
Pomysl nie moj, ale na elektrodzie realizacji takowego nie widzialem. Zawsze zastanawialo mnie jak ludzie zareagowali by gdybym np na miescie, w autobusie czy w pociagu wyciagnal ogromna sluchawke z wiszacym kablem, odebral rozmowe telefoniczna i zaczal rozmawiac... Niedlugo bedzie mi dane sprawdzic.
Dawca organow to sluchaweczka BT motoroli HS-850 (szczerze nie polecam, HS-820 byla by o niebo lepsza).
Gotowy wyrob:

Dawca organow:


Inne:



Teraz kilka slow, dlaczego 850tka sie nie nadaje... Otoz jest to sluchawka z rozkladanym mikrofonem. Wlaczenie jej jest rownoznaczne z rozlorzeniem ramienia z mikrofonem. Na plycie glownej znajduje sie mikro-styk (zaznaczony strzalka), ktory jest zwierany na zasadzie znanej nam z klawiatury w pilocie czy kalkulatorku. Cholernie ciezko bylo wlutowac tam kable do wyprowadzenia zewnetrznego wlacznika.
Kosztorys:
- uszkodzona sluchawa BT z allegro - 21zl
- sluchawka z budki telefonicznej - z odzysku /free/
Nie wyszlo drogo, a sprzecik dziala i wywoluje usmiech na ustach wielu osob. Musze jeszcze dorzucic jakis 'dynajacy' kabel dla zwiekszenia efektu.
Cool? Ranking DIY