Witam!
Mój problem - taki jak w temacie.....Zostałem poproszony o skonstruowanie urządzenia, które będzie namierzało wolno poruszającą się sondę pod ziemią (na głębokości ok 2m)...Czyli coś w rodzaju takiego wykrywacza metali - odbiornik ma dawać znać (dźwiękowo lub optycznie) jeśli znajdzie się nad sondą (lub w bliskim sąsiedztwie - nie musi być co do centymetra..
)..
I własnie nie mam pojęcia jak się do tego zabrać?? Czy coś takiego wogóle się da zrobić?? Myślałem aby wykorzystać nadajnik i odbiornik ultradźwięków, tylko czy to zda egzamin??
Googlowanie nie przyniosło zadowalających rezultatów...
Znalazłem co prawda schemat nadajnika ultradźwięków jak i odbiornika ultradźwięków (obydwa zamieszczam w spakowanym załączniku - zresztą te i inne schematy można znaleźć - http://www.elektroda.net/cir/index/Ultrasonic%20Circuits/Ultrasonic%20Circuits.htm ).. I tutaj moje pytanie do bardziej obeznanych w tym temacie (bo ja nie za bardzo) - czy nadajnik nie jest za słaby (patrząc po konstrukcji to nie powala złożonością - jedna kość NE555..
) i czy go będzie słychać 2 m pod ziemią (pewnie nie - to byłoby za łatwe gdyby było na odwrót
).. oraz czy odbiornik da się dostroić do jednej konkretnej częstotliwości nadajnika (mikrofon umieszczony nad ziemią), tak aby nie zbierał wszystkich ultradźwięków dookoła...
Nie wiem czy dobrze kombinuję z tymi ultradźwiękami, ale taka konstrukcja chyba będzie prostsza (i tańsza) niż wykrywacz metali o zasięgu 2m z dyskryminatorem (zwłaszcza, że wykrywacz może piszczeć na każdym kapslu i gwoździu w ziemi)... Zresztą mi się pomysły skończyły..
Więc jeśli ktoś może mi podpowiedzieć, ma jakiś pomysł jak takie urządzonko wykonać i może udzielić się w temacie, lub lepiej - ma jakiś gotowy schemat, lub projekt który by się nadał, to bardzo proszę o pomoc..
Z góry dziękuję....
Pozdrawiam!!
Mój problem - taki jak w temacie.....Zostałem poproszony o skonstruowanie urządzenia, które będzie namierzało wolno poruszającą się sondę pod ziemią (na głębokości ok 2m)...Czyli coś w rodzaju takiego wykrywacza metali - odbiornik ma dawać znać (dźwiękowo lub optycznie) jeśli znajdzie się nad sondą (lub w bliskim sąsiedztwie - nie musi być co do centymetra..

I własnie nie mam pojęcia jak się do tego zabrać?? Czy coś takiego wogóle się da zrobić?? Myślałem aby wykorzystać nadajnik i odbiornik ultradźwięków, tylko czy to zda egzamin??
Googlowanie nie przyniosło zadowalających rezultatów...

Znalazłem co prawda schemat nadajnika ultradźwięków jak i odbiornika ultradźwięków (obydwa zamieszczam w spakowanym załączniku - zresztą te i inne schematy można znaleźć - http://www.elektroda.net/cir/index/Ultrasonic%20Circuits/Ultrasonic%20Circuits.htm ).. I tutaj moje pytanie do bardziej obeznanych w tym temacie (bo ja nie za bardzo) - czy nadajnik nie jest za słaby (patrząc po konstrukcji to nie powala złożonością - jedna kość NE555..


Nie wiem czy dobrze kombinuję z tymi ultradźwiękami, ale taka konstrukcja chyba będzie prostsza (i tańsza) niż wykrywacz metali o zasięgu 2m z dyskryminatorem (zwłaszcza, że wykrywacz może piszczeć na każdym kapslu i gwoździu w ziemi)... Zresztą mi się pomysły skończyły..

Więc jeśli ktoś może mi podpowiedzieć, ma jakiś pomysł jak takie urządzonko wykonać i może udzielić się w temacie, lub lepiej - ma jakiś gotowy schemat, lub projekt który by się nadał, to bardzo proszę o pomoc..
Z góry dziękuję....
Pozdrawiam!!