Mam taki jakby piecyk zrobiony przez pewnego elektryka.Postanowiłem go zabrać na dyskoteke i pięknie grał ale miał problemy z odprowadzeniem ciepła, więc nagrzewał się szybko.Pracuje na oporności 2 lub 4Ohm.Gdy przywiozłem go do domu i chciałem sprawdzić już nie włączył się.Wzmacniacz jest stary ale jary ale tak nagle wysiadł? BZP jest cały.Trafa pracują, zasilanie jest - 2 x przedwzmacniacze i wzmacniacz.Gry go włącze to nic, ale jak rozkręce gałki na full i dam bas i wysokie tony to coś słychać w głośniku niewyraźnie.Końcówka zostaje wysterowana ponieważ tranzystory się nagrzewają a bez sygnału nie nagrzwają się wogóle.Końcowe tranzystory są sprawne (2xKD502).Czy możliwe aby to była wina sterujących?
Pozdrawiam
Pozdrawiam