felicia 1,3 MPI - martwa. Komputer, tryb serwisowy.

jak ją uruchomić, były problemy z zapalaniem, ale samoistnie znikały. wymieniłem czujnik Halla i temperatury - zazwyczaj zimna zapalała, a ciepła nie za bardzo. ostatnio umarła całkowicie. znalazłem urwany kabel od sondy lambda - panowie od instalacji gazowej uczyli się tam lutować. połączyłem i dalej cisza. niestety nie mogę sprawdzić na drugim kluczyku, bo nie wchodzi do końca stacyjki, działa tylko ten mocno używany. nawet nie wiem czy jest tam immobiliser. jest iskra i pracuje pompa paliwa - po poluzowaniu opaski przy przewodzie na wtrysku rzyga paliwem. odpiąłem i zmostkowałem emulator wtrysku od LPG i też nic. co jeszcze można sprawdzić i czy wogóle uda się ją odpalić, żeby podjechać do diagnosty na kołach? czy ten komputer ( siemens) ma jakiś prosty tryb serwisowy możliwy do odpalenia bez interface ( jakieś miganie lampkami jak w polonezach czy coś podobnego) lub reset, czy powrót do oprogramowania fabrycznego? bo domyślam się, że mógł sobie zapisać jakieś błędy trzeba je wykasować.

ja ostatnio miałem uszkodzoną cewkę w takiej skodzie
czasami paliła a czasami nie

Iskra jest?

Witam

Czy możesz napisać czy rozrusznik kręci bez problemu? Ja miałem problem z uruchamianiem ciepłej Felicji - nie kręcił wówczas rozrusznik a kontrolki przygasały jak w zupełnie wyładowanym akumulatorze. Jak wystygła to wszystko wracało do normy.

Pozdrawiam

Krystian Tokarski

aż takim lamerem to nie jestem, rozrusznik kręci bez problemów, iskra jest - ale tutaj już wiem więcej - jest dopóki nie zaleje świec. udało mi się dzisiaj odpalić sprzęt na gazie ( podziękowania dla p.Tomka Gleńska) . potem po przełączeniu na benzynę idzie OK. próba odpalenia zimnego silnika na benzynie kończy się zalaniem świec. napewno nie jest to wina cewki, bo podmieniałem na nową i nic.

Witam

Tutaj nie chodzi o lamerstwo, tylko o inną rzecz. U mnie, jak pisałem wcześniej, samochód nie odpalał jak był gorący i do tego zachowywał się jakby miał zupełnie rozładowany akumulator. Jak silnik był zimny to było ok. Problemem był kabel masowy przykręcony do bloku silnika - na skutek rozgrzania jego rezystancja gwałtownie rosła. Wymiana kabla rozwiązała ten problem. W Twoim przypadku jest to w takim razie OT, ale może ta informacja przyda Ci się w przyszłości.

Pozdrawiam

Krystian Tokarski

Nie wiem czy to ci pomoże, ale u znajomego w Golfie III też zalewało. Powodem tego był czujnik temperatury cieczy chłodzącej. Zalewa i na gazie i na benzynie?

czujnik temperatury podmieniałem wcześniej. żadnej różnicy. ale - dobra wiadomość - wydaje mi się, że już jest dobrze - przynajmniej od popołudnia bez problemu jeździ i zapala. przyczyna tkwiła najprawdopodobniej w okropnie zabrudzonym przepływomierzu tj. czujniku ilości powietrza w kolektorze ssącym. narazie nie zamykam tematu, bo nie jestem pewien czy problem nie powróci jutro rano. póki co dziękuję wszystkim za starania.

problem powrócił, ale znalazłem przyczynę ( tak mi się wydaje od paru dni ). kolektor ssący w felicii ma pokręcony kształt i obniżone dno bez odpływu, w którym zebrało się sporo oleju , najprawdopodobniej z odmy. po zagrzaniu ów olej targany podmuchami zanieczyszczał czujnik przepływu powietrza i prawdopodobnie sam także dostawał się do cylindrów. jeśli ktoś miał podobne objawy i udało mu się naprawić, ewentualnie ma jakieś uwagi - prosze na pw. temat zamykam.