Lampowy clean - który dobrze współpracuje z "kostkami&q

Witam. Chciałbym się dowiedzieć, jaki polecacie lampowy preamp gitarowy. Najważniejsza jest dobra współpraca z przesterami w kostce, szczególnie JH-1 Jackhammer:) , który jest dość wybredny - raz gra ładnie, na innym wzmacniaczu wręcz "pierdzi." Co forum , co osoba, to inna propozycja.. a ja potrzebuję sprawdzonego rozwiązania. Polecano mi m.in.

1. http://www.mif.pg.gda.pl/homepages/tom/files/bogtr.jpg - Bogner Triple Giant, de facto modyfikacja Soldano SLO100

2. http://www.freeinfosociety.com/electronics/schematics/audio/traynor_customspecial_yba3b.pdf - Traynor... bardzo ciekawe "cudo", mające naprawdę duże możliwości. Przeraża mnie ilość potencjometrów i przełączników, szczególnie w połączeniu z "dziwną" korekcją JH-1.

3. Clean Mesy DR - nie ze względu na brmienie, ale na działanie z "kostkami".

Proszę o pomoc, bo mam już bałagan w głowie

Doskonale współpracuje z kostkami JCM800.

jethrotull wrote:

Doskonale współpracuje z kostkami JCM800.

może i doskonale, ale mnie się tam nie podoba. Co nie zmienia sytuacji, że komuś może.

Gdzie człowiek nie zapyta, tam mu painlust odpowie

Teg wrote:

Gdzie człowiek nie zapyta, tam mu painlust odpowie

a co ty myślisz, że ja jedno forum obstawiam

painlust wrote:

jethrotull wrote:

Doskonale współpracuje z kostkami JCM800.

może i doskonale, ale mnie się tam nie podoba. Co nie zmienia sytuacji, że komuś może.

Spoko, mi się nie podoba valvestate, a przecież udowodniłes mi niedawno że to jest klasyka brzmienia. JCM + kostka to też jest klasyka i mimo Twojej znanej niechęci do tego układu musisz chyba przyznać że brzmienie które on oferuje jest obiektywnie dobre (przynajmniej do pewnych zastosowań). Kolega autor wątku nie napisał jaką konkretnie muzykę ma zamiar grać więc zaproponowałem układ stosunkowo uniwersalny i łatwy do zrobienia.

A, właśnie - mój błąd. Moją muzykę możnaby określić jako melodyjny ale ciężki metal, z zapędami w kierunku death metalu, coś powiedzmy a'la In Flames. Marshall Shredmaster pasuje mi tu wyśmienicie, JH-1 też daje radę przy odpowiedniej zabwie gałkami.

Co za przypadek właśnie wyjąłem z odtwarzacza album "Clayman" jak dla mnie genialna rzecz. .

Sam wzmacniacz da Ci więcej niż ten jackhammer. Powiedzmy taki rpzesterowany marshall Super Lead. plexi czy 1959, można tez skopiować Mesę.

po za tym Clean Marshall wg zacnej strony Toma i po prostu osluchu wyłapuje pozytywne harmoniczne.