Witam. Mama zamontowane światła do jazdy dziennej w seicento i ostatnio zatrzymał mnie patrol prewencji. Niedouczony jełop (policjant) stwierdził że jadę bez wymaganych oświetlenia. Pokazałem mu światła do jazdy dziennej i zadał pytanie: sądzi pan że jest widoczny na drodze? Odpowiedziałem że nie mnie sądzić, światła mają homologację (E20) i już. A jełop: homologacja to papierek, a nie znaczek na szybce. To zapytałem gdzie ma papierek na swoje reflektory, a on 100 zł mandatu. Gdy grzecznie odpowiedziałem żeby się walił i skierował sprawę do sądu grodzkiego, zabrał mi dowód rejestracyjny. Po wydaniu 20 zł na przegląd cząstkowy i 2 tyg. oczekiwania na przekazanie dokumentów odzyskałem dowód. Patrol z drogówki wie co to światła do jazdy dziennej, prewencja nie. Uważajcie z przeróbkami...
Dodano po 1 [minuty]:
zapomniałem dodać swiatła Hella led