Wystarczy użyć jakiegoś niewielkiego transformatora z napięciem wtórnym około 8V i wydajności prądowej nie większej jak 0.5A. Czyli transformator może mieć moc rzędu 4 - 6W. Do tego dorobisz sobie stabilizator napięcia około 7V i rezystorem szeregowym ograniczysz prąd do wartości około 250 - 350mA. To podłączysz i akumulator masz rano jak nowy.
Witam.
Musiałbyś wykonać próbe - pod cewki w prądnicy dające prąd na oświetlenie podłączyć najlepiej mostek z 4 diód prostowniczych (bo na 1 diodzie raczej będzie za niskie napięcie), a pod mostek podłącz akumulator i zmierz napięcie i prąd ładowania. Napewno ładowanie skończy się z chwilą włączenia świateł, bo żarówki zabiorą większość dostępnej mocy.
Pozdrawiam.
a takie podłaczenie jest dobre??
) zeby napiecie zmienne przerobic na stale potrzebujesz stabilizator napiecia ktory jedna nuzka wkladasz tam gdzie podlaczasz kabel od swiatel przy silniku a nastepnie do niego plus od akumy a minus od akumy gdzies do ramy gdzie ci wygodnie
panowie w romecie nie da sie podlaczyc mostka odrazu bo jeden kabel idzie + a drugi jest (masa) przykrecony do stojana i karteru
wiec jak mostek to i "przerobka" cewki
Rzeczywiście.
Więc pozostaje na próbe wstawić między plus akumulatora a cewkę od świateł 1 diodę. Minus akumulatora do masy. Jeżeli ładowanie będzie niewystarczające to - przeróbka cewki - trzeba wyprowadzić na zewnątrz silnika końcówkę cewki iącą teraz do masy. Ale to już jest trochę zabawy.
Pozdr
no ale z jednej diody prad nie jest tak wyprostowany jak z mostka co jest minimum wiec czy warto marnowac nowy akumulator zlym ladowaniem zeby co jakis czas wlaczyc kierunek?
jesli zabieralbym sie do takiej przerobki to poprawnie tak jak ma byc a nie zrobic sztaplerke i gut :] no chyba ze kogos to zadowala...
jesli by sie zastosowalo odpowiednia modyfikacje cewek(2) to spokojnie wszystko moglo by byc z akumulatora wlcznie ze swiatalmi i to napewno by temu nie szkodzilo :]
ten drugi jest lepszy bo ma wiekszy troche prad ladowania co jest lepsze dla zwyklych akumulatorow natomiast ten pierwszy bardziej by podszedl do akum. zelowego bo prad ladowania jest maly. wiec jesli bys sie decydowal ladowac akusia z prostownika to lepiej kupic maly akumulator zelowy i ta pierwsza ladowarke i gut bedzie :]
Ludzie nie kombinujcie !!! niech zrobi tak: na każdą z cewek oświetleniowych niech nawinie drutem 0,8mm/2 ilośc zwojów odpowiadającą wypełnieniu karkasu do oporu, a na środku jeszcze ciut więcej (magneto nie zahaczy bo jest okrągłe). - ile zwojów nie pamietam - W ten sposób uzyska napięcie ok. 4V na każdej cewce ale i tak przy dosyć wysokich obrotach graniczących z zarznięciem silnika. Po wyprowadzeniu na zewnątrz końcówek z dowiniętych uzwojeń, i połączeniu ich szeregowo otrzyma 8V (5 - 6V przy obrotach średnich). Dalej już tylko prostownik (..) do akumulatora i gotowe. Zadnych regulatorów napięcia nie potrzeba bo prąd wytworzony przez te uzwojenia będzie mały. Najwyżej raz na dwa tygodnie doleje wody do akumulatora. A po włączeniu świateł ....ładowania raczej nie będzie. Niech pamięta o zgodnym z oryginalnymi kierunku nawijania uzwojeń.
Powodzenia.
1. napisalem na poczatku aby nawinac cewke od nowa i podpiac swiatla pod akusia...poszukaj mojego postu :]
2. jesli uwazasz ze po wlaczeniu swiatel nie bedzie ladowania to po choler* mi takie ladowanie? jak motor musi caly rok na swiatlach jezdzic :]
Po włączeniu świateł ładowania nie będzie, bo w zaproponowanym przeze mnie układzie napięcie spadnie do wartości ok 4V ...a takim napięciem akumulatora nie naładujesz - poza tym światła też będą świeciły minimalnie ciemniej bo taka jest charakterystyka magneśnicy w funkcji strumienia magnetycznego... Za powyższe rozwiązanie należy podziękować chyba konstruktorom... Przerabiałem to kilka razy i z całym szacunkiem (...) ale produkty z ROMETU nie są ..wdzięczną bazą do prowadzenia nań udoskonaleń. Problemów tych nie ma w przypadku ..choćby DDRowskiego SIMSONA, który ma 4 cewki w magnecie 1)zapłonowa z elektronicznym czujnikiem-"halotronem" 2),3)oświetleniowa-12V 45W !!!, 4)do zasilania światła stopu 21W + odczep do ładowania akumulatora ok. 30W !!!! (2,5 - 3A). Po zapaleniu światła STOPU, napięcie ładowania i prąd spadają nieznacznie. [No i ten silnik 5,5KM !! (70ccm) -ale to tak na marginesie]. Tak, że konstrukcja nie wymagająca ingerencji.
Reasumując wydaje mi się, że najrozsądniejszym ale nieco absorbującym rozwiązaniem umożliwiającym w przyszłości powrót to stanu pierwotnego, będzie podłączenie cewek do prostownika i zasilanie świateł, oraz kierunkowskazów z akumulatora. Na sygnał dzwiękowuy z prawdziwego zdarzenia też znajdzie się miejsce. W tym celu należałoby odizolować cewki oświetleniowe od stojana-karteru albo zasilanie świateł - poprzez prostownik zrealizować w instalacji dwuprzewodowej (..). Pozostaje jeszcze kwestia -miejsca zamontowania akumulatora- ?????
To takie moje dywagacje na powyższy temat.
kolego Kuras 147 zwracam honor.. Simson ma 3 cewki. Ale ku ścisłości, cewka oświetleniowa ma 41,5 W (35W reflektor przedni, 5W tylne pozycyjne, 1,5W oświetlenie prędkościomierza)
4 cewki miały silniki WSK_o podobne wywodzące się od silnika S06