Jeżeli piszesz,że autko po nocy nie daje się uruchomić,to tak jak mechanicy twierdzą,powodem może być właśnie czujnik temperatury(właśnie ten od komputera,nie ten od wiatraka).Najczęściej jest tak,że uszkadza on się w zakresie rozgrzanego silnika(tzn.uszkodzony czujnik wysyła do komputera sygnał,że silnik jest rozgrzany do np. 70 stopni).Wówczas,komputer dobiera dawke mieszanki do tej właśnie temperatury.Ale jeżeli silnik w rzeczywistości jest zimny,to skład mieszanki,która podaje komputer,jest o złych parametrach do jego uruchomienia.Silnik ten oczywiście uruchomisz,dodając gazu podczas kręcenia rozrusznikiem,Po zapaleniu obroty jak pisze kolega "nsz",będą nierówne aż do rozgrzania.Dodam jeszcze,że takie zapalnie,które opisałem jest oczywiście bardzo niekorzystne dla silnika,a w szczególności dla katalizatora i dla sondy(nie wiem czy twoja bryka ma katalizator),no i oczywiście jest wtedy większe zuzycie paliwa.
A jak to sprawdzić?Hmm,nasuwa mis ie prosty pomysł - jak autko jest zimne,to w miejsce czujnika wepnij rezystor o wartości 3 albo 3,5 kΩ(co będzie odpowiadało temperaturze silnika około 5-10 stopni).Wtedy silnik powinien ci zapalić bez problemu i jego obroty powinny byc w miarę stabilne.
Drugi sposób sprawdzenia - przewód z komputera do czujnika zostawić wpięty,na drugi koniec czujnika wpiąć omomierz i w miarę rozgrzewania silnika,kontrolować zmiany oporu czujnika i porównać z danymi z tabeli.
No i trzeci sposób - przez podgrzewanie jak opisał
kolega "Adam 17 ak".
No i jeszcze jedno - czujnik temperatury,który wysyła dane do komputera nie ma nic wspólnego ze wskaźnikiem temperatury.To całkiem inny obwód.