Proszę łaskawców o pomoc w odświezeniu pamieci i wyjasnieniu sprawy:
pomieszczenie jest oświetlane lampami, w których znajduja sie po dwie świetlówki+ 2 dławiki (rozumiem, ze skoro znajdują sie tam dławiki, to są to zwykłe świetlówki, bez wewnetrznych przetwornic). Moc swietlówki=18W, co daje 36 W na lampę. Lamp w obwodzie jest kolo 15. Pomiar prądu w obwodzie mierzonym drogim miernikiem z True RMS wynosi aż 8 A!!! Daje to ponad 1800W pobieranej mocy, zamiast 540W (15x36W). Rozumiem, że to wartość mocy skutecznej. Jak to się ma do wartości czynnej wykazywanej na liczniku en.elektr., do wartośći 540W, a przede wszystkim do tego, ze przewody elektryczne o przekroju chyba 2mm naprawde (!!!) się grzeją (razem z włącznikiem, który jest niebezpiecznie ciepły)?!
Czy do wykonania miarodajnego pomiaru niezbedny jest watomierz?
Jeśli w obliczeniach trzeba uwzglednic cos fi, to jaka wartość nalezy przyjąc (0,6 - 0,9)?
Prosze o praktyczne rady i pomoc w wyjasnieniu sytuacji.
Wiec mam juz kilka odpowiedzi:
po pierwsze: na liczniku interesuje na moc czynna,a tą uzyskuje sie po uwzględnieniu cos fi. I tu zaskoczenie, bo posługując sie miernikiem okazało sie, ze jest on nie 07-09 , jak optymistycznie zakładali nauczyciele w szkole, a 0,5 !. Lampy co prawda nie pobierały 36W, ale kolo 41W, ale to i tak mnie uspokaja jesli chodzi o wysokosc rachunków.
po drugie: do obliczania przekroju przewodów zasilających bierze sie pod uwagę moc skuteczną, czyli własnie te 8A. Dowiedziałem sie, ze dla 1,5mm max obciazalność to 3kW. A ja musze przyznać, ze przewód fazowy zasila dwa lub trzy obwody po 8A (dopiero potem rozgałęzia sie na trzy przewody), wiec tu zdecydowanie norma jest przekroczona - i elektryk musi poprawic to co spaprał.
No cóz, polecam tę lekture elektrykom na przyszlosc
, bo ja nie mam z nimi dobrego doswiadczenia. Chyba pech.....
pomieszczenie jest oświetlane lampami, w których znajduja sie po dwie świetlówki+ 2 dławiki (rozumiem, ze skoro znajdują sie tam dławiki, to są to zwykłe świetlówki, bez wewnetrznych przetwornic). Moc swietlówki=18W, co daje 36 W na lampę. Lamp w obwodzie jest kolo 15. Pomiar prądu w obwodzie mierzonym drogim miernikiem z True RMS wynosi aż 8 A!!! Daje to ponad 1800W pobieranej mocy, zamiast 540W (15x36W). Rozumiem, że to wartość mocy skutecznej. Jak to się ma do wartości czynnej wykazywanej na liczniku en.elektr., do wartośći 540W, a przede wszystkim do tego, ze przewody elektryczne o przekroju chyba 2mm naprawde (!!!) się grzeją (razem z włącznikiem, który jest niebezpiecznie ciepły)?!
Czy do wykonania miarodajnego pomiaru niezbedny jest watomierz?
Jeśli w obliczeniach trzeba uwzglednic cos fi, to jaka wartość nalezy przyjąc (0,6 - 0,9)?
Prosze o praktyczne rady i pomoc w wyjasnieniu sytuacji.
Wiec mam juz kilka odpowiedzi:
po pierwsze: na liczniku interesuje na moc czynna,a tą uzyskuje sie po uwzględnieniu cos fi. I tu zaskoczenie, bo posługując sie miernikiem okazało sie, ze jest on nie 07-09 , jak optymistycznie zakładali nauczyciele w szkole, a 0,5 !. Lampy co prawda nie pobierały 36W, ale kolo 41W, ale to i tak mnie uspokaja jesli chodzi o wysokosc rachunków.
po drugie: do obliczania przekroju przewodów zasilających bierze sie pod uwagę moc skuteczną, czyli własnie te 8A. Dowiedziałem sie, ze dla 1,5mm max obciazalność to 3kW. A ja musze przyznać, ze przewód fazowy zasila dwa lub trzy obwody po 8A (dopiero potem rozgałęzia sie na trzy przewody), wiec tu zdecydowanie norma jest przekroczona - i elektryk musi poprawic to co spaprał.
No cóz, polecam tę lekture elektrykom na przyszlosc
