Temat kieruję szczególnie do Młodych Forumowiczów (z całym szacunkiem)
Ponoć nie myli się tylko ten kto nic nie robi.
Nie jest niczym odkrywczym fakt, że w każdym zakładzie jest co najmniej kilka szaf sterowniczych. a w których "faza sterująca" ma się nijak do "koleżanki" obok. Chodzi oczywiście o zasilanie przycisków sterujących, przynajmniej w najprostrzej postaci szafy.
I nagle trzeba w jakiś sposób je połączyć (chodzi mi o współdzielenie sterowania np. dublowanie przycisków (mój problem był bardziej skomplikowany, ale sprowdza się do najprostrzego przypadku czyli włączanie tego samego stycznika z dwóch różnych szaf).
Ostatnio straciłem sporo kasy tylko dlatego, że wierzyłem w niepisany oczywiście przepis ("zakon" jak to mawiają Sąsiedzi), że szafy znajdujące się w bezpośrednim sąsiedstwie powinny mieć tą samą "fazę sterującą". Niestety było inaczej i to jest najistotniesza rzecz, której poświęcam ten temat, chociaż bardzo liczę na uwagi doświadczonych KOLEGóW z forum. Sprawy te napewno nie są najwyższych lotów, ale zapewne będą bezcennymi wskazówkami dla naszych młodszych KOLEGóW w branży. Napewno jest wiele podobnych, być może specyficznych nawet problemów z którymi spotykamy się w rzeczywistości jak najbardziej niewirtualnej.
Tak już na marginesie to kilkanaście triaków plus dość skomplikowane ich sterowniki (procesory i układy wykonawcze poszły się pokochać gdzieś indziej, a nie na moje podwórko niestety).
Ponoć nie myli się tylko ten kto nic nie robi.
Nie jest niczym odkrywczym fakt, że w każdym zakładzie jest co najmniej kilka szaf sterowniczych. a w których "faza sterująca" ma się nijak do "koleżanki" obok. Chodzi oczywiście o zasilanie przycisków sterujących, przynajmniej w najprostrzej postaci szafy.
I nagle trzeba w jakiś sposób je połączyć (chodzi mi o współdzielenie sterowania np. dublowanie przycisków (mój problem był bardziej skomplikowany, ale sprowdza się do najprostrzego przypadku czyli włączanie tego samego stycznika z dwóch różnych szaf).
Ostatnio straciłem sporo kasy tylko dlatego, że wierzyłem w niepisany oczywiście przepis ("zakon" jak to mawiają Sąsiedzi), że szafy znajdujące się w bezpośrednim sąsiedstwie powinny mieć tą samą "fazę sterującą". Niestety było inaczej i to jest najistotniesza rzecz, której poświęcam ten temat, chociaż bardzo liczę na uwagi doświadczonych KOLEGóW z forum. Sprawy te napewno nie są najwyższych lotów, ale zapewne będą bezcennymi wskazówkami dla naszych młodszych KOLEGóW w branży. Napewno jest wiele podobnych, być może specyficznych nawet problemów z którymi spotykamy się w rzeczywistości jak najbardziej niewirtualnej.
Tak już na marginesie to kilkanaście triaków plus dość skomplikowane ich sterowniki (procesory i układy wykonawcze poszły się pokochać gdzieś indziej, a nie na moje podwórko niestety).