Przypominacz wł. lub wył. swiateł w samochodzie

dziwne ale u mnie światła same się wyłączająpo wyjęciu kluczyka, chyba że wyłączę kluczyk - a przekręcę włącznik świateł - wtedy światła się zapalają na krótki czas pozwalając na oświetlenie drogi przed samochodem. A mam tylko fiata pandę.
--
Czy u was światła po włączeniu świecą aż nie padnie akumulator - mimo wyjęcia kluczyka?
Proponuję przerobić elektrykę na obwód odłączany kluczykiem - wyjdzie taniej i łatwiej niż kombinowanie z przypominaczami.

inver76 wrote:

dziwne ale u mnie światła same się wyłączająpo wyjęciu kluczyka, chyba że wyłączę kluczyk - a przekręcę włącznik świateł - wtedy światła się zapalają na krótki czas pozwalając na oświetlenie drogi przed samochodem. A mam tylko fiata pandę.
--
Czy u was światła po włączeniu świecą aż nie padnie akumulator - mimo wyjęcia kluczyka?
Proponuję przerobić elektrykę na obwód odłączany kluczykiem - wyjdzie taniej i łatwiej niż kombinowanie z przypominaczami.

Widzisz, gdybyś miał jakiekolwiek inne autko oprócz super wypasionegoa Fiata Panda, to nie pisałbys takich głupot.
Większość samochodów ma osobny wyłacznik świateł a na dodatek jeszcze odpowiednią konfigurację pozostawiania świateł pozycyjnych lewej, prawej lub obu stron w samochodzie.
Pozdrawiam wszystkich właścicieli innych dziwnych samochodów.

Ja w Nexi zrobiłem sygnalizator na jednym przekaźniku i buzzerze. Przedtem często mi się zdarzało zapomnieć o swiatłach.

I tu właśnie pojawiają się szkolne braki. Czytanie ze zrozumieniem. Czy Twoja piękna tylko panda przypomina Ci również o niewłączonych światłach przy rozpoczynaniu jazdy ? A może Twój buzzer z przekaźnikiem to model smart ?? Ach, zapomniałbym że kluczyk który wyłącza również załącza światła jeśli się ich nie wyłączy wyłącznikiem. Ale czy zawsze chcesz je mieć włączone ?? Zatem przeczytajcie raz jeszcze tytuł i zauważcie że urządzonko nie tylko przypomina o wyłączeniu ale również i włączeniu.
Pozdrawiam wszystkich bardziej spostrzegawczych.

witam
Jestem uzytkownikiem fiata 126p z 1977r
Mialem swiatla ktore swiecily nawet po wyjeciu kluczyka ze stacyjki,jednak po awarii stacyjki(chwilowe przerwy w obwodzie) wymienilem ja na stacyjke z egzemplarza w ktorym rozrusznik byl uruchamiany stacyjka a nie dzwignia i od tego momentu swiatla (mimo wlaczenia ich wlacznikiem)gasna po wyjeciu kluczyka.
Przy starej stacyjce pare razy zapomnialem o wylaczeniu swiatel co bylo bardzo nie mile zwlaszcza nastepnego dnia rano :/
Osobiscie polecam ten uklad wszystkim bo w wiekrzosci samochodow wyjecie kluczyka nie powoduje wylaczenia swiatel(o czym wspomniano wczesniej)
pozdrawiam

zastanawiam się czy w jakiś autach jest coś takiego montowanego fabrycznie, przecież obowiązek używania świateł w niektórych okresach istnieje w wielu krajach, a układ jest śmiesznie prosty i jakże przydatny tak więc dziwie się producentom samochodów

witam
co do uzywania swiatel przez caly rok to kiedy bylem w US spotkalem sie z...brakiem wlacznika swiatel (chevy caprice z bodaj 1986r).
swiatla mijania wlaczaly sie wraz z przekreceniem kluczyka a gasly po jego wyjeciu.jedynie swiatla postojowe mozna bylo wlaczyc odpowiednim przyciskiem.
Swoja droga cadilac w koncu lat 50` wprowadzil opcje wyposazenia "magic eye" czyli czujnik na desce rozdzielczej,automatycznie zmieniajacy swiatla drogowe na mijania po oswietleniu go przez swiatla pojazdu jadacego z naprzeciwka(chyba do dzis sie to nigdzie nie przyjelo).
pozdrawiam

Przypominanie o światłach jest dobrym rozwiązaniem, ale moim zdaniem, prościej i lepiej jest zamontować automatyczny wyłącznik świateł. Polecam bardzo proste rozwiązanie https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic677898.html
Z tym układem jeżdżę od prawie 10 lat, przez cały rok świateł nie wyłączam, nawet wtedy, gdy nie ma takiego obowiązku. "Zapomniałem" już o istnieniu wyłącznika świateł.

czy ktos zrobil ten uklad z tego schematu bo chce zrobic i chce wiedziec czy bedzie on dzialac na 100%

Proponowane rozwiązanie dla 'tomcio2406'

Kup mostek prostowniczy i połącz jak na schemacie.Powinien działać tak jak układ proponowany przez ' jozefg'.Weź jednak pod uwagę to co pisałem u ' jozefg'.

Zainspirowany pomysłem ' jozefg' przedstawiam nową propozycję przypominacza . Dodatkowy tranzystor , opornik oraz kabelek eliminuje jazdę tylko na św. postojowych, za co niestety płaci się, no i nie piszczy na postoju z włączonymi św. poz.
przypominaczII po małej modyfikacji

Dla bardzo roztargnionych proponuję prosty automat zał. / wył. światła w sam.
Automat II i III po modyfikacji. Wszystkie przeszły próbę w sam. najlepiej sterować z lampki ładowania ale to dodatkowy przewód.

KaazzT, taki układ włącznika świateł jest niedopuszczalny ze względów bezpieczeństwa. Nie może być bezpośredniej zależności świecenia świateł od pracy silnika. Silnik może nieoczekiwanie zatrzymać się np. w czasie gwałtownego hamowania w nocy.
Tuż obok, na forum, jest podany podobny układ, ale zestykiem podtrzymującym przekażnik, oraz cały szereg innych, prostszych i pewniejszych układów: https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic677898.html

@neostrada.plbDyEvzL wrote:

KaazzT, taki układ włącznika świateł jest niedopuszczalny ze względów bezpieczeństwa. Nie może być bezpośredniej zależności świecenia świateł od pracy silnika. Silnik może nieoczekiwanie zatrzymać się np. w czasie gwałtownego hamowania w nocy.
Tuż obok, na forum, jest podany podobny układ, ale zestykiem podtrzymującym przekażnik, oraz cały szereg innych, prostszych i pewniejszych układów: https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic677898.html

Witaj @neostrada.plbDyEvzL W prezentowanym układzie nie ma bezpośredniej zależności świecenia świateł od pracy silnika, zależność taka występuje tylko w momencie załączania tzn. silnik musi pracować aby układ mógł włączyć się. Jest to celowe rozwiązanie mające zapobiec "kręceniu" silnikiem z włączonymi światłami. Zatrzymanie silnika podczas nagłego hamowania (co niezbyt dobrze świadczy o kierowcy) nie spowoduje zgaśnięcia świateł, ponieważ nie ma powodów aby załączony tyrystor musiał wyłączyć się. Bardziej prawdopodobna może być sytuacja że puszcza styk podtrzymania podczas gwałtownego wstrząsu np. gdy wpada koło w dziurę w jezdni. A do jazdy w nocy dla całkowitego bezpieczeństwa swojego i pasażerów proponuję używanie oryginalnego wyposażenia, nie polecam ŻADNEGO rozwiązania amatorskiego.

Rzeczywiście, przeoczyłem, że w układzie jest zastosowany tyrystor, miałem na myśli tranzystor, gdyż po szybkim spojrzeniu, tak się wydawało. A wzięło się to stąd, że niedawno na forum był podobny układ, ale z tranzystorem, i tam konieczne było podtrzymanie stykiem przekażnika. Przy zastosowaniu tyrystora, takie podtrzymanie jest nie potrzebne, i układ rzeczywiście, jest bardzo dobry.

Kaazz- czemu trochę nie poczekałeś, tak to ubaw się kończy. A było tak fajnie czytać o różnych wyrafinowanych układach samopodtrzymania a nawet o schematach zastępczych tyrystora które w różnych mediach rysowano opatrując komentarzami o tajemniczych sprzężeniach i własnościach. A ty nic tylko na skróty!!! Ale zaraz się zaczną podejrzenia niedowiarków że tyrystor już to umie i czy nie chcesz aby odbudować socjalizmu?

Czy zamiast tego BUZERA mozna dać klakson ktory jest w samochodzie a i czy wogole ten schemat jest dobry a jakie są te trazystory moze ktoś wie ??

chodzi o schemat ten na górze "przypominajka"

@@Kamil@@- czyżbyś wyposażał autko teściowej? Klakson zamiast buzzera do przypominania- muszę to dzisiaj sprzedać! Tylko pamiętaj że mamusia Ci tego nie zapomni !!!

mam problem. czy mógł by mi ktoś powiedzieć co jest popsute jeśli po wyłączeniu samochodu, zostawieniu włączonych świateł i otwarciu drzwi "czujnik" nie reaguje tzn jest cisza a przecież powinien "piszczeć"? jeśli to pomoże to dzieje się tak w Hondzie Civic z 95r

Sprawdź krańcówkę drzwi i ciągłość pozostałych połączeń. Czy wcześniej układ działał prawidłowo?

Czy może mi ktoś podpowiedzieć co zastosować w toyocie corolli gdzie plus jest stale na żarówce a minus podawany przez przełącznik?

ja u siebie od kilku lat stosuje taki układ prosciej sie juz chyba nie da
układ piszczy gdy silnik pracuje a swiatła nie swiecą i gdy swiatła swieca a zapłon jest wyłaczony

uhu - zapewne piszczy też po załączeniu długich kiedy traci się plus od świateł mijania. Chcę zastosować takie rozwiązanie, ale eliminując też ten drobny problem. Jak więc temu zaradzić?

stosowałem to w skodzie polonezie a teraz oplu astrze i nic takiego nie wystepuje

W Astrze I/II(i pewnie III) można wstawić fabryczny moduł automatycznego włącznika świateł mijania po uruchomieniu silnika (włącznik świateł w pozycji 0 - światła mijania włączają się po uruchomieniu silnika /brak przyciemnienia podświetlania konsoli, oświetlenia zegarów oraz oświetlenia tablicy rejestracyjnej/ wyłączają po wyłączeniu zapłonu, włącznik w pozycji światła postojowe - świecą się światła postojowe oraz oświetlenie zegarów i tablicy, włącznik w pozycji światła mijania - świecą światła mijania). Przypominajka o wyłączeniu jest seryjnie.

We wszystkich FIATach światła można mieć cały czas włączone (tzn. przełącznik), bo same się wyłączają po wyłączeniu zapłonu, światła mijania są też wyłączane na czas pracy rozrusznika.

Co do świateł drogowych - w samochodach z żarówkami H1 lub H7 zazwyczaj światła drogowe świecą razem ze światłami mijania.

tylko że ten "buczek" kosztował mnie może 5zł a oryginalny moduł to pewno wielokrotnie więcej

...za to nieoryginalny jakieś 20zł i sam załącza światła a nie tylko przypomina o tym (oryginalny w 8s po zgaśnięciu kontrolki ciśnienia oleju).

Panie i panowie. Proponuję rozwiązanie jakby nie elektroniczne. Otóż samochód to nie koń i nie musimy trzymać za lejce jak nie jedzie. Mamy więc do dyspozycji dwie ręce, z czego jedna w czasie włączania/wyłączania zapłonu powinna spoczywać, w oczywistym celu, na włączniku świateł. Wiem z autopsji, że wyrabianie takiego odruchu trwa kilka dni, a korzyść jest taka, że nie płacę mandatów jeżdżąc nie tylko swoim samochodem.

https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic738619.html
Właśnie to,że buzzer przypomina o wyłączeniu a nie o włączeniu.
Stary polonez miał tak "orginalnie".Światła włączone włącznikiem na stałe a świecenie i gaśnięcie przez kluczyk.