Witam. Mam problem. Nie dawno pozyczylem aparat cyfrowy. i jak sie okazalo po nie dlugim czasie ze obiektyw aparatu jest porysowany. Nie są to głębokie rysy (pojawiaja sie jezeli dotknie się paznokciem szybki). Rysy te powodują że w ogóle nie mogę zrobic sensownego zdjęcia bo jest mgła.
Moze ktos z was spotkal sie z takim problemem i zna jakis sposob.
Ponizej link do zdjęcia wykonanaego tym aparatem.
ZDJECIE
[30.03.2021, darmowy webinar] Nowoczesna diagnostyka maszyn, monitorowanie i przewidywanie awarii. Zarejestruj się
zdjecia robione iz trybem i bez trybu makro wychodza zamazane Aparat to FUJI A210 w prawdzie nie jest to cudo ale zdjecia robi.
Ryski sa takie malusienkie na calym obiektywie tak jakby ktos sie bawil paznokciem i sobie tak szural po nim. probowalem to umyc za pomoca wacika z woda ale to nic nie daje, rozwazalem kupno pasty na ryski z allegro ale podobno one matowią i lipa.
Naprawde musze to jakos naprawic bo aparat ten dostalem i do kupna nowego jakos mi sie nie pali.
Miałem kiedyś podobny problem (częściowo uszkodzona warstwa odblaskowa) .Zdjęcia były mętne.Użyłem pasty do polerowania CD,szmatki do wycierania soczewek.Okrężnymi ruchami nanosiłem niewielką ilość pasty i polerowałem ,polerowałem.Po pewnym czasie soczewka zrobiła się bardziej "gładka",apretura (warstwa przeciwodblaskowa na soczewce) zniknęła.Sprawdzam ,okazało się że owszem była wyraźna poprawa ,lecz nie wyszlifowałem fragmentów przy samych brzegach i w tych miejscach zdjęcia były nieostre .Pomogło zdjęcie pierścienia na obiektywie,który ograniczał dostęp do szkła (z zewnątrz,bez rozbierania obiektywu) .Ostateczny efekt był taki ,że osoba (nie poinformowana o wadzie) oglądająca zdjęcia z tego aparatu nie zauważała jakichś nieprawidłowości.Soczewka oglądana przez lupę była niby gładka ,ale miała dość specyficzną powierzchnię .Rzecz jasna jest to barbarzyństwo ,fabryki się nie poprawi ,pewnie super test na roździelczość bądź odblaski wykazał by niższość takiego sprzętu ,ale był to rozpaczliwy gest mający na celu uratowanie aparatu używanego do celów amatorskich (do innych się zresztą nie nadawał )) ).
Przypuszczam, że może pomóc inny sposób - wypełnienie rys przeźroczystym klejem (może jakiś cyjanoakrylowy)
i po stwardnieniu zeszlifowanie nadmiaru (czymś dość miękkim - żeby nie zetrzeć powłoki przeciwodblaskowej) -
ale uwaga na kurz, najmniejsze pyłki mogą powodować tworzenie kolejnych rys przy szlifowaniu.
Sposób mniej ryzykowny: użyć czystej parafiny (stałej, twardej) rozpuszczonej w czystej benzynie
(ekstrakcyjnej, a nie lakowej do rozcieńczania farb - bo lakowa pozostawi matowe plamy) - jak źle
wyjdzie, to można zmyć benzyną i wrócić do stanu wyjściowego. Jeszcze pytanie, z czego są te
soczewki - bo jeśli by były plastikowe (w tanich aparatach stosują i takie), to benzyna może im
jeszcze zaszkodzić, a rysy mogą tworzyć się same od światła słonecznego; jeśli szklane, i mają
powłoki przeciwodblaskowe (to widać po kolorze), to radzę ich nie ścierać, bo ich nie odtworzysz.