podłączać mój płot i bramę od samochodu pod co zechcę nawet z tablicą uwaga wysokie napięcie oraz dobiegam do bramy w ciągu 3 sekund, a Ty?.
Co do wystawiania sprzętu to będę wystawiał bo często w lato siedzę na tarasie i słucham tam muzyki. Gratuluje DJów którzy zapłacili karę a właściwie ORGANIZATOR bo to on musi uiścić opłatę ZAIKSowi - nie przytaczaj mi tych przepisów bo doskonale je znam gdyż pracując na 3/4 etatu w GS muszę być z nimi obeznany. Widocznie grali nielegale bo własne płyty czytaj utwory które stworzyli na nich zawarte nie podlegają opłacie. Możesz nasłać na mnie kogo zechcesz i tak wyjdziesz tylko na głupka gdyż jestem w pełni legalny, nie korzystam z pirackich mp3 gdyż nie mam nerwów na czekanie na utwór w jakiś glutach zapchanych oraz z denną jakością tylko idę do sklepu przesłuchuje na miejscu, słucham radia i notuję listy przebojów z ulubionymi wysłuchanymi przez mnie utworami i kupuję gdy jest wypłata po 3-5 płyt i mam spokój. Pewnie doczepisz się też do tego że stare winile oraz 60 kaset magnetofonowych nie legalnie wg Ciebie przegrałem na płytę CD, muzyka ta to dokładnie lata 60/70/80 z wszystkich krajów. Z uwagi na niszczenie (czytaj rozciaganie się taśmy) i rozmagnesowywanie które pograsza jakość materiału (stopniowo działa jak kompresor zmniejszajac amplitudę wraz z pasmem przenoszenia) kasety przegrałem, obrobiłem i wypaliłem na stosowną ilość płyt CD for audio kupionych hurtem w markecie Tesco około 2 lata temu. Ale zapewne w tych idiotycznych przepisach nie dla ludzi znajdziesz haka że zaraz stałem się paserem i nielegalnie kopiowałem, tak jasne - czekam z wizytą. Rozsądek i dbałość o materiał dla mnie jest ważniejsze niż czyjeś prawo.
Miernik hałasu zwanym sonometrem mierzy w peaku ponieważ przejdź się po pokoju to w rogach zobaczysz spotęgowanie częstotliwosci niskich zwących dudnieniem 85-110Hz nawet o +12dB (pomijam nałożenie się w fazie wielu częstotliwości nie koniecznie w niskim paśmie - na środku pokoju będziesz mieć podbicie średnich oraz jeśli pokój jest pusty liczne odbicia zwące się echem) przez co fałszuje się wynik, to samo w drzwiach - podstawy akustyki, nie wiesz nie odzywaj się drogi Panie gdyż złamałbym Cię tym w 5 minut i obalił mit dokładności tegoż przyżądu. Gdzie to ma wiele wspólnego z liniową charakterystyką chodźby samego mikrofonu pomiarowego wynoszącą od 0Hz do 20kHz przy +|- 0,002dB. Żeby coś pomierzyć dokładnie - zapraszam, Września ul. Daszyńskiego 2/3 - największa komora pomiarowa w kraju, do pomiarów nie służy pokój nawet ten wytłumiony i urządzenie którego nie potrafią wyskalować Ci którzy sie nim posługują wraz z uwzględnieniem wpływu pomieszczenia na pomiar (tego napewno nie będzie w gotowych schematach zapisanych w pamięci CMOS tego czegoś gdyż każe pomieszczenie jest INNE i ma inną charakterystykę kierunkową - u jednego podbija bas, u drugiego może wybijać średnie!).
Byłem w niemczech przez tydzień czasu po zepsuty towar aby go naprawić i potem na rynek wtórny odsprzedać gdzie urządzane były imprezy w nocy nie w klubach lecz w domach czytaj posesjach na przedmieściach Berlina i jakoś nikt nawet nie zgłosił faktu takowego zjawiska nigdzie. Ciekawe czy tam wogle byłeś?. Skoro są przepisy to je przedstaw - zapewne dotyczą one miejsca publicznego ale mój dom/pokój/piwnica czy kanał jeśli jest wykupione na własność do nich
NIE należy.
Sąsiad bedzie miał adwokata, a niech ma ale pamietaj dobry adwokat kosztuje i to sporo a dziś nie stać na takie zabawy dlatego każdy bierze sprawiedliwość w swoje ręce.
Co do moich sposobów obronnych to jest to uzasadnione - mieszkam sam gdyż wyrzuciłem swoją kobietę (pfu) bo spotykała się z innym kochasiem... Nie będę się tutaj tłumaczył z mojego żywota - wystarczy mi to że dzieciństwo miałem sp******** z uwagi na stan wojenny itp.
Resztę rozdrażnionych polecam tani lek o nazwie Thriorydazyn 10mg - uspokaja i nie uzależnia, bynajmniej sąsiadowi co aktualnie coś sobie słucha nie zrobicie krzywdy.
Co powiesz na to jak ktoś gra w grę i lubi mieć głośno, że słychać? Ciekawe jak w tym przypadku się szanowny Panie wypowiesz bo do muzyki to raczej nie należy.